Czy wierzyć w takie wyjaśnienie?

Cześć kochani.
Niedawno na przyjęciu u kolegi poznałam faceta - nazwijmy go Adam. Jest 3 lata ode mnie starszy i mamy sporo wspólnych zainteresowań. Przyjemnie się nam rozmawiało na przyjęciu, poprosił o mojego facebooka żebyśmy mogli pozostać w kontakcie. Dodaliśmy się do znajomych i kontynuowaliśmy rozmowy tam. Od początku wspominał, że ma jakieś problemy rodzinne (nie jest rozwodnikiem ani nic z tych rzeczy, chodzi bardziej o coś z rodzicami lub innymi krewnymi). Miło mi się z nim rozmawiało. Powiedział, że mnie bardzo polubił. Wcześniej powiedział mi też, że jestem inteligentna, a nawet podczas jednej rozmowy, że jestem piękna. Po jakimś czasie zaproponował randkę, powiedziałam, że jasne, możemy się spotkać. Umówiliśmy się na sobotę tydzień temu, we czwartek dwa dni przed spotkaniem Adam pojechał do swojego miasta na pogrzeb kogoś z rodziny i wrócił wyraźnie przybity. W piątek powiedział mi, że czuje potworne zmęczenie i nie da rady się spotkać. Powiedziałam, że to rozumiem i jak potrzebuje to niech zostanie w domu i spróbuje się zrelaksować. W sobotę mówił znów, że ma problemy rodzinne, coś go gnębi i potrzebuje odtajać. Nie chciał o tym rozmawiać ze szczegółami więc to uszanowałam. Zagadałam jeszcze do niego w poniedziałek, porozmawialiśmy chwilę, rozmowa była miła ale krótka, bo przyjechało do niego kilka osób z rodziny, więc nie chciałam przeszkadzać.
I od tej pory cisza. Jak kamień w wodę. Niedługo będzie tydzień. Myślicie, że faktycznie chodzi o problemy rodzinne czy po prostu się rozmyślił? Bardzo trudno jest mi interpretować jego zachowanie. Powiedzcie proszę co o tym myślicie i opowiedzcie o swoich doświadczeniach.

Poczekaj do miesiąca i daj se spokój. 

19 minut temu, lex napisał:

Chcial Cie kotku przelecieć, będąc na fali po imprezie. Ale sie syt. zmieniła i mu przeszlo. Na prawde wystarczy powiedziec ze piękna, inteligentna byś o tym myślała przez tydzień?

Po kiego wała ja sie tak staram, tylko robić po najniższej linii oporu i zawsze jakas sie złapie.

Faktycznie są to dwa najważniejsze słowa jakie no chce usłyszeć pokusia.

Za wulgarne odpowiedzi internetowych frustratów, którzy wyraźnie mają problem z kobietami i się ich boją to ja podziękuję  lex - boisz się do tego stopnia, że nie jesteś nawet w stanie zwrócić się wprost do kobiety, tylko piszesz w trzeciej osobie. Miło by było też gdybyś się nauczył pisać po polsku bo aż oczy bolą...

Poczekaj jeszcze tydzień, może dwa. Nic już pierwsza nie pisz. Nie odezwie się sam to masz odpowiedź. Nic na siłę, są inni ludzie wokół. Trzymaj się

8 minut temu, STOKROTKA napisał:

Poczekaj jeszcze tydzień, może dwa. Nic już pierwsza nie pisz. Nie odezwie się sam to masz odpowiedź. Nic na siłę, są inni ludzie wokół. Trzymaj się

Dziękuję za miłą odpowiedź

Autorko, wyluzuj. Ten gość ewidentnie kręci, a ty zachowujesz się jakby to był ostatni osobnik płci męskiej w promieniu 100 km. Szkoda na niego czasu i fatygi. Nie lataj za nim. Szanuj się. 

Nie latam, odniosłaś złe wrażenie  To on do mnie zagadywał głównie, ja podchodzę do sprawy z dystansem. Chciałam tylko wiedzieć jak inni na to patrzą. Nie mam zamiaru się do niego odzywać. Postawiłam już na nim krzyżyk  On zdecydowanie kręci.

zlej go, pewnie jest w takiej sytuacji zyciowej ze teraz nie da rady sie z kims spotykac lub po prostu jest ktos inny

15 godzin temu, Zpaznokcilakier napisał:

Może chciał sobie podpompowac ego? Rozkładał "pawi ogon" i czekał na, Twoja reakcje. Dużo jest takich niezdecydowanych, co to sami nie wiedzą czego by chcieli. Ale w ich mniemaniu nie zaszkodzi pokręcić kobietą, żeby nie wiedziała "jak się nazywa", takie to ich marne  gry i zabawy cudzym kosztem. 

A wiesz, że o tym myślałam? Też tak odbieram jego zachowanie. On chyba oczekuje, że kobieta będzie o niego zabiegać i mu słodzić. Och jak ja nie lubię takich gości