Tomekks 0 Napisano Grudzień 16, 2020 Znaliśmy się ponad rok. Była to znajomość tylko internetowa ale zamierzaliśmy się już spotkać ale wirus to pokomplikował wcześniej dlatego nie dawno zamierzaliśmy. Pisalismy rozmawialiśmy przez telefon kamerkę. Mamy po 20 lat Swietnei sie dogadywalismy,do czasu.. Wyniknęła rozmowa że mi się podoba i jak się spotkamy to może coś być ale nie musi i jak coś to przyjaźń mi odpowiada bo na nic nie nalegam więc sobie to wyjaśniliśmy i ok. Dodała też że chłopak (którego znała wczesniej) się do niej zalecał i mówiła że nie wie co robić że on się zaleca a tu ja mówię że mi się podoba ale wyjaśniliśmy sobie ze na nic nie naciskam i przyjaźń się dla mnie też liczy i potem dodała ze z nim nie chce być. Czyli przed tą rozmowa ona się z nim znała i chciała się że mną spotkać tylko dopiero po tym jak powiedziałem że mi się podoba to się zaczęło Następnego dnia stała się chłodna i momentami nawet chamska i niektóre wiadomości pomijała ale pisała też pierwsza i też interesowała się mną ale już chłodniej Zacząłem pytać drążyć. Ona podawała różne powody ze brak czasu że problemy albo że sama nie wie przez co czułem że jest nie szczera więc mijały dni i ja drążyłem dalej gdzie ona wkoncu powiedziała że się zablokowała na mnie bo myślała że na coś liczę i mimo wyjaśnien i tak się odsunęła. Oczywiście tego nie rozumiałem i pytałem o co chodzi a ona w kółko mówiła to samo ale zapewniając mnie ze chce się że mną przyjaznic i liczy się dla niej ta znajomość Zacząłem ją naskakiwac że kłamie itp i to był ogromny błąd bo się odsunęła ode mnie całkiem Potem ją przepraszałem i było niby ok ale dalej mi to spokoju nie dawało i znowu zacząłem ja naskakiwac po czym zerwała kontakt Bardzo tego żałowałem i za jakiś czas napisałem i znów przepraszałem prosząc żebyśmy tego tak nie przekreślali. Ustalilismy sporadyczny kontakt bo ona nie chce się zmuszać do pisania jak kridys bo nie darzy mnie już taka sympatia i nie widzi szans żeby było lepiej bo ma taki okres że na nic nie ma siły ale może to minie. To już mi się dziwne wydawało i sprzeczne i też mi spokoju nie dawało ale powiedziałem ok i tyle. Minęło kilka dni wysłała mi jakiegos mema i zaraz napisała że jutro napisze co już mnie zirytowało że tu coś wysyła a mówi że jutro napisze. Nie wiem może przesadzam ale zacząłem się ją o to czepiać i tak rozmowa się potoczyła że 3 raz jej się czepiałem (gdzie wcześniej przepraszałem i mówiłem że nie będę tak robił) i podałem jej przykłady jak nie była szczera dopisując na końcu czy warto było tak krecic? To odpowiedziała tylko czy warto było się tak czepiać? i we mnie się odrazu zagotowało bo zrozumiałem ze wyszło że kręciła i odrazu zarzuciłem że cały czas kłamała i teraz nie wiem czy słusznie czy już była taka zmęczona ze nie chciało się jej pisać więc chciałem wymusić na niej przeprosiny to powiedziała że dla niej to koniec bo ma dość tego i podsumowała tym że skreśliła mnie przez to że się zablokowała bo myślała że na coś liczę i ma też dość tego że ja osądzam ją ze kłamie Przeprosiła mnie jedynie za to jak to wygląda ale do żadnego krecenia się nie przyznała. Jak ją o to dopytałem to już na to nie odpowiedziała tylko napisała że to koniec cześć więc tu mnie już zlała. Nie rozumiem tego że można kogos tak skreślić mówiąc że się zablakowalo. Nie wiem czy tak bała się bliższej relacji czy jak bo i tak sobie to wyjaśniliśmy że na nic nie nalegam. Wiem że mogłem uszanować jej zdanie o tym zablokowaniu i nie drążyć ale tego wgl nie rozumiałem Z jednej strony mam okropny żal do siebie że tak się zachowałem. 3 razy na nią naskoczylem w emocjach a mogłem po prostu to zostawić na jej pierwszych tłumaczeniach ze się wycofała bo myślała że na coś liczę i tyle a z drugiej cały czas czułem że jest nie szczera że miała mnie gdzieś już wtedy a ciągle mówiła że przez to albo przez tamto gdzie wkoncu przyznała ze jednak chodzi o to że na coś liczyłem niby. Bardzo mi jej brakuje. Nie potrafię sobie z tym poradzić ze to się skończyło i jeszcze w taki głupi sposób tym bardziej że ja się do tego przycynilem. To mogło trwać, chociaż byłby kontskt czasem a tak teraz nawet nie pogadamy. Mam jakieś wrażenie że już takiej osoby jak ona nigdy nie spotkam a ja to głównie zepsułem. Może to głupie ze się przejmuje jakąś laska która nigdy na żywo nie widzialem ale mocno się z nią zrzylem i to mogło by być prawdziwe Nie wiem co robić. Wszystko pokomolikowalem tym dociekaniem i osądzaniem. Ona ma mnie już gdzieś. Śni mi się nawet już że z nią czasem pisze a jak sobie potem to uświadomię że tego już nie ma to coś mnie skręca w środku. Tak samo boli to że mam ją na wyciągnięcie ręki i mogę napisac albo że ona tam teraz gdzieś jest ale ma mnie gdzieś. Wiem że dawałem się emocjom. Jak czułem że coś jest nie tak to zaraz wybuchałem i tak 3 razy. Wiem też że gdyby ona tak nie gmatwala i nie komplikowała to ja bym też tak nie dociekal Myślę że może i nie kłamała ale szczera do końca nie była z tym że to mogło trwać a ja sprawilem ze chyba nie ma już co zbierać Czy to zemna jest coś nie tak? Jak radzić sobie z emocjami i szukaniem drugiego dna? Nie wiem już co mam zrobic Czy napisać do niej za jakiś czas z przeprosinami i prośbą o jakiś kontskt czasem? Jak sprawić żeby jej znaczenie dla mnie spadło. Okropnie mi zależy na niej i nie mogę się pogodzić z tym że to głównie ja zepsułem i to się skończyło. Czuje taka pustkę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemetiisto 1325 Napisano Grudzień 16, 2020 12 minut temu, Tomekks napisał: Czuje taka pustkę Jakby to ująć? "Miałeś chamie złoty róg..." Zapomnij, tracisz czas. Wy się nawet nie widzieliście. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomekks 0 Napisano Grudzień 16, 2020 59 minut temu, Nemetiisto napisał: Jakby to ująć? "Miałeś chamie złoty róg..." Zapomnij, tracisz czas. Wy się nawet nie widzieliście. To prawda nie widzieliśmy się ale czuję że ona była taka właściwa. Tak dobrze mi się z nią rozmawiało Mógłbym do niej za jakiś czas napisać ale nie wiem co. Wiem że powinienem przeprosic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemetiisto 1325 Napisano Grudzień 16, 2020 2 godziny temu, Tomekks napisał: Mógłbym do niej za jakiś czas napisać ale nie wiem co. Wiem że powinienem przeprosic Jest po ptokach. Im szybciej to do Ciebie dotrze tym lepiej. To co czujesz to tylko coś co Ci się wydaje. Nic o niej nie wiesz. Spotkanie weryfikuje szybko takie odczucia. Pewnie gdybyś się z nią spotkał, zapomniałbyś migiem? Tak to już jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomekks 0 Napisano Grudzień 16, 2020 (edytowany) 59 minut temu, Nemetiisto napisał: Jest po ptokach. Im szybciej to do Ciebie dotrze tym lepiej. To co czujesz to tylko coś co Ci się wydaje. Nic o niej nie wiesz. Spotkanie weryfikuje szybko takie odczucia. Pewnie gdybyś się z nią spotkał, zapomniałbyś migiem? Tak to już jest. Jestem tego świadomy że mimo wszystko jest to pewna iluzja bo nie znam jej w realu i pewnie tak jest większość mi się wydaje ale bardziej boli mnie to że ja głównie zawiniłem i całkiem inaczej podszedłbym do sprawy gdyby ona sama z siebie powiedziała że kończy bo nie widzi sensu. Ja nie miałbym nic sobie do zarzucenia.Z drugiej strony ona i tak się wycofywała więc nie wiadomo czy by i tak nie zakończyła Edytowano Grudzień 16, 2020 przez Tomekks Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach