W końcu Was posłuchałam...

I wyznałam mu co czuję. Niestety, nie wyglądało to jak w filmie i nie będzie happy endu. Jak żyć?  

O... opowiadaj

Jak konkretnie to zrobiłas i czy facet w ogóle mogł się tego spodziewac? Tzn. czy wcześniej była między wami jakas bliskośc inna niż rozmowa..nie wiem, głębokie patrzenie w oczy, dotyk..?  

7 minut temu, la_manzana napisał:

I wyznałam mu co czuję. Niestety, nie wyglądało to jak w filmie i nie będzie happy endu. Jak żyć?  

Żyjesz dalej i nie zawracasz sobie nim głowy, proste.

2 minuty temu, 90%cacao napisał:

O... opowiadaj

Jak konkretnie to zrobiłas i czy facet w ogóle mogł się tego spodziewac? Tzn. czy wcześniej była między wami jakas bliskośc inna niż rozmowa..nie wiem, głębokie patrzenie w oczy, dotyk..?  

Chyba się nie spodziewał, ale to nie tak, że wyskoczyłam z tym jak filip z konopii. Wyszło samo w trakcie rozmowy. Musiałam to w końcu zrobić, bo trwało to już zbyt długo. Teraz przynajmniej wiem, że nic z tego nie będzie. Bolesne, ale w końcu przejdzie.

2 minuty temu, Nowy Dzień Nowa Ja napisał:

Żyjesz dalej i nie zawracasz sobie nim głowy, proste.

Łatwiej by było, gdybyśmy nie widywali się dosyć często...

Przed chwilą, la_manzana napisał:

Chyba się nie spodziewał, ale to nie tak, że wyskoczyłam z tym jak filip z konopii. Wyszło samo w trakcie rozmowy. Musiałam to w końcu zrobić, bo trwało to już zbyt długo. Teraz przynajmniej wiem, że nic z tego nie będzie. Bolesne, ale w końcu przejdzie.

No kumam, przykre.

Ale nie wyczuwałaś nic, że on może nie odwzajemniać? Nie, ze Cię obwiniam , czy coś, tlyko ja mam tak, ze zwykle widze w oczach takie rzeczy albo w zachowaniu.. dużo jest przesłanek 

Przed chwilą, 90%cacao napisał:

No kumam, przykre.

Ale nie wyczuwałaś nic, że on może nie odwzajemniać? Nie, ze Cię obwiniam , czy coś, tlyko ja mam tak, ze zwykle widze w oczach takie rzeczy albo w zachowaniu.. dużo jest przesłanek 

Ciężko było wyczuć, naprawdę. Tyle czasu nie mogłam go rozgryźć i naprawdę się zbliżyliśmy do siebie. Tylko, jak się okazuje, on to widział zupełnie inaczej.

Przed chwilą, la_manzana napisał:

Ciężko było wyczuć, naprawdę. Tyle czasu nie mogłam go rozgryźć i naprawdę się zbliżyliśmy do siebie. Tylko, jak się okazuje, on to widział zupełnie inaczej.

Hmm.. Zwykle jak "nie możesz kogoś rozgryźć" to w praktyce nie ejst zbytnio zainteresowany.

Nigdy mi się  nie zdarzyło żeby zainteresowany facet nie próbował sam z siebie dawac znaków i sygnałów tego zainteresowania i to dośc jednoznacznie. Nieważne czy chdoziło tylko o przygodę czy coś więcej.

Wiec jak nie ma jasności co do tego zainteresowania to zwykle go nie ma.

A możesz wymienić w jaki sposob to zbliżanie sie u was wygladało, jakie to były konkretniej rzeczy?  

10 minut temu, la_manzana napisał:

Łatwiej by było, gdybyśmy nie widywali się dosyć często...

Albo zmieniasz widywawanie się, albo nastawienie.

9 minut temu, la_manzana napisał:

Ciężko było wyczuć, naprawdę. Tyle czasu nie mogłam go rozgryźć i naprawdę się zbliżyliśmy do siebie. Tylko, jak się okazuje, on to widział zupełnie inaczej.

Nie pasujecie do siebie,  kobieta coś poczuje jest miła,  nie oznacza  zmieni swoje zachowanie obycie.

1 minutę temu, 90%cacao napisał:

Hmm.. Zwykle jak "nie możesz kogoś rozgryźć" to w praktyce nie ejst zbytnio zainteresowany.

Nigdy mi się  nie zdarzyło żeby zainteresowany facet nie próbował sam z siebie dawac znaków i sygnałów tego zainteresowania i to dośc jednoznacznie. Nieważne czy chdoziło tylko o przygodę czy coś więcej.

Wiec jak nie ma jasności co do tego zainteresowania to zwykle go nie ma.

A możesz wymienić w jaki sposob to zbliżanie sie u was wygladało, jakie to były konkretniej rzeczy?  

U mnie się zdarzyło, jak się okazało, tamten facet był mocno nieśmiały.

No ale wracając... Nie chcę ze szczegółami opowiadać, natomiast była to duża bliskość emocjonalna. Zwierzaliśmy się sobie, potrafił nawet dzwonić w przerwie w pracy. Chętnie przyjmował moje zaproszenia, by pobyć razem. Jak siadałam bardzo blisko niego, nie odsuwał się. Sam mnie ciągle zagadywał, jakby szukał pretekstu.

1 minutę temu, la_manzana napisał:

U mnie się zdarzyło, jak się okazało, tamten facet był mocno nieśmiały.

No ale wracając... Nie chcę ze szczegółami opowiadać, natomiast była to duża bliskość emocjonalna. Zwierzaliśmy się sobie, potrafił nawet dzwonić w przerwie w pracy. Chętnie przyjmował moje zaproszenia, by pobyć razem. Jak siadałam bardzo blisko niego, nie odsuwał się. Sam mnie ciągle zagadywał, jakby szukał pretekstu.

Hmm.. to ja tak miewałam z kolegami z fajki  W sesnie podobny rodzaj "bliskości", którzy oni mogli podobnie interpetowac. Jeden tak samo wyznał mi uczucia, a ja w szoku.

Po prostu rozmawialam z nim chętnie na fajce i tak, siadalismy blisko   wtedy, bo go lubilam..ale to tyle.

Także ewidentnie inne sygna ly miałyśmy obie na mysli i to może wiele wyjasniac  

Nadmienię, że na samym początku, on bardziej dążył do pogłębienia znajomości, nie ja. Wcześniej gadaliśmy jedynie krótko i o pierdołach, typu pogoda.

1 minutę temu, 90%cacao napisał:

Hmm.. to ja tak miewałam z kolegami z fajki  W sesnie podobny rodzaj "bliskości", którzy oni mogli podobnie interpetowac. Jeden tak samo wyznał mi uczucia, a ja w szoku.

Po prostu rozmawialam z nim chętnie na fajce i tak, siadalismy blisko   wtedy, bo go lubilam..ale to tyle.

Także ewidentnie inne sygna ly miałyśmy obie na mysli i to może wiele wyjasniac  

No brakowało jakiejś bliskości fizycznej, teraz to widzę. Ale ja w ogóle inaczej podchodzę do tych spraw, bo dla mnie na pierwszym miejscu jest bliskość emocjonalna i szczerze, to pierwszy facet, który mi taką dał.

4 minuty temu, Donero napisał:

Nie znam historii. Komu i dlaczego wyznałas? 

Facetowi, bo się zakochałam.

1 minutę temu, Donero napisał:

nie myślałaś żeby się zbliżyć jakoś inaczej zamiast wyznań? 

Np?

4 minuty temu, la_manzana napisał:

No brakowało jakiejś bliskości fizycznej, teraz to widzę. Ale ja w ogóle inaczej podchodzę do tych spraw, bo dla mnie na pierwszym miejscu jest bliskość emocjonalna i szczerze, to pierwszy facet, który mi taką dał.

Nie no, wiadomo - bliskość emocjonalna. Od tego się zaczyna

Ale jednak faceci dążą do tego dotyku.. przynajmniej z moich doświadczeń. Nie musi to byc zaraz chwycenie za  tyłek oczywiste..ale np. takie "przypadkowe" położenie ręki na biodrze czy na ramieniu jak przechodzisz przez drzwi. Albo jak podaje Ci kubek z kawa czy coś tam, to te dlonie sie dotykaja dłużej niż powinny i nikt ich nie cofa zmieszany

takie drobne acz wiele mówiące sygnały, że ludzi ciągnie do siebie także fizycznie i jest to dla nich naturalne. 

49 minut temu, la_manzana napisał:

I wyznałam mu co czuję. Niestety, nie wyglądało to jak w filmie i nie będzie happy endu. Jak żyć?  

Bardzo dobrze zrobiłaś, było to uczciwe, szczere, ważne i określające waszą przyszłość. Wiesz czego chcesz i albo on  się ogarnia i dotrzymuję ci kroku, albo idziesz po swoje dalej. 

9 minut temu, Donero napisał:

nienwiem jakos nawiązać do checi spotykania sie, albo zapytać jaki mma charakter znajomość 

sam bylem w takiej sytuacji ze sie zakochalem moze i z wzajemnoscia ale ona byla zajeta wiec juz nie zaryzykowakem i nie wyznałem, uznalem ze to by nic nie zmienilo, a na wyznania jest czas jak jestes juz z kims

Źle odczytałam sygnały, postanowiłam zaryzykować i tyle. Z drugiej strony, tkwienie w takiej znajomości dalej, byłoby złe.

3 minuty temu, Druhu napisał:

Bardzo dobrze zrobiłaś, było to uczciwe, szczere, ważne i określające waszą przyszłość. Wiesz czego chcesz i albo on  się ogarnia i dotrzymuję ci kroku, albo idziesz po swoje dalej. 

W końcu coś mądrego napisałeś. Tego postaram się trzymać  

19 minut temu, 90%cacao napisał:

Nie no, wiadomo - bliskość emocjonalna. Od tego się zaczyna

Ale jednak faceci dążą do tego dotyku.. przynajmniej z moich doświadczeń. Nie musi to byc zaraz chwycenie za  tyłek oczywiste..ale np. takie "przypadkowe" położenie ręki na biodrze czy na ramieniu jak przechodzisz przez drzwi. Albo jak podaje Ci kubek z kawa czy coś tam, to te dlonie sie dotykaja dłużej niż powinny i nikt ich nie cofa zmieszany

takie drobne acz wiele mówiące sygnały, że ludzi ciągnie do siebie także fizycznie i jest to dla nich naturalne. 

Szczerze, tak czy siak, pogrążałam się w uczuciu. Tkwienie w tym dalej i udawanie lub ukrywanie, nie przyniosłoby nic dobrego.

Przed chwilą, la_manzana napisał:

Szczerze, tak czy siak, pogrążałam się w uczuciu. Tkwienie w tym dalej i udawanie lub ukrywanie, nie przyniosłoby nic dobrego.

No zapewne tak.

2 minuty temu, 90%cacao napisał:

No zapewne tak.

Idziemy stąd? Zobacz jaka jest cisza, ciepło i gwiazdy. 

1 minutę temu, Donero napisał:

nie jest powiedziane ze zle odczytalas, rownie dobrze on moze miec powody do takiej a nie innej odpowiedzi

ludzie często nie sa szczerzy

Tzn? Co masz na myśli?

Przed chwilą, la_manzana napisał:

Tzn? Co masz na myśli?

Mi kiedyś dziewczyna też coś ważnego powiedziała. Tylko dla mnie było to po grecku, przez Afrykanina, który wiadomość niósł z Tokio kurierem  z Islandii. Dopiero teraz naukowcy dowiedli, że to była prawdziwa miłość. 

2 minuty temu, Druhu napisał:

Mi kiedyś dziewczyna też coś ważnego powiedziała. Tylko dla mnie było to po grecku, przez Afrykanina, który wiadomość niósł z Tokio kurierem  z Islandii. Dopiero teraz naukowcy dowiedli, że to była prawdziwa miłość. 

3 minuty temu, Niby normalny napisał:

Spróbuj z kimś innym

Chyba zrobię sobie przerwę od facetów.

5 minut temu, Niby normalny napisał:

Spróbuj z kimś innym

Z druhem. 

Przed chwilą, Druhu napisał:

Z druhem. 

Ty druha we mnie masz, ty druha we mnie masz...

1 minutę temu, la_manzana napisał:

Ty druha we mnie masz, ty druha we mnie masz...

Ja się z Tobą dobrze rozumiem i z mojej strony fajnie się pisało. Dopiero teraz dotarło pytanie, dlaczego nie mam numeru do Ciebie?