nieudane farbowanie

Witam wszystkich, przychodzę do was po poradę w związku z  nieudanym przejściem w blond, a więc tak:

 Przed zabiegiem miałam na włosach plamy z ciemnej farby ( był to ciemny chłodny brąz z ciepłymi przebłyskami - włosy były farbowane w lutym ubiegłego roku) wizualnie ten chłodny kolor się wypłukał i został miejscami ciepły brąz. U fryzjera w ubiegłą Sobotę miałam rozjaśniane włosy  po czym fryzjerka uznała że moje naturalne włosy ładnie złapały od góry za to tam gdzie była farba już gorzej i pod myjką wcierała mi coś we włosy ( coś niebieskiego, chyba to toner ), potem miałam już tylko podcięte końcówki i dostałam jakąś małą fiolkę z czymś co miałam dodać do 400 ml szamponu i myć tym włosy. Wyszłam stamtąd w szarawym odcieniu blond. Po pierwszym myciu odcień szarości zszedł. Finalnie zamiast sombre- ładnego przejścia wyszedł brzydki odrost i włosy w nijakim kolorze zbliżonym do blondu. Pytanie co dalej.. ? Fryzjer proponuje mi zabieg regeneracji i ponowne rozjaśnianie już w ten Czwartek.. Zdrowy rozsądek podpowiada mi że to za wcześnie na kolejne rozjaśnianie  i chyba lepiej byłoby pofarbować je na brązowo, tak żeby wrócić do naturalnego koloru. Co wy na to? jakieś rady? 

Moim zdaniem odbudowa struktury włosa byłaby wskazana. Jak mieszkasz w Warszawie, albo niedaleko, to polecam Ci sprawdzony salon Gnatyshyn na Ursynowie. Super styliści tam pracują znający się na swoim rzemiośle, chociaż ich bym nazwała artystami a nie rzemieślnikami. Pani Sandra jest specjalistką w tych sprawach, zapisz się do niej.