Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Electra

Czy powiedzielibyście...

Polecane posty

Komuś, że jest zdradzany? Uzasadnij swoją wypowiedź, proszę. Ja nigdy nikomu, nawet własnej matce. A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak jak w tamtym temacie. Nie powiedziałabym wprost, ale starała bym się doprowadzić do takiej sytuacji aby prawda wyszła na jaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Silny Pedał napisał:

Dlaczego nigdy nikomu? 

Wolałabym, żeby ta osoba była okłamywana niż poczuła jak to jest. Poza tym znam przypadek, gdzie ktoś z dobrego serca ostrzegał o rodzącym się romansie i osoba ostrzegana odebrała to jako chęć skłócenia, ale to tak na marginesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem tutaj. Jeżeli nie powiesz to odbierasz szansę na uporządkowanie tej sprawy i ułożenie nowego życia. Uważam, że im szybciej dowie się prawdy tym lepiej. Ja nigdy nie dowiedziałam się czy byłam zdradzana i to nie pomaga mi w podejmowaniu kolejnych kroków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W większości przypadków tak bo niby dlaczego osoba która jest zdradzana ma żyć w nieświadomości ? Może na początku będzie bolało ale chyba im wcześniej prawda wyjdzie na jaw tym lepiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej, gdy już wszystko będzie ujawnione, zdradzony z konsternacją stwierdza, że wszyscy "przyjaciele" wiedzieli, a on dowiaduje się ostatni.  

Podobnie jak Klaudia*, starał bym się ujawnić nie ujawniając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
18 minut temu, Electra napisał:

Komuś, że jest zdradzany? Uzasadnij swoją wypowiedź, proszę. Ja nigdy nikomu, nawet własnej matce. A Ty?

Dobremu kumplowi owszem. Żeby mógł zareagować jak zechce. Na przykład zebrać dowody do rozwodu z winy żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 6S80ME napisał:

Dobremu kumplowi owszem. Żeby mógł zareagować jak zechce. Na przykład zebrać dowody do rozwodu z winy żony.

A skąd ta pewność, że chciałby rozwodzić się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
3 minuty temu, Electra napisał:

A skąd ta pewność, że chciałby rozwodzić się?

Napisałem: "zeby mógł zareagować jak zechce". Może nie zechce się rozwodzić, tylko tez poszuka kochanki, bo poczuje się zwolniony z obowiązku wierności. Jego ewentualny wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 6S80ME napisał:

poczuje się zwolniony z obowiązku wierności.

To jest niesamowicie kretyńskie stanowisko. Jak można swoje zasady łamać w odwecie? Oko za oko? Totalny bezsens. Chociaż byłam o włos bliska takiej zemsty już po fakcie tylko na chłodno pomyślałam komu zrobię bardziej na złość, jemu czy sobie szmacąć się. A uderzyłabym w czuły punkt, ojoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
14 minut temu, Electra napisał:

To jest niesamowicie kretyńskie stanowisko. Jak można swoje zasady łamać w odwecie? Oko za oko? Totalny bezsens. Chociaż byłam o włos bliska takiej zemsty już po fakcie tylko na chłodno pomyślałam komu zrobię bardziej na złość, jemu czy sobie szmacąć się. A uderzyłabym w czuły punkt, ojoj...

Kretyńskie? Jak najbardziej rozsądne i usprawiedliwione. Jeśli jedna strona nie dochowuje wierności, to druga też jest z tego zwolniona. To chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 6S80ME napisał:

Kretyńskie? Jak najbardziej rozsądne i usprawiedliwione. Jeśli jedna strona nie dochowuje wierności, to druga też jest z tego zwolniona. To chyba oczywiste.

Nie dla mnie. Nie zmieniam siebie, swoich zasad pod wpływem warunków, otoczenia czy ludzi. Weź nie żartuj. Mam sqrwic się, bo ktoś jest choojem? Zawsze wierna sobie i wierz mi wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
4 minuty temu, Electra napisał:

Nie dla mnie. Nie zmieniam siebie, swoich zasad pod wpływem warunków, otoczenia czy ludzi. Weź nie żartuj. Mam sqrwic się, bo ktoś jest choojem? Zawsze wierna sobie i wierz mi wiem co mówię.

To Twoja sprawa.

To jest właśnie różnica widzenia seksu między kobietami mężczyznami. Dla Ciebie to sqrwic, dla faceta zrobić coś zwyczajnego, przed czym powstrzymały go jakieś tam zasady czy obawa przed zranieniem drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBuka napisał:

Już wiemy ze jesteś ideałem. Agresywnym jak Pitbull ale ideałem. 🥱

Nie uważam się za ideał, bardzo mi do niego daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 6S80ME napisał:

To Twoja sprawa.

To jest właśnie różnica widzenia seksu między kobietami mężczyznami. Dla Ciebie to sqrwic, dla faceta zrobić coś zwyczajnego, przed czym powstrzymały go jakieś tam zasady czy obawa przed zranieniem drugiej osoby.

Czyli w ryzach trzyma coś "zewnętrznego"? Nie Twój Świat wartości tylko powinniście, przymus, obowiązek? Jesli tak macie to słowo honoru od dzisiaj deklaruje się lesbijką, albo idę w koty. Jeśli teraz z nikim nie jestem i nie odczuwam powinno sci względem kogokolwiek to znaczy, że hulaj dusza piekła nie ma? Znam bardzo dobrze rozwodnika, który do rozprawy zaliczył tabuny. Zerwana smycz i ból dupy po zdradzie. Stracił godność z powodu żony dupodajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

Nie uważam się za ideał, bardzo mi do niego daleko.

Osobiście wolałabym wiedzieć. Ty nie?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
2 minuty temu, Electra napisał:

Czyli w ryzach trzyma coś "zewnętrznego"? Nie Twój Świat wartości tylko powinniście, przymus, obowiązek? Jesli tak macie to słowo honoru od dzisiaj deklaruje się lesbijką, albo idę w koty. Jeśli teraz z nikim nie jestem i nie odczuwam powinno sci względem kogokolwiek to znaczy, że hulaj dusza piekła nie ma? Znam bardzo dobrze rozwodnika, który do rozprawy zaliczył tabuny. Zerwana smycz i ból dupy po zdradzie. Stracił godność z powodu żony dupodajki.

Tak, pewnie, ludzie sami z siebie, patrząc w gwiaździste niebo, doszli do wniosku, że powinni żyć w monogamii. Nie zostało to im wpojone przez religię czy społeczeństwo, które także stoi na straży przestrzegania tej zasady. Jeśli tak myślisz, to moze rzeczywiście zostań lesbijką, najlepiej w jakimś klasztorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Cisza napisał:

Osobiście wolałabym wiedzieć. Ty nie?? 

Nie sądziłam, że to kiedykolwiek napisze, ale waham się, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Nie sądziłam, że to kiedykolwiek napisze, ale waham się, nie wiem.

Ja nie. Nie chciałabym być z kimś, kto mnie zdradza. To przekreśla sens związku, bycia razem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
1 minutę temu, BoniBluBuka napisał:

Prawda jest taka ze dla większości kobiet monogamia jest naturalna a dla facetów nie. To dla was jest wielkie wyrzeczenie. 

Taka właśnie jest prawda i szkoda, że są takie, które tej "oczywistej oczywistości" nie dostrzegają, a nawet ja negują. Tak jak autorka tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można też powiedzieć osobie zdradzającej, że się o tym wie więc ma coś z tym zrobić.  Zakończyć romans albo przyznać się samemu i ponieść konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBuka napisał:

I nie znam żadnej kobiety która by szukała wrazen na boku zakładając oczywiście ze wszystko jest ok a faceci mogą mieć raj pod ryjem a i tak skusi go czipa bo sooka dała. Taka prawda i taka chłopska natura. 

Znam takie, co im tak dobrze było, że szybko stało się nudne. No i szybko pojawiły się boczniaki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
1 minutę temu, BoniBluBuka napisał:

I nie znam żadnej kobiety która by szukała wrazen na boku zakładając oczywiście ze wszystko jest ok a faceci mogą mieć raj pod ryjem a i tak skusi go czipa bo sooka dała. Taka prawda i taka chłopska natura. 

No właśnie. I jeśli powstrzymują się przed zamoczeniem na boku, robią to dlatego, że nie chcą zranić kobiety z którą są w związku i która kochają, albo po prostu boją się konsekwencji typu rozwód itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Tak jakby mężczyźni potrzebowali zwolnienia z obowiązku dochowania wierności. Jak macie okazję to mało który nie zamoczy a bycie wiernym jak nie ma okazji to nie sztuka

Owszem, potrzebują. Po pierwsze mogą nie chcieć zranic kobiety która kochają i z którą są w związku. A po drugie mogą obawiać się konsekwencji takich jak rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, 6S80ME napisał:

religię czy społeczeństwo,

Kieruję się własnym kodeksem, z jakąkolwiek  religią mi tak po drodze jak wcale, a społeczeństwo mi lotto. Nie strach przed grzechem czy niezbawieniem, nie wytykanie mnie palcami. Tylko ja i moje sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME
4 minuty temu, Electra napisał:

Kieruję się własnym kodeksem, z jakąkolwiek  religią mi tak po drodze jak wcale, a społeczeństwo mi lotto. Nie strach przed grzechem czy niezbawieniem, nie wytykanie mnie palcami. Tylko ja i moje sumienie.

Już tu było napisane, że jesteś ideałem. Tylko nie pokalecz się aureolą 😣. Inni ludzie nie są jednak tak doskonali.

Ciekawe tylko w jaki sposób doszłaś do tego, że ludzie powinni żyć w związkach monogamicznych? Na jakim gwiazdozbiorze to wyczytałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedział do wszystkich,  nie wymyślajcie problemów,  bierzecie życie takie jakie jest, zaakceptujcie rzeczywistość, cieszcie się najmniejszymi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Qwerty82 napisał:

bycie wiernym jak nie ma okazji to nie sztuka 

To prawda, ale też nie do końca. Chyba nie chciałabym faceta, który tak będzie się jarać koleżanką z pracy, która go uwodzi, że będzie chodzić po ścianach przez ból dupy i autosugestywnie jak mantrę wkoło powtarzał sobie "Mam Elektrę, mam Elektrę, nie mogę, nie mogę..." Liczylabym, że to przyjdzie naturalnie "Nie i chooj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, BoniBluBuka napisał:

I nie znam żadnej kobiety która by szukała wrazen na boku zakładając oczywiście ze wszystko jest ok a faceci mogą mieć raj pod ryjem a i tak skusi go czipa bo sooka dała. Taka prawda i taka chłopska natura. 

Nie należy tego usprawiedliwiać naturą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×