Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Maria33

Coś się popsuło

Polecane posty

Witam. Długo dusiłam to w sobie, ale czuję , że potrzebuje pomocy. Nie daje już rady. 

Jestem z moim mężem od od 2003 roku od 2011 jesteśmy małżeństwem, no i to był sądny dzień bo od tego momentu wszystko zaczęło się pieprzyć. Zaczął popalać , coraz częściej i więcej pić ( bo piwo to nie alkohol). Po roku pojawił się nasz 1wszy syn , którym jak powiedział boi się zajmować bo nie umie😔 i tak Kutnie , Kutnie i jeszcze raz Kutnie. W domu nawet łużka po sobie nie pościelił, no kompletnie nic, nawet jak kibel zapchał to ja musiałam przepchać bo on się brzydził i oczywiście nie umiał. Usprawiedliwiam go bo mieszkaliśmy z moimi rodzicami, więc może się krępuje itd.  Postanowiliśmy wybudować dom. Przy budowaniu bardzo pomagała nam moja rodzina , a on wiecznie wymówki, coś tam robił, ale  a to w pracy musi dłużej zostać itp. Było mi naprawdę wstyd przed wujkami, tatą . W międzyczasie pojawił się nasz 2gi synek w 2016r i tu też się działo padły nawet słowa niby w żartach , ale bolało " sama sobie go przebieraj ja go nie chciałem" mało śmieszny żart. No , ale  wprowadziliśmy się ( no i tu też ciekawostka bo trabiam w sobotę niech się wali pali przeprowadzamy się , ostatecznie wszystko od rodziców pomógł przewieść mi brat bo mój maz musiał, ale to musiał jechać do pracy, ale już w środę pomagał przeprowadzić się koledze i jego żonie😤. Byłam wściekła, ale ok mówię jesteśmy rodziną mamy dzieci nie będę się obrażać jak mała dziewczynka. Myślałam na swoim to będzie już się czuł swobodnie , no i się czuł tak się czuł że ciągle spał potrafił przespać weekend dosłownie wstawał jeść , siusiu i spać. Z pracy wracał jadł pił piwko lub 4 i spał a jak się zaczynałam czepiać to ... drzwiami i tyle . Dzieci go drażniły ja z rocznym dzieckiem na ręku ziemniaki obieralam dosłownie wszystko z nim robiłam, nawet siusiu. przez 7 miesięcy od przeprowadzki ciągle na mnie wisiał chyba jakiś szok . Mój mąż w domu nic nie robił, NIC. Nie wytrzymam spakowałam jego ciuchy w czarny worek ( szkoda mi było walizki 😉) no i przeprosił obiecał że już się będzie starał że rozumie że źle postępował. No a ja co miałam zrobić oczywiście że wybaczyłam i nie żałowałam aż 2 tygodnie 😔 tak aż 2 tygodnie bawił się z dziećmi , odkurzał , pomógł coś w kuchni no bajka. Czułam się naprawdę szczęśliwa, że tak to powinno być. ☹️Wszystko co dobre szybko się kończy. No i tak było jeszcze parę razy, aż ktoś go poduczył ( mam tu na myśli teściową, która jest rozwódką i ma tylko 1 synka i żyję chwilą w wieku 59 lat ona nie ma nic swojego, zyje w wynajmowanym mieszkaniu) , że ten dom to jest tak samo mój jak i jego więc jak tak mi bardzo źle to żebym wzięła dzieci i się wyprowadziła, ja w emocjach złapałam jakaś torbę i zaczęłam pakować swoje rzeczy i powiedziałam że wyprowadzę się ale po dzieci wrócę jak ogarnę jakąś pracę i mieszkanie no i to go przeraziło chyba bo nie dal mi odejść przeprosił, a mi było żal dzieci bo on nawet nie wie co one jedzą. Uspokoiliśmy się i tak trwamy w tej beznadzieii . w roku jak 2 miesiące było dobrze to już myślałam będzie dobrze , jest coraz lepiej i faktycznie było ja chyba dałam na luz ,a przede wszystkim dzieci były już samodzielniejsze ja poszłam do pracy na pół etatu , ale zawsze to jakaś odskocznia. I tak sobie żyliśmy, aż do momentu kiedy mój mąż postanowił zmienić samochód na zmianę tego samochodu pojechał z moim bratem bo to daleko i trochę się zna. Wiedziałam, że późno wrócą ale obudziłam się o 5 rano a jego nie było. Zadzwoniłam więc do męża nie odbierał więc zadzwoniłam do brata, a brat mówi ,że już po 2 był w domu , no to ja już cała rozdygotana zaczęłam dzwonić jak szalona do męża , a on nie odbierał więc napisałam mu smsa czy coś się stało i że dzwonię na policję po 2 sekundach oddzwonił powiedział, że właśnie odwiózł szwagra i jedzie jeszcze zatankować no wściekła byłam strasznie powiedziałam mu że dzwoniłam do brata i on już dawno w domu jest . Wrócił dość szybko tłumaczył się że musiał się nauczyć obsługi i tak dalej. Emocje opadły po paru godzinach poszłam obejrzeć czym teraz będę jeździć i taki mam głupi charakter, a może to siła wyższa pokierowała moja ✋ do tych kieszeni z tyłu siedzeń i znalazłam czarne koronkowe majteczki chodzone,  nie nowe brudne kurcze no. Tłumaczył, że to napewno tych poprzednich właścicieli był zgryz bardzo długo . Jakoś nie mogłam uwierzyć w tę bajkę, ale za to mój mąż się starł naprawdę. Były też fajne chwile naprawdę , kiedy czułam , że warto było wybaczyć, dać 2 szansę.  Później przyszła pandemia była redukcja etatów i skończyła się praca i ooo ja z 2 dzieci jeden 5 lat drugi 9 cały czas w domu bo pracy nie ma, a nawet jakby była to nie mam z kim dzieci zostawić bo te zdalne lekcje. A mąż znowu coś kombinuje wraca z pracy o 2badz 3 w nocy, pali (bo o to też toczę z nim wojnę nienawidzę papierochow, po prostu nie znoszę, połowa mojej rodziny umarła na raka i to w większości płuc 😢) gdyby palił przed ślubem nawet bym na niego nie spojrzała. Teraz po świętach ma tydzień wolnego to śpi. Przespał całe święta wstał tylko jak jego mama przyjechała i śpi,  je i śpi i tak w kółko. Dzieci mu przeszkadzają szczególnie młodszy syn. Czuję naprawdę czuje , że on po prostu kogoś ma . Ja jestem nudna i w ogóle taka kura domowa. Może spotkał jakaś łaskę z którą może zapalić itd... żadnych obowiązków , same przyjemności, a jak jest w domu to śpi bo boi mi w oczy spojrzeć. Tak sobie na bijam głowę. Kurcze dużo napisałam, a tak naprawdę to jest tylko mała część tej beznadzieii. Nawet nie wiem jakie pytanie zadać. Co robić? Bezrobotna z kredytem i dwójką dzieci 😭. Beznadzieja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Maria33 napisał:

Coś się popsuło

Według mnie temat powinien brzmieć "coś popsułam"... Pozwalasz facetowi na takie zachowania, więc je praktykuje, skoro sam w sobie nie ma tej granicy przyzwoitości. Pozwoliłaś, by wyręczała go rodzina, sama też to robisz, a on sobie korzysta, skoro może. Poważna rozmowa i gruntowne zmiany, w przeciwnym wypadku nadal będziesz mieć wszystko na swojej głowie, a on będzie budzić się ze snu jedynie na spotkania z inną. 

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nenesh napisał:

Według mnie temat powinien brzmieć "coś popsułam"... Pozwalasz facetowi na takie zachowania, więc je praktykuje, skoro sam w sobie nie ma tej granicy przyzwoitości. Pozwoliłaś, by wyręczała go rodzina, sama też to robisz, a on sobie korzysta, skoro może. Poważna rozmowa i gruntowne zmiany, w przeciwnym wypadku nadal będziesz mieć wszystko na swojej głowie, a on będzie budzić się ze snu jedynie na spotkania z inną. 

Tak, masz rację. Tylko najgorsze, że takich rozmów było już tyle, że chyba to nic nie da. Sama nie wiem, a dzieci. Nie wiem tak naprawdę czy mnie zdradza bo nigdy go nie przyłapałam, ale to jest w mojej głowie . Dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, naprawdę dziękuję. Potrzebowałam takiego konkretu. Dziękuję. 

Miałam już myśli samobójcze. Teraz wiem co robić . Dziękuję!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

z moich obserwacji wynika że ty go kochasz a on to wykorzystuje 
osobiście jeżeli takie sprawy się powtarzają itd notorycznie to nie ma co spakować go jak masz pieniądze i będzie ciebie stać na utrzymanie siebie i dzieci zrobić rozwód zrobić tak aby były alimenty itd i niech sobie radzi sam jak jest taki

ale wiem ze nie jest łatwo kogoś rzucić itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie jest łatwo. Przed chwilą wrócił. Oczywiście klutnia i ... drzwiami. To ma być porozumienie. Jeszcze starszy sun się obudził i weź wytłumacz dziecku 😫, że tata krzyczał że przez matkę nie wróci już nigdy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×