Kochankowie po rozwodach

Mam 48 lat, już dwucyfrowa liczba lat po rozwodzie, mieszkam sam, parę partnerek w międzyczasie było. Jak teraz myślę, to nie jestem już w stanie z kimś mieszkać. Po prostu już nie trawię innych zwyczajów mieszkaniowych Tak, może upierdliwy jestem. Niestety coraz trudniej (cholera...) jest mi poznać partnerki zainteresowane tym co i ja

Tak sobie narzekam tylko.

A musisz koniecznie z kimś mieszkać?

Przecież można się spotykać, zostawać u siebie na noc.

Jeśli chodzi Ci o pracę domowe to taniej będzie wziąć panią do sprzątania.