Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Hdrgvhf

Zrobiłam coś okropnego..

Polecane posty

Jestem jeszcze młoda, ale jako że nie mam z kim porozmawiać o mojej sytuacji, poszukam rady tutaj. Przez 1,5 roku byłam w związku, z bardzo fajnym chłopakiem, ale to był związek z koleżeństwa, trochę musiałam się do niego przekonywać i nigdy nie było takiego momentu prawdziwego zakochania. Z czasem coś zaczęło się psuć, kiedy chciałam żeby coś zmienil, zeby mnie wysłuchał, zeby nie robił niektórych rzeczy, kończyło się kłótnią i płaczem. On nic nie rozumiał. Raz powiedziałam mu, żeby się obudził, bo ja tego wszystkiego potrzebuję i obawiam się, że ktoś inny zechce mi to dać a wtedy nasz związek się sypnie. Już w międzyczasie poznałam super faceta. Od razu po pierwszym spotkaniu przez tydzień mogłam ciagle wymiotować, było mi zle, myslalam o nim. Wszystko bardzo szybko i naturalnie się działo. Każde nasze spotkanie było dla mnie wspaniałe. Moge śmiało powiedzieć, że nigdy nie czulam się tak przy facecie. Moglam od niego nie odchodzić. Chyba mocno się zauroczyłam.. on też. Bardzo powoli to rozegrał, wciąż się stara, imponujemy sobie nawzajem. Już jak to rozwinęłam byłam po zerwaniu z chłopakiem. Z tym ze on teraz całkowicie zmienił podejście. Nie poradził sobie z rozstaniem. Zapewnia, że zrobi wszystko zebym była najszesliwsza. Wie o tym chłopaku. A ja wiem, ze nigdy nie poznam kogoś, kto tak mnie pokocha i z kim bede miała tak pewna przyszłość. Z tym nowym moze być różnie, bo znamy się naprawdę krótko. Nie wiem co powinnam zrobić.  Chciałabym zeby nic się nigdy nie wydarzyło. Nie mogę przestać myśleć o tym nowym chłopaku, jednocześnie czując ze z nim byłoby mi ciężko stworzyć fajny związek... a jeśli były stanie na wysokości zadania i ja o wszystkim mu powiem (większą część wie i mimo to chce się starać) to może uda się to naprawić.. rozum czy serce (które można utożsamić tutaj z nieodpowiedzialnością)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uciekaj. Ja sie kierowalam rozumiem, troszke uczuciami i bede sie rozwodzic. Nie zmuszaj sie do bycia z kims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ja chyba jestem uzależniona od stresu i lubie takie ryzykowne sytuacje po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2021 o 10:10, Hdrgvhf napisał:

Jestem jeszcze młoda, ale jako że nie mam z kim porozmawiać o mojej sytuacji, poszukam rady tutaj. Przez 1,5 roku byłam w związku, z bardzo fajnym chłopakiem, ale to był związek z koleżeństwa, trochę musiałam się do niego przekonywać i nigdy nie było takiego momentu prawdziwego zakochania. Z czasem coś zaczęło się psuć, kiedy chciałam żeby coś zmienil, zeby mnie wysłuchał, zeby nie robił niektórych rzeczy, kończyło się kłótnią i płaczem. On nic nie rozumiał. Raz powiedziałam mu, żeby się obudził, bo ja tego wszystkiego potrzebuję i obawiam się, że ktoś inny zechce mi to dać a wtedy nasz związek się sypnie. Już w międzyczasie poznałam super faceta. Od razu po pierwszym spotkaniu przez tydzień mogłam ciagle wymiotować, było mi zle, myslalam o nim. Wszystko bardzo szybko i naturalnie się działo. Każde nasze spotkanie było dla mnie wspaniałe. Moge śmiało powiedzieć, że nigdy nie czulam się tak przy facecie. Moglam od niego nie odchodzić. Chyba mocno się zauroczyłam.. on też. Bardzo powoli to rozegrał, wciąż się stara, imponujemy sobie nawzajem. Już jak to rozwinęłam byłam po zerwaniu z chłopakiem. Z tym ze on teraz całkowicie zmienił podejście. Nie poradził sobie z rozstaniem. Zapewnia, że zrobi wszystko zebym była najszesliwsza. Wie o tym chłopaku. A ja wiem, ze nigdy nie poznam kogoś, kto tak mnie pokocha i z kim bede miała tak pewna przyszłość. Z tym nowym moze być różnie, bo znamy się naprawdę krótko. Nie wiem co powinnam zrobić.  Chciałabym zeby nic się nigdy nie wydarzyło. Nie mogę przestać myśleć o tym nowym chłopaku, jednocześnie czując ze z nim byłoby mi ciężko stworzyć fajny związek... a jeśli były stanie na wysokości zadania i ja o wszystkim mu powiem (większą część wie i mimo to chce się starać) to może uda się to naprawić.. rozum czy serce (które można utożsamić tutaj z nieodpowiedzialnością)?

Mysle ze ten pierwszy kolegochlopak 🙂 To nie rokuje nadziei ze bedzie lepiej niz jest.On cie nie szanuje , nie chce inwestowac w zwiazek z toba,lekcewazy twoje emocje !

Teraz czuje zgrozenie to popada w obsesje ze zostanie "odstrzelony" a to mocno go zaboli ale patrzac na to co sie dzialo miedzy wami  dotychczas to lepiej nie bedzie.! Moze jakis czas ...az on znowu zacznie o tobie "zapominac" , Tak ten typ ma !Co wyraznie ci pokazywal od poczatku.

uwazam ze skoro ci potrzeba czegos wiecej to postaw na tego drugiego.Najwyzej zdobedziesz wiecej doswiadczenia z facetami:) co bedzie super kapitalem dla ciebie na przyszlosc  jak ich sobie wybierac! 

Edytowano przez Mariner0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam  kilka slow w temacie w związkach czasem bywa trochę monotonii? Nikt nie mówił że musi być wiecznie idealnie Tylko ze ludzie nie szukają odskoczni zaraz zmian partnera na inny model  itp , bo to jest śmieszne i żałosne generanie Jeśli ktoś poważnie myśli o życiu związku to muszą dwie osoby dbać wzajemnie o wspólne relacje by była chemia wspólne tematy szacunek miłość itd Pozdrawiam Nostradamus *-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×