In vitro z komórką dawczyni cz.5

2 godziny temu, kaja356 napisał:

Dwójkę z in vitro masz? 

Tak, jedno 2,5 roku. Drugie rodzę niebawem.

Dnia 23.05.2022 o 18:52, Kammka7 napisał:

Ja dziś byłam na kontroli endometrium. 11 dc i endo 7,4 mm. Wysłałam zdjęcia i protokół badania do kliniki i czekam na inf kiedy będzie punkcja dawczyni. Może w czwartek lub piątek...taka mam nadzieję, że uda się jeszcze w tym tygodniu. Pewnie jutro się dowiem. 

Kammka7 a do transferu to znaczenie ma ilość progesteronu czy dzień,w ktorym go włączamy przed transferem?Jeśli się nie mylę to chyba odpowiedni dzień włączenia proga.np.przy zarodku trzydniowym trzy dni przed przy 5dniowym 5dni przed transferem ,chyba zwiększenie dawki nie wpływa negatywnie na transfer tylko ilosc dni przyjmowania.

11 godzin temu, PolaMela napisał:

A który to będzie tydzień? Jak dobrze liczę to 5-6? To nie martw się ale nie usłyszysz, możliwe ze zobaczysz choć jeśli jeszcze nie to tez ok. Ja skończyłam 11 tydz i usłyszeć mam nadzieje za tydzień. Zobaczyłam bijące serducho po skończonym 6 tygodniu  

Co do progesteronu to zalecenia mówią ze przed samym transferem dobrze mieć nie mniej niż 20. To nie znaczy ze na pewno się nie uda z niższym ale po prostu wyższy zwiększa szanse. Najmocniej stezenie podnosi Prolutex. Ja zostałam już tylko na nim.

PolaMela a ten progesteron 20,to też powinien być na cyklu sztucznym,czy na cyklu sztucznym inaczej to wygląda?

19 godzin temu, Kammka7 napisał:

W którym invimed podchodzisz? 

W Gdyni.

16 godzin temu, Alicja1993 napisał:

Dzis 15 dpo beta 2060. 75 progresteron 20.83 mam końskie dawki proga i to jest na poziomie niskiej granicy 

Gratulacje Słyszałam, że progesteron wytarza się skokowo, a te aplikowane dopochwowo nie dają wyniku w krwi, ale nie wiem czy to jest na 100% prawda

40 minut temu, Ada23 napisał:

Kammka7 a do transferu to znaczenie ma ilość progesteronu czy dzień,w ktorym go włączamy przed transferem?Jeśli się nie mylę to chyba odpowiedni dzień włączenia proga.np.przy zarodku trzydniowym trzy dni przed przy 5dniowym 5dni przed transferem ,chyba zwiększenie dawki nie wpływa negatywnie na transfer tylko ilosc dni przyjmowania.

No właśnie też tak słyszałam i że przed włączeniem proga to najlepiej aby jego wynik wynosił mniej niż 1

Przed włączeniem progesteronu stezenie musi być minimalne. Jeśli jest większe niz 1-1.5 to oznacza przedwczesną luteinizację śluzówki - to zle. Potem z kolei dobrze żeby było jak najwyższe. Stezenie 20 dotyczy cyklu sztucznego, na naturalnym z góry się zakłada ze nic się nie kontroluje bo natura ma sobie poradzić. Ale nie ma co się oszukiwać, w naszych przypadkach natura sobie przecież sama nie radzi bo nie bylibyśmy w cyklu in vitro. Ja miałam pierwsze próby na naturalnym i to była kasa wywalona w błoto. 

Prawdą jest ze progesteron uwalnia się skokowo dlatego należy go oznaczać zawsze o tej samej porze po wzięciu leku np ja robiłam 2 godz po globulke a przed podaniem zastrzyku. Dzięki temu wyniki były porównywalne. Podany dopochwowo jest widoczny we krwi bo się do niej wchłania tyle ze stezenie miejscowo w endometrium jest wyższe. We krwi nie wychodzi Duphaston bo to nie jest progesteron tylko syntetyczna pochodna  

1 godzinę temu, Ada23 napisał:

Kammka7 a do transferu to znaczenie ma ilość progesteronu czy dzień,w ktorym go włączamy przed transferem?Jeśli się nie mylę to chyba odpowiedni dzień włączenia proga.np.przy zarodku trzydniowym trzy dni przed przy 5dniowym 5dni przed transferem ,chyba zwiększenie dawki nie wpływa negatywnie na transfer tylko ilosc dni przyjmowania.

Ja jutro mam punkcje dawczyni i od jutra włączam proga. Transfer 31.05 

12 minut temu, PolaMela napisał:

Przed włączeniem progesteronu stezenie musi być minimalne. Jeśli jest większe niz 1-1.5 to oznacza przedwczesną luteinizację śluzówki - to zle. Potem z kolei dobrze żeby było jak najwyższe. Stezenie 20 dotyczy cyklu sztucznego, na naturalnym z góry się zakłada ze nic się nie kontroluje bo natura ma sobie poradzić. Ale nie ma co się oszukiwać, w naszych przypadkach natura sobie przecież sama nie radzi bo nie bylibyśmy w cyklu in vitro. Ja miałam pierwsze próby na naturalnym i to była kasa wywalona w błoto. 

Ja od jutra mam włączyć proga. Jak dziś po południu /wieczorem zbadam sobie jego stężenie to będzie miarodajne? 

12 minut temu, PolaMela napisał:

Prawdą jest ze progesteron uwalnia się skokowo dlatego należy go oznaczać zawsze o tej samej porze po wzięciu leku np ja robiłam 2 godz po globulke a przed podaniem zastrzyku. Dzięki temu wyniki były porównywalne. Podany dopochwowo jest widoczny we krwi bo się do niej wchłania tyle ze stezenie miejscowo w endometrium jest wyższe. We krwi nie wychodzi Duphaston bo to nie jest progesteron tylko syntetyczna pochodna  

Wczoraj wieczorem wzięłam jeszcze zastrzyk z orvitrelle bo na jednym jajniku mialam pęcherzyk 25 mm który pewnie sam by nie peknął. Przez  luty i marzec brałam antyki na rozbicie torbieli z tych niepekajacych pęcherzyków. 

1 godzinę temu, Kammka7 napisał:

Wczoraj wieczorem wzięłam jeszcze zastrzyk z orvitrelle bo na jednym jajniku mialam pęcherzyk 25 mm który pewnie sam by nie peknął. Przez  luty i marzec brałam antyki na rozbicie torbieli z tych niepekajacych pęcherzyków. 

A lekarz Ci kazal badać progresron przed jego wzięciem? Nw czy to nie dodatkowy stres ja zrobilam przed tranferem i mialam niecałe 13 transfer udany jest sens się dodatkowo stresować? 

11 minut temu, Alicja1993 napisał:

A lekarz Ci kazal badać progresron przed jego wzięciem? Nw czy to nie dodatkowy stres ja zrobilam przed tranferem i mialam niecałe 13 transfer udany jest sens się dodatkowo stresować? 

Tak, lekarz z Czech przepisał mi orvitrelle. Wczoraj zrobiłam zastrzyk a od jutra mam brać progesteron. 

43 minuty temu, Kammka7 napisał:

Tak, lekarz z Czech przepisał mi orvitrelle. Wczoraj zrobiłam zastrzyk a od jutra mam brać progesteron. 

I tego sie trzymaj trzymam kciuki za super komóreczki i zarodki w jakiej klinice jesteście 

Mi w grudniu lekarz skasował cykl w przypadku gdy progesteron przed włączeniem był za wysoki. Uznał ze szkoda zmarnować zarodek. Wiec jak widać są różne podejścia 

1 godzinę temu, Alicja1993 napisał:

I tego sie trzymaj trzymam kciuki za super komóreczki i zarodki w jakiej klinice jesteście 

Dziękuję jesteśmy w Unice w Pradze 

2 minuty temu, Kammka7 napisał:

Dziękuję jesteśmy w Unice w Pradze 

Jedziesz razem z mezem na pobranie nasienia ile macie gwarancji zarodkow? Zleci Wam bardzo szybko trzymam kciuki

1 godzinę temu, Alicja1993 napisał:

Jedziesz razem z mezem na pobranie nasienia ile macie gwarancji zarodkow? Zleci Wam bardzo szybko trzymam kciuki

Tak jadę z mężem. Jutro punkcja, reszta płatności, oddanie nasienia i wypełnienie dokumentów. Gwarancję mamy na 2 zarodki z 5 doby. 

Komu zależy na czasie polecam unice. Ja 09.05 miałam rozmowę wstępna z klinika a 26.05 mam już punkcje dawczyni. Mam nadzieję że efekty będą równie dobre co czas. 

21 minut temu, Kammka7 napisał:

Tak jadę z mężem. Jutro punkcja, reszta płatności, oddanie nasienia i wypełnienie dokumentów. Gwarancję mamy na 2 zarodki z 5 doby. 

Komu zależy na czasie polecam unice. Ja 09.05 miałam rozmowę wstępna z klinika a 26.05 mam już punkcje dawczyni. Mam nadzieję że efekty będą równie dobre co czas. 

Napewno tak będzie tez mieliśmy gwarancje 2 a mamy 6 super jakości i jeden u mnie co my z tą gromadka będziemy robić kamila u was tez napewno będzie więcej jak nasienie dobre 

Przed chwilą, Alicja1993 napisał:

Napewno tak będzie tez mieliśmy gwarancje 2 a mamy 6 super jakości i jeden u mnie co my z tą gromadka będziemy robić kamila u was tez napewno będzie więcej jak nasienie dobre 

I za słomkę ile potem płacicie? 

25 minut temu, Alicja1993 napisał:

I za słomkę ile potem płacicie? 

Cała procedura 4770 plus 400 euro zamrożenie zarodków. 

19 minut temu, Kammka7 napisał:

Cała procedura 4770 plus 400 euro zamrożenie zarodków. 

Cena super ja płaciłam 4950 plus 380 za pierwsze słomki kolejne kazde po 100 euro to zostawiliśmy 5730 euro. Plus tetaz leki na 2 tygodnie po 1300 zostawiam w aptece masakra studnia bez dna 

1 godzinę temu, Alicja1993 napisał:

Cena super ja płaciłam 4950 plus 380 za pierwsze słomki kolejne kazde po 100 euro to zostawiliśmy 5730 euro. Plus tetaz leki na 2 tygodnie po 1300 zostawiam w aptece masakra studnia bez dna 

Wszystkie kwoty w euro? Tak? Nie masz refundacji na leki?

9 minut temu, kaja356 napisał:

Wszystkie kwoty w euro? Tak? Nie masz refundacji na leki?

1300zl to place za prolutex crinone dufaston cytlogest i inne leki które jem niestey najdrizszy crinone i prolutex a az biorę 2 ampułki dziennie 

2 godziny temu, Alicja1993 napisał:

Cena super ja płaciłam 4950 plus 380 za pierwsze słomki kolejne kazde po 100 euro to zostawiliśmy 5730 euro. Plus tetaz leki na 2 tygodnie po 1300 zostawiam w aptece masakra studnia bez dna 

To prawda. Ceny są bezlitosne i pewnie mniejsze nie będą. Jednak efekt jest najważniejszy kochana. Jesteś już w ciąży. A u mnie jeszcze wielka niewiadoma i nie wiem ile jeszcze zostawię. 

5 minut temu, Kammka7 napisał:

To prawda. Ceny są bezlitosne i pewnie mniejsze nie będą. Jednak efekt jest najważniejszy kochana. Jesteś już w ciąży. A u mnie jeszcze wielka niewiadoma i nie wiem ile jeszcze zostawię. 

Zobaczysz ze będzie dobrze będziecie miec duzo dobrych zarodkow jeśli problem byl w słabych komórkach jak u mnie mialam tylko jednego zarodka przez 3 procedury a tu az 7 bardzo dobrej jakości! I nie żałuję i nawet nie myślę ze to z kd 

5 minut temu, Alicja1993 napisał:

Zobaczysz ze będzie dobrze będziecie miec duzo dobrych zarodkow jeśli problem byl w słabych komórkach jak u mnie mialam tylko jednego zarodka przez 3 procedury a tu az 7 bardzo dobrej jakości! I nie żałuję i nawet nie myślę ze to z kd 

Tak, mój główny problem to niskie amh. Na nic więcej nie choruje, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Moje 2 poprzednie procedury ivf na moich oocytach kończyły się fiaskiej zakładam i lekarze rozniez że głównie przez to. Immunologie mam przebadana, ale na razie podchodzę bez żadnych leków. Zobaczymy... 

33 minuty temu, Kammka7 napisał:

Tak, mój główny problem to niskie amh. Na nic więcej nie choruje, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Moje 2 poprzednie procedury ivf na moich oocytach kończyły się fiaskiej zakładam i lekarze rozniez że głównie przez to. Immunologie mam przebadana, ale na razie podchodzę bez żadnych leków. Zobaczymy... 

Zobaczysz będziecie mieć dużo zarodeczkow procedura będzie z pięknymi wynikami ja allo mlr mam 0 ake tez nw jak na to patrzeć bo w ciazy biochemicznej bylam raz więc allo powinno byc trochę więcej niz 0 dlatego mam sterydy i powiem wam ze czuje sie jak ropucha na twarzy sie zrobilam piłka czuje to ale juz pal licho mogę tyc byke by wszytsko bylo dobrze 

18 minut temu, Alicja1993 napisał:

Zobaczysz będziecie mieć dużo zarodeczkow procedura będzie z pięknymi wynikami ja allo mlr mam 0 ake tez nw jak na to patrzeć bo w ciazy biochemicznej bylam raz więc allo powinno byc trochę więcej niz 0 dlatego mam sterydy i powiem wam ze czuje sie jak ropucha na twarzy sie zrobilam piłka czuje to ale juz pal licho mogę tyc byke by wszytsko bylo dobrze 

Ja w ciąży biochemicznej nie była nigdy. Moje 2 transfery w sumie z 3 zarodków 3 dniowych zakonczyły się beta 0,2. A mimo to jak badalam allo mlr to miałam 29,2%. To wszystko to czarna magia. 

5 minut temu, Kammka7 napisał:

Ja w ciąży biochemicznej nie była nigdy. Moje 2 transfery w sumie z 3 zarodków 3 dniowych zakonczyły się beta 0,2. A mimo to jak badalam allo mlr to miałam 29,2%. To wszystko to czarna magia. 

Czarna magia ja mialam 0 jwstem na sterydach oby wszystko dobrze sie zakonczylo narazie staram sie o tym nie myslec nie wiem czy bym chciała się bawić w te szczepienia itp narazie kropek jest ze mna i neich tak juz zostanie strach mam ale co to zmieni nic 

14 godzin temu, Kammka7 napisał:

To prawda. Ceny są bezlitosne i pewnie mniejsze nie będą. Jednak efekt jest najważniejszy kochana. Jesteś już w ciąży. A u mnie jeszcze wielka niewiadoma i nie wiem ile jeszcze zostawię. 

Ja tez myślę o tych kosztach, ale jak pisze Alicja, jeśli problemem były tylko komórki to jest mega duża szansa, że wszystko pójdzie gładko I ta myśl mnie bardzo podnosi na duchu

2 minuty temu, edisonka89 napisał:

Ja tez myślę o tych kosztach, ale jak pisze Alicja, jeśli problemem były tylko komórki to jest mega duża szansa, że wszystko pójdzie gładko I ta myśl mnie bardzo podnosi na duchu

Psychika tez robi swoje ja oezez moje 3 procedury bylam kłębkiem nerwów nie wierzyłam ze moze sie udac nalam sie teraz powiedzialam nie wkoncu musi byc dobrze nie ma innej opcji dziewczyny nawet jak odpukać sie nie uda za 1 razem a sa zamrozone zarodki calkiem inna psychika jest ja żałuję ze podeszlam do 3 procedury ktora mnie wyniosła niewiele mniej niz z kd i efekt był ten sam brak zarodkow.