Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Niebieska_Panda

Sen córki? Usypianie samej, sen we własnym pokoju?

Polecane posty

Hejka dziewczęta. Mam pewien problem. Mam 14 miesięczna córkę. Ostatnio są większe problemy z jej usypianiem. Pokazuje wszystkie możliwe oznaki że jest śpiąca a jak kładziemy ją spać to nagle jak nowo narodzona i gotowa do zabawy. 

Ogólnie przez jakiś czas usypialiśmy ją w jej łóżeczku, które stoi w naszej sypialni. Zasypiała i przesypiała noc. Sporadycznie się budziła. Po jakimś czasie była chora no i wzięliśmy ją do nas. Od tego czasu nie ma rusz, nie uśnie w łóżeczku. Zasypia z nami a później przekładamy ją do jej łóżeczka i przesypia noc. Co zrobić żeby zasypiała znowu w łóżeczku?

Druga sprawa to jak nauczyć ją spać we własnym pokoju? Ma sporej wielkości pokoik. Próbowałam kiedyś ale budziła się po kilku minutach. Jak się do tego zabrać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Niebieska_Panda napisał:

Pokazuje wszystkie możliwe oznaki że jest śpiąca a jak kładziemy ją spać to nagle jak nowo narodzona i gotowa do zabawy.

A ten motyw to znam b. dobrze 😄 

Ze spaniem we własnym łóżku, we własnym pokoju, z takimi przenosinami, niestety nie pomogę. A co do zasypiania samodzielnie to...

U nas ostatnimi czasy była walka o ponowne zasypianie samodzielne (śpi praktycznie od początku u siebie w pokoju, w swoim łóżeczku). Młody był już tego nauczony i było przytulanie, do łóżeczka i zasypiał. Potem był kryzys ząbkowy i zasypiał na rękach, bo szły jednocześnie trójki i czwórki i to było ciężkie dla nas wszystkich... Po ząbkowaniu nie chciał wrócić do poprzedniego trybu i teraz jesteśmy pod koniec dwutygodniowej batalii - przytulałam, kołysałam, a potem do łóżeczka. Na początku sądził, że to zabawa i jak zostawałam w pokoju to godzina szaleństwa, mimo że na rękach już mi się przelewał. Zaczęłam więc wychodzić z pokoju - po kołysaniu, gdy się w łóżeczku zrywał jeszcze do zabawy, był buziak i dobranoc. Na początku było ciężko - wracanie i uspokajanie, bo płakał strasznie, że nie ma kibica do zabawy, ale z czasem coraz mniej protestów i teraz tylko stęknie niezadowolony, że już koniec dnia i albo zasypia od razu, albo chwilę się pobawi misiem w łóżeczku i idzie spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×