Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
nadi456

Co myślicie o takim zachowaniu przyjaciółki?

Polecane posty

Jestem ciekawa czy u was tez tak wyglądają relacje z najbliższymi przyjaciółkami po wielu latach.Obie mamy ponad 30 lat, znamy się od podstawówki.Praktycznie przez całe liceum miałyśmy bardzo dobry kontakt ,widywałyśmy się często, obie tez miałyśmy innych znajomych wiec nie byłyśmy nierozłączne..Na studiach nie przepadałam za jej nowymi koleżankami, więc rzadko razem wychodziłyśmy bo drażniło mnie ich zachowanie.Ja zawsze byłam spokojna i mało imprezowa, chociaż to też dużo zależało od towarzystwa, bo z moimi znajomymi było mi dobrze, a z jej raczej nie (brak wspólnych tematów, nie znałam ich wspólnych znajomych o których rozmawiali, nie chodziłąm z nimi na ten sam kierunek więc nie wiedziałam kto jest kto na uczelni, nie znałam stamtąd facetów itp), dlatego często unikałam tych spotkań.Magdę zawsze uważałam za ładniejszą, mądrzejszą, lepiej się uczyła, wsyzstko przychodziło jej jakoś łatwo..zawsze też miała faceta-przechodziła z jednego związku w drugi-nie było ich wiele bo trwały latami. Od paru lat Magda ma męża i wiem , że ma swoje życieale mam wrażenie, że jeśli nie zaproponuję spotkania pierwsza to ona o tym nie pomyśli. Sama neie wiem,moze to właśnie objaw wypalającej się przyjaźni, bo od dawna też kiedy się spotykałyśmy nie czułam się przy niej dobrze. Jak rozmawiałyśmy to tylko o jej sprawach.Mam też uraz do niej, po tym jak opowiadałam jej kilka razy o facetach których poznałam , nie były to udane randki, ale jej skwitowanie za każdym razem"a tam  olac to" to jakby brak zrozumienia i okazania zainteresowania tym co czuję. Po paru takich spotkanaich z nią czułam się gorzej, bo zdawało mi się, że to co opowadam nie ma dla niej znaczenia, a ja mogłam tlyko pozazdrościc tych wszystkich sensacji o których mi opowiadała przez 80% spędzonego razem czasu.Zastanawiam się czy to jest tak, że skoro poznajemy przez całe życie nowych ludzi, to stare znajomosci się prędzej czy pożniej rozmijają i nie warto się przejmowac nimi, bo to naturalna kolej losu? Postanowiłam, że juz nie będę proponowac spotkania pierwsza :)
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, nadi456 napisał:

Zastanawiam się czy to jest tak, że skoro poznajemy przez całe życie nowych ludzi, to stare znajomosci się prędzej czy pożniej rozmijają i nie warto się przejmowac nimi, bo to naturalna kolej losu?

Dokladnie tak, wiec skoro widzisz ze jesli ktoś ma swoje życie i znajomych, nie dzwoni, nie zaprasza to naprawdę nietaktem jest sie narzucać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×