Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

 

Nie wiem od czego zacząć. Postanowiłam już że chce odejść od męża, mamy dwójkę dzieci, ciągłe awantury wykańczają mnie psychicznie i nie mogę pozwolić na to żeby dzieci dłużej na to patrzyły. Obecnie nie pracuje, zajmuje się domem i dwójka dzieci jak wspomniałam, chciałam iść do pracy jak mąż zaczął zmieniać się w domowego tyrana i wykorzystywac to że jestem od niego zależna finansowo, ale ciągłe powtarzanie mi poczekaj aż dzieci podrosną to wtedy pójdziesz zbiło mnie z tropu i pomyślałam że faktycznie może lepiej zaczekać. Od dwóch lat nie przespałam ani jednej nocy całej,wychowuje dzieci najlepiej jak umiem, poświęcam się im w 100%, mimo że wstaje do młodszej córki kilka razy w nocy to zawsze chciałam wieczór z mężem spędzać nie patrząc na to czy będę rano nieprzytomna czy nie. Bo to był jedyny czas kiedy mogliśmy porozmawiać itd. Proszenia, tłumaczenia na nic, wymagań miałam tyle tylko żeby był normalny, nie czepiał się wiecznie o wszystko, żeby zrozumiał kogoś a nie tylko żeby on był rozumiany. To oczywiście tak w skrócie,bo nie da się wszystkiego napisać. Wyzywanie mnie stało się już norma, potrafi mi powiedzieć wyp*** ku** szm*** a za chwilę mówi jakby nic się nie stało. Problem polega na tym że wynajmujemy mieszkanie, do domu już go nie wpuściłam tydzień temu, po prostu zamknęłam drzwi, bo wiedziałam co będzie. Psychicznie wysiadam. Siedzę w domu z dziećmi non stop i ciągłe zastanawianie się czy będzie awantura jak wróci z pracy mnie wykańcza, nie dam rady już tak żyć. Zostałam z dziećmi na wynajętym mieszkaniu, do rodziców nie mogę iść, bo najchętniej wytykali by wszystkie błędy zamiast chcieć pomoc. Zostałam praktycznie bez pieniędzy, z wynajmem i ratami kredytów. Wolę to niż życie w ciągłym stresie, z wyzwiskami, poniżaniem, nie chce tego robić moim dzieciom. I pytanie do was jak to wszystko ogarnąć, od czego zacząć? Syn ma teraz nauczanie zdalne, muszę być z dziećmi w domu, chcąc iść do pracy nie mam z kim dzieci zostawić i koło się zamyka i mam wrażenie że jestem w sytuacji bez wyjścia. Poradźcie coś, bo zwariuje.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Ona-88 napisał:

A na pomoc kogoś innego niz rodzice nie mozesz liczyć? 

Mam przyjaciółkę, jest wdowa, ma dwójkę dzieci 17,18 lat, niedawno poznała faceta, pracuje, i mało czasu obecnie, pomaga na tyle ile jej czas pozwoli, ale w związku też ma przeboje i nie mogę obarczać ją tylko swoimi problemami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×