nowy user 0 Napisano Maj 30, 2021 Cześć, opiszę Wam moją sytuację i dodam co ja zamierzam z tym zrobić. Jednak jak zawsze- lubię to skonsultować z Wami Do tej pory miałem 2 spotkania z dziewczyną (psycholog, dziewczyna ma 29 lat) a ja mieszkam 250 km dalej. Przed pierwszym spotkaniem sama wspomniała, że ma chęć się spotkać i kilka razy o tym wspominała, spotkanie w porządku, sama zrobiła rezerwację w restauracji, tego samego dnia umówiliśmy 2 spotkanie. Przyszła na nie. Była punktualnie, spotkanie w porządku, zaplanowała gdzie pójdziemy. Tego samego dnia umówiliśmy 3 spotkanie. Za dwa tygodnie. Jakoś w ciszy nam minęły te dwa tygodnie, ale to już na 2 spotkaniu wyjaśniliśmy, że nie słyniemy z pasjonującego pisania na messenger czy innych. Zaś na spotkaniach komunikacja perfect. No i był 21 maja, a spotkanie miało być 22 maja. Ja już 100% przygotowany do wyjazdu, w końcu to już jutro, a o 21:13 21 maja dostaję jedną wiadomość, z zapytaniem czy możemy to przełożyć, że kiepsko się czuje i nie da rady spotkać się. No to odpisałem, że możemy i spytałem o samopoczucie- brak odpowiedzi. A w niedzielę zapytałem o to czy mogę jej w czymś pomóc, jak się czuje, co słychać. I brak odpowiedzi był aż do wtorku, gdy to we wtorek nagrałem jej głosówkę na messenger, że spoko, że zważywszy na to co się od piątku dzieje przyjąłem do wiadomości, że nie chce się spotykać, tylko styl rezygnacji nie podoba mi się, że lepiej byłoby powiedzieć otwarcie, bo raz, że ma 29 lat, a dwa że jest psychologiem, to od takiej osoby można wymagać szczerości, świadomości czego ona chce.... W odpowiedzi natychmiast odpisała, że nie chodzi o rezygnację, że nie chodzi o mnie, że po prostu ma dużo spraw na głowie i nie wie, kiedy może się spotkać, dlatego nie odpisywała, a milczała. Pisała, że przeprasza, że wyglądało to jak rezygnacja, że nie chodzi jej o to, że chętnie się spotka. A w przyszłości, już będzie wiedziała, by komunikować a nie milczeć. Odpisałem, że jak jej się poprawi może mi dać znać. Z jej strony do dziś cisza. Zero kontaktu od tamtej rozmowy. Ps. w trakcie pisania, sama z siebie- bo niezapytana o to- stwierdziła, że nie wie czy kolejny weekend(czyli ten co mamy teraz) będzie lżejszy i możliwy do spotkania. Ja zamierzałem owszem raz na czas do niej napisać, lecz o spotkanie to wg mnie ona teraz winna zaproponować, jeśli jej zależy. Czy Wy myślicie inaczej? Jest możliwe, że mimo tego co jej powiedziałem w nagraniach, to ona się nie przyzna, ze nici z tego? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2010 Napisano Maj 30, 2021 Myślę podobnie, że teraz czas na nią... ale nie wyczekuj bo możesz się nie doczekać, jak się odezwie to dobrze, a jak nie to nie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowy user 0 Napisano Maj 30, 2021 w sensie napisałem jej dziś jakąś wiadomość, co tam robi sobie w Warszawie, czy korzysta z tych miejsc pootwieranych teraz nowych w pandemii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nenesh 545 Napisano Maj 30, 2021 1 godzinę temu, nowy user napisał: [...] dostaję jedną wiadomość, z zapytaniem czy możemy to przełożyć, że kiepsko się czuje i nie da rady spotkać się. No to odpisałem, że możemy i spytałem o samopoczucie- brak odpowiedzi. A w niedzielę zapytałem o to czy mogę jej w czymś pomóc, jak się czuje, co słychać. I brak odpowiedzi był aż do wtorku, gdy to we wtorek nagrałem jej głosówkę na messenger [...] W odpowiedzi natychmiast odpisała, że nie chodzi o rezygnację, że nie chodzi o mnie, że po prostu ma dużo spraw na głowie i nie wie, kiedy może się spotkać, dlatego nie odpisywała, a milczała [...] Według mnie ładna wymówka. Wysłałeś pytanie w trosce o jej jakoby gorsze samopoczucie, co w ogóle nie miało związku ze spotkaniem. Każda kobieta, której zależy, ba, każda kulturalna kobieta, odpisałaby. Jeśli ktoś nie znajduje czasu, ani chęci, by utrzymywać kontakt, to raczej sprawa jest oczywista i nie warto się napraszać. Poczekałabym, aż sama się odezwie i nie angażowała za bardzo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agent of Asgard 3636 Napisano Maj 30, 2021 Myślę, że warto zrezygnować. W tym tempie decyzję o poważnym związku podejmiecie za jakieś +- 10 lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowy user 0 Napisano Maj 30, 2021 17 minut temu, agent of Asgard napisał: Myślę, że warto zrezygnować. W tym tempie decyzję o poważnym związku podejmiecie za jakieś +- 10 lat. Dziękuję za odpowiedź Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowy user 0 Napisano Maj 30, 2021 24 minuty temu, Nenesh napisał: Według mnie ładna wymówka. Wysłałeś pytanie w trosce o jej jakoby gorsze samopoczucie, co w ogóle nie miało związku ze spotkaniem. Każda kobieta, której zależy, ba, każda kulturalna kobieta, odpisałaby. Jeśli ktoś nie znajduje czasu, ani chęci, by utrzymywać kontakt, to raczej sprawa jest oczywista i nie warto się napraszać. Poczekałabym, aż sama się odezwie i nie angażowała za bardzo. Dziękuję za odpowiedź. Cóż, dziwne to, bo nie wskazywało nic na taki obrót sprawy, zaakceptowała termin 3 spotkania, pisała, że jeśli będę wcześniej niż o 14 w Warszawie to abym napisał, nie czekał, te dwa spotkania, to z racji, że ona zna lokale warszawskie to ona robiła rezerwację, wyglądała na zaangażowaną, dziwne też, że po takiej głosówce jak ta co dostała, że ona idzie w zaparte, zamiast się przyznać, tym bardziej, że mówiliśmy o tym na 2 spotkaniu, że o takich rzeczach trza mówić wprost. Ja jej pomagałem w zorganizowaniu tego, w stylu kiedy się spotkać, gdzie pójść, co robić, jak dotrzeć. Za każdym razem płaciła za siebie na spotkaniach, nie chciała 100% płatności po mojej stronie. Dziwne. Bardzo dziwne. Ja mam taką wadę też, że zabijam niektóre moje kontakty na messenger, po prostu gdy chcę napisać do kogoś dla mnie ważnego, to zadaję sobie pytanie czy to co chcę napisać jest dobre, spodoba się, ma sens, w efekcie czuję stres i no nie idzie mi w pisaniu. To jest takie wstrętne, że w środku czujesz, że chcesz napisać, ale gdy już chcesz napisać, czujesz stres i brak pewności, że to dobra, sensowna wiadomość. Przy innych tego nie mam i widzę, że wtedy pisanie dobre jest. Pozdrawiam Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agent of Asgard 3636 Napisano Maj 30, 2021 (edytowany) 5 minut temu, nowy user napisał: Dziękuję za odpowiedź. Cóż, dziwne to, bo nie wskazywało nic na taki obrót sprawy, zaakceptowała termin 3 spotkania, pisała, że jeśli będę wcześniej niż o 14 w Warszawie to abym napisał, nie czekał, te dwa spotkania, to z racji, że ona zna lokale warszawskie to ona robiła rezerwację, wyglądała na zaangażowaną, dziwne też, że po takiej głosówce jak ta co dostała, że ona idzie w zaparte, zamiast się przyznać, tym bardziej, że mówiliśmy o tym na 2 spotkaniu, że o takich rzeczach trza mówić wprost. Ja jej pomagałem w zorganizowaniu tego, w stylu kiedy się spotkać, gdzie pójść, co robić, jak dotrzeć. Za każdym razem płaciła za siebie na spotkaniach, nie chciała 100% płatności po mojej stronie. Dziwne. Bardzo dziwne. Ja mam taką wadę też, że zabijam niektóre moje kontakty na messenger, po prostu gdy chcę napisać do kogoś dla mnie ważnego, to zadaję sobie pytanie czy to co chcę napisać jest dobre, spodoba się, ma sens, w efekcie czuję stres i no nie idzie mi w pisaniu. To jest takie wstrętne, że w środku czujesz, że chcesz napisać, ale gdy już chcesz napisać, czujesz stres i brak pewności, że to dobra, sensowna wiadomość. Przy innych tego nie mam i widzę, że wtedy pisanie dobre jest. Pozdrawiam Was Wyluzuj. Z właściwymi osobami czujesz się swobodnie, a nie ciągle zastanawiasz czy dobrze postępujesz. Związki na tak dużą odległość nie mają sensu, zwłaszcza, jeśli oboje macie rodziny i pracę w swoich miejscowościach. A na pewno duże odległości utrudniają poznawanie się. Edytowano Maj 30, 2021 przez agent of Asgard Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowy user 0 Napisano Maj 30, 2021 1 minutę temu, agent of Asgard napisał: Wyluzuj. Z właściwymi osobami czujesz się swobodnie, a nie ciągle zastanawiasz czy dobrze postępujesz. Związki na tak dużą odległość nie mają sensu, zwłaszcza, jeśli oboje macie rodziny i pracę w swoich miejscowościach. A na pewno duże odległości utrudniają poznawanie się. Dokładnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach