Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

30 minut temu, KittKatt napisał:

A każda osoba,która zajmuje się ogrodem jest ogrodnikiem.A jak uprawia jogging to jest sportowcem.A moja koleżanka kura domowa robi piękne wzorki na paznokciach koleżankom i sobie,więc na swój sposób kosmetyczka!

Ale Ty jesteś sprytna.Nie napisałam o kontynuacji,bo rozmowa była o tym co robiłam wychowując dzieci dla siebie.Jejku😱

Wszystkie zawody są bardzo rozwijające,niech Ci będzie . Też znam mnóstwo osób,pracujących lub nie I wciąż upieram się,zeto kwestia indywidualna.Bo przykładów z życia mogłabym podać multum.Jednak chyba obracamy się w innych środowiskach,więc to nie ma sensu😜

 

Czyli według ciebie, żeby być malarzem, bo to to napisałam, że żeby być artystą nie trzeba mieć ASP, to trzeba mieć ku temu wykształcenie? Bo mnie się wydawało, że przede wszystkim trzeba mieć talent. To w takim razie Boy-Żeleński nie jest poetą, a Mróz, Grochola i inni piszący powieści bez filologii, to nie pisarze. A wiesz ile kobiet wykonuje zawód kucharza w restauracjach? I nawet o tym nie wiesz. A kucharkami je nazwiesz. 

Sportowiec definicja: osoba uprawiająca pewna dziedzinę sportową. Sportowcem jest zarówno osoba uprawiająca sport zawodowo, jak i amatorsko, a jej trening opiera się zazwyczaj na odpowiednio przygotowanym planie treningowym. 

Czyli co? Wystarczy iść do trenera personalnego, żeby ustawił treningi, aby było bardziej profesjonalnie i się dostosować. 

Właśnie ta sprawa indywidualna z twojej strony jest nieco dyskusyjna. Bo nie napisałaś wcześniej, że to zależy od człowieka, czy chce się rozwijać w pracy, czy raczej poza nią, tylko, że praca kasjerki w biedrze nie rozwija bardziej niż paćkanie pędzlem po kartce. 

Multum? Jak na razie to podałaś jeden przykład rozwoju, swój podczas opieki nad dziećmi i przykład braku rozwoju pań pracujących przy rybach, które uwaga, robią nadgodziny. No jak możesz porównać brak czasu z powodu pracy, bo ktoś robi nadgodziny, bo tak chce, do normalnego tygodnia pracy 40 godzin? 

35 minut temu, KittKatt napisał:

Może mieć.Ale ja znam sporo takich,które przy rybach robią.Naprawdę żadna z nich nie ma siły po nadgodzinach,gdzie w zimnie obrabiasz rybę,stojąc cały czas,na pasje Może inne mają,te które znam są wykończone.

Ostatnio byłam na spacerze z dziećmi i spotkałam faceta,który robił nam kuchnię.Jak zwróciłam mu uwagę,że super tata,cały czas widzę go z synkami,to odpowiedział,że musi,bo żona pracuje w zakładzie x (te ryby) i nie ma jej cały dzień,a jak wraca to pada że zmęczenia.Ale może rzeczywiście jeszcze pędzi by być joginką czy rzeźbi,nie dam sobie ręki uciąć 😜

 

Przy takim mężu, który MUSI się opiekować dziećmi, to nawet przy 8godzinnym dniu pracy jego żona nie będzie czasu na pasje. Skoro on wychodzi z założenia, że musi. 

Dziwny zakład, gdzie nie ma pracy zmianowej, tylko pracownicy muszą robić po 12 godzin dziennie. Więc, albo dziwny zakład, albo te panie chcą te nadgodziny robić. 

37 minut temu, KittKatt napisał:

A Ty serio myślisz,że tysiące kobiet,które wychowują dzieci nie mają żadnej pasji,hobby?

Nie, ona tak nie myśli. Za ty masz wrażenie, że tysiące kobiet pracujących na produkcji zapie,rdala po kilkanaście godzin dziennie i nie ma czasu i chęci na cokolwiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
Dnia 27.05.2022 o 21:55, KittKatt napisał:

Wiesz co.Jesteś bardzo oderwana od rzeczywistości skoro przypieprzasz się juz do takich rzeczy,że facet użył sformułowania,że musi,chociaż kontekst tego był pozytywny,ewentualnie neutralny.A wyszedł na kogo?🤔Albo,że dla Ciebie jest dziwne,że ktoś pracuje z różnych powodów nadgodziny.Ale z tego co wiem,jeśli mają dużo zamówień,okres przedświąteczny,to MUSZĄ zostawać.Czy,że nie podaje przykładów,ale chyba znów czytanie ze zrozumieniem nie działa😆Nie widzę sensu,zresztą ja nie porównywałam siebie do tych kobiet,tylko odpowiadałam na pytanie Ags.OMG😂

Mam wrażenie,że ostro chcesz się przy.pi.e.r.d.o.l.i.ć😂a przecież można zakończyć rozmowę stwierdzeniem,że nie ważne jest czy kobieta wychowuje dzieci czy pracuje.Ma prawo do szczęścia,do życia w zgodzie ze sobą,do związku opartego na wartościach zgodnych z tym jak uzgodnili z mężem.I ma prawo do szacunku jako człowiek jak i kobieta.

Piąteczka,jesteś super babka 🖐✌️

Właśnie! Jeśli mają dużo zamówień. To nie oznacza takiej roboty codziennie. Więc, kiedy jest luz, to można wziąć do ręki jakąś książkę. 

Dobre masz wrażenie. Dop,ierdalam się. Ale wiesz do czego? Do twoich nieścisłości w wypowiedzi. Piszesz tak, jakby te kobiety w tym zakładzie przetwórczym pracowały tak non stop. I podałaś tylko jeden, powtarzam tylko jeden przykład pracy zawodowej, gdzie nie ma się czasu i to pod warunkiem czasowych nadgodzin rozwijać jakiś pasji. 

Wrzuciłaś każdą pracę fizyczną do jednego worka z pracą w Biedronce. Twoim zamiarem było przekazać tutaj, że każda praca fizyczna wyłącza możliwość jakiegokolwiek rozwoju. 

Nie przypisuj mi tego, czego ja nie napisałam. Nie napisałam ci, że dziwnym jest dla mnie robienie nadgodzin, tylko, że dziwne jest dla mnie, iż zakład pracy nie robi pracy zmianowej. Przypomnę ci, że nie napisałaś wcześniej, że są to nadgodziny okresowe. Tylko dałaś mi do zrozumienia, że pracuje się tak non stop. A tak się pracować nie da, bo w najlepszym przypadku wykończysz kręgosłup. Dlatego się do tego systemu pracy odniosłam. 

To, że piszesz z Ags, nie oznacza, że nie mam prawa się odnieść do tego, że panie w Biedronce i panie na produkcji nie mają czasu, ani siły na zajęcia sportowe, czytanie książek, rysowanie, haftowanie, czy rozwiązywanie krzyżówek. Widać, kto tutaj jest oderwany od rzeczywistości. Na pewno nie ja. Nie odmawiaj kobietom pracującym fizycznie braku czasu, a raczej chęci na parę rzeczy. Bo je po prostu obrażasz. No chyba, że mają takiego męża, jak ten facet co opisałaś. Zajmuje się dziećmi, kiedy musi, bo żona w robocie, ale już jak żona w domu, bo jest okres bez nadgodzin, to dzieci w 100% przejmuje zapewne matka tych dzieci. 

No popatrz, jestem super babka. Za to ty jesteś niesamowita. Sarkazm ci nie wyszedł. Tak samo jak próba przekonania tutaj innych, że praca fizyczna uniemożliwia rozwijanie się poza pracą. Tak jak siedzenie z dziećmi w domu nie musi uwsteczniać, tak samo praca zawodowa nie blokuje rozwijania się. Niestety, na twoją niekorzyść, rozwija się więcej pań pracujących, niż niepracujących. 

 

 

Edytowano przez Unlan
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2022 o 06:59, Annn2020 napisał:

 SeriolA eginsy są dla ciebie wygodne?? Kupiłam 2 pary będąc w ciąży i za nic nie mogłam tego nosić. Ani to wygodne ani ładne. Rozumiem że przy dzieciach masz masę roboty, sama mam trójkę więc wiem o co biega ale nie masz ochoty wyglądać ładniej sama dla siebie? Nie mówię o tym żeby chodzić w ...enkach czy szpilkach ale jest też dużo innych ładnych i wygodnych ubrań. Wg mnie leginsy to ciuch na siłownię czy lekcje w-fu ale w sumie to moje prywatne zdanie. 

Co do zachowania twojego męża to może te leginsy już mu się opatrzyły po prostu i nie ma złych intencji? Może nie ma innej, a porównując cie do innych nieumiejętnie zachęca cie do zmiany. Mi takie zachowanie męża też sprawiłoby przykrość i też pewnie bym się obraziła ale po przemyśleniu pogadała z nim szczerze. Jak rozmowa nie przyniosła by rezultatu to też pewnie zaczęłabym jego krytykowac

Podzielam opinie o legginsach.  Osobiscie ja mam dosyc ich widoku 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, KittKatt napisał:

Napiszę Ci tylko tyle.Są bardzo zmęczone,nawet bez nadgodzin.Bo nawet bez tego pracują osiem godzin stojąc,w specjalnych strojach by była należyta sterylność i obrabiają w zimnie i w smrodzie rybę.Wiesz jaki to smród?Ano taki,że gdy pracowałam w banku i przychodziły,to od razu czułam,gdzie była w pracy.Wiele z nich było zaniedbanych na poziomie wiek czterdzieści,wygląd sześćdziesiąt,ale pewnie po pracy zamiast zajmować się domem i dziećmi,rzeźbiły i czytały.Zaraz napiszesz gdzie ich mężowie.Ano mężowie są różni...A historie te znam nie tylko dlatego,bo znam prywatnie kilka osób z takimi pracami,ale też z własnej,gdzie byłam doradcą kredytowym.Zaraz przy.p.i.e.r.dmo.l.i.sz się,że nie każda praca fizyczna tak wygląda.Pewnie,że nie każda.Ale też nie każda kobieta siedząca w domu to tępa i leniwa strzała.

Ale wiesz co🤣w weekend kupowałam buty i rozmawiałam ze sprzedającą o godzinach pracy od 10 do 18 i powiedziała,że póki wróci do domu to jest 18.30 i nic już jej nie chce się.Zaraz wmówisz mi,że przecież jej praca to doskonały przykład samorozwoju,gdzie siedzi od lat na małym stanowisku z butami i wprost mówi jacy ludzie są w.k.u.r.w.i.a.j.ą.c.y. Zresztą nie będę szukała daleko.Moja mama pracowała tak w handlu tylko ciuchy i sporo nasłuchałam się tych opowieści jak to na ich pasażu wszystkie rozwijały się🙃Życie większości to dom,praca,a jak ktoś lubi to,KOCHA to książkę przeczyta i bez pracy zawodowej . Wszystko powtarzam jeszcze raz zależy od CZŁOWIEKA.

Oczywiście zaraz znów będzie ble,ble,ble,ale chyba nareszcie doszłyśmy do wspólnego zdaniaz,że tak jak siedzenie w domu nie musi uwsteczniać,tak praca zawodowa nie blokuje rozwoju.Chwała Ci za to 🙏😘

Nigdy nie podjęłabym pracy od 10:00 do 18:00 dlatego że człowiek wtedy nie je normalnego obiadu. W porze obiadowej trzeba być w pracy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Stokrotka30 napisał:

Nigdy nie podjęłabym pracy od 10:00 do 18:00 dlatego że człowiek wtedy nie je normalnego obiadu. W porze obiadowej trzeba być w pracy.

 

Pracowałaś kiedykolwiek?

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie zdziwiło że przy rozwijaniu kariery zawodowej decydującym kryterium jest pora zjedzenia obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
7 minut temu, KittKatt napisał:

Czasem trzeba🙄Mi kiedyś tak właśnie ustawili godziny,na szczęście tylko kilka miesięcy i to było okropne.Przede wszystkim dziecko musiałam odstawić już na 8 do przedszkola,bo tak było śniadanie,że do 8 trzeba było przyprowadzać.Potem wracałam do domu i szybko ogarniałam siebie i jechałam do pracy.Oczywiście odbiór dziecka z przedszkola kto mógł,od męża,babci,prababci,po nawet koleżankę kilka razy.Zakupy i często w domu byłam przed 19.Dziecka widziałam tylko chwilę rano i ze dwie godziny maksymalnie po pracy,bo trzeba było spać😥 

Moja koleżanka kiedyś tak pracowała w sklepie odzieżowym i wytrzymała tylko 3 miesiące, na obiad jadła kanapki. No bo kiedy ten obiad zjeść ,przed wyjściem do pracy czyli po 9 czy po przyjściu z pracy czyli ok 19:00 jeśli obiad jest przygotowany a jeśli trzeba samemu zrobić?. To już lepiej pracować na produkcji na dwie zmiany.

Edytowano przez Stokrotka30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Drpaolita napisał:

Ciekawe czemu inne kobiety na forum wyzywasz od prosty//utek

Nie "inne kobiety" tylko jedną i nie "wyzywam" tylko stwierdzam fakt, bo sama się przyznała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

System zmianowy jest do niczego, całe życie rozregulowane za grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×