Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
iwojciechowskaa

Czy jak facet szczerze kocha to się w końcu oświadczy?

Polecane posty

1 minutę temu, Margo napisał:

Ta definicja przechodzonych związków to totalna brednia - znam parę bez ślubu, która ma już dorosłe dzieci. Nie każdy chce ślubu i nie każdy ślub kończy się " i żyli razem w szczęściu aż do śmierci ". 

Oczywiscie, ze nie mozna generalizowac, ale statystki sa jakie sa. Ja znam i takie ktore zyja bez slubu, a znam i takue gdzie po 10-12 latach faceci sie ulatniali i w bardzo krotkim czasie stawali na slubnym kobiercu z inna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lolka1975 napisał:

Oczywiscie, ze nie mozna generalizowac, ale statystki sa jakie sa. Ja znam i takie ktore zyja bez slubu, a znam i takue gdzie po 10-12 latach faceci sie ulatniali i w bardzo krotkim czasie stawali na slubnym kobiercu z inna. 

A ja znam przypadki gdzie mężczyźni po paru latach małżeństwa (a parą długo przed ślubem aż tak nie byli) zwijalo się i brali ślub z inną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Margo napisał:

A ja znam przypadki gdzie mężczyźni po paru latach małżeństwa (a parą długo przed ślubem aż tak nie byli) zwijalo się i brali ślub z inną. 

No wiec, jak pisalam, nie ma co generalizowac, bo slub nie daje zadnych gwarancji, aczkolwiek zjawisko "przechodzonego zwiazku" istnieje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Lolka1975 napisał:

No wiec, jak pisalam, nie ma co generalizowac, bo slub nie daje zadnych gwarancji, aczkolwiek zjawisko "przechodzonego zwiazku" istnieje. 

A czy czasem przechodzony zwiazek nie jest wtedy, gdy nna poczatku chcieli sie zenic, ale potem byli ze soba, a slub nie nastepowal, bo nie byli pewni czy to jest to i zabraklo zapalu?

Jesli od poczatku ustalili, ze nie chca slubu ani dzieci to po co ma wyskakiwac z pierscionkiem? 

Jesli oczekiwania sie zmienily (trudno planowac zycie w wieku 19 lat) to tezeba porozmawiac z partnerem i sprawdzic czy nasze oczekiwania od zycia sa nadal takie same.

Zastanow sie tez autorko czy naprawde chcesz slubu i dlaczego? Jako potwierdzenia milosci? Moze cos jest nie tak? I nie patrz na innych, patrz na siebie, bo pelno ludzi bierze slub pod presja oczekiwan, a potem jest rozwod.

PS. Jesli naprawde chcesz slubu to tez ok i nie daj sobie wmowic, ze cis z Toba nie tak.

Edytowano przez Kulfon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Lolka1975 napisał:

No wiec, jak pisalam, nie ma co generalizowac, bo slub nie daje zadnych gwarancji, aczkolwiek zjawisko "przechodzonego zwiazku" istnieje. 

Nie, po prostu po paru latach razem (czy to w związku, czy to w małżeństwie) jedno z partnerów (lub dwoje) stwierdza, że to nie to i czas się rozstać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Bimba napisał:

A ty?

Chcesz się trzymać ustaleń czy jednak już zegar zaczyna bić?

Nie chce mieć dzieci i nigdy nie chciałam i to się nie zmieniło,  one nie są mi potrzebne i dla mnie to tylko marnowanie życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, marinero napisał:

Jestes ofiara stereotypow kulturowch.Tak to postrzegaj! 

Specyficznie... ofiara kultury kato/lskiej.Tam stereotyp jest prosty: slub dzieci rodzina  a nad wszystkim ...enkowy urzednik Pana Bo/ga pilnuje abyscie regularnie placili na tace a czasem sypneli wiekszy datek:)bo "macie"!

Twoj znajomy ktory sie oswidczyl  to facet z ukrytymi kompleksami a wiec mieczak  psychiczny ktory poprzez mazenstwo chce przejac kontrole nad swoja partnerka i kontrolowac jej zycie  i ja sama!No bo przeciez "slubowala! ;)"Takie sa ukryte motywy takich pomyslow wsrod zaawansowanych "singli" .

Inna sprawa jest, ze ci twoi znajomi "ktorych bys nie podejrzewala" tez sa ofiarami presji kulturowej spolecznosci kato/lskiej .Szczegolowo swoich partnerek ktore tez sa ofiarami presji kulturowej.To one , tak jak i ty  zaczely "drazyc " temat! a faceci dla swietego spokoju (coz facet dla regularnego seksu nie zrobi) sie zgodzili LOL 

Tymczasem dzis "innosc to powinnosc! ".Trzeba sie wylamywac z kato/lskiej  sztampy i po swojemu ukladac sobie zycie aby miec poczucie jego spelnienia.

Rel/igia w kazdej spolecznosci na swiecie chce miec wladze duchowa nad swoimi wiernymi.Uzywa do tego calego arsenalu sztuczek.jedna z nich sa wzorce , modele zachowania spoelcznego np malzenstwo.Gdy sie przycisnie w rozmowie duch/wnego to sam przyznaje ze malzenstwo to "kontakt", to umowa ktorej "swiadkiem" jest bog( czytaj su/kienkowy sluga)

Pierscionek o ktorym wspominasz to tak naprawde jest symbolem  a wiec elementem kulturowych modeli ze facet jest zaangazowany  no! i wazna ezwcz ze " ma zasoby "ktore dadza kobiecie poczucie bezpieczenstwa, bo im drozszy pierscionek tym status narzeczonego" wyzszy a wiec i jego zasoby.:)

Choc jestes skobieta niezalezna , dajaca sobie rade to jednak z wypowiedzi twej wylania sie troche brak poczucia bezpieczenstwa.Chcialabys miec podswiadomie  pewnosc ze bedzie przy tobie taki "oddany a wiec  najlepeij "zaslubiony" facet ktory cie nigdy nie opusci." To odzywa sie pamiec genetyczna  doswiadczen wczesniejszych pokolen.Potrzeba nam ok 5 tys lat aby cos co sie powtarzaw zyciu  weszlo nam w geny jako staly skladnik:)

Moim zdaniem twoi znajomi po prostu poddaja sie presji kato/lski/ego srodowiska , pomimo ze ze laicyzacja w miastach  to fakt.:)

 

 

Bardzo mądra wypowiedz, dziękuję Ci bardzo !!

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Dziewięć lat to dużo, już wystarczy. Widocznie nadszedł czas na coś nowego 

Ale przecież ja nigdzie nie napisałam ze coś się zepsuło i sa jakieś trupy w szafie..  jeśli każdy długi związek jest przechodzony to ludzie powinni aktualizować partnera co parę lat? Nie rozumiem. Mój związek jest bardzo dobry. Facet o mnie dba, czuję się kochana doceniania i ładna przy nim. Nigdy jeszcze mnie nie zawiódł. Sporo razem doświadczyliśmy.  Był obok jak było źle i jak było dobrze. 

 

Moim pytaniem było czy wg Was każdy facet prędzej czy później się oświadcza jeśli czuje ze to ta, nawet jeśli mówił wcześniej ze na ślubie nie zależy. Bo wg mojego przyjaciela tak, bo ta serce podpowiada i chęć aby ta konkretnie była jego żona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Dziewięć lat to dużo, już wystarczy. Widocznie nadszedł czas na coś nowego 

Nie wszyscy chcą brać ślub, brak ślubu nie jest oznaką jakiegoś niby przechodzonego związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, marinero napisał:

Moim zdaniem twoi znajomi po prostu poddaja sie presji kato/lski/ego srodowiska , pomimo ze ze laicyzacja w miastach  to fakt.:)

Nie trzeba brać ślub kościelny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, iwojciechowskaa napisał:

Moim pytaniem było czy wg Was każdy facet prędzej czy później się oświadcza jeśli czuje ze to ta, nawet jeśli mówił wcześniej ze na ślubie nie zależy. Bo wg mojego przyjaciela tak, bo ta serce podpowiada i chęć aby ta konkretnie była jego żona. 

To zależy od tego czy kobieta chciałaby ślub - jeżeli nie to po co miał by się oświadczać i brać ślub.  Czy Ty dajesz do zrozumienia, że zmieniłaś zdanie i chesz się pobrać? 

Kiedyś mieliśmy w pewnym gronie rozmowę - znamy parę, gdzie kobieta chciałaby zalegalizować związek (bardzo tego chce), ale jej facet nie chce (tak naprawdę nie znam powodów). Mój mąż wtedy powiedział, że kochający mężczyzna jeżeli wie, że to uszczęśliwi kobietę to oświadczy się i weźmie ślub (nawet jeżeli sam mógłby żyć z nią bez ślubu) - no ale mój mąż nie jest każdym mężczyzną,  a jedynie przedstawicielem (on myśli tak, a inny może myśleć inaczej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyBazyl
1 godzinę temu, Lolka1975 napisał:

Oczywiscie, ze nie mozna generalizowac, ale statystki sa jakie sa. Ja znam i takie ktore zyja bez slubu, a znam i takue gdzie po 10-12 latach faceci sie ulatniali i w bardzo krotkim czasie stawali na slubnym kobiercu z inna. 

Jak się facet zakocha to pol roku nie mija i pierścionek kupuje. Związek jest przechodzony, jest jak przyjaźń i utknął w martwym punkcie. Wystarczy, ze facet poczuje motyle na widok innej i sie ulotni.. I nagle zapragnie ślubu i dzieci. Autorka traci czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, marinero napisał:

Jestes ofiara stereotypow kulturowch.Tak to postrzegaj! 

Specyficznie... ofiara kultury kato/lskiej.Tam stereotyp jest prosty: slub dzieci rodzina  a nad wszystkim ...enkowy urzednik Pana Bo/ga pilnuje abyscie regularnie placili na tace a czasem sypneli wiekszy datek:)bo "macie"!

 

Daj spokój. Ja jestem od dziecka ateistą, moja rodzina jest mało wierząca, a marzy mi się  małżeństwo (oczywiście cywilny).

I jestem ofiarą kultury filmów romantycznych, a nie środowiska.

Co do pytania to: skoro przez 9 lat mu mówisz, że nie chcesz ślubu to czemu miałby się oświadczyć?

Na siłę wbrew temu, co mówiłaś?

Małżeństwo to nie zmiana nazwiska. Inaczej się traktuje żonę, a inaczej konkubinę. Problem w urzędach. 

Średnio to nawet brzmi jak chcesz coś załatwić dla kogoś to dla kogo? Konkubenta, partnera? Brzmi niepoważnie.

Nie ma ślubu, można kogoś zostawić z dnia na dzień. Jak jest ślub to każdy się 5 razy zastanowi czy chce rozwodu.

Dzieci kolejny problem jak się nie ma ślubu.

Na takie przechodzone związki jest rozwiązaniel

Ślub, albo rozstanie. Zwykle potem się okazuje, że facet co się wiązać nie chciał to nagle wpada po uszy i po roku leci z pierścionkiem do innej

 

 

 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu
Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

Zazwyczaj tak jest .facet się budzi dopiero jak dostanie od kobiety albo od życia porządnego kopa  wtedy nagle "dojrzewa" 😄 do wielu decyzji 

Nie żebym miała z tego zjawiska bekę, ale mam ! 

Nie wiem co w tym zabawnego. Kiedy ktoś dopiero pod ścianą otwiera się na myślenie, którego kobieta po drodze nie chciała w nim uruchomić, kiedy był na to czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, marinero napisał:

🙂 Pozdrawiam 😉

 Mysle ze przeczytaj swoja wypowiedz powyzej  i zastanow sie czy sama przypadkiem mi nie potwierdzasz ze mam racje ale jak to u kobiet "strzyzone -golone";)

Wiem o czym mówisz i większość tak ma, że ateizm, a potem do kościółka, bo ślub. Dziecko ochrzcić, bo mama kazała.

To nie jest zależne od kościoła katolickiego czy nawet polskiej tradycji.

Tradycje ślubów są na całym świecie. 

To, że podoba mi się jakaś tradycja i widzę w niej wiecej korzyści niż w konkubinacie nie oznacza, że presję wywarło na mnie polskie społeczeństwo.

Urodziny też są tradycją, a ich nie obchodzę, świąt też nie obchodzę. Ja decyduje, co chcę, a co nie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, marinero napisał:

Mysle ze wzajemne zaufanie i chec bycia z soba jest silniejsza wiezia do bycia razem niz wszystkie "przysiegi" i obraczki.

A ja myślę,  że obrączka nie przeszkadza w tym wszystkim o czym piszesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Zabawne jest to że tak dużo ludzi ma podobne obserwacje ... 

Ja mam inne do tego podejście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu
Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

Widocznie masz inne doświadczenia

Doświadczenie jest takie, że jak można z drogi zawrócić, przerwać akcje, to wychodzę z takiego założenia, a nie czekam aż nie będzie co zbierać i wtedy beka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, AntyBazyl napisał:

Jak się facet zakocha to pol roku nie mija i pierścionek kupuje. Związek jest przechodzony, jest jak przyjaźń i utknął w martwym punkcie. Wystarczy, ze facet poczuje motyle na widok innej i sie ulotni.. I nagle zapragnie ślubu i dzieci. Autorka traci czas. 

Oświadczyny po pół roku ? - jak dla świadczyłoby to o głupocie.  A myślisz że jak poczuje motyle na widok innej po oświadczynach to się nie zmyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po tylu latach to chyba już wstyd się oświadczać ale wolna wola 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, marinero napisał:

Stereotyp.Tak to trzeba nazwac

Dzis innosc to powinnosc!

Jeżeli o mnie chodzi to po takim czasie potraktowałbym to jako dobrą zabawę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, marinero napisał:

Najwyrazniej  nie  rozumiesz ze milosc to radosc , zabawa...a przy okazji przedluzamy gatunek 🙂 

W kazdej jednak kulturze sex to radosc i  zabawa miedzy dwojgiem ludzi.Dopiero K/K nalozyl na to kajdany bo uznal ze to sfera gdzie czlowiek nie ma prawa czuc sie wolnym od "oka proroka " i ma sie ukorzyc i zyc w poczuciu winy .Latwiej sie wtedy doi takie owieczki

Kiedy strzyzesz owieczki to opowiadaj im bajeczki LOL i to dziala !  Do dzis ! 

To zależy bo kiedy chodzi o głębsze relacje to w jakimś stopniu zapieczętowanie bycia razem a nie latanie z kąta w kąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marinero napisał:

Malo powazny argument i sama o tym wiesz

Pieczecie sa systematycznie lamane  a w powietrzu wisi kato/lska moralnosc podwojnych standartow czyli hipokryzja.Po polsku "dulszczyzna"

Oni uczynili z tego naprawde "SZTUKĘ" o nazwie jak zyc w rozkroku moralnym i nie zwariowac choc czesto sie zdarza ze niektorzy maja watpliwosci ale od czego kiedys byl stos lub miecz na szyje  jak w przypadku polskiego szlachcica Kazimierza Łyszczynskiego  ktoremu zachcialo sie watpic w istnienienie :proroka" i jeszcze napisal na ten temat traktat! 

Uwazam ze lepiej aby tej pieczeci nie bylo a jesli sie temu motylkowi odmienil kwitek to tego kwiatu jest pol swiatu! 

Naprzykarza sie motyl rozy

Zwrocze mi choc koszta podrozy 🙂 

Są dwa światy 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, marinero napisał:

Oczywiscie! ja facet ! ty kobieta!  🙂 I to chce wykazac ! we wszystkich mych wypowiedziach abyscie sie traktowaly facetow jak kobitki w kalesonach 🙂 a faceci aby nie mysleli ze kobitki to faceci w stanikach 🙂

Chyba sam jesteś kobietą 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marinero napisał:

Nie spodziewalem sie ze na tym forum sa tez hermafrodyty LOLPrzedstawiaj sie ! LOL

 

Jak ktoś jest spostrzegawczy wywnioskuje po wypowiedziach 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, marinero napisał:

Obraczka to symbol i dowod na "zasoby " faceta. To gadzet !

A czyli o te "zasoby " Ci chodzi, czyli gdzie tu pełne zaufanie jak tak się ktoś boi o swoje "zasoby"? . Kobieta ma zasoby mężczyzny,  a mężczyzna ma zasoby kobiety - chyba, że ustalą inaczej i mają rozdzielniść . Oczywiście, że obrączka to symbol, przy czym ten symbol nie przeszkadza we wzajemnym zaufaniu i chęci bycia ze sobą (jakoś tak to pisałeś). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, marinero napisał:

Kobieta wg badan zawsze pragnie aby partner dzielil sie z nia jego zasobami bez wzgledu na jej status materialny:)  bo to macie w genach .To pamiec genowa pracuje ,zaszczepione tam aminokwasy reguluja wasze zachowanie  i nic na to nie poradzicie.

Pierscionek jest wiec dla was a raczej przyjaciolek wazna "manifestacja" zasobow partera i jego checi dzielnia sie nimi .Im okazalszy pierscionek tym oczywiscie zaangaowanie partnera wieksze LOL

Zasoby: to majatek, talent, koneksje, inteligencja , nawet pochodzenie ... itp .Wszystko co daje perspektywe ze facet "da sobie rade w zyciu" LOL

Teoretyczne bzdury opanowane na 6, a jeżeli tylko takie kobiety spotykałeś w praktyce to pozostaje mi przesłać wyrazy współczucia.  A generalnie ta Twoja teoria nijak sie nie sprawdza w moim przypadku i moich przyjaciółek  - to taka g...prawda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, marinero napisał:

Twoj hejtryzm i atakowanie mojej osoby  oznacza ze brak ci argumentow  i usilujesz sila inwektyw zastapic sile argumentow.

No! coz ja jestem zaprawiony w bojach hejter i tak latwo sie nie daje.

Znam taktyki  roznych hejterkow i hejterow 🙂 

Lepiej pomysl nad argumentami. Ja sie opieram na badaniach  ankietowych dr  Sue Sprecher  zawartych w "Handbook of Seksuality in  Close Realationship".To ona o tym pierscionku pisze w te sposob .Kobieta o kobietach LOL

Badania najwyraźniej pustych lal- gdybym była mężczyzną też bym nie chciała z takimi się wiązać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od początku jakby byliście zgodni co do tego, że ślub nie jest dla Was istotny więc tego się trzyma co prawda Tobie z czasem się odmieniło, ale pretensji nie możesz o to do niego mieć (?) ale kto wie może kiedyś też zmieni zdanie...

U innych być może temat ślubu jest jedynie odradzany w czasie... czyli podczas rozmów nie są na nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie! Doceniam każda Wasza odpowiedź. Ale mam wrażenie że nie czytacie . Nie napisałam że teraz pragnę ślubu marze o nim i tylko tego chce. Że mi się w sekundzie odmieniło coś czego nie chciałam cale życie. Moja zagwozdka jest to czy każdym facet prędzej czy później jeśli kocha to się oświadczy? Mój przyjaciel twierdzi że tak że mężczyzna jak wie że to ta to mu serce i wszystko inne mówi że po prostu ta konlrettna musi być jego żona że tylko jej chce i akurat tej jedynej leci po pierścionek. Może jeszcze jakiś chłopak się wypowie? Ja zaczęłam zastanawiC się nie nad tym jak powiedzieć mojemu że nagle chce ślubu, bo ja nadal raczej to nie chce. Tzn uważam że nie jest jakiś mega potrzebny. ale moja zagwozdka jest to czy nawet jeśli facet nie był skóry do ozebku to jeśli trafi na TA, to zmieni zdanie bo oszaleje z zakochania po same uszy! Tak właśnie twierdzi mój kumpel. I coś może w tym jest bo przecież czasem mówi się że kogoś wzięło porządnie i robi się różne rzeczy z miłości..  albo że dla jakiejś tam nagle ktoś staje na rękach mimo że wcześniej nawet związku nie szukał . 

Może i sama przed sobą nie chce lub wstydzę się przyznać że na tym ślubie jednak mi zależy. Nie wiem. A może jednak chciałabym aby mój facet mnie chociaż zapytał o rękę..  bo wtedy słowa mojego przyjaciela by się potwierdziły? Że jestem jedyna ta właśnie dla której nawet facet który nie chciał ślubu, jednak zmienił zdanie bo wpadł po uszy z miłości?  Ah nie wiem już sama. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×