Rozbita 0 Napisano Marzec 23, 2021 Jestem z moim mężem od 12lat(mam 35), 3 lata temu wzięliśmy ślub. Od początku naszej znajomości to ja cały czas pracowałam a on jedynie przez 3-4miesiace za granicą.Pozostaly czas spędzał w domu. 3lata temu urodziłam pierwsze dziecko i przez 6miesiecy bylam w domu.Wtedy dopiero zobaczyłam jak wygląda zycie mojego męża... leżenie picie kawy i zabawa telefonem. Spal przy każdej możliwej okazji. Wyprowadził się z sypialni przy dziecku nic mi nie pomagał...zupełnie nic bo jak twierdził ,,boi się ", nawet na ręce nie wziął. Pomagać w domu tez mi praktycznie nie pomagał( jedyne co to czasem pojechal do sklepu albo wyniósł smieci), sama robilam wszystko. On tylko był i bałaganił dodatkowo. 8 miesiecy temu urodziło się 2 dziecko(ja tego chcialam, chcialam mieć dzieci z jednego ojca).Wyjechał za granicę...po 5 miesiącach wrócił i na każdym kroku mnie krytykuje,że bałagan w domu ( jestem sama z 2 dzieci i chodziło.o to,zecwszedzue są zabawki), ze samochod brudny,że sos za ostry itp. Czepia się o wszystko a sam co robi??? Lezy,spi bawi się telefonem albo wychodzi...najczęściej wtedy kiedy dzieci płaczą albo trzeba karmic przewijać kąpac. Nie kocham go , nie śpimy że sobą od bardzo dawna, jak tylko zaszłam w ciążę to Amen, nie rozmawiamy o niczym poza dziecmi. Z jednej strony chcialabym odejść a z drugiej nie chce rozbijac dzieciom rodziny. Syn tęsknił za ojcem ciagle o nim mowi a teraz tata bawi się z nim max przez 5 min i bierze telefon do reki...serce mi pęka jak na to patrzę. Bierze czasem na spacer ale rzadko robi coś sam z siebie... O pieniadze tez są zgrzyty najlepiej jak ja bym wszystko utrzymywała. Opiszcie swoje podobne historie a dokladnie ich finał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach