głębokie rozmowy z mężczyznami, czy to możliwe?

Hej, mam taki problem. Mój mężczyzna w ogólności jest wspaniały dla mnie. Codziennie dzwoni, jeździ ze mną do mamy, która go uwielbia, czasami kupuje jakieś małe upominki, czy weźmie na ręce, mówi jak kocha, chce w przyszłości się pobrać, mówi i daje dowody, że się mną nie bawi. I niby wszystko fajnie, tylko chodzi o to, że nasze rozmowy są takie proste, bez żadnej głębi i większych przemyśleń... Co u ciebie w pracy, jak minął dzień, dużo nawija o samochodach, często też co się dzieje na świecie, trochę o polityce i to jest ok, ale brakuje mi rozmów o czymś trochę głębszym, np o nas, o relacjach ogółem, jak postrzega świat i niektóre sprawy. Nasze rozmowy są o szarej rzeczywistości, trwają zazwyczaj krótko i mnie nudzą. Ostatnio próbowałam z nim rozmawiać o duchowości, o wierze, to stwierdził, że filozofuję i mi się nudzi, kiedyś jak go pytałam jak postrzegane przez mężczyzn są kobiety, które same zdobywają mężczyzn to stwierdził, że na trudne tematy chce rozmawiać bardzo. No kurcze, ile można gadać o samochodach? Potrzebuję trochę głębszych rozmów, potrzebuję bliskości w sferze psychicznej, a tego nie mogę zbudować w sobie gadając tylko na przyziemne tematy. Niby jest wykształcony i oczytany, ale brakuje mi tego, co miałam w moim pierwszym związku, gdzie z chłopakiem gadałam do 3 w nocy, ja wiem, że zmęczenie itp. po pracy... Powiedzcie mi, czy przesadzam i szukam dziury w całym, bo z drugiej strony wiem jak on mnie traktuje i wiem, że z jednej strony mam skarb, czy może powinnam coś z tym zrobić?

Jeszcze się taki nie urodził co by kobiecie w całokształcie dogodził