Wasi mężowie potrafią więcej, niż myślicie

Jak uważacie, że jak mąż jest po 40 to juz nie będzie podrywał młodych dup, to się mylicie, nie poblazajcie im tak, bo skończą w łóżku z 20 latka i nawet bez zająknięcia pójdą po wszystkim z żoną na zakupy

Gdy miałam 20 lat, to 30 latkowie byli dla mnie bardzo starzy a 40 jak dziadek..

3 minuty temu, Sylka856 napisał:

Gdy miałam 20 lat, to 30 latkowie byli dla mnie bardzo starzy a 40 jak dziadek..

Ja zawsze wolałam starszych. Kwestia preferencji

3 minuty temu, Mizuka napisał:

Ja zawsze wolałam starszych. Kwestia preferencji

Właściwie to racja, moja koleżanka też wolała starszych, mnie skrzywiało z kim się umawiała. 

54 minuty temu, Sylka856 napisał:

Właściwie to racja, moja koleżanka też wolała starszych, mnie skrzywiało z kim się umawiała. 

Ja jak byłam młodsza wolałam starszych teraz równolatków a jak będę starsza to wiadomo młodszych tak już jest z naturą 

Starsi 30 lat są fajni, jak przy okazji coś kupują i można z nimi pogadać, pomogą coś, ale też rewelacji w seksie nie ma, za mało ognia. 

Rownolatkowie mają ogień, ale też mało finezji i doświadczenia do zaprezentowania. 

Mój idealny środek to 10 lat starszy, potrafi cudowne rzeczy i nie trasi siły dluuuuuuugo