Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Łak wisielec

Czy udało wam się kogoś poznać

Polecane posty

realnie podczas pandelmi. Wszyscy

zamaskowani, zdołowani i nie skorzy do rozmowy. Jeśli tak to w jakim miejscu to było?

 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Realnie niestety nie, choć próby z mojej strony były - niestety, nie umiem ukrywać się zbyt dobrze ze swymi zamiarami, i wpadłem we friendzone, a między mną a tamtą dziewczyną powstała lekko niezręczna atmosfera, bo pisząc do niej czuję się trochę skrępowany, że tak szybko mnie rozgryzła, mam nadzieję, że ona nie - staram się nie dawać tego po sobie poznać. Na razie na horyzoncie nie ma nikogo równie interesującego, a ta dziewczyna chyba nie będzie chciała się już spotkać po tym, jak wprost przyznałem, że mi się podoba - na Badoo, gdzie się poznaliśmy, pisało do niej dużo oblechów, mam nadzieję, że nie skojarzyła ich podświadomie ze mną.

Niestety mieszkam na zapadłej prowincji i nowych ludzi tutaj jak na lekarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na Badoo chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę Badoo jako portalu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto - via fb) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie.

Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu jako portalu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto - via fb) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie.

Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamy kontakt, nawet regularny, kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie.

Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz, kiedy ona ma wolne, to odsypia ciężką, dzienną i nocną (teraz akurat ma nocne zmiany), pracę w hurtowni odzieży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, malinka 123 napisał:

Skontaktuj się z nią i umów 

kłopot w tym, że mnie przedwcześnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego serwisu (rozmawialiśmy o tym, i o tym, dlaczego usunęła tam konto) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie.

Jasno określonych przez nią granic nie chcę naruszać, żeby nie pozbyć się znajomości - lubię ją i szanuję, zdaję sobie sprawę, że zdecydowanej większości kobiet raczej się nie podobam, bo jestem brzydki, że jestem dziwny i bywam nudny. Gdyby nie to całe ustrojstwo, byłoby mi łatwiej, nie podawałbym się na tacy, bo w realu jestem zdecydowanie bardziej nieśmiały, łatwiej byłoby też nam się spotkać. A teraz ona pracuje na nocne zmiany, a resztę czasu przeważnie odsypia 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, malinka 123 napisał:

Skontaktuj się z nią i umów 

To nie takie proste, jeśli już przedwcześnie mnie rozgryzła, i jasno dała znać, że nikogo w tej chwili nie rozpatruje jako swojego potencjalnego partnera, bo ma masę rzeczy na głowie (praca, legalizacja pobytu, szkoła policealna), plus że mnie widzi raczej jako "choroszego druga" (dobrego przyjaciela/kumpla), wyjaśniając, że na serwisie, gdzie się poznaliśmy chodziło jej li tylko o znalezienie kogoś, kto będzie z nią gadać po polsku (o czym wspominała zresztą w opisie - bez "li tylko", zarazem jednak - co uśpiło mą czujność - pisząc o swoich wymiarach (pomyślałem, że dziewczyna ma kompleksy, bo mimo swej wagi wygląda super); dała mi też adres do dostarczenia kwiatów jako prezentu urodzinowego. Mimo bileciku z osobistym tekstem, dopiero wrzucony między ocenę tego portalu (bo usunęła tam konto i dyskutowaliśmy na jego temat) tekst, że podoba mi się jako kobieta, i dlatego zwróciłem uwagę na jej profil (poza tym, że opis wyróżniał się na tle innych, co było główną przyczyną) zaalarmował ją, że może warto wybić mi z głowy złudne nadzieje - teksty typu "tulę", "ściskam" na koniec wiadomości, kiedy bywała przybita rozłąką z rodziną - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co pandemia ma do tego. Ludzie chyba funkcjonują więc w czym problem. Ja postanowiłam korzystać z życia i przestać to wszystko analizować.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, malinka 123 napisał:

Jak nie spróbujesz to stracisz i zawsze będziesz się gnebil

Sorry za ilość tego, było "ukryte" i zastanawiałem się, co narusza ten wpis, starałem się go "naprawić". A zaprosić gdzieś próbowałem wcześniej, ale ma pracę jaką ma + widocznie nie była zainteresowana, skoro mimo wszystko nie udało się ustalić terminu odpowiadającego nam obu. Jasno określiła granice - "lubię Cię, ale prawdopodobnie jako dobrego przyjaciela/kumpla", i że nie chce obecnie z nikim się wiązać, zamierzam się do tego dostosować, bo nie chcę przez taką głupotę tracić kontaktu, i po raz kolejny w życiu muszę przyznać się do porażki. Co stracę? Możliwość poznania jej bliżej? Jak będę próbować mimo to, to i tak stracę. A gnębić się - przywykłem do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×