Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 Odkąd córka skończyła jakieś 5 lat zbiera dosłownie wszystko, bo uważa, że jej się to przyda lub na pamiątkę.. przykład? Kartony po nowych zabawkach... dostanie nową lalkę... zostawia sobie karton. Zje np czekoladki, zostawia opakowanie bo jest ładne... Połamie się jej plastikowe pudełko od mazaków, też je zostawia na pamiątkę. W pewnym momencie okazało się, że nawet patyczki po lizakach też mogą się przydać. Torebki po prezentach w żadnym wypadku do kosza tylko na pamiątkę. Ona zbiera dosłownie wszystko przy czym zagraca sobie pokój. O ile na początku mnie to nie drażniło to w pewnym momencie zaczęłam mieć tego dosłownie dosyć. To samo jest z za małymi ubraniami. Oddać nie, wyrzucić też nie... No bo to przecież jej ulubione. Wasze dzieci też takie są? Już mnie to denerwuje. Od jakiegoś czasu robię tak, że chowam niektóre jej "przydasie" i wyrzucam kiedy myślę, że już o tym zapomniała. Przecież tak nie można. Żadne tłumaczenia do niej nie przemawiają. Zrozumialabym jakby była dzieckiem, które nie ma na codzień jakiś słodyczy itd. Ale możemy sobie pozwolić na to żeby kupić coś nowego jeżeli mamy na to ochotę, albo musimy wymienić stare na nowe. Tłumaczę jej, że oddamy stare za małe ubranka, a w zamian zwolni nam się miejsce i kupimy nowe... już nawet próbowałam z tym, że mówiłam jej, że u siebie w pokoju już nie ma miejsca na nowe ozdoby czy zabawki bo wolne miejsce zajmują niepotrzebne kartony itp. To powiedziała że w takim razie nic nowego nie potrzebuje bo ona lubi te swoje "przydasie" Jak sobie z nią poradzić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zoma 5 Napisano Luty 15, 2021 Nie,u mnie jest odwrotnie.Córka za 4 miesiące skończy 7 lat.Nie przywiązuje się do rzeczy.Oddaje ubrania,zabawki, chce wszystko nowe a stare jest już brzydkie,nudne i żebym oddała biednym dziewczynkom.Nie spotkałam się jeszcze z takim czymś jak u pani córki.Nie wiem co doradzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 No właśnie.. Tłumaczę jej, że oddamy stare, kupimy nowe, ale ona w ogóle nie bierze takiej opcji pod uwagę. Ostatnio chciała w sklepie takiego miśka typowo na walentynki. Powiedziałam jej, że chętnie bym jej kupiła, bo też mi się podoba, no ale niestety nie będzie miała miejsca na niego w pokoju. Powiedziałam jej, że jej kupię jeśli w zamian za to wyrzuci karton po lego który stoi na półce. Nie zgodziła się... Dziwne że dziecko woli karton od nowej zabawki... ja już sama nie wiem. Wszystko się jej przyda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BardzoBrutalnaBabcia 246 Napisano Luty 15, 2021 4 minuty temu, Dobrosułka napisał: Trzeba corke wziasc do psychologa. Takei zachowanie zwykle jest wynikiem jakis ciezkich przejsc lub wielkich strat w zyciu, ale objawia sie w pozniejszym zyciu. Czy corka miala jakies ciezkie straty w zyciu? Wziąć jesli juz. Przestan panike siac i zaczynac bełkot pseudopsychologiczny. Różne zagrania mają male dzieci. Jesli jej nie przejdzie z jakis czas to dopiero można myśleć glebiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Eva 121 Napisano Luty 15, 2021 A może ustalić, że w każdą dajmy na to niedzielę wyrzuca dwie rzeczy? W zamian może dostawac do skarbonki 5 zl, czy jakiegoś słodycza. Próbowaliście tak robic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Luty 15, 2021 Dlaczego jej na to pozwalałaś? Od początku trzeba bylo ucinać takie pomysły i razem wyrzucać zepsute rzeczy czy pudełka. Raz czy drugi by poplakala,za trzecim razem uznała by już ze tak się robi. To co jest urocze w wykonaniu 4 latki niekoniecznie fajne jest pozniej. Ja bym po prostu od tej chwili nie pozwalała gromadzić nowych śmieci,może zatrzymać zawartość opakowania a papierek do kosza tłumacząc dlaczego nie może zagracać się i po jakimś czasie powoli sprzatalabym pokoj. O niektóre rzeczy po prostu się dzieci nie pyta tylko tłumaczy własciwe postępowanie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarlenaB 43 Napisano Luty 15, 2021 . Wyrzucaj te rzeczy kiedy jej nie ma, sprawdz czy w ogole zauwaza brak. To brzmi jak zbieractwo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 4 godziny temu, BardzoBrutalnaBabcia napisał: Wziąć jesli juz. Przestan panike siac i zaczynac bełkot pseudopsychologiczny. Różne zagrania mają male dzieci. Jesli jej nie przejdzie z jakis czas to dopiero można myśleć glebiej. Od maluszka wychowuję się bez ojca. Widuje go sporadycznie, ale tak było od zawsze więc myślę, że to nie jest żadną przyczyną. Ogólnie jest nerwowym dzieckiem, bardzo kochanym, grzecznym, pomocnym, dobrze się uczy. Nie ma z nią żadnych problemów wychowawczych, ale te zbieractwo już mnie męczy. Zawsze z nią rozmawiam o jej dziecięcych problemach. Jak się pokloci z koleżanką czy takie tam. Mówi mi wszystko . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 4 godziny temu, Eva napisał: A może ustalić, że w każdą dajmy na to niedzielę wyrzuca dwie rzeczy? W zamian może dostawac do skarbonki 5 zl, czy jakiegoś słodycza. Próbowaliście tak robic? To nie przejdzie. Ma sporo pieniążków uzbieranych. Wiadomo dziadki, ciocie itd... może wina faktycznie leży po mojej stronie bo od małego ma to co chce. Ale nigdy nie wymusza ani nie wymuszała... chyba w jakiś sposób próbuje jej razem z bylym zkrempensowac ze nie wychowujemy jej razem. Nie wiem juz sama. Teraz to nawet nie ma czym jej przekupić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 4 godziny temu, KateZRzeszowa napisał: Dlaczego jej na to pozwalałaś? Od początku trzeba bylo ucinać takie pomysły i razem wyrzucać zepsute rzeczy czy pudełka. Raz czy drugi by poplakala,za trzecim razem uznała by już ze tak się robi. To co jest urocze w wykonaniu 4 latki niekoniecznie fajne jest pozniej. Ja bym po prostu od tej chwili nie pozwalała gromadzić nowych śmieci,może zatrzymać zawartość opakowania a papierek do kosza tłumacząc dlaczego nie może zagracać się i po jakimś czasie powoli sprzatalabym pokoj. O niektóre rzeczy po prostu się dzieci nie pyta tylko tłumaczy własciwe postępowanie. No wlasnie bo zaczelo sie od drobnostek... Teraz tak pakują te zabawki ładnie, w pewnym momencie jak dostała lalkę barbie z pudełkiem które wygląda jak pokoik domku dla lalek zapytała się mnie czy może to sobie zostawić do zabawy... I tak od drobnostek przeszło w coś gorszego. Jak np coś wycina to wszystkie małe kawałki kartek sobie zostawia... wiadomo ja to po jakims czasie i tak wyrzucam ale ona zbiera takie rzeczy regularnie i wszystkiego na raz nie wyrzuce bo sie skapnie, że tak powiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarlenaB 43 Napisano Luty 15, 2021 Powinnas udac sie z nia do psychologa dzieciecego, to nie brzmi dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Luty 15, 2021 8 minut temu, Magdalenka123 napisał: No wlasnie bo zaczelo sie od drobnostek... Teraz tak pakują te zabawki ładnie, w pewnym momencie jak dostała lalkę barbie z pudełkiem które wygląda jak pokoik domku dla lalek zapytała się mnie czy może to sobie zostawić do zabawy... I tak od drobnostek przeszło w coś gorszego. Jak np coś wycina to wszystkie małe kawałki kartek sobie zostawia... wiadomo ja to po jakims czasie i tak wyrzucam ale ona zbiera takie rzeczy regularnie i wszystkiego na raz nie wyrzuce bo sie skapnie, że tak powiem Dziecko trzeba pytać o zdanie i pozwalać podejmować decyzje ale po uwzględnieniu za i przeciw ty masz ostatnie słowo. Ok,pudełko wyglądające jak domek mogło zostać tak długo jak się nadawało się zabawy. Jesli chciala zbierać patyczki po lodach bo.miala pomysl na wykorzystanie ich to spoko. Kreatywność jest ważna. A jesli dlatego bo na widzi mi sie,powinno być wytłumaczone i wyrzucone. Podobnie ze starymi ubraniami. Są za małe czy zniszczone to po prostu pakujesz do wora i nie pytasz jej czy możesz,bo już się w nie nie mieści i nosic nie będzie. Może po prostu pozwalasz jej na takie zachowanie zeby uniknąć awantury i krzyków? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 15, 2021 Jeszcze się nie spotkałam z takim czymś u dziecka autorko. Z tego co piszesz to wygląda na patologiczne zbieractwo. I nie jest to fanaberią czy dziwactwem córki, tylko chorobą. Córka będzie potrzebowała pomocy, bo z biegiem czasu może być coraz gorzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 2 minuty temu, KateZRzeszowa napisał: Dziecko trzeba pytać o zdanie i pozwalać podejmować decyzje ale po uwzględnieniu za i przeciw ty masz ostatnie słowo. Ok,pudełko wyglądające jak domek mogło zostać tak długo jak się nadawało się zabawy. Jesli chciala zbierać patyczki po lodach bo.miala pomysl na wykorzystanie ich to spoko. Kreatywność jest ważna. A jesli dlatego bo na widzi mi sie,powinno być wytłumaczone i wyrzucone. Podobnie ze starymi ubraniami. Są za małe czy zniszczone to po prostu pakujesz do wora i nie pytasz jej czy możesz,bo już się w nie nie mieści i nosic nie będzie. Może po prostu pozwalasz jej na takie zachowanie zeby uniknąć awantury i krzyków? Faktycznie potrafi wpaść w szał. Jak się pytam czy coś jej jest potrzebne bo chce to wyrzucić to od razu widzę jej mine i mówię, ze okej, zostawie ci to. Tu akurat jest mój błąd, wiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 2 minuty temu, Gość888 napisał: Jeszcze się nie spotkałam z takim czymś u dziecka autorko. Z tego co piszesz to wygląda na patologiczne zbieractwo. I nie jest to fanaberią czy dziwactwem córki, tylko chorobą. Córka będzie potrzebowała pomocy, bo z biegiem czasu może być coraz gorzej. A to jest jest przypadkiem wynikiem jej po prostu oszczędności? Mi się wydaje, że ona tak jakby się bała, że coś wyrzuci i już nigdy tego miała nie będzie. Czasami jak już pozwoli cos wyrzucić np połamaną zabawkę to później potrafi sobie o tym przypomnieć i płakać ze ona za tym tęskni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Luty 15, 2021 1 minutę temu, Magdalenka123 napisał: Faktycznie potrafi wpaść w szał. Jak się pytam czy coś jej jest potrzebne bo chce to wyrzucić to od razu widzę jej mine i mówię, ze okej, zostawie ci to. Tu akurat jest mój błąd, wiem. No i masz rozwiązanie zagadki. Nawet roczniak potrafi wymuszać płaczem kiedy widzi że rodzic zmięknie. Rozpuszczona jest i rządzi. Dlaczego ją pytasz czy możesz wyrzucić śmieci? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 A czy mogło jej się to zrobić po zgubieniu jednej że swoich ulubionych rzeczy? Kiedyś zgubiła, pewnie na spacerze, taką figurkę. Zawsze z nią wszędzie chodziła, spała z nią. W pewnym momencie ja zgubiła to było parę lat temu i do tej pory o niej mowi... jakby tak spojrzeć to zbieranie tych wszystkich rzeczy zaczęło się w tym samym momencie kiedy zgubiła tą figurkę.. To może być to? Ona w ogole jest bardzo pamietliwym dzieckiem. Już wszystko analizuje i szukam przyczyny ale bez skutku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 (edytowany) 6 minut temu, KateZRzeszowa napisał: No i masz rozwiązanie zagadki. Nawet roczniak potrafi wymuszać płaczem kiedy widzi że rodzic zmięknie. Rozpuszczona jest i rządzi. Dlaczego ją pytasz czy możesz wyrzucić śmieci? Nie jest rozpuszczona. Pod każdym względem potrafi mi ulec ale jeśli chodzi o jej rzeczy to już tak nie jest. Dlaczego pytam? Bo się boję że jak coś jej wywale to ona przez następny rok będzie może nie tyle co histeryzować co płakać z takim żalem, że ja jej to wywaliłam. Ogólnie to potrafi się dzielić z innymi. Jak patrzę na dzieci z przedszkola czy znajomych i na nią to naprawdę jest grzeczna Edytowano Luty 15, 2021 przez Magdalenka123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 15, 2021 6 minut temu, Magdalenka123 napisał: A to jest jest przypadkiem wynikiem jej po prostu oszczędności? Mi się wydaje, że ona tak jakby się bała, że coś wyrzuci i już nigdy tego miała nie będzie. Czasami jak już pozwoli cos wyrzucić np połamaną zabawkę to później potrafi sobie o tym przypomnieć i płakać ze ona za tym tęskni Nie wiem, ale wydaje mi się, że 7letnie dziecko nie może być oszczędne aż do tego stopnia, ono nie ma jeszcze takiej świadomości. I Niepokojące jest to, że nie chciała wyrzucić nawet starego kartonu w zamian za zabawkę. Inne dziecko by się nawet nie zastanawiało Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Luty 15, 2021 1 minutę temu, Magdalenka123 napisał: Nie jest rozpuszczona. Pod każdym względem potrafi mi ulec ale jeśli chodzi o jej rzeczy to już tak nie jest. Dlaczego pytam? Bo się boję że jak coś jej wywale to ona przez następny rok będzie może nie tyle co histeryzować co płakać z takim żalem, że ja jej to wywaliłam Za czym płakała rok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 15, 2021 2 minuty temu, Magdalenka123 napisał: Nie jest rozpuszczona. Pod każdym względem potrafi mi ulec ale jeśli chodzi o jej rzeczy to już tak nie jest. Dlaczego pytam? Bo się boję że jak coś jej wywale to ona przez następny rok będzie może nie tyle co histeryzować co płakać z takim żalem, że ja jej to wywaliłam To nie jest normalne. Dzieci jeśli im się coś wyrzuci to zazwyczaj za kilka dni zapominają o tym a nie tak rozpaczają. Owszem córka może mieć swoją ulubioną lalkę, pluszaka za którymi normalne, że będzie płakać, ale tutaj mówimy o niepotrzebnych kartonach, patyczkach itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 1 minutę temu, KateZRzeszowa napisał: Za czym płakała rok? Jak miała roczek dostała drewniane krzesełko. Po pewnym czasie się w końcu połamało. Powiedziałam jej że już trzeba je wyrzucić bo można sobie o nie zrobić krzywdę. Po dwóch dniach namowy zgodziła się po czym co jakiś czas płakała że żałuję ze się zgodziła żeby je wyrzucić, bo to było jej pierwsze drewniane krzesełko itd. Minęło półtora roku, a pod koniec zeszłego roku jeszcze o nim wspominała. To tylko przykład. Naprawdę jest pamietliwa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 2 minuty temu, Gość888 napisał: To nie jest normalne. Dzieci jeśli im się coś wyrzuci to zazwyczaj za kilka dni zapominają o tym a nie tak rozpaczają. Owszem córka może mieć swoją ulubioną lalkę, pluszaka za którymi normalne, że będzie płakać, ale tutaj mówimy o niepotrzebnych kartonach, patyczkach itp. O ile patyczki mnie tak nie drażnią bo nie zbiera kazdych - to kartony, ścinki bibuły, wycinanek już tak. No i zepsute zabawki... barbie bez nogi nie wyrzuci bo ją lubi mimo że ma ich ze 30. Ja już jej nawet mówię jak coś chce żeby jej kupić że tego nie dostanie bo pewnie zostawi sobie karton, a na to już nie ma miejsca bo aktualnie ma mały pokoik to ona po prostu mówi że w takim razie nic nowego nie chce To jest dziwne dosyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Luty 15, 2021 Przed chwilą, Magdalenka123 napisał: Jak miała roczek dostała drewniane krzesełko. Po pewnym czasie się w końcu połamało. Powiedziałam jej że już trzeba je wyrzucić bo można sobie o nie zrobić krzywdę. Po dwóch dniach namowy zgodziła się po czym co jakiś czas płakała że żałuję ze się zgodziła żeby je wyrzucić, bo to było jej pierwsze drewniane krzesełko itd. Minęło półtora roku, a pod koniec zeszłego roku jeszcze o nim wspominała. To tylko przykład. Naprawdę jest pamietliwa Ok. Przypomnij jej dlaczego zostało wyrzucone i jedzie sie dalej. Moj starszy tez potrafi marudzić ,ze chce swoje stare buty ktore wyrzuciliśmy pol roku temu. Że tęskni za psem który nie żyje juz od 6 lat i widzial go raz. Albo że wydał pieniadze na grę i chcialby miec spowrotem pieniadze i gre. Tlumacze wszystko,ale jak widzę że brnie w to głębiej po prostu zmieniam temat. Jsm wraca do tego poraz x kolejny to już nie łykam tych żalow bo to temat po to by marudzić. Możesz zabrać ją do psychologa,nie zaszkodzi,ale problemem jest twoja uległość. Co na to twoj maz.? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Imani 1 Napisano Luty 15, 2021 Mam poważne pytanie. Zodiakalna Panna? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 2 minuty temu, KateZRzeszowa napisał: Ok. Przypomnij jej dlaczego zostało wyrzucone i jedzie sie dalej. Moj starszy tez potrafi marudzić ,ze chce swoje stare buty ktore wyrzuciliśmy pol roku temu. Że tęskni za psem który nie żyje juz od 6 lat i widzial go raz. Albo że wydał pieniadze na grę i chcialby miec spowrotem pieniadze i gre. Tlumacze wszystko,ale jak widzę że brnie w to głębiej po prostu zmieniam temat. Jsm wraca do tego poraz x kolejny to już nie łykam tych żalow bo to temat po to by marudzić. Możesz zabrać ją do psychologa,nie zaszkodzi,ale problemem jest twoja uległość. Co na to twoj maz.? Wychowuje ją sama od niemowlęcia. Z tatą widzi się dosłownie kilka razy w roku. Ale tak było od zawsze. Rozmawiają ze sobą np na Skype. On nie widzi w tym problemu, a może jednak nie chce widzieć bo mu tak wygodniej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 1 minutę temu, Imani napisał: Mam poważne pytanie. Zodiakalna Panna? Nie, bliźnięta, ale wątpię że znak zodiaku ma tu coś wspólnego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Luty 15, 2021 1 minutę temu, Magdalenka123 napisał: Nie, bliźnięta, ale wątpię że znak zodiaku ma tu coś wspólnego Uuuu, bliźnięta. Jak moj starszy. Dwoista natura. Nie wierze w horoskop ale tutaj zawsze potwierdza sie wspolczuje tego ze zostalas sama z dzieckiem, bez wsparcia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdalenka123 8 Napisano Luty 15, 2021 5 minut temu, KateZRzeszowa napisał: Uuuu, bliźnięta. Jak moj starszy. Dwoista natura. Nie wierze w horoskop ale tutaj zawsze potwierdza sie wspolczuje tego ze zostalas sama z dzieckiem, bez wsparcia Mam wsparcie w rodzinie. To była moja świadoma, przemyślana decyzja. Uznałam, że tak będzie najlepiej i dla mnie i przede wszystkim dla córki. Staram się być dla niej najlepsza. Może za bardzo i w tym tkwi cały problem. Nigdy nie chciałam, żeby jej czegokolwiek brakowało Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Luty 15, 2021 3 minuty temu, Magdalenka123 napisał: Mam wsparcie w rodzinie. To była moja świadoma, przemyślana decyzja. Uznałam, że tak będzie najlepiej i dla mnie i przede wszystkim dla córki. Staram się być dla niej najlepsza. Może za bardzo i w tym tkwi cały problem. Nigdy nie chciałam, żeby jej czegokolwiek brakowało To że czasem powiesz nie i nie zrobisz tak jak dziecko chce nie oznacza ze jestes zla matką Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach