Ludzie udający szczęśliwych

2 minuty temu, Olimpia napisał:

Depresję

Nie wiem jak działa depresja. Jest ok, a mimo to narzekasz i nic Cię nie cieszy? Mnie przerosły problemy. Dwa razy w życiu. Raz było źle, raz krytycznie. Jak nazywałam ten stan? "Boli mnie życie".

2 minuty temu, Electra napisał:

Ludzie nie są z natury źli. Są złe wychowani, skrzywdzeni, spaczeni. Ciężko mi wierzyć, że ktoś może być cho.ojem, bo tego chce i jara go to. Tacy ludzie męczą się chyba sami ze sobą.

Też myślę ludzie z natury nie są źli dlatego tyle lat tłumaczyłam męża, stałam na palcach aby na miły gest zasłużyć teraz wiem nie warto. 

2 minuty temu, Electra napisał:

Całe życie tak miałam- bo mogłabym mieć gorzej. Mało mi, nie umiem już tak. Fajnie, że chodzę, że mam dach nad głową i pełny brzuch, ale to gów.niane mininum już mnie nie napędza.

Jesteś jak mój mąż Dziwi go drobiazg z którego się cieszę. Nowiutkie auto prosto z salonu, to by było coś! Bo to obecne, ma już przecież 4 lata Dla mnie to nówka sztuka.

Jeśli chcesz więcej, musisz coś z tym zrobić. Samo nie przyjdzie. 

Pokochaj swoje marzenia, wtedy być może przyjdzie.

3 minuty temu, Olimpia napisał:

Pokochaj swoje marzenia, wtedy być może przyjdzie.

Nie jestem materialistką. Bardziej myślałam o sferze duchowej, uczuciowej - zwał jak zwał.

9 minut temu, dozgonny napisał:

Farmakologicznie to możesz jedynie leczyć skutki, ale nie sama depresję. Powinnaś to wiedzieć skoro ją miałaś. Właśnie... zmiana środowiska pomogła, a nie leki. Nie potrzebuje rad. Gdyby tak było to bym o nie poprosił. Nie rozumiem takiego współczesnego podejścia do sprawy... pomaganie na siłę. 

Niczego Ci nie doradzam! Wspomniałam jedynie o sobie. Swoim przykładem się posłużyłam. Nie leczyłam się farmakologicznie ale znam kogoś komu leki pomogły.

Sprawiasz wrażenie niesympatycznego gościa, albo udajesz tutaj twardziela, którym wcale nie jesteś.

10 minut temu, Electra napisał:

Nie jestem materialistką. Bardziej myślałam o sferze duchowej, uczuciowej - zwał jak zwał.

To tym bardziej pokochaj. Takie rzeczy przychodzą nie wtedy, gdy przestępuje my z nogi na nogę w oczekiwaniu. 

Niespodziewanie zazwyczaj.

4 minuty temu, dozgonny napisał:

Omijaj mnie z daleka i po problemie.

Mówisz i masz

Ty nie masz depresji. Gdybyś ją miał, jednego słowa nie chciałoby Ci się tutaj napisać. 

8 minut temu, Olimpia napisał:

Mówisz i masz

Ty nie masz depresji. Gdybyś ją miał, jednego słowa nie chciałoby Ci się tutaj napisać. 

Nie oceniaj że swojej perspektywy chyba że jesteś lekarzem i online potrafisz postawić diagnozę żart. Ludzie radzą sobie na różne sposoby nie wszyscy leżą tylko w łóżku brak kontaktu z otoczeniem i cierpią depresja ma różne oblicza 

1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

Bo może mieć blokady. Lobuz nie zrobi kawy sama sobie zrób kobieto ale do ściany to pierwszy a introwertyk zrobi grzecznie kawy ale do ściany się wstydził to ponad jego strefa konfortu. Musisz sobie wychowac a kobiety wola wychowac lobuza każdego na lepszego i zazwyczaj źle się to konczy.

Bycie introwertykiem nie wyklucza bycia łobuzem, dużej pewności siebie, posiadania wielu znajomych ani powodzenia u kobiet. To tylko temperament. Zresztą mało kto jest skrajnym introwertykiem albo ekstrawertykiem.

5 minut temu, Lilys napisał:

Nie oceniaj że swojej perspektywy chyba że jesteś lekarzem i online potrafisz postawić diagnozę żart. Ludzie radzą sobie na różne sposoby nie wszyscy leżą tylko w łóżku brak kontaktu z otoczeniem i cierpią depresja ma różne oblicza 

Będę się upierać przy swoim. Ludzie z depresją, czy to lekką czy ciężką są potulni jak baranki. Szukają pomocy są ufni. On jest agresywny. To coś innego ale dam już spokój. Nie będę rozwijać tematu. 

2 minuty temu, dozgonny napisał:

No.. No... Prawdziwa specjalistka...  

Najprawdziwsza jak widzisz