Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
xaeola

Czy wy też ufaliscie ludziom z internetu i się zawiedlisxie??

Polecane posty

Nienawidzę swojego życia ani rzeczywistości, ale tutaj chociaż mam pewność że jednak dla kogoś coś znaczę. 

A wy jakie macie odczucia co do waszej obecności w internecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinka34
3 godziny temu, xaeola napisał:

Bardzo tez boli takie uznanie, że jestem natrętna, niebezpieczna. Owszem mam swoje wady, ale ja już taka jestem że jak kogoś polubię to się tak pokazuje w calosci.. A nie czułam też różnicy wieku pisząc z nimi na portalu.

Może ten ktoś wyznaczał tylko jakieś granice a faktycznie lubi Cię 😏

 

3 godziny temu, xaeola napisał:

Może przez to przesadziłam, ale tego że nie próbowała tego wyjaśniać ze mną tylko upubliczniła nie umiem darować za bardzo, mimo że jej nie znam. Uderzyło mnie to, że mimo że było to forum po prostu z codziennymi dyskusjami, jakimiś osobistymi i nie, byłam tak niechciana.

Nie znasz i wysyłasz informacje na swój temat? Coś tu się nie trzyma i nie skleja. Chciała coś wyjaśnić a Ty za bardzo odbierasz do siebie? 

 

3 godziny temu, xaeola napisał:

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Kalinka34 napisał:

Może ten ktoś wyznaczał tylko jakieś granice a faktycznie lubi Cię 😏

 

Nie znasz i wysyłasz informacje na swój temat? Coś tu się nie trzyma i nie skleja. Chciała coś wyjaśnić a Ty za bardzo odbierasz do siebie? 

 

 

Pisałam jej o swoich uczuciach, przeżyciach. Dancyh osobowych nie podawalam.

A z tym wyjaśnianiem chodzi o to, że nie podobały jej się moje wysłane do niej wiadomości i to jak zachowywałam się w dyskusji.

I to drugie według mnie to nic złego, bo faktycznie przydał mi się opierdziel, ale nie podobało mi się, że wyjawiła treść tych wiadomości, bez wcześniejszego odpisania na priv.

Nazwała mnie też histeryczką, bo w dyskusji z nimi reagowałam dość emocjonalnie. Stwierdziła też, że ma swoje życie i nie będzie się przejmować "osobą z internetu". 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie to teraz jak sobie o tym myślę to mam powoli to gdzieś, ale poczułam się tak jakbym naprawdę była przerażającym stalkerem, a nie po prostu wrażliwym człowiekiem, który po prostu szukał pomocy i musiał się wygadać. 

W zwyczajnym życiu zdarza mi się napisać do kogoś parę wiadomości pod rząd, nawet emocjonalnych, głównie do moich bliskich, ale generalnie raczej normalny ze mnie człowiek.

Edytowano przez xaeola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zamiast szukac glebszych relacji w internecie, lepiej poukladaj sobie zycie w realu. Zastanow sie dlaczego czujesz sie samotna, dlaczego tak potrzebujesz rad obcych ludzi, ich uwagi, czego Ci brakuje w zyciu, ze jestes taka lasa na 5 minut uwagi? Moze powinnas popracowac nad pewnoscia siebie, zdecydowaniem, zrozumiec, ze to Ty decydujesz o swoim zyciu, a nie inni, moze relacje z bliskimi kuleja i czujesz sie samotna?

Ludzie w internecie chetnie Ci doradza, bo ludzie lubia dawac rady, niekoniecznie dobre. Ale nie powinnas zbyt wiele od nich wymagac, to sa tak naprawde obcy ludzie i pisanie komus SMSow z wyrzutami i zalami jest przesada i inwazja w ich zycie. Przeciez Ci ludzie nic Tobie nie sa winni, tak naprawde wcale sie nie znacie choc piszecie ze soba codziennie. Poza tym pamietaj, ze w internecie kazdy moze klamac i tak naprawde wcale nie masz pewnosci czy pani Marysia jest naprawde Pania Marysia czy moze Panem Jozkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 2libed napisał:

co robi facet na forum o wizażu 😄 ? tak z ciekawosci zapytam 😄 przeciez to forum dla nastolatek.

 

 

Znaczy dla nastolatek, kafeteria  jest dla samych zboków?

Rozróżnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, xaeola napisał:

Nienawidzę swojego życia ani rzeczywistości, ale tutaj chociaż mam pewność że jednak dla kogoś coś znaczę. 

A wy jakie macie odczucia co do waszej obecności w internecie?

Zrób coś z sobą i ze swoim życiem, inaczej skończysz jak moja była przyjaciółka. Ona też zatraciła się w znajomościach w internecie- bo ludzie jej radzili to, co chciała usłyszeć. I tak z ładnej dziewczyny zrobiła się 150 kg, bez normalnych przyjaciół, z ch...pracą i 50% na l4 bo jej się robić nie chce bo ją nikt nie docenia. Tylko w internecie są mądrzy bo jej radzą i jej poświęcają czas.

Uświadom sobie że zdecydowana większość znajomości w internecie jest powierzchowna. Ci ludzie zostawią cię przy pierwszej lepszej okazji. Większość ludzi jest na forum dla zabicia czasu. Np ja- wchodzę tu w wolnych chwilach w pracy dla zabicia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Sylwia1991 napisał:

Zrób coś z sobą i ze swoim życiem, inaczej skończysz jak moja była przyjaciółka. Ona też zatraciła się w znajomościach w internecie- bo ludzie jej radzili to, co chciała usłyszeć. I tak z ładnej dziewczyny zrobiła się 150 kg, bez normalnych przyjaciół, z ch...pracą i 50% na l4 bo jej się robić nie chce bo ją nikt nie docenia. Tylko w internecie są mądrzy bo jej radzą i jej poświęcają czas.

Uświadom sobie że zdecydowana większość znajomości w internecie jest powierzchowna. Ci ludzie zostawią cię przy pierwszej lepszej okazji. Większość ludzi jest na forum dla zabicia czasu. Np ja- wchodzę tu w wolnych chwilach w pracy dla zabicia czasu.

Chyba muszę... Niby to wiem, ale jakoś tak miłej się czułam gdy ktoś miał dla mnie czas niż gdy musiałam czekać cały dzień na jednego SMSa.

Jednak no będzie trzeba się ogarnąć i żyć tu w realu 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście się nie zawiodłem na ludziach z internetu, a NAWET jestem wdzięczny, że mogłem poznać tych ludzi, którzy mieli wielki wpływ na historię mojego życia.

Odpowiadam tylko na pytanie z tytułu tego posta - nie ma on związku z randkami internetowymi, ani innymi rzeczami.

Opiszę:
w wieku 15 lat grałem w GTA przez internet, na serwerze z zamkniętą społecznością. Ten "romans" z grą na tym jedynym serwerze trwał 8 lat. W tym czasie społeczność rozwijała się, za pomocą czatów głosowych oraz rozmów konferencyjnych wideo. Wspólnie rozwijaliśmy serwer i wprowadzaliśmy wydarzenia integracyjne na serwerze.

Pewnego dnia właściciel serwera/forum oraz ekipa moderatorów i JA staliśmy się sobie tak bliscy, jak przyjaciele - tylko, że internetowo. Pewnego dnia ta ekipa zaprosiła mnie na grilla NA ŻYWO do Warszawy (stamtąd pochodzili). Zgodziłem się bez wahania. Ten dzień był wyjątkowy. Na grillu poznałem dziewczynę - zakochaliśmy się w sobie i byliśmy sobie bliscy. Miesiąc później postanowiłem zamieszkać w Warszawie i tak spędziłem tam dwa lata.

Po dwóch latach wszystko się zmieniło, jednakże podsumowanie w moim przypadku było takie, że gdyby nie ten grill, wiele doświadczył bym wielu niesamowitych rzeczy i dzisiaj nie znajdował bym się tu, gdzie teraz jestem. Dlatego do dzisiaj pomimo zakończenia tej ścieżki, z chęcią bym ją powtórzył ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Digitalius napisał:

Ja osobiście się nie zawiodłem na ludziach z internetu, a NAWET jestem wdzięczny, że mogłem poznać tych ludzi, którzy mieli wielki wpływ na historię mojego życia.

Odpowiadam tylko na pytanie z tytułu tego posta - nie ma on związku z randkami internetowymi, ani innymi rzeczami.

Opiszę:
w wieku 15 lat grałem w GTA przez internet, na serwerze z zamkniętą społecznością. Ten "romans" z grą na tym jedynym serwerze trwał 8 lat. W tym czasie społeczność rozwijała się, za pomocą czatów głosowych oraz rozmów konferencyjnych wideo. Wspólnie rozwijaliśmy serwer i wprowadzaliśmy wydarzenia integracyjne na serwerze.

Pewnego dnia właściciel serwera/forum oraz ekipa moderatorów i JA staliśmy się sobie tak bliscy, jak przyjaciele - tylko, że internetowo. Pewnego dnia ta ekipa zaprosiła mnie na grilla NA ŻYWO do Warszawy (stamtąd pochodzili). Zgodziłem się bez wahania. Ten dzień był wyjątkowy. Na grillu poznałem dziewczynę - zakochaliśmy się w sobie i byliśmy sobie bliscy. Miesiąc później postanowiłem zamieszkać w Warszawie i tak spędziłem tam dwa lata.

Po dwóch latach wszystko się zmieniło, jednakże podsumowanie w moim przypadku było takie, że gdyby nie ten grill, wiele doświadczył bym wielu niesamowitych rzeczy i dzisiaj nie znajdował bym się tu, gdzie teraz jestem. Dlatego do dzisiaj pomimo zakończenia tej ścieżki, z chęcią bym ją powtórzył ponownie.

To super że tak ci się powiodło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinka34

Jaki z tego morał? Xaeola i Digitalius muszą się razem spotkać na grillu 😉 albo na jakimś spotkaniu dla kafeterian 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×