Po czym rozpoznajecie, ze ktos klamie?

2 minuty temu, BoniBluBabi napisał:

Ohh masz takie szczęście i powodzenie ze od roku na sile próbujesz przekonać do niego obcych ludzi. Zaraz się posrasz z tych emocji. Doprawdy zabawne. 

Jakie to uczucie jak kladziesz sie wieczorem spac z mysla ze ludzie cie nienawidza i nikt cie nie chce? Bo mnie zawsze kazdy chce i nie wiem

1 minutę temu, Niburdiama napisał:

Przeciez to widac od twojego pierwszego posta ze zioniesz zawiscia i nie mozesz zniesc ze ktos ma powodzenie lub szczescie w milosci

Hmm, a nie pomyślałaś, że ludzie Ci nie zazdroszczą, tylko te Twoje historie są mocno, jakby to powiedzieć delikatnie, mało realne? Tj. że 99,9% ludzi nie zachowuje się tak jak w Twoich historiach, nie widzi w ogóle problemów które opisujesz i nie wpadło by na pomysł takiej interpretacji faktów? Mówiąc krótko, dla kogoś, kto żyje w realnym świecie i styka się z realnymi ludźmi Twoje opowieści wywołują reakcję w stylu "WTF, przecież nikt normalny się tak nie zachowuje, nie myśli w ten sposób, normalni ludzie nie roztrząsają takich pierdół ani nie wyciągają tak absurdalnych wniosków..." 

3 minuty temu, Niburdiama napisał:

Jakie to uczucie jak kladziesz sie wieczorem spac z mysla ze ludzie cie nienawidza i nikt cie nie chce? Bo mnie zawsze kazdy chce i nie wiem

A jakie uczucie towarzyszy byciu kłamca i mitomanem? Bo mnie jest ono obce. Tak cię każdy chce i pragnie ze prdolisz swoje smuty od miesięcy. Żal mi ciebie. 

2 minuty temu, Doktor Siurek napisał:

Hmm, a nie pomyślałaś, że ludzie Ci nie zazdroszczą, tylko te Twoje historie są mocno, jakby to powiedzieć delikatnie, mało realne? Tj. że 99,9% ludzi nie zachowuje się tak jak w Twoich historiach, nie widzi w ogóle problemów które opisujesz i nie wpadło by na pomysł takiej interpretacji faktów? Mówiąc krótko, dla kogoś, kto żyje w realnym świecie i styka się z realnymi ludźmi Twoje opowieści wywołują reakcję w stylu "WTF, przecież nikt normalny się tak nie zachowuje, nie myśli w ten sposób, normalni ludzie nie roztrząsają takich pierdół ani nie wyciągają tak absurdalnych wniosków..." 

Prawde mowiac brzmisz tak jakby cie nigdy nikt nie podrywal. I jak gdybys nie wiedzial co to w ogole znaczy. 

Przed chwilą, BoniBluBabi napisał:

A jakie uczucie towarzyszy byciu kłamca i mitomanem? Bo mnie jest ono obce. Tak cię każdy chce i pragnie ze prdolisz swoje smuty od miesięcy. Żal mi ciebie. 

Powiedz jak sie czujesz majac swiadomosc ze nie czeka na ciebie zaden mezczyzna tylko kafe?

Przed chwilą, Niburdiama napisał:

Prawde mowiac brzmisz tak jakby cie nigdy nikt nie podrywal. I jak gdybys nie wiedzial co to w ogole znaczy. 

Takie metody podrywu jak Ty opisujesz to stosowałem a także ich doświadczałem, ale w czasach kiedy uczęszczałem do 5 i 6 klasy podstawówki

1 minutę temu, Doktor Siurek napisał:

Takie metody podrywu jak Ty opisujesz to stosowałem a także ich doświadczałem, ale w czasach kiedy uczęszczałem do 5 i 6 klasy podstawówki

Bardzo ciekawe. A teraz jakie stosujesz? Aha no tak, zadne bo przeciez nikt cie nigdy nie podrywa i nie zawiesza na tobie oka

5 minut temu, Niburdiama napisał:

Bardzo ciekawe. A teraz jakie stosujesz? Aha no tak, zadne bo przeciez nikt cie nigdy nie podrywa

Zastanawia mnie skąd wyciągasz takie dalekosiężne wnioski. Po pierwsze w naszej kulturze kobiety rzadko podrywają facetów, raczej czekają aż on zrobi pierwszy krok. A jak podrywam, to żartuję, komplementuje i flirtuje z kobietą która mi się podoba, a te parę razy kiedy zdarzyło mi się być podrywanym też wyglądały podobnie, tylko wtedy drugą stronę

Wybacz, ale mając 37-lat, człowiek nie stosuje technik typu uporczywe wpatrywanie się, jakieś przepychanki przy ekspresie do kawy w pracy i tym podobne, bo raz, że znakomicie większą część karesów da się załatwić na drodze komunikacji werbalnej, dwa, że gdybym stosował takie metody to 99% znanych mi kobiet wzięłaby mnie za czubka. Może Ty masz więcej czasu w życiu, ale ja nie mam go tyle, żeby rozważać, czy jak dziewczyna, z którą się umówiłem, patrzyła w którymś momencie tego spotkania przez trzy sekundy lewo i pięć sekund w prawo, to pomyślała, że jakby mój tata pomyślał, że jej babcia pomyślała, że moja matka widziała, że jej kot usłyszał itp., itd., itp. A dziad wiedział, nie powiedział, a to było tak

1 minutę temu, Doktor Siurek napisał:

Zastanawia mnie skąd wyciągasz takie dalekosiężne wnioski. Po pierwsze w naszej kulturze kobiety rzadko podrywają facetów, raczej czekają aż on zrobi pierwszy krok. A jak podrywam, to żartuję, komplementuje i flirtuje z kobietą która mi się podoba, a te parę razy kiedy zdarzyło mi się być podrywanym też wyglądały podobnie, tylko wtedy drugą stronę

Wybacz, ale mając 37-lat, człowiek nie stosuje technik typu uporczywe wpatrywanie się, jakieś przepychanki przy ekspresie do kawy w pracy i tym podobne, bo raz, że znakomicie większą część karesów da się załatwić na drodze komunikacji werbalnej, dwa, że gdybym stosował takie metody to 99% znanych mi kobiet wzięłaby mnie za czubka. Może Ty masz więcej czasu w życiu, ale ja nie mam go tyle, żeby rozważać, czy jak dziewczyna, z którą się umówiłem, patrzyła w którymś momencie tego spotkania przez trzy sekundy lewo i pięć sekund w prawo, to pomyślała, że jakby mój tata pomyślał, że jej babcia pomyślała, że moja matka widziała, że jej kot usłyszał itp., itd., itp. A dziad wiedział, nie powiedział, a to było tak

Piszesz z trollem. Albo stara baba która się nudzi w robocie wzdychając do młodych facetów i tworząc harlekiny zeby mieć się pod co masturbować po przyjściu do chaty. 

3 minuty temu, Doktor Siurek napisał:

Zastanawia mnie skąd wyciągasz takie dalekosiężne wnioski. Po pierwsze w naszej kulturze kobiety rzadko podrywają facetów, raczej czekają aż on zrobi pierwszy krok. A jak podrywam, to żartuję, komplementuje i flirtuje z kobietą która mi się podoba, a te parę razy kiedy zdarzyło mi się być podrywanym też wyglądały podobnie, tylko wtedy drugą stronę

Wybacz, ale mając 37-lat, człowiek nie stosuje technik typu uporczywe wpatrywanie się, jakieś przepychanki przy ekspresie do kawy w pracy i tym podobne, bo raz, że znakomicie większą część karesów da się załatwić na drodze komunikacji werbalnej, dwa, że gdybym stosował takie metody to 99% znanych mi kobiet wzięłaby mnie za czubka. Może Ty masz więcej czasu w życiu, ale ja nie mam go tyle, żeby rozważać, czy jak dziewczyna, z którą się umówiłem, patrzyła w którymś momencie tego spotkania przez trzy sekundy lewo i pięć sekund w prawo, to pomyślała, że jakby mój tata pomyślał, że jej babcia pomyślała, że moja matka widziała, że jej kot usłyszał itp., itd., itp. A dziad wiedział, nie powiedział, a to było tak

Wyczuwam u ciebie klamstwo. Niewiele wiesz o podrywaniu w meskim wykonaniu. Ale dziex za clue ze masz 37 lat

1 minutę temu, BoniBluBabi napisał:

Piszesz z trollem. Albo stara baba która się nudzi w robocie wzdychając do młodych facetów i tworząc harlekiny zeby mieć się pod co masturbować po przyjściu do chaty. 

zwisc na punkcie podrywu u ciebie to istnt fenomen. Zaciekla jak pantera

Przed chwilą, Niburdiama napisał:

zwisc na punkcie podrywu u ciebie to istnt fenomen. Zaciekla jak pantera

Ja bym cię nawet wyroochac nie chciała gdybym miała kabanosa. 

Przed chwilą, Niburdiama napisał:

Wyczuwam u ciebie klamstwo. Niewiele wiesz o podrywaniu w meskim wykonaniu. Ale dziex za clue ze masz 37 lat

To przykro mi, że niewiele wiem o podrywaniu w meskim wykonaniu, jednakże jak na moje potrzeby wiedza w tym temacie którą posiadam w zupełności mi wystarcza i umożliwia prowadzenie satysfakcjonującego mnie życia towarzysko-uczuciowo-seksualnego

1 godzinę temu, Doktor Siurek napisał:

To przykro mi, że niewiele wiem o podrywaniu w meskim wykonaniu, jednakże jak na moje potrzeby wiedza w tym temacie którą posiadam w zupełności mi wystarcza i umożliwia prowadzenie satysfakcjonującego mnie życia towarzysko-uczuciowo-seksualnego

Zwlaszcza ze siedzisz na kafe 24/7 w moich topikach to wierze ci

6 minut temu, Niburdiama napisał:

Zwlaszcza ze siedzisz na kafe 24/7 w moich topikach to wierze ci

Tego to nawet ja nie wiedziałem

1 minutę temu, Doktor Siurek napisał:

Tego to nawet ja nie wiedziałem

Ewidentnie masz problem z podrywem i niechecia do pieknych kobiet. 

Nikt kto zna swoja wartosc nie rzuca sie az tak jak ty. A nawet gdyby ktos nie byl bystrzakiem to osoba o wysokiej samoocenie nie wytyka na kazdym kroku i w kazdym temacie tego ze ktos inny nie jest bystrzakiem. wszystko. 

rozbiegany wzrok, jeśli coś niby obiecuje,

łapie się za nos jak coś mówi