Gość Etna Napisano Maj 24, 2021 2 minuty temu, 90%cacao napisał: Jak mu gadka zrzedła Chciał popisać biedaczek o swojej niby pracy, myślał, ze ktoś się zainteresuje, zrobi na kimś wrażenie. A tu klops. Nie ma chętnych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Maj 24, 2021 1 minutę temu, Redytor555 napisał: Była chętna pinda, która twierdziła, że wszycy pracownicy są niewolnikami . Tylko marne miała argumenty i siadly jej nerwy. Była też inna, co majaczyla o psychopatach i też dosyć marnie jej poszło. Prostytutki i jej bredni nie liczę. NIE PISZ DO MNIE TROLLU. Nie interesuje mnie co masz do powiedzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555 Napisano Maj 24, 2021 Przed chwilą, 90%cacao napisał: Nadal komunikujesz jedynie brak siły sprawczej. Komporimitacja poprzez powtarzanie komunikatu i brak pożadanej reakcji Won stąd !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555 Napisano Maj 24, 2021 Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał: Kiedyś powtarzał spier.. i do budy. Jest progres. W regresie. Wieczorna do budy . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxii 67 Napisano Maj 24, 2021 1 godzinę temu, Etna napisał: Cienka riposta i niski poziom intelektualny nie są seksi a ja lubię jak o człowieku mówią więcej czyni niż słowa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maxii 67 Napisano Maj 24, 2021 5 minut temu, TakaJedna napisał: Niektórych na pewno stresuje wiek... Starość nie radość, młodość nie wieczność czemu? umrzec mozna i bendac młodym albo zachorowac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555 Napisano Maj 24, 2021 4 minuty temu, 90%cacao napisał: Tak. To jest jego sposób na radzenie sobie z "nieradzeniem sobie" Dzisiaj jego strategia została totalnie obnażona i chyba nikt nie ma już wątpliwości, że taka strategia koło faceta o cechach dominujących nawet nie stała Won stąd !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555 Napisano Maj 24, 2021 (edytowany) Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał: Wiem to od zawsze. Wieczorna do budy . Edytowano Maj 24, 2021 przez Redytor555 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Maj 24, 2021 16 minut temu, maxii napisał: a ja lubię jak o człowieku mówią więcej czyni niż słowa Jednak głupia gadka świadczy o głupio gadającym i nie zachęca do przejścia do takiego etapu znajomości, na którym dochodzi do sprawdzania tych czynów :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Maj 24, 2021 25 minut temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał: Kiedyś powtarzał spier.. i do budy. Jest progres. W regresie. Oj, a jeszcze wcześniej powtarzał "pierdź głupia cipo, pierdź i wąchaj swoje wypierdy" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555 Napisano Maj 24, 2021 (edytowany) 6 minut temu, Etna napisał: Oj, a jeszcze wcześniej powtarzał "pierdź głupia cipo, pierdź i wąchaj swoje wypierdy" Jeszcze odpowiedz dla Edit, na wszystko co dziś wypierdzi: Pierdz, pierdz i wachaj swoje wypierdy. Edytowano Maj 24, 2021 przez Redytor555 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Maj 24, 2021 Wracając do tematu, to bardziej niż praca stresują mnie sprawy rodzinne - choroby itd. Na szczęście nie ma tego za dużo. Jeśli jest coś sterującego w pracy, to jest to albo stres w sensie pozytywnym (motywujący do działania), albo stres związany z deadlineami itd, który jest przejściowy. Zgadzam się z przedmówcami, że gdy ma się zaplecze merytoryczne i dobrą atmosferę w pracy, to stres z nią związany jest minimalny. Oczywiście nie dotyczy to zawodów bardzo wymagających, które charakteryzuje bardzo duża odpowiedzialność, np. za ludzkie życie. Tutaj zaplecze merytoryczne i dobra atmosfera w pracy może nie wystarczyć, bo często działa się na granicy kompetencji lub nie można na 100% przewidzieć skutków swoich decyzji, a każda pomyłka czy zła decyzja może zakończyć się tragicznie. Jeśli ktoś nie jest psycho- czy socjopatą to taki permanentny stres może prowadzić do różnych problemów psychicznych, alkoholizmu, seksoholizmu czy innych uzależnień. Jak dla mnie, żadne pieniądze nie są tego warte. Wolę zarobić mniej, wolę żeby mój partner zarobił mniej, ale mieć w miarę spokojne życie. Mieć czas po pracy, spędzać go z partnerem w miarę na luzie, a nie być w ciągłym napięciu, rozjazdach, wiecznie w pracy. Jeśli chodzi o szukanie pracy, to nie wiem. Nigdy nie szukałam, ale wyobrażam sobie, że to nic miłego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Maj 24, 2021 Podobno chirurdzy, częściej niż ogół populacji (15% do 9%) nadużywają alkoholu, mają problemy z depresją i wypaleniem zawodowym. Z badań ITF Seafarers Trust wynika, że co czwarty marynarz cierpi na depresję, 17% odczuwa chroniczny niepokój, a 20% rozważa samobójstwo lub samookaleczenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Maj 24, 2021 Podobno chirurdzy, częściej niż ogół populacji (15% do 9%) nadużywają alkoholu, mają problemy z depresją i wypaleniem zawodowym. Z badań ITF Seafarers Trust wynika, że co czwarty marynarz cierpi na depresję, 17% odczuwa chroniczny niepokój, a 20% rozważa samob_ójstwo lub samookaleczenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Maj 24, 2021 W warunkach służby na pełnym morzu zdrowy mężczyzna jest w stanie funkcjonować przez 120 dni bez stwarzania zagrożenia dla siebie i innych. Typowe dla marynarzy jest poczucie społecznej izolacji. Dystans dzielący ich od rodziny i kraju sprawia, że na pełnym morzu zaczyna im doskwierać poczucie osamotnienia. Następną niedogodnością jest brak przyjaciół i bliskich z którymi można spędzać wolny czas według własnej potrzeby. Zazdrość o małżonkę, która zostaje na lądzie tylko pogłębia problem. Tym gorzej jeśli małżonka zdradza. Można naprawdę nabawić się depresji i problemów z psychiką. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szym pans 23 Napisano Maj 24, 2021 10 godzin temu, 90%cacao napisał: W ogóle nie stresuje mnie moja praca. Stres związany z pracą ma głównie 2 źródła: środowisko w pracy i świadomośc posiadania lub nie posiadania określonych umiejętności (kompetencji). Jeśli te 2 czynniki funkcjonuja dobrze to stres jest na minimalnym poziomie, tyle co wpływają na niego np. okreslone terminy wykon ania jakiegoś zadania czy własna satysfakcja. Przynajmniej u mnie tak to wygląda. leżenie na plecach chyba nikogo nie stresuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Maj 25, 2021 12 godzin temu, xylitol napisał: Natomiast pracować musi każdy Bzdura, nie każdy musi pracować i nie ma takiego prawa które do pracy zmusić może. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Maj 25, 2021 12 godzin temu, xylitol napisał: natomiast praca zawodowa jest przymusem Nie jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Maj 25, 2021 12 godzin temu, xylitol napisał: Co jest dla was najbardziej stresującą rzeczą w życiu? System i ludzie którzy chcą go bronić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kardulaki 89 Napisano Maj 25, 2021 To ,że nie mam własnego mieszkania jak o tym pomyślę to mam palpitacje serca.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555 Napisano Maj 25, 2021 (edytowany) 1 godzinę temu, Nymphette napisał: Prymitywizmu, rubaszności nie lubię. Wulgarność bywa ciekawa. Ale trzeba "w nią umieć". Ja nie przebrnęłam przez te Twoje kłótnie z Resem. Nie twierdzę też, że zgadzam się ze wszystkimi jego wypowiedziami. Wielu pewnie nie czytałam. On ma jakiś tam światopogląd (w dużej mierze, ale nie całkiem, zbieżny z moim) - i tyle. Broni go. Tak jak rozmówcy swojego. To jest ciekawy temat Myślę, że bardziej na wieczorną rozmowę Myślę, że na jakimś poziomie, wszyscy jesteśmy czymś jeszcze - może czymś więcej - może niekoniecznie - niż to, Jakie kłótnie? To raczej ujadanie małego pieska (czy raczej suczki), która dużo hałasuje i próbuje złapać za nogawke, a ja ja odpedzam. Bo moja odpowiedź od dłuższego czasu na chamskie fantazje tej osoby jest taka sama, na zasadzie copy- paste, bo nawet nie chce mi się tego czytać. I to ma być mój prymitywizm czy wulgarny sposób odnoszenia? A niby w jaki sposób odpowiadać na teksty tego czegoś? Czy za jej światopogląd, którego broni, można uznać fantazje na temat mojej żony czy na temat rozmiaru mojego narządu? Edytowano Maj 25, 2021 przez Redytor555 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach