Obolały, zmęczony, leżę sobie w niewygodnym łóżku, przytulony do kołdry, myślący, gdzie to pół życia przeleciało i kiedy wreszcie ten Wehikuł Czasu ktoś wynajdzie

.

Przed chwilą, Bennie1 napisał:

Mogę Cię przytulić

Ja też szukam wehikułu w takim razie

Przed chwilą, Bennie1 napisał:

Mogę Cię przytulić

ten temat służy filozoficznym dyskusjom o życiu i przemijaniu, a nie internetowym pseudo-romansom!

35 minut temu, Bennie1 napisał:

Przez maseczkę, prawidłowo! 

Taka czułość z Elektra mogłaby Cię sporo kosztować

Zainteresowana wehikułem czasu, prosze dać znać jak będzie gotowy

42 minuty temu, Śpioszki dla maluszka napisał:

A ten awatar to z przeszłości

Z przyszłości

Jak przytyję

Przemijanie jest czymś, czego nie rozumiem. W fantazjach wracam w czasie do dawnych miejsc, szkół, spotkań, sytuacji z własnego życia. Widzę jak niewielka zmiana - albo w moim zachowaniu,. albo w okolicznościach - mogła spowodować całkiem inny bieg wydarzeń. Trudno mi to wszystko zrozumieć.

Amortyzacja środków trwałych, czy rozliczanie VAT'u to proste sprawy w porównaniu do nicości, nieskończoności, przemijania i (bez?)sensu istnienia.

Smutne, że mało kto na tym forum, przynajmniej dzisiaj, jest na tyle sentymentalny, by wciągnąć się w dyskusję na ten temat

39 minut temu, azonips napisał:

Smutne, że mało kto na tym forum, przynajmniej dzisiaj, jest na tyle sentymentalny, by wciągnąć się w dyskusję na ten temat

41 praficzku może zacznij żyć teraźniejszością zamiast się pławic w dawnych czasach. Albo skończ trolowac. 

9 godzin temu, AntyBazyl napisał:

To jest troll jak nic. Nie da się być aż tak zyebanym, no nie da. Niemożliwe

że co? Ja serio wczoraj leżałem po pracy wtulony w kołdrę, myślałem o przemijaniu, o straconych szansach. Wstałem z łóżka i napisałem o tym na forum. Co w tym dziwnego?