Toksyczna zyciość

Gl jest toksyk? 

Nie wiem, czy jest toksyk, ale jest solipsyk. Ja, ja, ja, ja, ja, mnie, moje, moje doświadczenia i mój chłopski rozum miarą wszystkiego.

39 minut temu, cojaturobie124 napisał:

A ja dopiero wczoraj zapoznałam się z dziełem na temat feminizmu. Sama nie mam dzieci, ale skisłam z fragmentu, w którym Żabcia stwierdziła, że praca dla szefa jest trudniejsza niż zajmowanie się domem i wychowywanie potomstwa. Żeby jeszcze ta jej praca rzeczywiście była jakaś trudna i odpowiedzialna, np. zabiegówka w szpitalu albo bycie pilotem, ale nie, to copywriting w firmie ze śmiesznymi skarpetkami  

Dziś za to stwierdziła, że nie wie, czemu ludzie w okolicy trzydziestki są zmęczeni, bo praca to takie bezproblemowe zajęcie, idziesz, przez osiem godzin robisz coś, w czym jesteś dobry i do domku. No to w końcu jest to trudniejsze i bardziej stresujące od rodzicielstwa, czy odwalasz osiem godzin i fajrant, nic wielkiego?

Nie, teraz starsze pokolenie to kobiety 35-40, które przeżywają swój pierwszy, infantylny bunt, nosząc szpilki i wyzywające ubrania. Taki bunt, z jakiego Gaba wyrosła już w wieku 17 lat.

Czekam az Gaba stwierdzi że znowu nas nie czyta a niczego nie rozumiemy 

Ale się dzisiaj Gaba odpaliła na storkach, cierpliwość się skończyła. Bardzo by chciała żeby Twitter znów zapłonął ale coś się nie zapowiada na to.

Czy bycie w stałym związku jest edgy? Czy pragnienie miłości i zaufania jest kontrowersyjne? Nie, to pragnienie, które dzielą miliony mężczyzn i kobiet, ale przecież Gaba nie może być jak miliony. Więc przedstawia to jako niesłychanie kontrowersyjne i dlatego może być "radykalnym głosem milczącej większości, wolnościowym przekazem prosto z podziemia". 

Chociaż równie dobrze to może być głos tych, co lubią sobie strzelić piwko do grilla, bo podobno trwa straszne polowanie na czarownice w kwestii alkoholu... Słyszałyście coś, bo ja nie? 

Dziś nie może się zdecydować, czy jest głosem siedzącej cicho większości, czy może jednak przykładem twórczyni myślącej nieco inaczej niż wszyscy. Dzień jak co dzień.

Nie wierzę, ona myśli, że ignorant to ktoś, kto ignoruje

1 godzinę temu, Agree napisał:

Nie wierzę, ona myśli, że ignorant to ktoś, kto ignoruje

Opowiesz więcej? 

Ktoś na Q&A zadał pytanie "czy myślisz, że ludzie są ignorantami" a ona zaczęła opowiadać, że ją też ludzie uważają za ignorantkę, bo nie komentuje i nie podaje dalej różnych treści. I "gdyby ludzie byli ignorantami, to media nie zarabiałyby na nich, bo nie interesowałyby ich takie treści jak śmiertelne wypadki" - to nie jest dosłowny cytat, tylko streszczenie, ale widać, jak rozumie słowo "ignorancja".

"Śmiertelne wypadki wywoływałują w redakcjach niezdrową ekscytację" - a to już jest dosłowny cytat.