Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Załamana92

Mój mąż, jego córka i eks..

Polecane posty

1 minutę temu, Załamana92 napisał:

Coraz bardziej się na to nastawiam. Patrząc jak podchodzi do tego mój mąż. Ze przeze mnie teraz budowa domu stoi,bo nie chce wykładać pieniędzy. Ze przeze mnie zaczął palić, bo go denerwuje. Ze odechciało mu się wszytskiego, bo wystawiłam na sprzedaż dom, żeby zobaczyć jak zareaguje. A on... usuń k*** to ogłoszenie, bo moi rodzice są strasznie tym zdenerwowani. 

Za partnerów mamy bardzo podobny typ mężczyzny. Mój ma jeden plus, ze bardzo, ale to bardzo rzadko powie prawdę pod wpływem alkoholu. Również naklanial mnie na dziecko. Jak zadałam mu pytanie "A kiedy będziesz się z nim widywał skoro ze swoimi zajmujesz się codziennie, spędzasz z nimi kazde swieta, jestes z nimi na miesięcznych wakacjach (cały sierpień jest ich i przeważnie wyjeżdżali w egzotyczne miejsca na miesiac, na nasze wakacje juz nie miał czasu bo musi pracowac)". Dostalam odpowiedz "Coś wymyslimy". Jak upił sie to powiedzial mi, ze dziecko to byłoby jakby zaklepanie mnie, bo wtedy trudniej jest odejść. Były miliony prob naprawienia relacji. Tłumaczenia, zeby ze mna rozmawial, cokolwiek ustalal. Pomagało tydzien, dwa, a pozniej wracało do normy. Gdy emocjonalnie odcielam się od niego i zaleczalm zyc swoim życiem, zaczęła się przemoc z jego strony. Nie wytrzymałam i wpadłam w depresję. Przyparty do muru zgodził się na psychoterapie (najpierw mieliśmy isc na indywidualna, pozniej par). Poszedl kilka razy, ale w międzyczasie robil to co zawsze (ukrywał to co ustalal z byla zona, a miało znaczący wplyw na nasze życie. Np kupil jej nowy samochod). Opisuje swoją historię bo widzę duzo podobienstw. Ja zrozumiałam, że mój sie nie zmieni, doszło do zgromadzenia bardzo dużo negatywnych uczuć i emocji w stosunku do jego dziecka i bylej. Marze tylko, aby wrócić do równowagi i zyc, a nie myśleć o swojej śmierci.

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Skb napisał:

Jak się k... nie ma pieniędzy to się nie buduje domu. Chcesz budować dom? Tak - to za... do notariusza po rozdzielność majątkową!!!

Powiedziałam od razu, ze chce rozdzielnosci majątkowej plus, żeby płacił tyle na naszego syna co na swoją córkę. Jego odpowiedz jest taka -„Naprawdę tobie potrzebny jest psycholog bo to jak nic jest depresja , a ja jej dostałem razem z Tobą przez Twoje zachowanie i humory ... miałem dziś robić w h** rzeczy przy domu ale przez Ciebie mi wszystko odchodzi cały zapał żeby coś w nim robić”, Ja pie** , naprawdę z Tobą coś jest ... umówię Nas do Psychologa może on Ci wytłumaczy pewne kwestie bo ja już nie potrafię ... „

Cały czas do mnie wyklina, bo nie dostał kasy na dom i czepiam się jego zachowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Ona1989 napisał:

Za partnerów mamy bardzo podobny typ mężczyzny. Mój ma jeden plus, ze bardzo, ale to bardzo rzadko powie prawdę pod wpływem alkoholu. Również naklanial mnie na dziecko. Jak zadałam mu pytanie "A kiedy będziesz się z nim widywał skoro ze swoimi zajmujesz się codziennie, spędzasz z nimi kazde swieta, jestes z nimi na miesięcznych wakacjach (cały sierpień jest ich i przeważnie wyjeżdżali w egzotyczne miejsca na miesiac, na nasze wakacje juz nie miał czasu bo musi pracowac)". Dostalam odpowiedz "Coś wymyslimy". Jak upił sie to powiedzial mi, ze dziecko to byłoby jakby zaklepanie mnie, bo wtedy trudniej jest odejść. Były miliony prob naprawienia relacji. Tłumaczenia, zeby ze mna rozmawial, cokolwiek ustalal. Pomagało tydzien, dwa, a pozniej wracało do normy. Gdy emocjonalnie odcielam się od niego i zaleczalm zyc swoim życiem, zaczęła się przemoc z jego strony. Nie wytrzymałam i wpadłam w depresję. Przyparty do muru zgodził się na psychoterapie (najpierw mieliśmy isc na indywidualna, pozniej par). Poszedl kilka razy, ale w międzyczasie robil to co zawsze (ukrywał to co ustalal z byla zona, a miało znaczący wplyw na nasze życie. Np kupil jej nowy samochod). Opisuje swoją historię bo widzę duzo podobienstw. Ja zrozumiałam, że mój sie nie zmieni, doszło do zgromadzenia bardzo dużo negatywnych uczuć i emocji w stosunku do jego dziecka i bylej. Marze tylko, aby wrócić do równowagi i zyc, a nie myśleć o swojej śmierci.

Tutaj tez starał się być tylko miły wtedy, jak trzeba było zrobic przelew na materiały czy robociznę fachowców. Ja marze, żeby odzyskać spokoj wewnętrzny, a nie cały czas z zaciśniętym żołądkiem witać każdy nowy dzień. Najgorsze, ze on nie widzi tego co mi naobiecywał, a jest zupełnie odwrotnie. Rozumiem jakbym sobie coś wymyśliła i dążyła do tego, ze tak ma być i już. Ale ja mam pretensje o to, ze sam mi coś mówił, obiecywał a do tego się nie stosuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Załamana92 napisał:

Powiedziałam od razu, ze chce rozdzielnosci majątkowej plus, żeby płacił tyle na naszego syna co na swoją córkę. Jego odpowiedz jest taka -„Naprawdę tobie potrzebny jest psycholog bo to jak nic jest depresja , a ja jej dostałem razem z Tobą przez Twoje zachowanie i humory ... miałem dziś robić w h** rzeczy przy domu ale przez Ciebie mi wszystko odchodzi cały zapał żeby coś w nim robić”, Ja pie** , naprawdę z Tobą coś jest ... umówię Nas do Psychologa może on Ci wytłumaczy pewne kwestie bo ja już nie potrafię ... „

Cały czas do mnie wyklina, bo nie dostał kasy na dom i czepiam się jego zachowania. 

Porozmawiaj sama z psychologiem. Tu masz klasyczne obarczenie Cię winą i przerzucenie swoich błędów i niewłaściwych zachowań na Ciebie. W dodatku szantaż emocjonalny.  Jak dla mnie bardzo toksyczny związek. Ex też przerzucała swoje winy na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Skb napisał:

Porozmawiaj sama z psychologiem. Tu masz klasyczne obarczenie Cię winą i przerzucenie swoich błędów i niewłaściwych zachowań na Ciebie. W dodatku szantaż emocjonalny.  Jak dla mnie bardzo toksyczny związek. Ex też przerzucała swoje winy na mnie...

Wolałabym jakbyśmy oboje porozmawiali i wtedy jemu by psycholog wytłumaczył, ze to on nie jest w stosunku do mnie fair. Bo jakbym sama poszła, to mój mąż by stwierdził, ze to wcale nie jest prawda, ze mnie szantażuje emocjonalnie. Bo z pewnością nagadałam głupot psychologowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Załamana92 napisał:

Wolałabym jakbyśmy oboje porozmawiali i wtedy jemu by psycholog wytłumaczył, ze to on nie jest w stosunku do mnie fair. Bo jakbym sama poszła, to mój mąż by stwierdził, ze to wcale nie jest prawda, ze mnie szantażuje emocjonalnie. Bo z pewnością nagadałam głupot psychologowi.

Psychoterapeuta nigdy nie może stanac po jednej z stron. 

Edytowano przez Ona1989

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Ona1989 napisał:

Psychoterapeuta nigdy nie może stanac po jednej z stron. 

Ja to wiem. Ale mój mąż tak by uważał. Bo ze swoją była partnerka tak uznał, jak poszła sama to stwierdził,ze to było stronnicze. Bo nie poszli razem tylko sama. 
No jej zachowanie tez nie jest dobre w stosunku do moich dzieci, bo je wyzywa w obecności swojej córki. Do mojego męża nazywa nas „problemami”, a on nigdy nie stanął w obronie, ze jesteśmy jego rodzina, żeby jej nie urazić. Również rzeczy, które kupiłam/dałam jego córce uznała, ze są brzydkie i ma wyrzucić. 
jestem załamana w jaką relacje się wplatałam, będąc ślepa przez jego zapewnienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też jestem w związku z facetem, który ma 3 letnią córkę z poprzedniego związku. Ja dzieci nie mam. Od początku wiedziałam, że nie będzie to komfortowa sytuacja i że córka z jego życia nie zniknie. Często się denerwuję, bo eks mojego faceta uprzykrza nam życie na wszystkie możliwe sposoby i ciągle czepia się mojej osoby. Podejrzewam, że może być nadal zazdrosna. 

W każdym razie nie wyobrażam sobie, że mając wspólne dzieci miałabym akceptować takie zachowanie o jakim Ty mówisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Załamana92 napisał:

Ja to wiem. Ale mój mąż tak by uważał. Bo ze swoją była partnerka tak uznał, jak poszła sama to stwierdził,ze to było stronnicze. Bo nie poszli razem tylko sama. 
No jej zachowanie tez nie jest dobre w stosunku do moich dzieci, bo je wyzywa w obecności swojej córki. Do mojego męża nazywa nas „problemami”, a on nigdy nie stanął w obronie, ze jesteśmy jego rodzina, żeby jej nie urazić. Również rzeczy, które kupiłam/dałam jego córce uznała, ze są brzydkie i ma wyrzucić. 
jestem załamana w jaką relacje się wplatałam, będąc ślepa przez jego zapewnienia. 

U mnie bylo tak: na pierwszą wizytę do mojej psychoterapeutki poszliśmy razem. Bylam w takim stanie, ze gdyby nie było potwierdzenia pewnych rzeczy ze strony partnera to ktoś mógłby pomyśleć, że mam schizofrenie. Mialam zalozony program szpiegowski w telefonie, podlozony gps w samochodzie (dopiero później znalazlam go w samochodzie, ale wiedzialam, ze partner wie, gdzie akurat jestem jak jeździłam samochodem), byl również wynajety detektyw (tez ciężko jest udowodnić, że ktoś Cie sledzi bo nie masz namacalnych dowodow). Psychoterapeutka, nie powiedziala, ze to przez to co on zrobil boje wychodzic sie z domu i chowam telefony. Nazwała wprost pewne rzeczy (ze to co robi to jest przemoc, a zatajanie to kłamstwo). Wskazała, że najpierw powinniśmy udać się na indywidualna terapię, a dopiero później starac sie naprawić zwiazek. Jeżeli Twoj mąż nie widzi problemu, to bedzie chodzil na spotkanie, zeby je odklepać, ale nie zrozumie mechanizmu swojego myślenia, zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Załamana92 napisał:

Wolałabym jakbyśmy oboje porozmawiali i wtedy jemu by psycholog wytłumaczył, ze to on nie jest w stosunku do mnie fair. Bo jakbym sama poszła, to mój mąż by stwierdził, ze to wcale nie jest prawda, ze mnie szantażuje emocjonalnie. Bo z pewnością nagadałam głupot psychologowi.

Najpierw rozmowa Twoja z psychologiem w cztery oczy... Musisz sama zrozumieć kilka rzeczy.... Najpierw musisz pomóc sama sobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty potrzebujesz terapii dla samej siebie. Masz to na co godzisz sie, a ty szukasz winnych jak twoj maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
51 minut temu, Załamana92 napisał:

Ja to wiem. Ale mój mąż tak by uważał. Bo ze swoją była partnerka tak uznał, jak poszła sama to stwierdził,ze to było stronnicze. Bo nie poszli razem tylko sama. 
No jej zachowanie tez nie jest dobre w stosunku do moich dzieci, bo je wyzywa w obecności swojej córki. Do mojego męża nazywa nas „problemami”, a on nigdy nie stanął w obronie, ze jesteśmy jego rodzina, żeby jej nie urazić. Również rzeczy, które kupiłam/dałam jego córce uznała, ze są brzydkie i ma wyrzucić. 
jestem załamana w jaką relacje się wplatałam, będąc ślepa przez jego zapewnienia. 

To teraz należy bardzo świadomie się wyplątać. I to im szybciej i konkretniej, tym lepiej, Bo nie sądzę, żeby mąż cokolwiek ci w tej kwestii ułatwił. Szczególnie w aspekcie finansowym. A ty masz troje dzieci i warto o nie zadbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey

Dlatego ja uważam, że jeśli dwoje ludzi ma dzieci z innych związków, to kwestie finansowe trzeba jasno i konkretnie załatwić. Wtedy każdy ma jasność i nie dochodzi do takich trudnych sytuacji, jak tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Załamana92 napisał:

Tutaj myśle, ze żyje ze mna bo jest mu wygodnie. Nie wiem czy mnie kocha, czy to tylko kwestia, ze ja finansuje budowę domu, utrzymanie domu jest na mojej głowie. A to co on postanowi to ja mam się dostosować. 

I to jest właśnie cała prawda!

Jest dokładnie tak jak czujesz - facet wykorzystuje cię na maxa, doi z kasy i ma głęboko w doopie.

Sorry, ale tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Załamana92 napisał:
9 godzin temu, Skb napisał:

Zdajesz sobie sprawę, że budujesz wasz dom z Twoich pieniędzy. Po rozwodzie będzie mu się należała połowa... Gdyby umarł to jego dziecko odziedziczy część domu... Zrobisz biznes życia!

Niestety wiem.. A odnośnie córki i dziedziczenia prosiłam, żeby mi napisal coś jak testament, ze nie należy jej się nic z domu, bo w razie coś to jego była od razu by czarowała na kasę (do tej pory tego niestety nie dostałam).Chociaż i tak by zyskała niezłą sumę, bo w polisie jest podana jego córka prawdopodobnie, jako osoba upoważniona do otrzymania pieniędzy. 

Naprawdę nie widzisz jaka jesteś głupia i naiwna???

Pakuj cwaniaka jeszcze dzisiaj a dom do sprzedaży.

Nie wkładaj juz w niego ani złotówki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Załamana92 napisał:

Coraz bardziej się na to nastawiam. Patrząc jak podchodzi do tego mój mąż. Ze przeze mnie teraz budowa domu stoi,bo nie chce wykładać pieniędzy. Ze przeze mnie zaczął palić, bo go denerwuje. Ze odechciało mu się wszytskiego, bo wystawiłam na sprzedaż dom, żeby zobaczyć jak zareaguje. A on... usuń k*** to ogłoszenie, bo moi rodzice są strasznie tym zdenerwowani. 

Nie wierzę!!!

Co ty jeszcze z taką świnią robisz?

Przecież facet sie nawet nie kryje z tym ze chodzi mu tylko o pieniądze.

Okradasz w ten sposób swoje dzieci!!!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co twoj mąż robi z pieniędzmi ktore zarabia?

Skoro ty płacisz rachunki, za jedzenie, i ty finansujesz budowę domu to co on robi z kasą???

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
10 minut temu, Bimba napisał:

Co twoj mąż robi z pieniędzmi ktore zarabia?

Skoro ty płacisz rachunki, za jedzenie, i ty finansujesz budowę domu to co on robi z kasą???

No wydaje na tę córkę chyba...? Albo na "swoje sprawy", które załatwia w sobotę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bluegrey napisał:

No wydaje na tę córkę chyba...? Albo na "swoje sprawy", które załatwia w sobotę 😉

3500 zł?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Skb napisał:

3500 zł?!

Na to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, KorpoSzynszyla napisał:

Uciekaj dziewczyno. Ratuj siebie , dzieci i pieniądze. W tej kolejności.

Poszukaj kogoś kto ci pomoże odejść, koleżanki, znajomych , rodzinę. 

Odpowiedź im wszystko co napisałaš nam, że szczegółami , bez wstydu

 poproś ich o pomoc i wsparcie 

Bez owijania w bawełnę, bez upiększania i tłumaczenia , dosłownie i wprost.

Bo będziesz potrzebowała pomocy 

Moja rodzina już wie, powiedziałam w końcu o wszystkim jego mamie. Choc uważam, ze powinnismy to załatwiać między sobą, ale wczoraj nie wytrzymałam po tym jak kolejny raz zamiast zacząć rozmowę ze mna, on pisał do mojej mamy i prosił, żebym wpłynęła na mnie. Bo tym, ze wystawiłam dom to robię pośmiewisko z jego rodziców, ponieważ wszyscy się ich pytają dlaczego dom na sprzedaż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostałam sama w sumie i wewnętrznie trzęsę się ze strachu. Najchętniej skończyłaby ze sobą, ale wiem ze mam dzieci które mnie potrzebują i dla nich muszę być silna. On wypiął dupe na wszytsko i mimo, ze ze wszystkim jestem pozostawiona sama on dziś znów wyjazd do córeczki. O naszego syna nie zapytał od poniedziałku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KorpoSzynszyla napisał:

A możesz gdzieś wyjechać na trochę ? Zrobić sobie takie mini wakacje od wszystkiego?

Do kogo należy mieszkanie w którym mieszkacie ?

Wynajmujemy, ponieważ moje mieszkanie zostało sprzedane, żeby mieć więcej kasy na dom. Niestety nie mam takiej możliwości, żeby wyjechać.

Edytowano przez Załamana92

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Załamana92 napisał:

Zostałam sama w sumie i wewnętrznie trzęsę się ze strachu. Najchętniej skończyłaby ze sobą, ale wiem ze mam dzieci które mnie potrzebują i dla nich muszę być silna. On wypiął dupe na wszytsko i mimo, ze ze wszystkim jestem pozostawiona sama on dziś znów wyjazd do córeczki. O naszego syna nie zapytał od poniedziałku..

Czy ty sie jego boisz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nasówa mi się tylko jedno pytanie : czy wasze relacje zaczęły się psuć w czasie twojej ciąży, i po tym jak sprzedałaś swoje mieszkanie ? 

Dokładnie wtedy się zaczęło.Na początku miał dla mnie zawsze czas, mniej poświęcał czasu córce - raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Anielika napisał:

Czy ty sie jego boisz? 

Boje się, ze wszytsko i tak pójdzie, ze to moja wina. Boje się jak sobie dam radę zupełnie sama z trójka dzieci z przeprowadzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Bingo, proszę Pani. 

No ale nie rozumiem po co chciał założyć rodzine, skoro teraz wszystko poświęca dla córki...

Edytowano przez Załamana92

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Bo jedzie na dwa fronty a ciebie chciał oskubać z kasy 

Taki był zamysł od początku

Możliwe że była jest w to wmieszana 

Hmmm mam wgląd do jego telefonu, wiec raczej  ona nie jest wmieszana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Załamana92 napisał:

No ale nie rozumiem po co chciał założyć rodzine, skoro teraz wszystko poświęca dla córki...

Moze chce wynagrodzić swojej córce, ze ta nie ma pełnej rodziny, a Wasze dziecko (jeszcze) ma. Na co idzie jego wypłata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Ona1989 napisał:

Moze chce wynagrodzić swojej córce, ze ta nie ma pełnej rodziny, a Wasze dziecko (jeszcze) ma. Na co idzie jego wypłata?

To mógł się nie rozstawać, albo nie namawiać mnie na dziecko. No w sumie to większość na córkę i swoje rzeczy przeznacza. Ma jakieś zadłużenia, które brał jak był z była partnerka, bo to on musiał utrzymywać ją i dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×