Drugie dziecko

Hej dziewczyny. Czy są tutaj mamy jedynaków, które nie chcą mieć już drugiej pociechy? Jestem mama cudownej 7 latki, urodziłam w młodym wieku (24 lata)- bo chciałam być młoda mama. Szybko wróciłam do pracy, rozwijam się i kształcę dalej. Mam już 31 lat i wciąż słyszę od rodziny i znajomych ( mam to gdzieś ale słyszę ) - kiedy drugie, bo jedno to będzie samolubne, nieszczęśliwe ble ble ble.

A ja nie chce drugiego. Zmieniłam się na przestrzeni tych lat. O ile wcześniej strasznie kręcił mnie temat macierzyństwa, wózki, wyprawka i te sprawy, tak teraz jest mi to obojętne. Zachwycałam się maluchami którymi spotkałam, do tego stopnia, ze chętnie oferowałam pomoc w opiece koleżankom. Teraz malutkie dzieci mnie irytują. Moja już samodzielna, zaczyna szkole i nie wymaga już takiej uwagi, jak wcześniej - a ja skupiona na doktoracie i rozwoju swojego biznesu kompletnie nie wyobrażam sobie teraz powrotu do pieluch. Oczywiście gdyby się ciaza przydarzyła - to by się przydarzyła i człowiek musi się zorganizować. Ale akurat wpadka mi nie grozi .

Czasami mam przebłyski - ze może jednak, ale szybko wracam do pierwotnego podejścia. Może kiedyś. Jestem młoda mama to i dlaczego nie mogę mieć drugiego po 40 tce.

Dodam, ze córka także nie chce mieć rodzeństwa ( rozmawiałam z nią o tym)- wie, ze wiaze się z tym jej pomoc.

A jak u Was drogie mamy? 

Tylko Ty i Twój mąż decydujecie czy i kiedy chcecie dziecko, nie zwracaj uwagi na zdanie otoczenia. Jednak im później kobieta zachodzi w ciążę, tym większe ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa. 

35 minut temu, Kliop napisał:

Tylko Ty i Twój mąż decydujecie czy i kiedy chcecie dziecko, nie zwracaj uwagi na zdanie otoczenia. Jednak im później kobieta zachodzi w ciążę, tym większe ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa. 

Znane mi jest ryzyko późniejszej ciąży. 

Nie wiem w czym problem. Wiesz że nie chcesz drugiego dziecka i po sprawie. Z jedynakami Nie jest nic nie tak, a ludzie którzy mają rodzeństwa tez nie są jacyś specjalni. Nie kueruj się tym co Ci inni wmawiają,bo inni mają swoje życie i niech rodzą dzieci

To nie jest sprawa innych osób,tylko i wyłącznie Twoja i męża/partnera. Róbcie jak czujecie , tak po 40 też można mieć dziecko jak najbardziej  

Mój syn wcale nie był samolubny A był jedynakiem . Na prawdę chętnie dzielił się wszystkim A ja byłam szczęśliwa że mogę czas poświęcić tylko jemu . Bardziej tutaj jest fajnie gdzieś tam w przyszłości jak te dzieci są dorosłe i mogą mieć w sobie oparcie jako rodzeństwo,  ale przecież to też różnie z tym bywa . Teraz ma 7 lat a ja jestem w ciąży,  już też podgadywal jakiś czas temu że chciałby mieć brata albo siostrę,  i czuje że będzie fajnie także nic na siłę,  najważniejsze jest zdanie twoje i twoich najbliższych . Bo presja jaka ludzie na nas wywierają jest straszna . Ja też słyszałam głupie komentarze że aaa teraz 7 lat różnicy że dużo .... Jak tak patrzeć co mówią  to moze lepiej byloby jednak w ogole ? też byłoby źle według nich . ja jestem szczęśliwa bo już widzę że będę miała pomoc w synu . Ludzie są straszni , glupie komentarze radze szybko ucinac . Pomyslec nad fajna riposta i grzecznie za każdym razem wypowiadać.  Np gruba koleżanka z dzieciem na ręku glupio komentuje a ty mowisz : hmmm , wiesz dawno nie cieszyłam się tak świetna figura , jeździmy teraz z mężem z córcia na wycieczki rowerowe chcemy jeszcze pokazać jej trochę fajnych miejsc , mamy taka listę że nie wiem kiedy wszystko odhaczymy no i już myślę że będzie po sprawie , krzywa mina i spokój

Dnia 23.05.2021 o 15:15, Kwiatkiikropki napisał:

To nie jest sprawa innych osób,tylko i wyłącznie Twoja i męża/partnera. Róbcie jak czujecie , tak po 40 też można mieć dziecko jak najbardziej  

Mój mąż by chciał, ale nie nalega. Ja już nie chce. Myślałam, ze to się zmieni, ale dużo dzieciaków się rodzi w mojej rodzinie, a ja nawet nie biorę ich na ręce.

Cos mi się w mózgu poprzestawiało. Nie czuje podniety macierzyństwem. Może nigdy się do tego nie nadawałam, albo rzeczywiście wtedy gdy rodziłam córkę, było inaczej. Kocham ja i życie bym za nią oddała- ale niemowlaki budzą u mnie dziwne uczucia.

Ciaza tez była trudna. Cc w 7 msc, a ja milion chorób ( zakrzepica, cukrzyca, padaczka). Chyba podświadomie boje się ponownych problemów ze zdrowiem.

Skoro Ty nie chcesz a mąż nie nalega to nie ma tematu....będzie jak poruszy go mąż ,tylko i wyłącznie on.

Przy tylu chorobach decydowanie się na jedno dziecko jest głupotą do kwadratu.

5 godzin temu, wolna_kobieta napisał:

Przy tylu chorobach decydowanie się na jedno dziecko jest głupotą do kwadratu.

Choroby wystąpiły w ciąży i przez ciąże. Byłam zdrowa osoba, gdy w nią zachodziłam. Nigdy nie wiesz, co się wydarzy, a padaczka może nie dawać o sobie znać przez lata. Wiec daruj sobie złośliwości.

Dnia 27.05.2021 o 18:38, Kwiatkiikropki napisał:

Skoro Ty nie chcesz a mąż nie nalega to nie ma tematu....będzie jak poruszy go mąż ,tylko i wyłącznie on.

On nie zrobi niczego bez uzgodnienia ze mną ( ja mam spirale). Ale obawiam się, ze wpływ innych osób na niego jednak przeważy. Niemniej ignoruje głupie gadanie ludzi.

Z doświadczenia ci powiem, że gdy już będziesz miała drugie dziecko to się będą pytać kiedy trzecie  . A gdy masz 3 i jeszcze 3 dziewczynki  to dla ludzi (nie wszystkich) oczywiste jest, że jeszcze  musi być chłopak...