Głupie sytuacje w życiu

Cześć! Mieliście może kiedyś jakieś głupie sytuacje w życiu, którymi chcielibyście się podzielić? Ja np. kiedyś wróciłam od chłopaka i nie zauważyłam, że mam we włosach troszkę jego nasienia, a że jestem blondynką, to na pierwszy rzut oka tego nie zauważyłam Niby nic by się nie stało, gdyby nie to, że moja mama to zauważyła i mi powiedziała o tym. Wtedy zrobiło mi się tak głupio, że aż powiedziałam jej, że coś kleiliśmy w szkole na plastyce, a ja nawet w technikum takiego przedmiotu nie miałam xD

bedac w gimnazjum uprawialem seks w szkolnej toalecie z moja kolezanka. niby we dwojke wyszlismy do lazienki w tym samym czasie a skonczylo sie wspolnym numerkiem  to byl moj pierwszy raz i trwal jakies 8 minut, potem pani sie nas pytala gdzie bylismy hahahaha

1 minutę temu, bluewatermelon2137 napisał:

bedac w gimnazjum uprawialem seks w szkolnej toalecie z moja kolezanka. niby we dwojke wyszlismy do lazienki w tym samym czasie a skonczylo sie wspolnym numerkiem  to byl moj pierwszy raz i trwal jakies 8 minut, potem pani sie nas pytala gdzie bylismy hahahaha

Haha, no to nieźle. Mi się nic takiego nie przytrafiło w szkole, ale to pewnie dlatego, że wolę starszych mężczyzn, a szkolni koledzy zawsze trochę wykraczali poza barierę moich zainteresowań

8 godzin temu, bluewatermelon2137 napisał:

bedac w gimnazjum uprawialem seks w szkolnej toalecie

wspólne wyprawy do toalety miałem już za sobą chodząc z rówieśniczką wówczas w przedszkolu. Oczywiście, że seksu nie było ale była zabawa "w doktora". Ja jej pokazywałem siusiaka a ona mi p.i.p.k.ę. W szkole to była już z koleżankami kontynuacja takich zabaw i niekoniecznie już w toalecie.

4 minuty temu, LoveSexOrgasm napisał:

Z. A na sobie  ich podgladalismy przez dziurke od klucza, musicie sobie to wyobrazic,kolejka jakos z 12 dzieciakow przed  drzwiami

na koloniach z rówieśniczką (był to już wiek dorastania) koleżanki przyszły do nas do łóżek tak od niechcenia w noc "pogadać", gdy wychowawcy już spali. Wówczas nic nie było - tylko położyła się obok i gadaliśmy - inne pary też nie robiły nic więcej. Ale potem gdzieś później były z nią "macanki". Zawsze wolałem "coś robić" niż "tylko patrzeć". Zresztą na koloniach działo się dużo ale na szczęście byliśmy "rozsądni" i żadna nie zaszła w ciążę. Do "dorosłego" seksu nigdy nie dochodziło.

Kontrola policji podczas seksu w aucie...tylko nie wiem kto był bardziej zmieszany my, czy policjant. Po chwili jak już się ogarnęliśmy zostaliśmy wylegitymowani i pouczeni

No a takie rzeczy jak sweterek na lewą stronę, pomięte spodnie, czy ktoś wszedł do pokoju w trakcie to chyba nic szczególnego.

Ja będąc dwudziestodwuletnim druhem miałem się opiekować zastępem piętnastoletnich harcerek. Trochę się wszystko wymknęlo spod kontroli i po roku jedna z tych harcerek została moją brzemienną żoną.

Miało się kiedyś ten Full Bayer. Dziś to tylko wspomnienie o majteczkach w kropeczki.

19 minut temu, ONA83 napisał:

Kontrola policji podczas seksu w aucie...tylko nie wiem kto był bardziej zmieszany my, czy policjant. Po chwili jak już się ogarnęliśmy zostaliśmy wylegitymowani i pouczeni

No a takie rzeczy jak sweterek na lewą stronę, pomięte spodnie, czy ktoś wszedł do pokoju w trakcie to chyba nic szczególnego.

 

dresiki na lewą stronę też.... potem już "jej" rodzice nie reagowali nawet na krzyki zza ściany gdy obczaili, że jesteśmy biegli w antykoncepcji i gdy widzieli jak po seksie ona jest szczęśliwa i ma napęd do życia - także do nauki 

5 godzin temu, Stop_czyk napisał:

Ja będąc dwudziestodwuletnim druhem miałem się opiekować zastępem piętnastoletnich harcerek. Trochę się wszystko wymknęlo spod kontroli i po roku jedna z tych harcerek została moją brzemienną żoną.

Miało się kiedyś ten Full Bayer. Dziś to tylko wspomnienie o majteczkach w kropeczki.

Ale zlosliwina

Mi dzisiaj w trakcie kąpieli zapukała do drzwi Pani listonosz, w trakcie przejmowania listu zsunął mi się ręcznik odsłaniając całe ciało z męskimi klejnotami... uśmiechnięta Pani listonosz odparła że nic się nie stało i dodała żebym śmiało korzystał z poczty, gwarantuje doniesienie każdego listu pod same drzwi

Mnie w czasie bardzo krótkiej kariery doręczyciela a`la Laskowik pewna pani ( bardzo atrakcyjna ) ustawicznie przyjmowała w peniuarach, i wręcz na siłę na kawę zapraszała.. parę razy (zima była) dałem się skusić...co ona wyrabiala za ostatnim razem....dzissuu...

A ja niestety dla niej w związku, więc zignorowałem, i ....zmieniłem pracq <rotfl>