Rozwód kościelny obecnego

Witam. Mam faceta rozwodnika , jesteśmy razem 1,5 roku .

Nie mamy dzieci razem ani z poprzednich związków , on ma 35 lat  ja 34 . Jest rozwodnikiem ale niema rozwodu kościelnego . Trochę mi to przeszkadza ,już mu o tym wspominałam ,obiecał że w tym roku się tym zajmie, że nie będę musiała już o tym wspominać. Ale czas mija ,on mówi że jak będzie więcej czasu to obiecuje usiądzie i napiszę . 

Mi to przeszkadza ,jestem wierząca , i przed Bogiem jest mężem innej kobiety nadal .....

Jak wy do tego podchodzicie 

A jest coś takiego jak rozwód kościelny???

Tak księży to ja akurat mam ......gdzieś

Ale w Boga wierzę ,modlę się ,proszę ,dziękuję itp ,więc jest to ktoś ważny w moim życiu .....

Chyba nie do końca wierzysz...

Cudzołożysz, chcesz uznać przysięgę małżeńską za niebyłą... Rozumiem, że Bóg dostanie odpis unieważnienia ślubu kościelnego czy może zostanie złożona przysięga małżeńska ale wspak?

Hm....

Nie są razem już 6 lat a byli tylko pół roku . 

Skoro istnieje rozwód  kościelny ......

5 minut temu, Mimi909090 napisał:

Hm....

Nie są razem już 6 lat a byli tylko pół roku . 

Skoro istnieje rozwód  kościelny ......

Pokaż mi zapis w którym jest mowa o rozwodzie kościelnym.

31 minut temu, Mimi909090 napisał:

Hm....

Nie są razem już 6 lat a byli tylko pół roku . 

Skoro istnieje rozwód  kościelny ......

A czy w Waszym przypadku istnieje powód do stwierdzenia nieważności małżeństwa?

Dobrze ,nie rozwód .....

Stwierdzenie nie ważności małżeństwa .....lepiej ?

17 minut temu, Mimi909090 napisał:

Dobrze ,nie rozwód .....

Stwierdzenie nie ważności małżeństwa .....lepiej ?

Ależ oczywiście... Tylko w dalszym ciągu nie wiem jak ma to się do Boga... Zaraz....zaraz... jak to było...  „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo przez was zawarte, ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam i błogosławię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.”

Nie odpowiem za kogoś , nigdy pewną nie byłam i przed ołtarz nie poszłam , bo nie czułam że na zawsze że na 100 %.......

On tak zrobił po paru miesiącach ,dla mnie nie do pojęcia ,i są skutki ......

Jednak pytanie inne było 

Przed chwilą, Mimi909090 napisał:

Nie odpowiem za kogoś , nigdy pewną nie byłam i przed ołtarz nie poszłam , bo nie czułam że na zawsze że na 100 %.......

On tak zrobił po paru miesiącach ,dla mnie nie do pojęcia ,i są skutki ......

Jednak pytanie inne było 

Tobie chodzi tylko o biala suknie z welonem  Boga nie mieszaj w rozgrywki obludnego kosciola.

Oj ... Błąd . Byłam w dwóch poważnych związkach . Mogłam być już dwa razy , nie byłam z własnego wyboru i braku 100%pewnosci ,a tak ową muszę mieć ,żeby komuś udała się mnie tam zaciągnąć

7 godzin temu, Mimi909090 napisał:

Oj ... Błąd . Byłam w dwóch poważnych związkach . Mogłam być już dwa razy , nie byłam z własnego wyboru i braku 100%pewnosci ,a tak ową muszę mieć ,żeby komuś udała się mnie tam zaciągnąć

Jedno jest pewne... nigdy nie będziesz mieć pewności... 

8 godzin temu, Mimi909090 napisał:

Nie odpowiem za kogoś , nigdy pewną nie byłam i przed ołtarz nie poszłam , bo nie czułam że na zawsze że na 100 %.......

On tak zrobił po paru miesiącach ,dla mnie nie do pojęcia ,i są skutki ......

Jednak pytanie inne było 

Jakie skutki masz na myśli. Są pary, które znają się krótko, pobierają się i tworzą udany związek... A są pary, które są z sobą całymi latami, pobierają się i po kilku miesiącach się rozwodzą... Oprócz nudzenia się d... i prozą życia jest coś jeszcze jako powód do stwierdzenia nieważności małżeństwa? 

7 minut temu, robięjaklubię napisał:

I wtedy Ci Bóg nie przeszkadzał?

Wyjdziesz za tego a on ci za rok powie, że czuje się uciśniony. Najważniejsze to być dobrym człowiekiem, nie krzywdzić celowo.

Oj tam... Oj tam... Znów będą stwierdzać nieważność sakramentu... Co oni są gorsi od jakiegoś  króla Anglii?

4 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Dla mnie w większości to hipokryzja, ślubowałam to wiem co, potem ...a z siebie robią. Kogo chcą oszukać Boga, ha, ha.

Papierek najważniejszy, a to jak postępują już nie koniecznie.

Niestety jest dokładnie tak jak mówisz... Tu jeszcze chodzi o ślub i wesele z pełną pompą... Bo co ludzie powiedzą, a rodzina... Nie wybaczy utraty okazji do napicia się... 

No, ale jak już wiemy z innego wątku facet dał  kopa autorce i żadnych związków nie będzie,  ani tym bardziej ślubu.

Problem rozwiązał się sam.

10 minut temu, Bimba napisał:

No, ale jak już wiemy z innego wątku facet dał  kopa autorce i żadnych związków nie będzie,  ani tym bardziej ślubu.

Problem rozwiązał się sam.

Upsss. A była pewna w 100 %, że to ten jeden wymarzony i wyśniony... 

15 godzin temu, robięjaklubię napisał:

Uratował ją przed wiecznym potępieniem. 

I tak będzie musiała odpokutować sypianie z żonatym mężczyzną! W Piekle już szykują dla niej kocioł!

5 minut temu, robięjaklubię napisał:

Dla kogo nie szykują?

Nie żartuj sobie z poważnych rzeczy... Jak dasz odpowiednio wysokie "Co łaska"  to będziesz siedzieć w Niebie w pierwszej ławce... z poduszką pod tyłkiem!

1 minutę temu, robięjaklubię napisał:

Ja już się chyba nie wykupię

Tak dużo grzechów... czy tak mało pieniędzy? 

3 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Jedno i drugie

Zatem będziemy razem imprezować w Piekle... Będzie doborowe towarzystwo.

20 minut temu, robięjaklubię napisał:

Chyba że odpokutujemy dobrymi uczynkami

Hmmm.... Mi raczej życia nie starczy... ;( Ale Ty masz więcej czasu.

1 godzinę temu, robięjaklubię napisał:

Nie zostaje nam nic innego jak długo żyć.

Ależ oczywiście...

Mało tego lepiej grzeszyć i żałować niż żałować, że się nie grzeszyło.

5 minut temu, robięjaklubię napisał:

Lepiej coś zmieniać jak ...nia niż czekać niż samo się zmieni.

Punkt za poczucie humory i mądrość życiową... 

2 minuty temu, robięjaklubię napisał:

To chyba te błędy doprowadzają nas do tej mądrości, chociaż sama czasem mam wątpliwości czy to mądre

Już chyba nic mnie nie ździwi, chociaż jak to piszę to się boję

Nie przejmuj się zbytnio, życie zawsze zaskakuje... Im więcej wiem, tym bardziej zdaję sobie sprawę jak niewiele wiem...

16 godzin temu, Skb napisał:

Nie przejmuj się zbytnio, życie zawsze zaskakuje... Im więcej wiem, tym bardziej zdaję sobie sprawę jak niewiele wiem...

A jak wiesz, że nic nie wiesz, to wiedz, że jesteś filozofem

2 godziny temu, Bluegrey napisał:

A jak wiesz, że nic nie wiesz, to wiedz, że jesteś filozofem

Tego nie znałem.

1 minutę temu, Skb napisał:

Tego nie znałem.

dekalog obowiązuje wszystkich    i jezeli kapłani  lamią go świadomie  ze później sie wyspowiadają to tak nie działa  bo jest  pare warunków  spowiedzi zeby  ta spowiedz była ważna  a nie świętokradzka  szczera chec nie grzeszenia  a jezeli  bedziemy sie spowiadac i myslec ze dalej bedzienmy dalej grzeszyc   to  bóg dopusci  na nas cierpienie  juz na ziemi