Margola1993 3 Napisano Sierpień 24, 2022 Hej wam, musiałam tu napisać i zapytać się was o zdanie, gdyż nie wiem już co mam myśleć i jak na to reagować. Otóż mojego faceta przyjaciółka to starsza babka po 50-siatce, a mój facet ma 38lat. Poznali się w pracy (już nie pracują w jednej firmie kontakt został) i zaczęli się ze sobą kumplować, a potem przyjaźnić. Często rozmawiają przez telefon (nie spotykają się), o wielu sprawach, w tym mojego związku z moim facetem. Nie miałabym nic do niej, gdyby nie pewne rozmowy, które moim zdaniem nie powinny mieć miejsca. Otóż ich relacja wygląda tak, że mówią sobie o wszystkim, co zresztą też nie do końca mi odpowiada ale dobra, to mniejszy problem. Najgorsze jest to, że ta kobieta poddaje mojemu facetowi przeróżne rady, dotyczące naszego związku. I te rady nie są do końca normalne. Np. ostatnio usłyszałam od mojego faceta, że ona powiedziała mu, że może on powinien zacząć mnie bić. Bo może ja właśnie tego potrzebuję - bo jak to bywa w związkach czasem zdarza nam się pokłócić, i on z pewnością jej o tym mówi… Po prostu mnie zmroziło, że jakaś baba z którą rozmawiałam tylko parę razy i widziałam ją może 2 razy w życiu, poddaje mu takie pomysły. I zaczęłam się zastanawiać co jeszcze mu wygaduje, jakie „dobre rady” na temat tego jak powinien ze mną postępować od niej dostaje, i jak powinien w naszym związku się zachowywać. Boję się, że ta kobieta przez swoje „dobre rady” za bardzo wpływa na mojego faceta. Na to jak powiem zareagować np. po naszej ostatniej kłótni, czułam że nie do końca w tym wszystkim był on sam… W tym jak sie po niej zachował, bo wyszedł i wrócił po 2h, bo zapewne z nią rozmawiał i zaczął gadać głupoty, że jestem kobietą i powinnam się słuchać swojego mężczyzny… (wiem, że ona tak mówiła, że to facet ma spodnie w domu, jak kiedyś z nią rozmawiałam). Mój facet nigdy wcześniej tak nie mówił… Odkąd z nią rozmawia, czuję że ma na niego wpływ. I nie wiem co mam z tym robić… Gdy rozmawiam z nim o niej, to mi mówi że ona jest tylko do gadania i powinnam sie cieszyć, że ma taką znajomą, a nie np. babę na boku. Okej rozumiem, ale czy w nasz związek ma wtrącać się jakaś inna baba i poddawać mu jakieś rady? Sugestie dotyczące zachowania? Oceniania mnie, i mówienia mu jak powinien albo co powinien robić? Będę wdzięczna za wasze odpowiedzi, bo po prostu nie wiem już jak mam się zachowywać, gdy słyszę np. „imię” mówiła że przesadzasz za bardzo itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach