Joanna5522 0 Napisano Maj 2, 2021 Witam Budujemy dom, na ziemi rodziców męza, zapisali jemu działkę przed slubem. Dom jest obok jego rodzicow. Odkąd przestalam dogadywac sie z tesciową która chciałaby wejsc na głowę, stwierdziłam że niechce tam mieszkac. Chcialabym sprzedać ten dom i wybudować go w innym miejscu. Jestem w stanie zgodzić się na to aby wszystko było na męża. Mąż niechce tego, ponieważ uwaza ze skłóci się ze swoją rodziną przez to a niechce tego. Kategorycznie sie nie zgadza i stwierdzil ze zdania nie zmieni. Proszę o opinie jak to wygląda z waszej strony, co powinnam zrobic w tej sytuacji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 2, 2021 51 minut temu, KorpoSzynszyla napisał: To ty nie jesteś już jego rodziną czy może coś cię ominęło ? Nie kpij sobie z dziewczyny, ona jest tylko darmową siłą roboczą i maszynką do urodzenia wnuków... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stała 269 Napisano Maj 2, 2021 Nagle ci się zmieniło. Teściowa powiedziała dwa słowa za dużo i się obraziłaś? Daj spokój, przejdzie ci. Perspektywa basenu jest kusząca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 2, 2021 Myślę, że wysnułaś zbyt daleko idące wnioski... Mamusia gotuje najlepiej a i pewnie gust ma lepszy. Myślę, że ona może decydować jaki kupić papier toaletowy albo worki na śmieci... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 2, 2021 W ogólnym postępowaniu masz rację... Co do autorki tego postu nie wiem. Założyła dwa tematy i różnie przedstawia swoją sytuację życiową.... Może po prostu ćwiczy talent literacki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Joanna5522 0 Napisano Maj 2, 2021 1 godzinę temu, Skb napisał: W ogólnym postępowaniu masz rację... Co do autorki tego postu nie wiem. Założyła dwa tematy i różnie przedstawia swoją sytuację życiową.... Może po prostu ćwiczy talent literacki. może po prostu nie wszystkie tematy dotyczą mojej osoby? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Maj 2, 2021 3 minuty temu, Joanna5522 napisał: może po prostu nie wszystkie tematy dotyczą mojej osoby? "Joanna5522 Zarejestrowani 0 8 postów Zgłoś post Napisano 26 Marzec Witam Jesteśmy młodym małżenstwem nie mamy dzieci. Mieszkamy z rodzicami moimi drudzy rodzice bardzo blisko nas. Mąż ma trudny charakter, ja także. Pomijam ten fakt ponieważ głownym problemem jest alkohol. Wychowywalam się takze w rodzinie gdzie był ten problem. Mąż pił codziennie piwa, setki. W weekendy pił wiecej, na imprezach, spotkaniach rodzinnych pil do upadlego, ile sie da. Po alkoholu był bardzo nerwowy. Miałam dosyc tego ze nie mogl zrozumiec jak niszczy nas, jak zatraca sie w alkoholu zamiast poszukac jakiejs pasji , nie rozmawialismy , balam sie do niego odezwac. W nocy spiac obok czulam alkohol, zmuszalam sie do lozka z nim. Często przychodzilam z pracy zdenerwowana , potrzebowalam jedynie zeby maz mnie przytulil , tlumaczylam ze tylko tego potrzebuje jednak jego odpowiedzia byla zlosc , ze ciagle mi cos nie pasuje i powinnam zmienic prace.Wsparcia raczej nie miałam w nim. Mieszal takze swoja rodzine w nasze problemy, opowiadal co sie dzieje, dlaczego sie klocimy itd. Nie wytrzymałam i wyrzuciłam go z domu. Po kilku dniach odezwał się że chce pojsc na leczenie i czy chcialabym chodzic z nim zebym widziala zmiane. Nie wiem co mam robic, w glebi duszy brakuje mi go. Boje się że to bedzie chwilowa zmiana. Czy wasi mężowie chodząc na leczenie, zmienili się na lepsze i jestescie razem?" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach