Żoanna 0 Napisano Grudzień 19, 2020 Chcialam opowiedziec swoja historie. Bylam z moim partnerem dobrych 8 lat od jakiegoś czasu bardzo zle mnie traktowal postanowilam ze uciekne od niego mamy 3 dzieci mieszkaliśmy za granica jego brat mi pomogl i tak tydzien temu w piatek spakowalismy sie i wyjechalismy on wrocil w tym tygodniu widzialam sie z nim i rozmawialam wiem ze plakal bo to widziałam ja rowniez plakalam jego brat nam dalej pomaga. Jest jedno ale chciala bym do niego jednak wrocic ale nie jestem w stanie mu tego powiedziec on odzywa się pisze do mnir na skypa i wczoraj nawet po pijaku powiedzial ze jak bede chciala wrocic drzwi sa dla mnie otwarte. Problem jest w tym ze wynajelam tu mieszkanie dzieci zapisalam do szkoły zalatwiam wszystkie sprawy jego brat pomaga nam ale juz bym chciala dalej zyc z partnerem nie wiem jak powiedzieć o tym jego bratu bo mowi ciagle ze nie powinnam rozmawiac z K..... ale ja chcem nadal utrzymywac z nim kontakt i zyc z nim tak jak kiedys. Czy ktos mi jest w stanie odpowiedziec: jak mu to powiedzieć ze chcem znowu z nim byc? Ze chciala bym cofnac czas ? I jak powiedzieć jego bratu ze jednak chciala bym wrocic do K....? Jego brat jest bardzo koscielny teraz non stop ciaga mnie po jakis instytucjach chociaz tego nie chcem ale nie mam pieniedzy na utrzymanie dzieci a wszysykie pieniadze jakie mialam poszly na wynajem mieszkania. Za granicą nie pracowalam opiekowalam sie dziecmi i zajmowalam domem teraz chciala bym podjac prace ale nie jestem w stanie bo dzieci juz od 22 grudnia w domu. Chcem do niego wrocic jak mu to powiedzieć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
glitched 31 Napisano Grudzień 19, 2020 2/10 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smutaska 0 Napisano Grudzień 19, 2020 Kochana a dlaczego chcesz wrocic do kogos kto zle Cie traktowal? Tak napisalas na poczatku postu. Bylam w takiej sytuacji, znosilam to bardzo wiele lat. Wyprowadzilam sie fakt pomogli mi rodzice. Ale nigdy przez mysl mi nie przeszlo zeby wrocic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Grudzień 19, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, Żoanna napisał: wrocic Twój problem polega na tym, że trochę od niego odpoczęłaś i zapomniałaś już jaki był powód ucieczki. Teraz na odległość jest znów kochany, a gdy wrócisz będzie to samo, nie łudź się ze zmienił się. Myśli Ci oczy i będzie dobroduszny dopóki jesteś daleko. Możesz być pewna, że po powrocie piekło wróci. Wtedy zostaniesz sama, bo nikt nie będzie chciał Ci pomóc wiedząc, że pewnie znów wrócisz. Zmarnujesz szansę na normalne życie. 1 godzinę temu, Żoanna napisał: wczoraj nawet po pijaku powiedzial Teraz po pijaku pragnie powrotu, a potem przypomni Ci stare dzieje. 1 godzinę temu, Żoanna napisał: bardzo zle mnie traktowal Idź po pomoc, poczytaj o syndromie sztokholmskim. Nie mozesz do niego wrócić, pomyśl o dzieciach! Czy na pewno chcesz zgotować im taki los? Edytowano Grudzień 19, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żoanna 0 Napisano Grudzień 27, 2020 Nie chcem juz pomocy jego brata wolalam tak zyc jak zylam nie zawsze bylo zle. Jego brat zaczol mnie ciagac po jakis osrodkach ofiarom w rodzinie wydaje mi sie ze za duzo nasluchal sie swojej matki ktora zawsze byla przeciwko nam i za duzo mieszala sie w nasze zycie nawet krzyczala ze bedzie dazyc do tego zebysmy nie byli razem. Jego brat tak jakby probuje zarządzać moim zyciem ja nie moge miec wgl. kontaktu z moim K.... (ale czemu?)bo on wie lepij i u nas byla straszna patologia chociaż nic nie wie bo ja z nim sie nie kontaktowalam i moj K.... tak samo. Jedyna opcja to mamusia ktora we wszystko sie wtrancala i robila wszystko aby bylo u nas jak najgorzej. Jak przyjezdzala do nas wyzywala sie na mnie i dzieciach (ma jakąś nerwicę). Musze to jakos odkrecic ale jak? Nie chcem chodzic po jakis osrodkach itd. nie moge powiedziec o tym jego bratu bo i tak wiem co powie jest straszne to co sie dzieje nigdy nie bylam w takiej sytuacji i nie bede tam chodzić (chcem z tad uciec). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Grudzień 27, 2020 (edytowany) Ktoś kto próbuje Ci pomóc jest wrogiem, a Ty w swoim K. widzisz anioła. To przykre, ale rób jak uważasz. Nie jesteś ubezwłasnowolniona. Przykre, że ciągnie Cię do poyeba i marnujesz okazję by wyrwać się z toksycznego związku, a pomocną dłoń gryziesz stęskniona za swoim K. (qr.wa de.bilem?). Jeśli sama nie będziesz sobie chciała pomóc to już Ci nikt nie pomoże. Szkoda... Edytowano Grudzień 27, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żoanna 0 Napisano Grudzień 28, 2020 Nie jest wrogiem ale zbyt duzo sie dzieje myslalam ze ta pomoc bedzie wygladala inaczej pojde do pracy dzieci do szkoly i poradze sobie z tym wszystkim ale nie potrafie poradzic sobie z tym co teraz dzieje sie wokol mnie. Za granica radzilam sobie ze wszystkim sama (dzieci,szkola,sprawy urzedowe itd.) czuje sie jak bym nie mogla decydowac w tej chwili o zyciu swoim i dzieci potrzebuje sie wygadac komus,ale nie mam komu niestety brat K... wiem co bedzie mówił i niechcem mu o tym mówić,co czuje i ze bym chciala jakos poukladac te zycie z moim K... Tak mysle moze jakas terapia dla par by dala jakis skutek i ulozyli byśmy sobie te zycie na nowo tak jak powinno byc... szczesliwie. Moze ktoras z was byla na takiej terapi i udalo sie odnowic ta relacje miedzy wami a partnerem. Czy to da jakis skutek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żoanna 0 Napisano Grudzień 28, 2020 (edytowany) Kocham tego człowieka po mimo tego ze wyrządził mi tyle zle. Edytowano Grudzień 28, 2020 przez Żoanna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vip 5 Napisano Grudzień 28, 2020 Dnia 19.12.2020 o 13:54, Żoanna napisał: Chcialam opowiedziec swoja historie. Bylam z moim partnerem dobrych 8 lat od jakiegoś czasu bardzo zle mnie traktowal postanowilam ze uciekne od niego mamy 3 dzieci mieszkaliśmy za granica jego brat mi pomogl i tak tydzien temu w piatek spakowalismy sie i wyjechalismy on wrocil w tym tygodniu widzialam sie z nim i rozmawialam wiem ze plakal bo to widziałam ja rowniez plakalam jego brat nam dalej pomaga. Jest jedno ale chciala bym do niego jednak wrocic ale nie jestem w stanie mu tego powiedziec on odzywa się pisze do mnir na skypa i wczoraj nawet po pijaku powiedzial ze jak bede chciala wrocic drzwi sa dla mnie otwarte. Problem jest w tym ze wynajelam tu mieszkanie dzieci zapisalam do szkoły zalatwiam wszystkie sprawy jego brat pomaga nam ale juz bym chciala dalej zyc z partnerem nie wiem jak powiedzieć o tym jego bratu bo mowi ciagle ze nie powinnam rozmawiac z K..... ale ja chcem nadal utrzymywac z nim kontakt i zyc z nim tak jak kiedys. Czy ktos mi jest w stanie odpowiedziec: jak mu to powiedzieć ze chcem znowu z nim byc? Ze chciala bym cofnac czas ? I jak powiedzieć jego bratu ze jednak chciala bym wrocic do K....? Jego brat jest bardzo koscielny teraz non stop ciaga mnie po jakis instytucjach chociaz tego nie chcem ale nie mam pieniedzy na utrzymanie dzieci a wszysykie pieniadze jakie mialam poszly na wynajem mieszkania. Za granicą nie pracowalam opiekowalam sie dziecmi i zajmowalam domem teraz chciala bym podjac prace ale nie jestem w stanie bo dzieci juz od 22 grudnia w domu. Chcem do niego wrocic jak mu to powiedzieć? Chyba oszalałaś będziesz płakać w obie ręce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vip 5 Napisano Grudzień 28, 2020 Będziesz ryczeć jak bóbr. Niekochana i pomiatana co jakiś czas. On zawsze będzie przepraszał,a później zrobi to samo że zdwojoną siłą. Będziesz cierpieć,a tobą twoje dzieci. Będziesz sobie pluła już w końcu każdego dnia w brodę. Do dzieła! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach