Za żone bierze się tylko skromną dziewczyne z dobrym sercem a nie plastik i inną korpolufe

no więc napewno wiele nie nadaje się

Każdy trafi na swego. I korpolufa, i skromna, i ta co miała trzech facetów, i ta co trzydziestu trzech, i kasjerka, i dyrektora ja, i gruba, i chuda. Wyluzuj.

1 minutę temu, Electra napisał:

Każdy trafi na swego. I korpolufa, i skromna, i ta co miała trzech facetów, i ta co trzydziestu trzech, i kasjerka, i dyrektora ja, i gruba, i chuda. Wyluzuj.

bzdury opowiadasz, większość zostanie samych lub rozwódkami czyli też samych, bo zbyt kombinują

1 minutę temu, Kulfon napisał:

Tak, wiele kobiet nie nadaje się na żonę np. ja.

no to po co chłopu robisz nadzieje?

1 minutę temu, kasspej napisał:

bzdury opowiadasz, większość zostanie samych lub rozwódkami czyli też samych, bo zbyt kombinują

Wszyscy raczej parują się na siłę. Lepiej być samemu niż z byle kim.

Przed chwilą, Electra napisał:

Wszyscy raczej parują się na siłę. Lepiej być samemu niż z byle kim.

to odpowiedź natury na przeludnienie

1 minutę temu, Kulfon napisał:

Ale on wie, że ja nie chcę wychodzić za mąż. Nawet mu to nie przeszkadza

Nie bierzecie ślubu, macie swoich znajomych. Dobraliście się pod kątem oczekiwań i światopoglądu i jest ok. Super.

36 minut temu, kasspej napisał:

to odpowiedź natury na przeludnienie

Więc w sumie dobrze, że nie za wiele tych skromnych i z "dobrym sercem"?

4 godziny temu, Kulfon napisał:

Ale on wie, że ja nie chcę wychodzić za mąż. Nawet mu to nie przeszkadza

No pewnie że nie, nie ma potem kosztów rozwodu czy zbędnej papierkowej roboty, wymienia zamki i cześć ( albo pakuje walizki ). Niski próg do zakończenia układu.

3 godziny temu, Edit666 napisał:

Więc w sumie dobrze, że nie za wiele tych skromnych i z "dobrym sercem"?

normalny lud wyginie a tylko się rozmnoży patola, których łatwo kontrolować.... wystarczy TV i alkohol

54 minuty temu, TenX napisał:

No co Ty... jeszcze potrzebny deb.il jak Ty by im mówić jak myśleć... 

im mówić jak myśleć ma propaganda mediów, nikt konkretny

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

O widze wiecej optymizmu dzisiaj! dzien dobry

Dzień dobry

Żadna nie da rady wygrać konkursu o jego ręke a potem jeszcze te kilometry dla wytrwałych a na koniec wstrzemięźliwość

2 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Jakie kilometry? Zrob mi tu szybciutki update bo ja w nocy spie

Wszystko jest na temacie wyżej pt"miła słodka oraz naturalna"

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Zlituj sie Elcia, 6 stron! Trzeba za nim biegać czy z nim?

Najpierw długa droga kilka kilometrów do pokonania tylko dla wytrwałych , a jak już zwyciężczynie będą na mecie tej drogi to potem konkursy żeby zostać wybranką kaspeja

4 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Zlituj sie Elcia, 6 stron! Trzeba za nim biegać czy z nim?

I żadnego seksu przez pierwsze pół roku bo inaczej dyskfalifikacja

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

O kurde, nie dla mnie

Nie no pisał że okres adaptacyjny od 3 msc do pół roku , też nie dla mnie

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

3 miesiące już prędzej  pół roku to mi się nigdy nie zdarzyło. A on w miedzyczasie co ? 

No nic bo nie jest łatwy i na przyjemności trzeba swoje odczekać (tylko dla wytrwałych)

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Ma chłopak wymagania. No nic, trzeba sie starać Elcia  bo chętnych jak rozumiem na pęczki

Najpierw wstępnie trzeba spełniać wszystkie kryteria by dostać się na rozmowę wstępną

3 minuty temu, Elciaa29 napisał:

No nic bo nie jest łatwy i na przyjemności trzeba swoje odczekać (tylko dla wytrwałych)

Jeżeli czuje, że nie chce być z kimś tak blisko to po co ma zmuszać się? Żeby na siłę zatrzymać?

1 minutę temu, Electra napisał:

Jeżeli czuje, że nie chce być z kimś tak blisko to po co ma zmuszać się? Żeby na siłę zatrzymać?

Ja rozumiem że na 1,2,3,4 i 5 randce zero seksu ale nie pół roku poznawania się

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Preselekcje jak do pracy w NASA. Ale za to jaka nagroda dla zwycięzcy !

Co według Ciebie znaczy  słodka dziewczyna ?

Dzień dobry. 

Na takie pomysły to nawet ja bym nie wpadł. Przeczytałem dwa tematy. Zrobiło mi się smutno Zryty beret to chyba adekwatne określenie. 

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Miła, grzeczna, mówi cichutko i nie za dużo, śmieje się z zamkniętą buzią, nie lubi się kłócić, wpatrzona w swojego jak w obrazek

Totalne przeciwieństwo mnie:)

Mówi tylko proszona, podnosi oczy tylko na wyraźne żądanie. Świat Mormonów. Nosi majtki do kolan i gorset. 

2 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Miła, grzeczna, mówi cichutko i nie za dużo, śmieje się z zamkniętą buzią, nie lubi się kłócić, wpatrzona w swojego jak w obrazek

Totalne przeciwieństwo mnie:)

Słodka, to taka którą nie trzeba o nic prosić. (To jest wersja kaspeja)

Teść płaci na jej utrzymanie a Kaspej odkłada pieniądze na konto. 

1 minutę temu, Elciaa29 napisał:

Słodka, to taka którą nie trzeba o nic prosić. (To jest wersja kaspeja)

A tego to nie rozumiem. Wychodzi z własną inicjatywą? To mi się trochę kłóci. 

3 minuty temu, Qwerty82 napisał:

No właśnie, chciałam jeszcze dodać że spuszcza oczy jak ktoś jej zrobi przykrość. A potem przeprasza za swoje zachowanie

I obiecuje poprawę, solenną poprawę!

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

No wiadomo że musi czytać w myślach misiaczka, zero sprzeciwu. No nic tu po mnie, zagryźlibyśmy sie z kaspejem przy pierwszej nadarzajacej sie okazji

Kaspej ma wyczucie sytuacyjne dlatego nie reaguje na Twoje podania składane w biurze podawczym. 

1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

No wiadomo że musi czytać w myślach misiaczka, zero sprzeciwu. No nic tu po mnie, zagryźlibyśmy sie z kaspejem przy pierwszej nadarzajacej sie okazji

Tak , ja z nim też na bank pierwszego dnia już