ArthurFleck 8 Napisano Październik 21, 2020 Czyta tutaj ktoś komiksy? Od siebie mogę polecić ,,Blast" - czterotomowe arcydzieło Manu Larceneta. Ulubiona seria to Thorgal, ale zachwyciłem się też takimi pozycjami jak Blacksad, Markiz z Anaon, czy Rork. Wychowany na TMsemic... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
łaknienie 53 Napisano Listopad 1, 2020 Czyta. Obczaje te tytuły, o których piszesz Blacksad czyli koci detektyw jest mi znany jedynie z kilku kadrów. Seria podobno wymiata. Thorgal to oczywiście klasyka. Nie można przejść obok tej serii obojętnie. Rork enigmatyczna pełna niedopowiedzen seria. Tomy zbiorcze praktycznie nie do kupienia. Warto przeczytać i podziwiać kadry. Moje ulubione serie to: XIII Promethea. Rork wyżej wspomniany oraz Koziorożec. Akira. Rodryk - W. Vance Cenię także za precyzję rysunków: trzytomową serie "Armie Zdobywcy". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ArthurFleck 8 Napisano Listopad 1, 2020 6 godzin temu, łaknienie napisał: Czyta. Obczaje te tytuły, o których piszesz Blacksad czyli koci detektyw jest mi znany jedynie z kilku kadrów. Seria podobno wymiata. Thorgal to oczywiście klasyka. Nie można przejść obok tej serii obojętnie. Rork enigmatyczna pełna niedopowiedzen seria. Tomy zbiorcze praktycznie nie do kupienia. Warto przeczytać i podziwiać kadry. Moje ulubione serie to: XIII Promethea. Rork wyżej wspomniany oraz Koziorożec. Akira. Rodryk - W. Vance Cenię także za precyzję rysunków: trzytomową serie "Armie Zdobywcy". O. Fajnie, że jeszcze ktoś czyta komiksy! Rork jest świetny, ale później staje się mocno zagmatwany, przez co niezrozumiały. Dwukrotnie sięgałem po serię i dwukrotnie kończyłem z tym samym założeniem... Koziorożec też ciekawy, ale nie wciągnął na dłużej. Akirę kiedyś zacząłem, ale nie skończyłem. Może kiedyś. Sprawdzę kiedyś resztę podanych przez Ciebie tytułów. Moim ostatnim, a zarazem bardzo przypadkowym odkryciem był Blast. Szukałem czegoś do poczytania na forum dotyczącym komiksu europejskiego i trafiłem na to ARCYDZIEŁO. Żaden komiks chyba nie wywarł na mnie takiego wrażenia (porównywalne z Jokerem 2019). Historia jest naładowana motywami mniej lub bardziej kontrowersyjnymi. Pięknie ukazana ucieczka (albo próba) z sideł systemu. I duuuuuże połączenie z naturą. Komiks składa się z czterech dwustustronicowych tomów, które połyka się praktycznie jednym tchem i czyta z fascynacją. Co najlepsze Blast nie stał się chyba zbyt popularny na świecie i brak prawdopodobnie nawet polskiego tłumaczenia. Gdybyś przeczytał(a) miałbym z kim porównać wrażenia, bo nie spotkałem jeszcze nikogo, kto byłby obeznany z tą historią. Na razie odczekuję cierpliwie, żeby trochę zapomnieć, by móc znów wrócić do tego dzieła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach