Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Benniee

Wyrzucacie pamiątki i prezenty od byłych czy raczej nie?

Polecane posty

Gość Benniee

Ja trzymam wszystko i czasem wspominam. Do nikogo nigdy nie żywiłem jeszcze takiej urazy żeby próbować cokolwiek ‚spalić’. Polecam wiązać jednostki z doświadczeniem. (Nie nie mowie o doświadczeniu seksualnym.) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To zależy co konkretnie. Nie jestem kobietą, więc nie dostaję biżuterii, a to chyba najbardziej sentymentalny prezent. Zdjęcia wyrzucam, chyba, że jesteśmy na nich razem. Sentymentalne prezenty bez żadnej innej wartości wyrzucam. Dostałem kilka prezentów praktycznych - używam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

To zależy co konkretnie. Nie jestem kobietą, więc nie dostaję biżuterii, a to chyba najbardziej sentymentalny prezent. Zdjęcia wyrzucam, chyba, że jesteśmy na nich razem. Sentymentalne prezenty bez żadnej innej wartości wyrzucam. Dostałem kilka prezentów praktycznych - używam.

Jak dla mnie najbardziej sentymentalne są te przygotowane własnoręcznie, a ja takie właśnie trzymam. Wszystko dosłownie i nie wiem czy to nie jest z lekka psycholskie. 😆 Nie wracam do nich namiętnie aczkolwiek miło niekiedy powspominać. Jakoś tak lepiej mi się robi gdy pomyśle, że byłem dla kogoś na tyle ważny żeby mogły powstać takie ‚dzieła’. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to kretyńskie oddawać rzeczy po rozstaniu, chyba że mówimy o pierścionku zaręczynowym, który ma swoją już nieaktualną symbolikę. No i biżuteria przekazywana z pokolenia na pokolenie też powinna zostać zwrócona. Reszta to jakaś schiza. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
4 minuty temu, 90%cacao napisał:

Ja oprócz jednej praktycznej czysto rzeczy wszystko wywalam, włacznie z fotami.

Foty na dłużej zachowalam tlyko doslownie 3 kochanków, którzy byli przecudnej urody :classic_love: bo zwyczajnie mi to schlebiało.

A tak wyrzucam 😄

 

a co? 

Wydaje mi się, że jestem jednym z niewielu, który wszystko trzyma. Pytanie przyszło mi na myśl gdyż siedzę w bluzie od byłego i fakt, faktem wewnętrznie nic złego nie czuje. Mam od niego mnóstwo pier’dół nacechowanych specjalnym znaczeniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Benniee napisał:

Jak dla mnie najbardziej sentymentalne są te przygotowane własnoręcznie, a ja takie właśnie trzymam. Wszystko dosłownie i nie wiem czy to nie jest z lekka psycholskie. 😆 Nie wracam do nich namiętnie aczkolwiek miło niekiedy powspominać. Jakoś tak lepiej mi się robi gdy pomyśle, że byłem dla kogoś na tyle ważny żeby mogły powstać takie ‚dzieła’. 

Te wyrzucam, z drugiej strony żaden nie miał wartości artystycznej. Opowiadania i wiersze zachowałem, walają się gdzieś na pendrive. Przez kilka lat trzymałem karton listów mojej pierwszej miłości - były tam też własnoręczne rysunki (dodam, że udane). Spaliłem. 
Moja Mama żyła przeszłością, chyba obawiam się to powtórzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Te wyrzucam, z drugiej strony żaden nie miał wartości artystycznej. Opowiadania i wiersze zachowałem, walają się gdzieś na pendrive. Przez kilka lat trzymałem karton listów mojej pierwszej miłości - były tam też własnoręczne rysunki (dodam, że udane). Spaliłem. 
Moja Mama żyła przeszłością, chyba obawiam się to powtórzyć.

Zastanawia mnie ten etap ‚oczyszczenia’ i z jakiego powodu ludzie go potrzebują. Nie oceniam nic co dostałem ze względu na ‚wartość’, bo nie potrafię. Może jestem naiwniakiem, nie wiem. To co mam wala się po kątach i czasem niespodziewanie o sobie przypomni. W domu rodzinnym na strychu mam karton z prezentami od mojej jedynej w życiu miłości (tak to było to) i lubię wracać. Plakat, który od niego dostałem targam ze sobą wszedzie. 🤣 Nie znaczy to jednak, że chce wrócić do tego co było ani nie lamentuje nad swoim losem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Benniee napisał:

Ja trzymam wszystko i czasem wspominam. Do nikogo nigdy nie żywiłem jeszcze takiej urazy żeby próbować cokolwiek ‚spalić’. Polecam wiązać jednostki z doświadczeniem. (Nie nie mowie o doświadczeniu seksualnym.) 

To nie uraza. To sentyment. Mylisz pojęcia. Ci wszyscy dali ci to, czego w danej chwli potrzebowałeś. A dwa, jesteś osobowością z tego worka, która nie potrafi złorzeczyć. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyrzucam co niepotrzebne, zostawiam co sie przyda. Tak jak z innymi rzeczami.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Staram się nie trzymać zbędnych bibelotów i wspomnień o ludziach, którzy mnie zawiedli.

Czyli jednak boli Cie coś więc ‚spalasz’.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Benniee napisał:

Czyli jednak boli Cie coś więc ‚spalasz’.

Biorąc pod uwagę, że zwykle robię czystkę wtedy kiedy jestem świeżo po rozstaniu, można uznać, że wtedy owszem, coś mnie boli. Takie rzeczy zatrzymują mnie w przeszłości, więc pozbywam się ich. Z wyjątkiem tych pierwszych listów, których pozbyłem się dlatego, że stwierdziłem, iż pewnie nigdy ich ponownie nie przeczytam, a do emerytury nie chce mi się ich ze sobą wozić, są zawalidrogą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Benniee napisał:

Zastanawia mnie ten etap ‚oczyszczenia’ i z jakiego powodu ludzie go potrzebują. Nie oceniam nic co dostałem ze względu na ‚wartość’, bo nie potrafię. Może jestem naiwniakiem, nie wiem. To co mam wala się po kątach i czasem niespodziewanie o sobie przypomni. W domu rodzinnym na strychu mam karton z prezentami od mojej jedynej w życiu miłości (tak to było to) i lubię wracać. Plakat, który od niego dostałem targam ze sobą wszedzie. 🤣 Nie znaczy to jednak, że chce wrócić do tego co było ani nie lamentuje nad swoim losem.

Mówiąc o wartości, mam na myśli przydatność. Zachowałem blender, bo jest to narzędzie użyteczne, natomiast wyrzuciłem ręcznie robione „bombki”, bo ile może dość urocze było je dostać, ale „nie wyglądały” i do niczego też mi się nie przydadzą. Nie widzę powodu, by je trzymać tylko dlatego, że ktoś mi je dał.

Ale rozmawiasz z człowiekiem, który po śmierci swojej Matki wyrzucił 3/4 jej zdjęć, bo nie wyglądała na nich dobrze albo wyszły niewyraźnie. Chcę ją zapamiętać piękną i uśmiechniętą. 
Chcę mieć przedmioty, do których wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Biorąc pod uwagę, że zwykle robię czystkę wtedy kiedy jestem świeżo po rozstaniu, można uznać, że wtedy owszem, coś mnie boli. Takie rzeczy zatrzymują mnie w przeszłości, więc pozbywam się ich. Z wyjątkiem tych pierwszych listów, których pozbyłem się dlatego, że stwierdziłem, iż pewnie nigdy ich ponownie nie przeczytam, a do emerytury nie chce mi się ich ze sobą wozić, są zawalidrogą. 

Listów też nie lubię czytać, chociaż do jednego z przyjemnością bym wrócił. Może to i lepiej, że tak robisz. Zastanawia mnie co zrobić z biletem do teatru, ex ma drugi i mieliśmy jechać razem. Podczas rozstania stwierdziliśmy, że i tak pojedziemy ale wiesz jak to wygląda... 🤣 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Mówiąc o wartości, mam na myśli przydatność. Zachowałem blender, bo jest to narzędzie użyteczne, natomiast wyrzuciłem ręcznie robione „bombki”, bo ile może dość urocze było je dostać, ale „nie wyglądały” i do niczego też mi się nie przydadzą. Nie widzę powodu, by je trzymać tylko dlatego, że ktoś mi je dał.

Ale rozmawiasz z człowiekiem, który po śmierci swojej Matki wyrzucił 3/4 jej zdjęć, bo nie wyglądała na nich dobrze albo wyszły niewyraźnie. Chcę ją zapamiętać piękną i uśmiechniętą. 
Chcę mieć przedmioty, do których wracam.

Jeśli działa to na Ciebie oczyszczająco, to bardzo dobrze, że wyrzuciłeś. Nie byłem w takiej sytuacji jak Ty względem matki więc nie potrafię ocenić własnych reakcji. Z drugiej strony jestem z lekka emocjonalnym masochistą i zamiast wyrzucać najprawdopodobniej bym wspominał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
3 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Wymień się z kimś, kto ma bilet na inną godzinę. 😉

To jest całoroczny więc spektakl mogę wybrać sam do przyszłego roku. Ogromnym zbiegiem okoliczności byłoby spotkanie go na tym samym, o ten samej porze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Benniee napisał:

Jeśli działa to na Ciebie oczyszczająco, to bardzo dobrze, że wyrzuciłeś. Nie byłem w takiej sytuacji jak Ty względem matki więc nie potrafię ocenić własnych reakcji. Z drugiej strony jestem z lekka emocjonalnym masochistą i zamiast wyrzucać najprawdopodobniej bym wspominał. 

Dopatrujesz się zbyt wielkiego znaczenia elementu oczyszczającego, a ja po prostu jestem dość minimalistyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
1 minutę temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Jezu, ktoś do was listy pisał w 21 wieku.

👏 Podróżnicy w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Jezu, ktoś do was listy pisał w 21 wieku.

I to nie jedna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Dopatrujesz się zbyt wielkiego znaczenia elementu oczyszczającego, a ja po prostu jestem dość minimalistyczny.

Dopatruje się we wszystkim jakiegoś większego znaczenia dlatego nie dziw mi się. 😆 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Benniee napisał:

To jest całoroczny więc spektakl mogę wybrać sam do przyszłego roku. Ogromnym zbiegiem okoliczności byłoby spotkanie go na tym samym, o ten samej porze. 

Raz spotkałem ex na imprezie na 2 końcu Polski, na którą się wybrałem, by zapomnieć. 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
1 minutę temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Kapsuła czasu. Ja nie zbieram raczej. Zbieram tylko jakieś pierdoły z dzieciństwa dla potomnych, bo to fajne jest do oglądania. 

U mnie babka zbiera w domu takie rzeczy i później do mnie dzwoni z info. Ostatnio znalazła tekst raperski dotyczący mojego nędznego życia 10cio latka. XD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co być sentymentalnym. Zostawić tylko to, co na co dzień przydatne, resztę oddać, sprzedać, lub wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Raz spotkałem ex na imprezie na 2 końcu Polski, na którą się wybrałem, by zapomnieć. 🤣

Straszne. Ja spotykam i pewnie spotkam jeszcze nie raz ale nic nie poradzę, że na tych imprezach, na które chodzę pojawia się stałe towarzystwo. No nic, nie muszę z nim następnym razem gadać w kolejce do toalety. 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
2 minuty temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Haha ja kiedyś wykleiłam se zeszyt specjalnie na pamiętnik, ale to nie dla mnie. 

Te pamiętniki żałosne, ja tam obsmarowywałem całą rodzine i nie tylko, a po latach wyszło co o nich myślałem jako dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
4 minuty temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Ludzie najczęściej się mieszają i wiążą we wlasnym sosie i tak to właśnie jest potem xD nie chciałabym być z kimś, kto jest znajomym znajomego albo kogoś z rodziny.

Często tak robię i to jest błąd. W sumie to mam w chuiu, bo nie musimy obok siebie stać na parkiecie ale witanie się czy nawet spotkanie wzrokowe budzi mieszane uczucia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
4 minuty temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

I dobrze. Ja mówiłam wprost najczęściej. Kiedyś na całą wieś wydarłam się, co myślę o pewnych osobach z rodziny. Myślałam, że mnie matka zayebie maczetą.

Kozackie dziecko, ja mojej też nie raz wiochę zrobiłem. Należy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee
Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

No więc właśnie. 

Widziałem jak mnie zażalał gdy jaralem zioło z ziomem i byłem już na maksa upalony. To mnie najbardziej wku’rwia, wiem że jestem dnem, po co mi jeszcze szpilę wbijać. XD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×