Niskie poczucie własnej wartości i szukanie pracy

Jestem po studiach magisterskich. Po moim kierunku jest praca, Ale głównie jak są oferty to szukają specjalistów, a nie osób bez doświadczenia. Ja te doświadczenie mam ale bardzo małe, jedynie z miesięcznych praktyk i dwumiesięcznego stażu. Od 18 roku życia pracowałam we wakacje, czułam presję ze muszę pracować. 
Teraz mam 24 lata, szukam pracy, rozsyłam CV, zrobiłam nawet kurs doszkalający w dziedzinie studiów, ale nic cisza. Nikt się nie odzywa, widzę tylko otwarte CV i rozpatrywana kandydaturę na pracuj.pl. A wysyłałam już z 30 tych CV.. wczoraj byłam na jednej rozmowie o prace, to nawet nje praca związana ze studiami tylko prowadzenie sklepu internetowego, rekruter wydawało mi się, ze byl zadowolony, mówił ze na plus jest to ze umiem to to i to ze nje trzeba mnie doszkalać, ze mieszkam na miejscu i mam prawko i, ze jeszcze ma dwie dziś rozmowy i się odezwie. No i dziś czekałam na telefon i nic. Już jestem zrezygnowana taka, czuje się jak nic niewarte gowno, ze nawet do pracy, w której bede zarabiać małe pieniądze i nie trzeba mieć nie wiadomo jakich kwalifikacji, nie chcą mnie przyjąć. 
 

moje niskie poczucie wartości jest dodatkowo myśle, ze związane ze słowami ojca, gdzie krzyczał „ty się do niczego nie nadajesz, będziesz sprzątaczka” powiedział to wtedy w gniewie i wielkiej zlosci, podczas sytuacji gdzie zgubiłam nowy telefon (sama go sobie oplacilam żeby nie było ze on mi go kupił). Miałam wtedy 17 lat i mocno to mnie poruszyło, bardzo płakałam. Teraz mam tyle lat a te słowa nadal we mnie tkwią. I od tamtego momentu zawsze próbowałam być zaradna, ogarnięta, nie być przegrywem. Teraz jednak czuje się jak śmieć bo nie potrafię sobie poszukać pracy od miesiąca. 

7 minut temu, Maciolla1995 napisał:

Źle szukasz może, jakie masz studia skończone? 

Biotechnologia, wiec studia inżynierskie. Tu raczej bardziej patrzy się na wiedzę niż na umiejętności miękkie. 

4 minuty temu, Maciolla1995 napisał:

Samo skończenie studiów to jeszcze o niczym nie świadczy. Liczy się też zaradność życiowa i umiejętności miękkie czyli wiedza jak rozmawiać z określonymi ludźmi tak żeby odnieść z tego korzyść. Może poszukaj sobie jakiegoś coacha, trenera personalnego czy coś w tym stylu.

Z tym ze jak pokazać swoją zaradność życiowa, jeśli nawet nikt nie proponuje rozmowy kwalifikacyjnej? Jak już na tej jednej byłam, to wydawało mi się, ze serio dobrze poszło i czułam się na wygranej pozycji, a minął dzień, głucha cisza i moje poczucie wartości jest na poziomie -1000.

2 minuty temu, Maciolla1995 napisał:

To szukaj pracy jako inżynier, ja bym tak zrobił, znajomości nie masz żadnych ? Przez 5 lat studiów to na pewno jakieś znajomości ci się utworzyły. Po nitce do kłębka się dochodzi. Ktoś kogoś zna potem cię może polecić gdzieś w środowisku i tak to działa. Musisz wykazać się aktywnością, czyli dzwonić, jeździć, szukać i być nieustępliwym człowiekiem. Bo inaczej to rzeczywiście kicha. Większość ludzi których spytasz o radę ci to powie. Nie wiem nie znam cię ale jeśli masz taki problem to tego coacha bym ci proponował. Bo przez internet to nie za wiele ci ktoś pomoże. Nie poddawaj się.

Niestety nie za bardzo, moi znajomi są porozrzucani po całej Polsce, większość ma prace po stażu w miejscu, w którym go odbywali, wiec tak to wyglada. Ja mieszkam w małej miejscowości, chciałbym tu znaleźć prace Ale No jest ciężko. Po stażu proponowano mi bym została, ale mi nie odpowiadał wymiar pracy, 3 zmiany to dla mnie za dużo. I niestety myśle ze to mie te czasy, gdzie znalazło się prace po znajomosci, może tez zależy w jakiej branży, ale niestety w mojej nie za bardzo. 

1 godzinę temu, kasaia napisał:

Jestem po studiach magisterskich. Po moim kierunku jest praca, Ale głównie jak są oferty to szukają specjalistów, a nie osób bez doświadczenia. Ja te doświadczenie mam ale bardzo małe, jedynie z miesięcz

a tu na forum nie dorobisz?

29 minut temu, Lapis_Lazuli napisał:

Trzy zmiany ale po osiem godzin?

Tak

56 minut temu, lexxus napisał:

 

System edukacji wkreca ludziom, ze po studiach i dobrych ocenach bedą zarabiac po 10k na glowe a potem taki absolwent zderza sie z rzeczywistością. Ja bym bral ta prace prowadzenia sklepu internetowego, bo to doświadczenie właśnie jest. na poczatku nie ma szans do dobra pensje, chybaże umiesz się sprzedać.

Trochę bez sensu, to autodestrukcja. Lepiej brac co jest i szukac lepszej pracy, po roku lub dwoch bedziesz tam gdzie chces byc.

Chcialabym ta prace w sklepie ale nawet ten rekruter się nie odezwał! A dwa dni temu była rozmowa i mówił w taki sposób jakby miał się szybko odezwac i zadzwonić jeszcze w ten sam dzień 

2 minuty temu, lexxus napisał:

To nie problem, kazdy pracodawca chce najlepszego pracownika, a to jest wyzwanie. Życie to gra liczb, pewnie cięźko Ci w to uwierzyc. Caly czas wysyłaj i rozmawiaj z ludźmi, nigdy nie wiesz na kogo trafisz. 

Tylko naprawdę uwierzyłam ze jestem super kandydatka, bo sam mówił ze moje umiejętności są na PLUS bo nie trzeba mnke uczyć, to sklep związany z mieszankami paszowymi, rolnictwem itd, ja miałam już w pracy doczynienia z takimi rzeczami, mówił ze dobrze ze prawko jest. A jeśli się nie odezwie to spróbować do niego sama zadzwonić i podpytać jak wyglada sytuacja?