Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
werr19

Bałagan w wynajmowanym mieszkaniu

Polecane posty

Witam, pisze o poradę bo już sama nie wiem czy powinno mi być tak strasznie wstyd jak teraz.

Wynajmuje mieszkanie od pół roku i nigdy nie było żadnych problemów. Ostatnio wyszła sytuacja że trafiłam do szpitala a moja mama zapomniała kodu do klatki by wejść do mojego mieszkania po dokumenty. Wiec zadzwoniła do właściciela by przyjechał podać ten kod, a on przyjechał z żoną i wszyscy wtargnęli do mojego mieszkania. Nie byłam przygotowana na gości więc w mieszkaniu był bałagan bo ostatnio miałam intensywny czas w pracy. Porozrzucane ubrania, bałagan w szafie, porozrzucane kosmetyki w łazience bo się ostatnio spieszyłam.

Teraz są ogromne pretensje do mnie od właściciela żebym wzięła się na siebie i zaczęła sprzątać bo dla niego mieszkanie wygląda jak po zrzuceniu bomby.

A ja poprostu nie miałam ostatnio czasu posprzątać. 
Czy powinnam czuć się tak strasznie winna?
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, werr19 napisał:

Witam, pisze o poradę bo już sama nie wiem czy powinno mi być tak strasznie wstyd jak teraz.

Wynajmuje mieszkanie od pół roku i nigdy nie było żadnych problemów. Ostatnio wyszła sytuacja że trafiłam do szpitala a moja mama zapomniała kodu do klatki by wejść do mojego mieszkania po dokumenty. Wiec zadzwoniła do właściciela by przyjechał podać ten kod, a on przyjechał z żoną i wszyscy wtargnęli do mojego mieszkania. Nie byłam przygotowana na gości więc w mieszkaniu był bałagan bo ostatnio miałam intensywny czas w pracy. Porozrzucane ubrania, bałagan w szafie, porozrzucane kosmetyki w łazience bo się ostatnio spieszyłam.

Teraz są ogromne pretensje do mnie od właściciela żebym wzięła się na siebie i zaczęła sprzątać bo dla niego mieszkanie wygląda jak po zrzuceniu bomby.

A ja poprostu nie miałam ostatnio czasu posprzątać. 
Czy powinnam czuć się tak strasznie winna?
 

Powinnaś czuć się wk... Po pierwsze obcy facet nie powinien zwracać ci uwagi że powinnaś się za siebie wziąć. Po drugie jeszcze porozrzucane ubrania nie zniszczyły nikomu mieszkania, tak samo jak nieład  w łazience. Po trzecie- po to jest kaucja aby w razie w z niej pobrać hajs za szkody.

Bałagan zdarza się każdemu. Rozumiem jednak że trafiłaś na ludzi, którzy oczekują że o cudze zadbasz jak o własne.

Ja zmieniłabym mieszkanie- jakoś nie jest mi po drodze aby płacić jakiemuś ch***

 

Ps. Absolutnie nie czuj się winna. Ja jestem najemcą od ładnych paru lat i nie takich już przerabiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Płacisz- to twój dom. NIKT nie ma prawa zwracać ci uwagi czy masz w nim porządek, czy nie. To Twój porządek, lub Twój bałagan. Umówmy się..nikt z nas nie ma w domu ZAWSZE czyściutko. Każdy czasem wbija w sprzątanie, czasem czuje się źle, czasem nie ma siły lub się spieszy. Nie przejmuj się. I jeszcze zwróciłabym uwagę żeby nie przychodzili bez uprzedzenia. Ewidentnie lubią sobie zajrzeć sądząc po tym że wleźli, nie wiedzieć po co, oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa... ja polecam kosze do segregacji odpadów od Bass Polska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.03.2022 o 12:50, werr19 napisał:

Witam, pisze o poradę bo już sama nie wiem czy powinno mi być tak strasznie wstyd jak teraz.

Wynajmuje mieszkanie od pół roku i nigdy nie było żadnych problemów. Ostatnio wyszła sytuacja że trafiłam do szpitala a moja mama zapomniała kodu do klatki by wejść do mojego mieszkania po dokumenty. Wiec zadzwoniła do właściciela by przyjechał podać ten kod, a on przyjechał z żoną i wszyscy wtargnęli do mojego mieszkania. Nie byłam przygotowana na gości więc w mieszkaniu był bałagan bo ostatnio miałam intensywny czas w pracy. Porozrzucane ubrania, bałagan w szafie, porozrzucane kosmetyki w łazience bo się ostatnio spieszyłam.

Teraz są ogromne pretensje do mnie od właściciela żebym wzięła się na siebie i zaczęła sprzątać bo dla niego mieszkanie wygląda jak po zrzuceniu bomby.

A ja poprostu nie miałam ostatnio czasu posprzątać. 
Czy powinnam czuć się tak strasznie winna?
 

Po prostu jesteś fleją kochanie. Nie wybielaj się. Brud się nie bierze z nikąd oraz stosy ubrań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bałagan w mieszkaniu to nie jest chyba wielki problem widać, że właściciel chciał się do Ciebie przyczepić o coś. Sama nie zawsze mam czas posprzątać. Ważne żeby mieszkanie nie było zniszczone a to że ciuszki porozrzucane i nie zmyte to nie powinna być jego sprawa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam mieszkanie, które wynajmuję i w życiu nie zwróciłam uwagi za coś takiego lokatorowi. Ciekawe w jaki sposób taki bałagan niszczy mu mieszkanie 😄 Pewnie u nich zawsze jest wszystko na tip top, mhmm, też mu zrób taką niespodziankę 😉 . Mam wrażenie, że niektórzy właściciele mieszkań wchodzą za bardzo buciorami do życia innych. Masz umowę, w której zakazany jest bałagan? 😄 No, więc głowa do góry 🙂 To on się powinien wstydzić, że jest takim burakiem.

Ja lubię mieć porządek, ale rozumiem, że są różne sytuacje życiowe. Póki tam mieszkasz, przestrzegasz zapisów w umowie i płacisz, to on powinien czuć się gościem u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właściciela w ogóle nie powinno to obchodzić, a co więcej, nie mam pewności czy ma prawo (z punktu widzenia przepisów, umowy) wchodzić do mieszkania pod Twoją nieobecność. Nawet jeśli ma prawo, to nie było to eleganckie. Powinien był wcześniej zapytać, czy nie masz nic przeciwko temu. A druga sprawa - to są Twoje rzeczy. Możesz je trzymać jak chcesz. Ważne - i dopiero to powinno właściciela obchodzić - by nie doszło do uszkodzenia tego, co jest Ci użyczone. Jeśli nie są np. zadrapane meble (jeśli były w mieszkaniu), stłuczone szkło itp., to nic mu do tego, jak wygląda mieszkanie. Poza tym bałagan jest sprawą subiektywną. Dopóki potrafisz w tym "wizualnym chaosie" odnaleźć potrzebne Ci rzeczy w rozsądnie krótkim czasie, to nie nazwałbym tego bałaganem. Po prostu masz inną wizję tego, gdzie co powinno leżeć. Tak więc głowa do góry, piersi do przodu i będzie dobrze. A właścicielowi daj do zrozumienia, że postąpił niestosownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Panna cotta napisał:

Ja się nie zgadzam z tą tezą - właściciel ma prawo nawet niespodziewanie zawitać do mieszkania, które komuś wynajmuje, do tego ma prawo sprawdzić czy rzeczy, meble, ściany, podłoga nie są jakoś wybitnie uszkodzone, poplamione, zniszczone. 

Powyższą tezę pisze chyba osoba, która nigdy nie użyczała drugiej stronie mieszkania czy innej nieruchomości. Oczywiście, że właściciel ms prawo, dziwne byłoby gdyby choć raz w roku nie dokonał takiej wizyty kontrolnej i nie interesował się tak naprawdę swoją własną własnością. 

A teraz wyobraź sobie, że właściciel robi wjazd na chatę, kiedy wynajmująca je osoba np. ma spotkanie z przyjaciółmi albo nawet randkę. Być może rozbieraną. Trochę głupio, prawda? (no chyba, że w umowie jest napisane, że gości nie wolno przyjmować - ale kto podpisze taką umowę?) Albo niech się okaże, że osobie wynajmującej coś zginęło - trochę niefajnie, kiedy będzie podejrzenie, że właściciel mieszkania coś sobie "pożyczył" pod nieobecność osoby wynajmującej. Takich przypadków można by zapewne jeszcze podać wiele. Wizytę kontrolną można, a nawet należy przeprowadzić w umówionym terminie. Wtedy można sprawdzić stan mieszkania, umeblowania itp. To nie musi być odległy termin, ale osoba wynajmująca powinna o tym wiedzieć. Tego wymaga przyzwoitość i kultura. Nie zmienię zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.11.2022 o 20:55, Panna cotta napisał:

Ja się nie zgadzam z tą tezą - właściciel ma prawo nawet niespodziewanie zawitać do mieszkania, które komuś wynajmuje, do tego ma prawo sprawdzić czy rzeczy, meble, ściany, podłoga nie są jakoś wybitnie uszkodzone, poplamione, zniszczone.

Nie, na szczęście nie ma takiego prawa. Ludzie po to wynajmują mieszkania, by czuć się u siebie, a nie, że ktoś im może niespodziewanie wpaść (art. 193 kk).

 

Edytowano przez Porto
dopisek
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Panna cotta napisał:

A jak studenci wynajmują mieszkanie to powinno się im pozwalać na dewastację, organizowanie imprez i libacji (lub jak to piszesz imprezę rozbieraną) bo wedlug mnie nie i każdy właściciel który na czymś takim przyłapie studentów to z miejsca umowa wypowiedziana. Skąd wiem? Z życia wzięte. Cywilizowani ludzie po prostu nie robią takich rzeczy bo cudzą własność się szanuje. Tak właściciel mieszkania miał prawo. Nie podoba się, to zmiana mieszkania i właściciela. Może ktoś inny będzie tolerował burdel. 

Oczywiście widzisz różnicę między dewastacją (uszkodzenie mebli, ścian, wyposażenia itp.) a pozostawieniem swoich rzeczy w wizualnym nieładzie bez uszkodzenia wyposażenia mieszkania, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×