Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Asia.kowalska

Nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha

Polecane posty

Jestem z facetem jakies 4 lata. Jest to zwiazek na odległość, finalnie z celem bym ja przeprowadziła się do jego miasta. 
Przez ten okres rozstawaliśmy się 2 razy, powiedzial wtedy słowa, ze to jednak nie to, ze cos czuje, ale nie wie co, ze widocznie nie jest to na tyle silne.
W listopadzie 2019 zeszliśmy się po przerwie, powiedzial ze wszystko przemyślał, że bardzo zaluje ze mnie wtedy zostawił, że teraz juz bedzie mowil o uczuciach. Od tego czasu bardzo się starał, natomiast słowa kocham Cie nigdy nie padły. Jest luty 2021 a ja tego dalej nie uslyszalam. Chociaż bardzo się stara, to wciąż pamietam słowa które mowil wczesniej, ze to nie jest to. Od naszego zejścia minal ponad rok, a te słowa nie padły. Moja frustracja zaczela rosnąć, co rzutowało na moje zachowanie i ze stawałam się zdystansowana. Nadeszła pandemia, przez co boje sie zmienic pracy, balam się by przeprowadzic się w ciemno do innego miasta, gdzie nie znam nikogo i postawic wszystko w ciemno na jedną kartę. Poprosilam, skoro itak oboje mamy prace zdalna, by przez ten czas pomieszkać u mnie w miescie (jego rodzinnym). Nie zgodził się. Mowi ze w takim razie, nie ma dla nas wyjścia. Ze ten czas nic nie zmieni, ze widzi ze ja wole zostać u siebie w mieście, ze ja widocznie mu nigdy nie wybaczyłam. Kocham go i moglabym się przeprowadzić, ale zwyczajnie w świecie nie wiem na czym stoje, boje sie ze bym siedziala z nim caly czas w domu, nikogo innego tam nie znam, on nie wiem co do mnie czuje. 

Teraz mowi ze nie ma dla nas rozwiązania, ze w takim razie musimy się rozstać, ze widzi ze ja wole tu zostać w swoim mieście, ze ten czas nic nie zmieni, bo ja mu widocznie nigdy nie wybaczyłam co wczesniej zrobil, ze nic mi nie pasuje, ze ciagle sie go czepiam.

Nie rozumie w ogole w czym problem, ze nie czuje się pewnie do końca, że ciagle sie zastanawiam czemu te słowa jeszcze nie padły.

 Co powinnam zrobić i o co mu chodzi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Asia.kowalska napisał:

Jestem z facetem jakies 4 lata. Jest to zwiazek na odległość, finalnie z celem bym ja przeprowadziła się do jego miasta. 
Przez ten okres rozstawaliśmy się 2 razy, powiedzial wtedy słowa, ze to jednak nie to, ze cos czuje, ale nie wie co, ze widocznie nie jest to na tyle silne.
W listopadzie 2019 zeszliśmy się po przerwie, powiedzial ze wszystko przemyślał, że bardzo zaluje ze mnie wtedy zostawił, że teraz juz bedzie mowil o uczuciach. Od tego czasu bardzo się starał, natomiast słowa kocham Cie nigdy nie padły. Jest luty 2021 a ja tego dalej nie uslyszalam. Chociaż bardzo się stara, to wciąż pamietam słowa które mowil wczesniej, ze to nie jest to. Od naszego zejścia minal ponad rok, a te słowa nie padły. Moja frustracja zaczela rosnąć, co rzutowało na moje zachowanie i ze stawałam się zdystansowana. Nadeszła pandemia, przez co boje sie zmienic pracy, balam się by przeprowadzic się w ciemno do innego miasta, gdzie nie znam nikogo i postawic wszystko w ciemno na jedną kartę. Poprosilam, skoro itak oboje mamy prace zdalna, by przez ten czas pomieszkać u mnie w miescie (jego rodzinnym). Nie zgodził się. Mowi ze w takim razie, nie ma dla nas wyjścia. Ze ten czas nic nie zmieni, ze widzi ze ja wole zostać u siebie w mieście, ze ja widocznie mu nigdy nie wybaczyłam. Kocham go i moglabym się przeprowadzić, ale zwyczajnie w świecie nie wiem na czym stoje, boje sie ze bym siedziala z nim caly czas w domu, nikogo innego tam nie znam, on nie wiem co do mnie czuje. 

Teraz mowi ze nie ma dla nas rozwiązania, ze w takim razie musimy się rozstać, ze widzi ze ja wole tu zostać w swoim mieście, ze ten czas nic nie zmieni, bo ja mu widocznie nigdy nie wybaczyłam co wczesniej zrobil, ze nic mi nie pasuje, ze ciagle sie go czepiam.

Nie rozumie w ogole w czym problem, ze nie czuje się pewnie do końca, że ciagle sie zastanawiam czemu te słowa jeszcze nie padły.

 Co powinnam zrobić i o co mu chodzi? 

Jeśli oboje macie pracę zdalną, to co za różnica, które z Was się przeprowadzi?

 

Ale z drugiej strony.... jesteście razem przez 4 lata, bez ślubu, bez zaręczyn, bez słowa „kocham”, a Twój partner nie akceptuje Twojego punktu widzenia i szantażuje Cię rozstaniem. Zatem może być i tak, że jest on z Tobą, gdyż nie znalazł nikogo lepszego, ale pilnuje, by nic dla Ciebie nie poświęcić i nic nie stracić i jeśli go „postawisz pod ścianą”, bez najmniejszego problemu z Ciebie zrezygnuje, na dodatek zrzucając winę na Ciebie.

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czysta manipulacja a brak szczerej, konstruktywnej rozmowy i jak widać są tego efekty. Nauczcie się budować wspólnie a nie osobno dla swojej korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Żeby budować wspólnie to trzeba mieć z kim , za co i na czym

A tu nie ma z kim, jest za co, ale nie ma na czym 

Moim zdaniem największym problemem jest brak chęci budowania wspólnej przyszłości, a tylko każda ze stron chce postawić na swoje. Z tej mąki chleba nie będzie, brak porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Solero napisał:

Moim zdaniem największym problemem jest brak chęci budowania wspólnej przyszłości, a tylko każda ze stron chce postawić na swoje. Z tej mąki chleba nie będzie, brak porozumienia.

Gdybym sie czuła pewnie i bezpiecznie to moglabym się przeprowadzić. Chcialam sie przeprowadzic juz wczesniej, szukalam pracy, bylam na rozmowie, chcialam sie zapisac na uczelnie, potem wybuchła pandemia.

Ale z drugiej strony gdy mowie, przyjedz teraz tutaj i slysze nie. To jak mam się czuć. Lecieć tam chętnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Asia.kowalska napisał:

Gdybym sie czuła pewnie i bezpiecznie to moglabym się przeprowadzić. Chcialam sie przeprowadzic juz wczesniej, szukalam pracy, bylam na rozmowie, chcialam sie zapisac na uczelnie, potem wybuchła pandemia.

Ale z drugiej strony gdy mowie, przyjedz teraz tutaj i slysze nie. To jak mam się czuć. Lecieć tam chętnie? 

Ty wykazujesz się chęcią ale dla drugiej strony według mnie jesteś obojętna. Tylko moje zdanie bo gdyby tak samo zależało to na pewno byłoby porozumienie. Faktycznie nie czujesz się niczego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Pocahontaz napisał:

Standardowe trzymanie dystansu przez faceta, który nie kocha, ale nie ma aktualnie nikogo na oku.

Będzie Cię tak zwodził nawet latami, jeśli pozwolisz.

Pozwolisz?

racja, to nie ma przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

Prawda. Tutaj pan nie jest zainteresowany budowaniem relacji. Oczekuje że cały świat się do niego dostosuje a on nie musi ... 

Z tej mąki chleba nie będzie  😞

Cieszę się że myślimy podobnie. Niby dorośli a nie potrafią znaleźć wspólnego języka 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Solero napisał:

Cieszę się że myślimy podobnie. Niby dorośli a nie potrafią znaleźć wspólnego języka 😉

ale jaka jest moja wina w tym? co powinnam powiedziec. Nie bede go przeciez prosić o wyznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Asia.kowalska napisał:

ale jaka jest moja wina w tym? co powinnam powiedziec. Nie bede go przeciez prosić o wyznania.

Twoja chyba żadna, zaproponuj rozmowę i albo w lewo albo w prawo innego wyjścia nie widzę. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On juz jej powiedzial...musza sie rozstac.

Swoja droga, co ty masz z tego "zwiazku"? Ty wogole go dobrze znasz? Jego charakter, zachowania, przyzwyczajenia? Czy tylko piszecie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko, ze naprawdę widzialam, że się stara. Ale mimo tego nigdy tego nie powiedzial,  przez co bylam coraz bardziej sfrustrowana, pamiętając co było wczesniej.

Z jednej strony stara się, zajmuje mi tyle czasu i nie kocha?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
29 minut temu, Asia.kowalska napisał:

Tylko, ze naprawdę widzialam, że się stara. Ale mimo tego nigdy tego nie powiedzial,  przez co bylam coraz bardziej sfrustrowana, pamiętając co było wczesniej.

Z jednej strony stara się, zajmuje mi tyle czasu i nie kocha?

 

Tak, bo dla niego nie jest wielkim wysiłkiem to staranie bo ma co dzień jesteście daleko od siebie...i w swoim miescie może sie umawiać z innymi, zdradzać Cie, nie masz pojecia co on robi i z kim, nie skontrolujesz tego a on ma Cie w rezerwie i pewnie na boku szuka ,,lepszej". Dlatego tez nie chce niczego poświęcać dla Ciebie, bo Cie nie kocha. Minęły juz 4 lata i ani razu nie powiedział ze Cie kocha. To mówi wszystko. W dodatku jak raz zerwał to mógł już kręcić z inna ale mu nie wyszło z nią wiec wrócił do bezpiecznej przystani czyli Ciebie. Bo zawsze lepiej mieć kogoś (głównie dla seksu, choćby raz na tydzień czy dwa) niż nie mieć wcale. To dla niego wygodny układ. Ten związek nie ma.przyszłości.Prędzej czy później pozna kobietę w której sie zakocha o od razu kopnie Cie w d...e. Miej honor i odejdz, nie trac więcej czasu, odejdz zanim.on Cie rzuci...

Edytowano przez Malutka92

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

sytuacja patowa, jesli sie rozstaliscie to pewnie byl powod, pozatym po co wracac, skoro bylo zle, takie akcje i tak koncza sie checia odbicia strat przez strone poszkodowana.... generalnie odejdz i zapomnij im szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wygląda to dobrze. Faktycznie możesz być kołem zapasowym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×