Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Georgia1a

Czy zerwać kontakt z mamą?

Polecane posty

Moja mama jest uzależniona od alkoholu od 20 lat. Przez te wszystkie lata walczyłam o nią, terapie, psycholodzy, wsparcie duchowe i rodzinne nawet wszywka nic nie pomogło. Obecnie po 30 latach małżeństwa z moim tatą odeszła zostawiając go do rzekomej "miłości z dzieciństwa". Zostawiła również mnie kłamiąc że wyjeżdża na 3 miesięczny odwyk po tym jak wyrzucili ją z kolejnej pracy za spożywanie alkoholu. Niedawno urodziłam 2 córeczkę i nawet to nie pomogło w ciąży prawie przez nią poroniłam bo przez kilka dni nie dawała znaku życia a nigdy wcześniej tak nie robiła. To tak w skrócie. Co robić? Co radzicie ? Jeszcze dodam ze wiem że ona nie jest szczęśliwa z tym facetem żałuja tego co zrobiła ale tak bardzo zapętliła się w swoje kłamstwa że sama nie wie co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tata też spożywa alkohol ? Jest możliwość by Jej wybaczyć i spróbować jeszcze raz ocalić Jej życie. ? Kobieta jest zagubiona plus nałóg moim zdaniem warto Jej pomòc tym bardziej że to Twoja mama ( oczywiście jeśli tą pomoc chcę uzyskać ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Pomóc można jedynie komuś kto o pomoc cię poprosi

przecież nie można dorosłej osoby wiecznie wyciągać za uszy

Nawet dobra wola się kiedyś kończy

I to jest ten rodzaj problemów z którym ta osoba musi poradzić sobie sama 

A może wcale nie chce sobie radzić ? 

Właśnie dlatego zadałam to pytanie. Bo ciężko jest całe życie kogoś przekonywać do leczenia ,starać się i za kimś gonić kto niszczy całą rodzinę i nie chce podjąć współpracy.  Gdyby to był pierwszy raz a napisane jest że detoks , wszywka nic nie pomogła.  Ta kobieta prawdopodobnie nie chcę dać sobie pomóc.  Człowiek po odwyku jest świadomy i trzeźwy ,miał czas na przemyślenie swoich błędów co z życiem robi alkohol i ile złego ,krzywdy ,przykrości wyrządził rodzinie. 

Dlatego na pytanie : czy calkowicie uciąć relacje to nie odpowiedziałam bo mnie by to bardzo bolało że osoba najbliższą ma całkowicie odejść z mojego życia.  Tu jest bardzo trudna decyzja ,autorka ma dzieci ,rodzinę - powinna w 💯 procentach poświęcić ten czas by o swoje życie zadbać z drugiej strony takie nieszczęście - które za bardzo spokoju nie da 😕

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przez te wszystkie lata walczyłam o nią, terapie, psycholodzy, wsparcie duchowe i rodzinne nawet wszywka nic nie pomogło.  XX

Czasem rzeczywiście trzeba odpuścić i zająć się swoim życiem.  Może gdy zobaczy co straciła to otworzy oczy i sama przyjdzie poprosić o pomoc.  

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Anastazja 88 napisał:

Tata też spożywa alkohol ? Jest możliwość by Jej wybaczyć i spróbować jeszcze raz ocalić Jej życie. ? Kobieta jest zagubiona plus nałóg moim zdaniem warto Jej pomòc tym bardziej że to Twoja mama ( oczywiście jeśli tą pomoc chcę uzyskać ) 

Tata nie jest uzależniony. Czasem wypije jak normalny człowiek.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Georgia1a napisał:

Tata nie jest uzależniony. Czasem wypije jak normalny człowiek.

 

No to ,to inna sprawa.  I jeśli Twój tata bierze pod uwagę pomoc tej kobiecie , odbiera to w ten sposób że się zagubiła i ze względu że ma Ciebie ( rodzeństwo ) ,lat tyle które spędzili razem ,ma siłę by dać Jej szansę ,powrót do domu i pomoc ! To z Nim o tym porozmawiaj i niech On w tej kwestii działa ! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty wiesz najlepiej jak Twoja mama reaguje gdy z Nią rozmawiacie o zmianie życia ,terapii.  Czy chociaż chcę dać sobie pomóc a Jej nie wychodzi . Zweryfikować ta sytuacje bo największe alkusy gdy chcą ! To z nałogu wychodzą.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Leżaczek napisał:

Trzeba ją jeszcze ostrzec, że wątroba może być już na skraju i kontynuowanie tego trybu życia zapedzi ją do grobu.

Dokładnie.  Zapalenie trzustki ,wątroby.  Alkohol ciężko się trawi ,plus jeszcze gdy ktoś spożywa tłusty posiłek po alkoholu np kotleta to tym bardziej na dłuższą metę nie uciagnie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Anastazja 88 napisał:

No to ,to inna sprawa.  I jeśli Twój tata bierze pod uwagę pomoc tej kobiecie , odbiera to w ten sposób że się zagubiła i ze względu że ma Ciebie ( rodzeństwo ) ,lat tyle które spędzili razem ,ma siłę by dać Jej szansę ,powrót do domu i pomoc ! To z Nim o tym porozmawiaj i niech On w tej kwestii działa ! 

Mój tata chce rozwodu nie wybaczy jej kolejnej zdrady. A wyszła z domu i spakowała się świadomie bo nie była wtedy pijana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Georgia1a napisał:

Mój tata chce rozwodu nie wybaczy jej kolejnej zdrady. A wyszła z domu i spakowała się świadomie bo nie była wtedy pijana. 

Czyli już została postawiona kawa na ławę.  

Nie dziwię się ,jeśli kolejna zdrada ,jest dorosła i tak się zachowuje bez szacunku do siebie i do Was to zajmijcie się wszyscy swoim życiem.  I róbcie tak by rodzinne relacje się nie psuły przez matkę która nie oczekuje od nikogo pomocy.  Jedyna opcja to jeszcze zostaje : przymusowy odwyk. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Leżaczek napisał:

Trzeba ją jeszcze ostrzec, że wątroba może być już na skraju i kontynuowanie tego trybu życia zapedzi ją do grobu.

Mojej mamy to nie interesuje. Ważne jest picie i wymyślanie nowy kłamstw. Chcemy skierować ją na przymusowe leczenie razem z moją babcią. Ale ona twierdzi że wyjeżdża  za granicę a nawet gdyby udało nam się skierować ze  jak tylko uda jej sie wyjść z leczenia to pierwsze co pójdzie pić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Georgia1a napisał:

Mojej mamy to nie interesuje. Ważne jest picie i wymyślanie nowy kłamstw. Chcemy skierować ją na przymusowe leczenie razem z moją babcią. Ale ona twierdzi że wyjeżdża  za granicę a nawet gdyby udało nam się skierować ze  jak tylko uda jej sie wyjść z leczenia to pierwsze co pójdzie pić...

To jest już wszystko jasne.  Musisz się uodpornić na takie sytuacje że czasem nawet może zniknąć nie na parę dni a tydzień / dwa.  Kodować do głowy by potem nie cierpieć.  Alkoholicy tak mają ,nie jedna sytuacja była u ludzi różnych - o ! Wrócił po 2 tygodniach  bo kasa się skończyła.  W górach niestety nie jeden zamarzł w śniegu . Liczyć się z tym że wszyscy zrobiliście co mogliście i liczyć się z tym że może się wykończyć z czasem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KoziołekFikołek napisał:

od razu wiedziałem że jesteś fas z alkoholowej rodziny.

Dobrze że Ty nie jesteś 🥳

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Iskra* napisał:

Nie zrywaj kontaktów z matką bo to Twoja matka i zawsze nią będzie. Staraj się wiedzieć gdzie aktualnie przebywa i co się z nią dzieje. Jeśli nie da się na siłę leczyć to pozostaje tylko tyle dla niej zrobić.  Zrobiłaś co mogłaś. Oferuj jej teraz pomoc doraźną by jakoś mogła żyć, by miała gdzie się podziac i by nie chodziła głodna i miała opiekę lekarską .

A z tym facetem chcę nadal być? On też pije że między nimi źle?

I co z tego ze matka , a co zrobic jeslli twoja matka cie wykorzystuje i wyniszcza?

Ma te alkoholiczke nianczyc do konca zycia ? placic jej dlugi, zalatwiac flaszke i cos do przegryzienia, wozic do lekarza jak ja bedzie trzeslo?

widac ze masz grube pojecie o alkoholizmie 

 

Tak to juz jest, ze ludziom sie wydaje, ze nawet jak alkoholik zniszczy ci dziecinstwo i mlodosc to ty MUSISZ uzerac sie z nim do usranej smierci. No musisz. Tak ci sie trafilo, to nies ten krzyz. 

do autorki - ja jestem DDA i po wielu perypetiach , jako dorosla osoba powiedzialam do niej- chcesz pic to pij, nie chcesz to przestan

no i tyle matka wybrala picie- a ja wybralam zycie

oczywscie, wszystkie latajace malpy byly oburzone, ze nie opiekuja sie mamusia od chlania schorowana ( chlala do konca), powiedzialam im zeby zajely sie swoimi sprawami i polecialam do Tajlandii. 

Jak w koncu umarla czulam ulge. Tylko ulge. 

 

 

Kazda historia jest inna ale zanim podejmiesz decyzje proponowalbym zalogowanie sie na forum dla alkoholikow albo ( i) dla doroslych dzieci alkoholikow. Tam otrzymasz pomoc i fajne linki wyjasniajace mechanizmy nalogu , wspoluzaleznienia , jak alkoholicy nas szantazuja i nami manipuluja, tam poznasz wielu towarzyszy niedoli.

Ogolna rada- twoja matka jest dorosla i podejmuje swoje wlasne decyzje, jezeli woli zapic niz zjesc to jej sprawa, jesli przepije pieniadze na rachunki to jej sprawa, jezeli jedzie w sina dal to jej sprawa 

z tego co piszesz alkohol byl wazniejszy niz ty, twoje uczucia, spokojny sen i beztroskie dziecinstwo

to ze jest twoja matka nie oznacza ze jestes za nia odpowiedzialna, zajmij sie swoim zyciem, rodzina , badz szczesliwa, pieniadze wydawaj twoja rodzine 

prawdopodobnie potrzebna bedzie ci terapia DDA , poszukaj w miejscowym osrodku dla uzaleznien, na stronach DDA znajdziesz rowiniez spisy mitingow w Polsce i za granica

  • Like 2
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Whit napisał:

Ano! 

Ale Mieczu ma 60 lat i za młoda jesteś Do..spania 😜

Dobranoc młoda 🙂  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że powinnaś przede wszystkim sama udać się po poradę do psychologa oraz grup wsparcia. Nie jesteś odpowiedzialna za swoją mamę, to Ty jestes jej dzieckiem a nie na odwrót. Pomagając i ratując ją tak naprawdę pomagasz jej tkwić w nałogu niestety. Bardzo trudno jest patrzeć na bliską osobę jak się stacza i nic nie robić, dlatego potrzebujesz wsparcia i zrozumienia sutuacji by jej nałóg nie niszczył Tobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Mieczwpochwie napisał:

Nie!!! Nie wierzę! Chyba śnię! Uszczypnijcie mnie! Nie chodzi o mój wiek. Dla Ciebie mogę mieć i sto lat plus te sześćdziesiąt. Chodzi o to, w jaki sposób próbujesz zdyskredytować domniemanego "rywala". Strasznie marnie to wygląda. 

Nie wiem gdzie Twoje poczucie humoru, ale chyba na emotkach się nie znasz. Nie jesteś dla mnie żadnym rywalem, bo to forum Panie ''dorosły'' nie real, a Ty się spinasz jakbyś był nastolatkiem 🙂

Baw się dobrze 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×