Em123 0 Napisano Kwiecień 4, 2021 Hej. Ponad tydzień temu mój partner pojechał do mamy. Trochę się kłóciliśmy i chciał odpocząć.. W pierwszy dzień oznajmił ze to koniec i nie będzie nic lepiej . Zabolało mnie to bo chciałam z nim porozmawiac i wyjaśnić a on bez słowa stwierdził że to koniec. Po 3 dniach przyjechał po rzeczy.. Porozmawialiśmy szczerze, od serca i stwierdzilismy ze się kochamy i damy sobie szanse spróbować to naprawić a on wroci za kilka dni.. I od tej pory zaczęła się hustawka która wyniszcza mnie psychicznie..zastanawia się, raz chce, raz nie chce, boi się że będzie to samo za jakiś czas będzie dobrze zaczniemy od nowa . Do tego doszedł alkohol w sporych ilościach i wtedy mu najbardziej odbijało.. Poniekąd przez jego wcześniejsze picie też były kłótnie.. Popadł w jakąś depresję.. Wczoraj już była kumulacja która trwa do dziś.. Strasznie się czuł, on już "nic nie wie", "wszystko mu obojętne" i "chce dziś zostać sam i idzie spać " za godzinkę nagle pisze ze juz chce rozmawiać.. Dziś z rana napisał że przestał mniej myśleć i przemyslal i na pewno wraca, już nie ma wątpliwości.. Chcialam dać mu szanse tylko martwiło mnie jego picie.. Chcialam mu pomóc.. Napisałam mu ze nie chce wracac do tego co było i jak mamy zacząć od nowa chciałabym żeby ograniczył alkohol i żeby pił w weekendy po jednym czy dwa piwa.. Oczywiście nastąpił atak.. Ze 2 piwa nie szkodzą i że on nie ma problemu i że próbuje go ograniczyć.. Niestety stwierdził że na to się nie zgadza. Zabolało mnie to bardzo.. Dziś na święta odwiedziła go rodzina i dostałam wiadomość że : nie potrafię stworzyć ciepła rodzinnego i znów cała wina była po mojej stronie..oraz "po dziś wie ze nie mamy szans żeby było dobrze " te hustawki nastrojów wykańczają mnie psychicznie. Czy to mogą być jakieś zaburzenia psychiczne? Czy ja mogę cokolwiek zrobić? Kocham go ale nie mam już na to sił by walczyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BoniBluBabciaBandzior 977 Napisano Kwiecień 4, 2021 Chore. Współczuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olimpia 255 Napisano Kwiecień 4, 2021 4 minuty temu, Em123 napisał: Czy ja mogę cokolwiek zrobić? Możesz! Odejdź od niego, póki jeszcze czas. To nie problemy psychiczne to uzależnienie od alkoholu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Kwiecień 5, 2021 To ze sie wyprowadził to najlepsza rzecz jaka mogla cie spotkać. Nic nie naprawiaj, nie proś go o powrót. Ten człowiek tkwi w głębokim alkoholizmie i absolutnie nie zamierza nic z tym zrobić. Ciągnie cię na dno. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu Napisano Kwiecień 5, 2021 Wczoraj pokazywali nowych uczestników szukających żony i była tam kobieta, która po dwóch rozstaniach przez pijących mężów nieudaczników, dalej swoje. Mówiła, że wszystko musiała oganiać, wszystko na jej głowie, coś najgorszego. Najlepsze, że na swój wiek zachowała urodę, niezależność, hobby i co najlepsze, ochotę kogoś poznać. Zaimponowała mi mocno, chyba się tam zgłoszę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu Napisano Kwiecień 5, 2021 20 minut temu, Bimba napisał: Ciągnie cię na dno. Dokładnie, życie z kimś takim można porównać do butelki. Nic nie wzrasta, nic się nie wypełnia, tylko metodycznie jak z każdym kolejnym łykiem, tak z każdym kolejnym dniem wszystkiego jest coraz mniej. Póki jeszcze coś masz, a na pewno masz wiele do stracenia, to dziewczyno spie.rd.alaj czym prędzej, póki Cię nie opróżnił z życia do spodu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Em123 0 Napisano Kwiecień 5, 2021 Dodam tylko że jego ojciec był alkoholikiem. Już go nie ma, myślałam że po takich przeżyciach wie co alkohol robi z człowiekiem. Niestety najwidoczniej się myliłam i poszedł w ślady ojca.. Twierdzi że ma wsparcie w rodzinie i to dla niego najważniejsze.. Ale co to za wsparcie skoro pozwalają mu się doprowadzać do takich stanów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Kwiecień 5, 2021 Sama widzisz, ze to wszystko zle wygląda. Chcesz takiego życia i takiego ojca dla swoich dzieci??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słonko☀️ 0 Napisano Kwiecień 5, 2021 52 minuty temu, Em123 napisał: Dodam tylko że jego ojciec był alkoholikiem. Już go nie ma, myślałam że po takich przeżyciach wie co alkohol robi z człowiekiem. Niestety najwidoczniej się myliłam i poszedł w ślady ojca.. Twierdzi że ma wsparcie w rodzinie i to dla niego najważniejsze.. Ale co to za wsparcie skoro pozwalają mu się doprowadzać do takich stanów. Przecież ma wybór, nikt mu alkoholu do gardła nie wlewa. Nie wszystkie dzieci alkoholików też nimi zostają, ale może tak jest łatwiej zawsze ma się przecież wymówkę na wszelkie niepowodzenia. Skoro przeczuwasz jak będzie to nie wchodź w to. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach