Johny 46 Napisano Styczeń 16, 2021 (edytowany) Nie rozumiem dzisiejszego świata . Zostałem wychowany w czasach , gdy osoby (przynajmniej ) mi znane pomagały sobie ,nie obgadywały zbytnio ,nie interesowały się natarczywie co u kogo nie działa w rodzinie . Ot świat ..normalny . Teraz mam kontakt z młodszymi i ..oni lubią moje towarzystwo ,bo inaczej podchodzę do życia ,bardziej bezinteresownie ,bardziej minimalistycznie -cieszą mnie małe kroczki itd . Fakt, że znam osoby prące po trupach do celu ,są fajnymi ludźmi ,ale nagle przy tym pędzie zmieniają się w zwierzaki ,coś się w nich zmienia . Mają sporo ,idą do przodu ..tylko czy neutralnie dla innych ,czy jest to warte tego ? Jakoś tak szukam starego świata ,może go idealizuję (zapewne tak jest ) ,ale ..za szybko to się dzieje co jest , tak brutalnie ,nieludzko . Nawet gdy na ulicy ktoś komuś zwróci uwagę to chamsko ,zaraz pięści mogą iść w ruch . Pamiętam ,że rodzice uczyli abym miał argument gdy chcę coś komuś powiedzieć ,bo kłapanie ozorem dla kłapania jest bez sensu . Często chcę pomóc znajomym ,baaa cieszę się gdy zapytają o pomoc i są zdziwieni ,że zrobię to bezinteresownie . Nie wierzą ,że nie ma tam drugiego dna . Ci najbliżsi już się nauczyli i wiedzą ,że pewnej granicy przekroczyć nie wolno . Zastanawiam się gdzie zmierzamy jako ludzie . Teraz byle słowo inne niż ma adwersarz to od razu przekrzykiwanie ,wyzywanie ,udowadnianie swoich racji -zero rozmowy . Edytowano Styczeń 16, 2021 przez Johny 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
serduszko7 92 Napisano Styczeń 18, 2021 Ja z kolei wychowałam się w toksycznej rodzinie, gdzie każdy obgadywał każdego (kobiety w tym przodowały), nie było okazywania uczuć, były kary cielesne i wyzwiska. Tak więc to nie jest żadna nowość. Tacy podli ludzie zawsze byli. Ty miałeś szczęście, że urodziłeś się w wartościowej, pełnej miłości rodzinie. U mnie była toksyczna atmosfera w domu, despotyczna matka nie okazująca uczuć, ojciec uległy matce. Obgadywanie sąsiadów, innych osób z rodziny, wyzwiska, było na porządku dziennym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Johny 46 Napisano Styczeń 18, 2021 (edytowany) Nie zazdroszczę . A zostało coś w głowie po tych doświadczeniach ? Zauważasz ,że jest jakiś ślad na twoich czynach wobec dzieci ,męża? Niestety zauważyłem ,że my -rodzeństwo nie mamy do siebie nic do zarzucenia ,ale rodzeństwo moich rodziców było zżyte ,lecz teraz , na starość nie za bardzo się rozumieją ,poczuli smak kasy (część z nich to biznesmeni ,ale przez małe "k") i odseparowuje się od reszty .Kasa,kasa,kasa ,majątek . Moi rodzice tego nie rozumieją ,może od nich mam podejście jakie mam i moje rodzeństwo też ? Nie gonimy za więcej ,choć widzimy ,że fajnie jest mieć dom,auto ,biały płotek itd tylko jakim kosztem . Mamy swoje mieszkania -wypracowane ,mamy auta lub nie ,ale nie żyjemy na kredyt u kogoś w kieszeni i nie musimy gonić za "więcej ,więcej ". Też czasem na kogoś wsiądziemy ,ale zaraz przeradza się to w żarty i unikanie obgadywania ,bo to takie ...dołujące mówić o kimś bez tego kogoś ,niesmaczne ,wredne . Choć teraz to modne i wymagane przy rozpychaniu się łokciami Edytowano Styczeń 18, 2021 przez Johny 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
serduszko7 92 Napisano Styczeń 20, 2021 Przez toksyczne dzieciństwo mam bardzo niskie poczucie własnej wartości i wiele innych problemów o których nie będę pisać. Dzieci nie mam i nie planuję. Może dlatego bo miałam toksyczne relacje z matką, to jakoś nie ciągnie mnie do macierzyństwa. Relacje z facetem mam dobre. U mnie cała rodzina taka toksyczna. Ze strony mojego taty było pełno alkoholików, wszyscy już nie żyją. Z rodziną matki nie mam w ogóle kontaktu (mieszkają daleko), zresztą to też toksyki, wszystkich obgadują, byłam tam parę razy w dzieciństwie i nie mam dobrych wspomnień. Pewnie dlatego moja matka jest taka sama, skoro wywodzi się z takiej rodzinki... Masz rację, nie ma sensu gonić za więcej i więcej, skoro i tak nie weźmie się tego do grobu. Wystarczy jedno przytulne mieszkanko, sprawne auto, spokojna praca, jakieś zwierzątko, fajny partner, zdrowie, dobra książka, ciekawy film. I cieszyć się życiem, które jest przecież takie krótkie. Jutro może nas już nie być. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Styczeń 22, 2021 Bo w dużej mierze żyjemy w świecie, gdzie wszyscy mają prawa, a nikt już wydaje się nie mieć obowiązków... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Johny 46 Napisano Styczeń 22, 2021 Prawa wynikają z obowiązków ,a obowiązki z praw . Świat uciekł ,zrobił sus ,a nie krok i trzeba się z tym pogodzić ,lecz dlaczego tak " po trupach " ? Tutaj jest kłopot . Cywilizacja nas rozleniwia ,ot kiedyś tzw brzuszki ćwiczyło się bez narzędzi ,teraz bez odp pomocy wciśniętej nam przez nachalny marketing wydaje się to niemożliwe do zrobienia itd . Jakoś tak jak byśmy zgłupieli od możliwości , ułatwień . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Styczeń 22, 2021 4 minuty temu, Johny napisał: Prawa wynikają z obowiązków ,a obowiązki z praw . Świat uciekł ,zrobił sus ,a nie krok i trzeba się z tym pogodzić ,lecz dlaczego tak " po trupach " ? Tutaj jest kłopot . Cywilizacja nas rozleniwia ,ot kiedyś tzw brzuszki ćwiczyło się bez narzędzi ,teraz bez odp pomocy wciśniętej nam przez nachalny marketing wydaje się to niemożliwe do zrobienia itd . Jakoś tak jak byśmy zgłupieli od możliwości , ułatwień . Owszem, tak to wygląda w dużej mierze. Postęp cywilizacyjny przyzwyczaja do łatwych rozwiązań. Wszystko ma być szybko, prosto. I wszystko się należy. W ludziach jest sporo roszczeniowości. Prawa i obowiązki powinny iść równolegle. Ale wcale tak nie jest. O obowiązkach się zapomina, prawa się celebruje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Johny 46 Napisano Maj 16, 2021 Są dwa rodzaje moralności – ta, którą narzucamy sami sobie oraz ta, którą narzucamy innym. Tę pierwszą, czyli wstrzemięźliwość, bardzo szanuję. Tą drugą gardzę, chyba że chodzi o samoobronę. Zauważyłem, że ci, którzy narzucają kodeks moralny innym, mają największe problemy z jego przestrzeganiem. (TED KACZYNSKI - UNABOMBER) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Maj 19, 2021 Dnia 16.05.2021 o 22:40, Johny napisał: Zauważyłem, że ci, którzy narzucają kodeks moralny innym, mają największe problemy z jego przestrzeganiem. Wyraźniej widać u innych No i łatwiej wytknąć... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Johny 46 Napisano Maj 19, 2021 To słowa unabombera ,ale miał rację (przy IQ ponad 160 ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach