Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Klaudynaa066

Zerwałam i żałuje

Polecane posty

przedstawię wam moja sytuacje z pewnym chlopakiem

Poznalam pewnego chlopaka krotko po poprzednim zerwaniu, na poczatku nie bylam jakos bardzo zainteresowana lecz po jakims czasie zaczelam sie przekonywać do niego, pierwszy raz spotkalam chlopaka dla ktorego bylam całym światem, poświęcał mi tyle czasu jak nikt inny ciagle powtarzał mi jak bardzo mnie kocha i robil rozne drobne gesty ktore potwierdzały ze faktycznie tak jest. Ciagle powtarzał mo ze nie chce zadnej innej i ze jestem idealna. Troche nie chcialo mi sie wierzyc w te slowa ze wzgledu na to ze w poprzednim zwiazku to byly tylko takie „puste slowa”

+ to ze ten chlopak teraźniejszy mial przedemna duzo przygód miłosnych (jest starszy)

Po kilku miesiącach zaczelam sie coraz to bardziej przekonywać do niego i zakochałam sie w nim.

Od samego poczatku mial jedna wadę ktora wlasnie doprowadziła do rozstania. Mianowicie jest uzależniony od marichuany. Na poczatku mi to tak bardzo nie przeszkadzalo lecz z czasem zaczelo to stanowić a ja jestem osoba ktora nie potrafi w oczy powiedziec w czym problem i udaje ze wszystko jest okej. Wkoncu stwierdzilam ze powiem ze mi to strasznie przeszkadza a on powiedzial ze gdyby mial wybierać pomiedzy ziołem a mna wybrałby mnie...

On sam mowil ze chce z tym skonczyc i wrocic do normalności, stwierdzilam okej bede go w tym wspierać.

Na poczatku przynajmniej stawiał pozory ze chce to przynajmniej ograniczyć bo wiem ze nie da sie rzucić żadnego nałogu z dnia na dzien. Lecz ze wzgledu na jego towarzystwo mijał jeden miesiac potem drugi, trzeci itd. A efektów nie bylo mimo tego ze wiedzial jak bardzo mi to przeszkadza.

Wczoraj juz wkoncu nie wytrzymałam i powiedzialam mu ze musze sobie wszystko przemyslec (wtedy nie mialam zamiaru zrywać) 

Gdy wrocilam do domu to napisalam mu przez sms wiadomosc (teraz zaluje ze napisalam to przez tel bo wiadomo ze szczerej rozmowy w 4 oczy nic nie zastąpi)

Ale bylam pod wpływem emocji i nie pomyslalam...

Napisalam miedzy innymi ze nie chce miec chlopaka co przez caly czas chodzi na „fazie” i ze bardzo mnie to rani.

Odczytał tylko ta wiadomosc i do teraz nie odpisuje .

Caly dzien nie wiem co mam ze soba zrobic bo gdyby nie ta trawa to byłby ideałem . Mialam nadzieje ze przemyśli sobie to wszystko i sam dojdzie do faktu ze skoro mnie tak bardzo kocha to chyba warto z tym paleniem skonczyc. 

Bardzo mi na nim zalezy j boje sie ze on sie nie odezwie i wszystko sie zakończy. Nie wiem czy mam do niego napisac czy czekac az sam sie odezwie czy poprostu sobie odpuscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Wzięłaś pod uwagę to, że od momentu kiedy go poznałas do ostatniej rozmowy na żywo, Twój ideał był na "haju"? W zasadzie nie wiesz jak zachowuje się kiedy nie zajara, a może się zachowywać calkiem inaczej. Jeśli jest uzależniony od maruhuany to tak szybko z tego nie zrezygnuje. Ile macie lat? wiek też robi swoje bo z wiekiem człowiek nie tyle co mądrzeje ale zazwyczaj wyciąga wnioski z błędów przeszłości.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Klaudynaa066 napisał:

przedstawię wam moja sytuacje z pewnym chlopakiem

Poznalam pewnego chlopaka krotko po poprzednim zerwaniu, na poczatku nie bylam jakos bardzo zainteresowana lecz po jakims czasie zaczelam sie przekonywać do niego, pierwszy raz spotkalam chlopaka dla ktorego bylam całym światem, poświęcał mi tyle czasu jak nikt inny ciagle powtarzał mi jak bardzo mnie kocha i robil rozne drobne gesty ktore potwierdzały ze faktycznie tak jest. Ciagle powtarzał mo ze nie chce zadnej innej i ze jestem idealna. Troche nie chcialo mi sie wierzyc w te slowa ze wzgledu na to ze w poprzednim zwiazku to byly tylko takie „puste slowa”

+ to ze ten chlopak teraźniejszy mial przedemna duzo przygód miłosnych (jest starszy)

Po kilku miesiącach zaczelam sie coraz to bardziej przekonywać do niego i zakochałam sie w nim.

Od samego poczatku mial jedna wadę ktora wlasnie doprowadziła do rozstania. Mianowicie jest uzależniony od marichuany. Na poczatku mi to tak bardzo nie przeszkadzalo lecz z czasem zaczelo to stanowić a ja jestem osoba ktora nie potrafi w oczy powiedziec w czym problem i udaje ze wszystko jest okej. Wkoncu stwierdzilam ze powiem ze mi to strasznie przeszkadza a on powiedzial ze gdyby mial wybierać pomiedzy ziołem a mna wybrałby mnie...

On sam mowil ze chce z tym skonczyc i wrocic do normalności, stwierdzilam okej bede go w tym wspierać.

Na poczatku przynajmniej stawiał pozory ze chce to przynajmniej ograniczyć bo wiem ze nie da sie rzucić żadnego nałogu z dnia na dzien. Lecz ze wzgledu na jego towarzystwo mijał jeden miesiac potem drugi, trzeci itd. A efektów nie bylo mimo tego ze wiedzial jak bardzo mi to przeszkadza.

Wczoraj juz wkoncu nie wytrzymałam i powiedzialam mu ze musze sobie wszystko przemyslec (wtedy nie mialam zamiaru zrywać) 

Gdy wrocilam do domu to napisalam mu przez sms wiadomosc (teraz zaluje ze napisalam to przez tel bo wiadomo ze szczerej rozmowy w 4 oczy nic nie zastąpi)

Ale bylam pod wpływem emocji i nie pomyslalam...

Napisalam miedzy innymi ze nie chce miec chlopaka co przez caly czas chodzi na „fazie” i ze bardzo mnie to rani.

Odczytał tylko ta wiadomosc i do teraz nie odpisuje .

Caly dzien nie wiem co mam ze soba zrobic bo gdyby nie ta trawa to byłby ideałem . Mialam nadzieje ze przemyśli sobie to wszystko i sam dojdzie do faktu ze skoro mnie tak bardzo kocha to chyba warto z tym paleniem skonczyc. 

Bardzo mi na nim zalezy j boje sie ze on sie nie odezwie i wszystko sie zakończy. Nie wiem czy mam do niego napisac czy czekac az sam sie odezwie czy poprostu sobie odpuscic.

Tak wlasnie zrob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Również miałam dwie takie sytuacje. Obaj faceci byli ideałami, tylko lubili życie na fazie... I początkowo wydawało mi się to niewinne, mimo że sama nigdy nie zapaliłam. Ale kiedy takie "niewinne" jaranie staje się codziennością, to już powinna się zapalić czerwona lampka. Skoro postawiłaś facetowi ultimatum, a on nie zrezygnował z maryśki, to lepiej odejdź. Widocznie nałóg jest dla niego za silny i ciężko aby się to zmieniło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Klaudynaa066 napisał:

[...] Odczytał tylko ta wiadomosc i do teraz nie odpisuje . [...] Bardzo mi na nim zalezy j boje sie ze on sie nie odezwie i wszystko sie zakończy. [...]

Jeśli zależy mu na Tobie w takim samym stopniu, powinien podjąć jakieś kroki. Najważniejsze, byś zachowała się teraz konsekwentnie i nie inicjowała kontaktu pierwsza. Bierz odpowiedzialność za swoje słowa, przeciwnym razie dasz mu sygnał, że nic one nie znaczą i czegokolwiek nie zrobi i tak nie odejdziesz. Facet musi sobie przemyśleć sytuację, a przede wszystkim uświadomić, jaki ma problem i z czym przyjdzie mu się mierzyć na drodze wychodzenia z nałogu. Nie da się odstawić używki ot tak bez wprowadzenia znacznych zmian w życiu, choćby odnośnie towarzystwa, w którym się przebywa. Same obietnice i deklaracje nic nie znaczą, potrzeba jasno określonych zasad i granic. Powinniście je ustalić wspólnie podczas wspomnianej rozmowy, którą odbyliście, szkoda, że tak się nie stało. Konsultacja i wsparcie terapeuty również mogłoby być pomocne, dla niego, jak i dla Ciebie.

10 godzin temu, Klaudynaa066 napisał:

[...] Mialam nadzieje ze przemyśli sobie to wszystko i sam dojdzie do faktu ze skoro mnie tak bardzo kocha to chyba warto z tym paleniem skonczyc. [...]

To wcale nie takie proste i nałóg często okazuje się silniejszy. Uzależniony przede wszystkim musi naprawdę chcieć zmian, chcieć sam z siebie, nie dla kogoś. Istotne jest też umiejętne wsparcie bliskich. Żale, pretensje i wyrzuty w takim przypadku nie służą niczemu. Ty masz swoją wizję, a on swój problem.

10 godzin temu, Devito napisał:

[...] Wzięłaś pod uwagę to, że od momentu kiedy go poznałas do ostatniej rozmowy na żywo, Twój ideał był na "haju"? W zasadzie nie wiesz jak zachowuje się kiedy nie zajara, a może się zachowywać calkiem inaczej. [...]

Dokładnie.

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Klaudynaa066 napisał:

ka co przez caly czas chodzi na „fazie” i ze bardzo mnie to rani.

Odczytał tylko ta wiadomosc i do teraz nie odpisuje .

Caly dzien nie wiem co mam ze soba zrobic bo gdyby nie ta trawa to byłby ideałem . Mialam nadzieje ze przemyśli sobie to wszystko i sam dojdzie do faktu ze skoro mnie tak bardzo kocha to chyba warto z tym paleniem skonczyc. 

Bardzo mi na nim zalezy j boje sie ze on sie nie odezwie i wszystko sie zakończy. Nie wiem czy mam do niego napisac czy czekac az sam sie odezwie czy poprostu sobie odpuscic.

napisz mu że jeśli kocha.. to obieca Ci że pójdzie na leczenie, że uważasz że jest wartościowym facetem i poczekasz... bo warto czekac na takiego faceta 🙂

ale z drugiej strony jeśli tym się relaksuje, to ciekawe jak zmieni się jego charakter jak bedzie "trzeźwy" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Devito napisał:

Cześć. Wzięłaś pod uwagę to, że od momentu kiedy go poznałas do ostatniej rozmowy na żywo, Twój ideał był na "haju"? W zasadzie nie wiesz jak zachowuje się kiedy nie zajara, a może się zachowywać calkiem inaczej. Jeśli jest uzależniony od maruhuany to tak szybko z tego nie zrezygnuje. Ile macie lat? wiek też robi swoje bo z wiekiem człowiek nie tyle co mądrzeje ale zazwyczaj wyciąga wnioski z błędów przeszłości.

Bardzo dobrze wiem jak zachowuje sie na „trzezwo” bo odkad sie spotykamy byly dni w ktorych nie pail i bylo bardzo fajnie . Sam mowil ze duzo lepiej sie czuje na trzezwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty postąpiłaś słusznie. Tego kwiatu pół światu, znajdzie się ktoś kto nie będzie Ci sprawiał żadnych przykrości i będzie dojrzalszy w życiu jak i związku. Życzę szczęscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Klaudynaa066 napisał:

Bardzo dobrze wiem jak zachowuje sie na „trzezwo” bo odkad sie spotykamy byly dni w ktorych nie pail i bylo bardzo fajnie . Sam mowil ze duzo lepiej sie czuje na trzezwo...

to pomyśl, gość jara mimo iż lepiej czuje się na trzeźwo. To jest już zaawansowane uzaleznienie. W związku z tym dam Ci radę, nigdy nie wiąż się z kimś kto jest uzalezniony od alkoholu, hazardu lub ćpania mimo tego, ze moze wydawac sie aniolem i obiecuje Ci złote góryi zycie jak z bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×