Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
AgataBlueberry

Mój facet dziwnie się zachowuje

Polecane posty

Hejka, mam pewien problem z moim chłopakiem i nie wiem co robić dalej. Oboje jesteśmy studentami 1 roku (ja medycyny, on dziennikarstwa, bo nie dostał się na psychologię) i ogólnie niby wszystko było dobrze. Chodzimy ze sobą 2 lata, zaczęliśmy spotykać się przed 3 klasą liceum i zobaczyłam, że mój chłopak nie ma żadnych znajomych w liceum, a jedynie jak ma to tych z gimnazjum. Gdy przeprowadziliśmy się do innego miasta na studia to mialam nadzieję, że się bardziej otworzy. Na początku 2 razy spotkaliśmy się z moimi znajomymi z medycyny i mój chłopak mówi, że było fajnie i że są mili. Gdy później kilka razy proponowałam wyjścia, to mówił, że nie chce, no nie są wcale tacy fajni i nie chciał sie z nimi spotykać.Na początku studiów także zakolegował się z 2 chłopakami z dziennikarstwa, co się cieszyłam, że ma kolegów. Ale po jakimś 1 miesiącu znajomości stwierdził, że nie są wcale tacy fajni i powiedział, że ,,on jest wybredny odnośnie znajomych”. Tylko że nie ma żadnych znajomych nie wliczając tych z gimnazjum, z którymi codziennie gra. A niestety po powrocie z pracy (bo pracuje dodatkowo na infolinii na lotnisku) to tylko gra albo ogląda anime, nawet przy posiłkach, nawet ze mną nie chce spędzać czasu, jedynie na seksie. Przed seksem jest bardzo miły i czuły, ale kolejnego dnia po zbliżeniu, woli grać w gry i to ja muszę chodzić i prosić aby poświęcił mi chociaż pół godziny. Nie przepada też za innymi ludźmi za bardzo, mówi że ,,jest wybredny odnośnie znajomych” (chociaż sam o swoich kolegach powiedział mi, że są aspołeczni) i ich wspóonie spędzany czas to ten na grach online. O swojej rodzinie też nie najlepiej się wyraża, o swoich kuzynach mówi, że są głupi i brzydcy i nie ma o czym porozmawiać, z a wychodzić z moimi znajomymi nie chce, bo on nie lubi pijackiego gadania przy alkoholu. Jest niby wybredny wobec znajomych, ale o czym oni gadają jak tylko o grach? Mój chłopak jest też coraz bardziej agresywny w grze, bardzo głośno krzyczy i uderza rękami w blat biurka, tak że słyszę go z drugiego końca mieszkania. Mówiłam mu wielokrotnie, na spokojnie że się tym martwię, grami i brakiem znajomych ale nic z tym nie robi. Nie wiem co robić, spokojnie z nim rozmawiam, ale on ma ostatnio do mnie zażalenia tylko, za które nie ma racji i mnie przeprasza, ale potem wymyśla kolejne. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.07.2023 o 16:03, AgataBlueberry napisał:

Hejka, mam pewien problem z moim chłopakiem i nie wiem co robić dalej. Oboje jesteśmy studentami 1 roku (ja medycyny, on dziennikarstwa, bo nie dostał się na psychologię) i ogólnie niby wszystko było dobrze. Chodzimy ze sobą 2 lata, zaczęliśmy spotykać się przed 3 klasą liceum i zobaczyłam, że mój chłopak nie ma żadnych znajomych w liceum, a jedynie jak ma to tych z gimnazjum. Gdy przeprowadziliśmy się do innego miasta na studia to mialam nadzieję, że się bardziej otworzy. Na początku 2 razy spotkaliśmy się z moimi znajomymi z medycyny i mój chłopak mówi, że było fajnie i że są mili. Gdy później kilka razy proponowałam wyjścia, to mówił, że nie chce, no nie są wcale tacy fajni i nie chciał sie z nimi spotykać.Na początku studiów także zakolegował się z 2 chłopakami z dziennikarstwa, co się cieszyłam, że ma kolegów. Ale po jakimś 1 miesiącu znajomości stwierdził, że nie są wcale tacy fajni i powiedział, że ,,on jest wybredny odnośnie znajomych”. Tylko że nie ma żadnych znajomych nie wliczając tych z gimnazjum, z którymi codziennie gra. A niestety po powrocie z pracy (bo pracuje dodatkowo na infolinii na lotnisku) to tylko gra albo ogląda anime, nawet przy posiłkach, nawet ze mną nie chce spędzać czasu, jedynie na seksie. Przed seksem jest bardzo miły i czuły, ale kolejnego dnia po zbliżeniu, woli grać w gry i to ja muszę chodzić i prosić aby poświęcił mi chociaż pół godziny. Nie przepada też za innymi ludźmi za bardzo, mówi że ,,jest wybredny odnośnie znajomych” (chociaż sam o swoich kolegach powiedział mi, że są aspołeczni) i ich wspóonie spędzany czas to ten na grach online. O swojej rodzinie też nie najlepiej się wyraża, o swoich kuzynach mówi, że są głupi i brzydcy i nie ma o czym porozmawiać, z a wychodzić z moimi znajomymi nie chce, bo on nie lubi pijackiego gadania przy alkoholu. Jest niby wybredny wobec znajomych, ale o czym oni gadają jak tylko o grach? Mój chłopak jest też coraz bardziej agresywny w grze, bardzo głośno krzyczy i uderza rękami w blat biurka, tak że słyszę go z drugiego końca mieszkania. Mówiłam mu wielokrotnie, na spokojnie że się tym martwię, grami i brakiem znajomych ale nic z tym nie robi. Nie wiem co robić, spokojnie z nim rozmawiam, ale on ma ostatnio do mnie zażalenia tylko, za które nie ma racji i mnie przeprasza, ale potem wymyśla kolejne. Nie wiem co robić.

😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 2.07.2023 o 13:50, Zpaznokcilakier napisał:

Ludzie płci obojga, zawalają życie, życie codzienne, domowe, pracowe,  studia, na rzecz gier komputerowych. To uzależnienie i nikt się do tego nie przyzna, że ma wywalone na znajomych, miłość, dzieci, wspólny dom i ogrodek, bo lubi grać, a teraz to już musi, bo się wkręcił i uzależnił na amen. Będzie wymyślał, że każdy, czy to z rodziny , czy ze znajomych to tłuk i z takimi czasu swojego cennego spędzać nie chce, bo mu z nimi nie po drodze. Po drodze mu za to z grami i z ludźmi z gier. Cały świat realny odchodzi przez to w siną dal, bo najważniejsze są gry i to co w grach. Reszta jest przy okazji. Wygląda to tak jakby się tyle co wkręcił. Że to świeża sprawa?! 

Ogólnie chodzimy od 2 lat, ale mieszkamy od roku, na początku jeszcze normalnie spędzaliśmy czas, sam się pytał czy spędzimy razem czas np coś obejrzymy albo kupił bilety do kina. Tyle że wtedy też nie miałam żadnych znajomych poza nim, byłam nieśmiała. Z czasem otworzyłam się bardziej do ludzi i zaczęłam z nimi wychodzić, ale nie chciałam go zaniedbywać, proponowałam mu nieraz wyjścia, ale nigdy nie chciał. 2 znajomych którzy niby byli fajni też uznał, że tacy nie są, a też miałam wrażenie, że próbował mnie nie raz skłócić z rodzicami. I miał dziwne zarzuty, jak podczas kłótni byłam zła i to wyrażałam, to mówił że szantażuję go emocjonalnie, gdy innym razem byłam spokojna to stwierdził że to nienormalne takie nieokazywanie emocji. Raz zarzucał mi brak czułości, a gdy się go dopytałam co ma dokładnie na myśli, to mówił, że powinnam się sama domyślić, bo to oczywiste. Na co ja powiedziałam, że przecież zawsze witam go buziakiem na powitanie i pożegnanie, przytulamy się i też jak zdał egzamin to upiekłam mu baklawę (zjadł, dał buziaka, ale dalej poszedł grać) potem marudził, że kilka dni wcześniej nie chciał grać ze mną w quizzy (a graliśmy je wielokrotnie wcześniej) to spytałam czemu nie powiedział wprost, na co on że było chyba dostatecznie widać. Powiedziałam mu, że nie czytam w myślach, na co on że on wiele razy też się musiał domyślał, a gdy poprosiłam po prostu o przykład, to że ,,nie pamięta, bo on takich rzeczy nie zapamiętuje, ale było wiele takich sytuacji”. A potem rzucił też, że w ogóle zastanawia się nad tym związkiem bo zaskoczył się moimi światopoglądami. Gdy spytałam o co mu chodzi, wspomniał o rozmowie sprzed 2 dni, źe się uważam za lepszą od innych (a mówiłam o tym, co mi jeden wujek kiedyś w gimnazjum mówił, że większość ludzi jest głupich, tylko ogląda tv i tak dalej) powiedzialam mu, żemówiłam mu źe to był mój wujek, na co on, że on nie przypomina sobie abym mówiła, że to słowa wujka, po czym w sumie wyszedł na pociąg bo jechał odwiedzić mamę w innym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zamierzam po swoim ostatnim egzaminie na spokojnie porozmawiać z nim o wszystkim co mnie niepokoi w jego zachowaniu, chociaż mówiłam mu to już wiele razy. Obiecywał wielokrotnie poprawę z grami, od dłuższego czasu, ale nic z tym nie robi. Powiedziałam też o całej sytuacji z moimi rodzicami i powiedzieli, że jeśli tak to ma dalej wyglądać to nie będzie z tego nic dobrego. Przyznaję się, że boję się samotności, nie chcę być sama. Mój chłopak jak chce to umie dobrze gotować czy posprzątać dom, ale nie chcę być z chlopakiem, na których patrzy z góry. A jesli rozmawiam z jakimś znajomym który jest np także na studiach medycznych albo miał osiągnięcia w konkursach chemicznych to mówi, że za nim nie przepada, ale czemu nie potrafi powiedzieć. Lekceważy też niektóre rzeczy np nie sprawdził w ogóle swoich prac maturalnych (bo jak powiedział nie lubi 2 razy spod rzędu czytać tego samego) przez co nie dostał się na dzienną psychologię. Mógł pójść na zaoczną, ale mu się nie chciało po nocach uczyć. Tak samo twierdzi, że szkoła go skrzywdziła, bo jak poszedł do liceum ze średnich gimnazjów to dostał kilka trójek i ,,się potem załamał i stracił pewność siebie” (zgadzam się, że system edukacji nie jest całkowicie dobry i zależy też od nauczyciela, ale nie jest całkowicie zły). Nauka w gimnazjum była ponoć dla niego prościzną, ale nie chciało mu się uczyć na pasek. Tak samo mi mówił, że on mógłby mieć każdą dziewczynę, ale wybrał mnie ze względu na charakter, chociaż jego ex była ładniejsza. I o takie rzeczy mi chodzi. Niby w domu pomoże, posprząta, ugotuje ale na ludzi innych patrzy z góry, a tych co są też jak ja na dobrych studiach lub w liceum mieli np osiągnięcia medyczne to nie przepada (mam wrażenie, że przy nich czuje się może gorszy?) Przez to we Wrocławiu nie ma żadnych znajomych, nawet z pracy i tylko siedzi w domu. Jego mama spokojnie chciała z nim o tym porozmawiać, ale nie chciał jej słuchać i był dla niej niemiły. Jak mu dała przykład np jego cioci co rano wstaje i ćwiczy przed pracą to powiedział, że według naukowych badań nastolatkowie nie są przystosowani do wczesnego wstawania i powiedział swojej mamie, że jej pokolenie jest ignorantami wobec badań naukowych. Nawet wczoraj spytałam się go, że ciekawe czemu film ,,łowca androidów” ma inny tytuł niż ksiązka na podstawie której powstał to powiedział, ,,że ludzie są głupi i by się nie zrozumieli” jak jego kuzynowi ukradli portfel w UK z tylnej kieszeni spodni to nazwał go ...em(sam nosi portfel w spodniach, tylko w przedniej kieszeni, a raz prawie mu ukradli rower bo go nie zapiął) i o takie rzeczy mi chodsi. Patrzy na innych z góry ale z osobami o większej wiedzy, albo po prostu z osiągnięciami nie chce gadać. 

1 godzinę temu, Zpaznokcilakier napisał:

Ja bym Ci poradziła tak- usiądź sobie i przeanalizuj, czy on daje Ci to, czego chcesz. Jak się przy nim czujesz? Widzisz się obok niego? On przecież gra i gra i to mu tak szybko nie minie. Widzisz to? Czujesz to? Chciałabyś tak przeżyć życie? On ma jakieś pretensje i wygląda to tak, jakby miał dosyć wszystkiego. Chciałby grać i mieć święty spokój. A Ty masz jakieś vwymagania i ogólnie jest słaby klimat. Jakoś tak bezosobowo, nie czuć z Twojego opisu, że między Wami jest bliskość i czułość,  ale taka prawdziwa , nie udawana. Boisz się samotności? Czy to nie jest tak, że się boisz i chciałbyś mieć swojego chłopaka, fajnego faceta, który stałby po Twojej stronie? No ale nie stoi, bo gra. I w ogóle ma letnie uczucia. Tak to wygląda z Twojego opisu. Będziesz później ciągnęła ten wózek zwany życiem w pojedynkę? Wyjdziesz za niego i się z nim rozwiedziesz? Słaba perspektywa. Postaw mu jakieś warunki. Żeby wiedział, że ten związek ma kogoś kto przewodzi. Wtedy zobaczysz. Postawisz mu warunki i on , albo się zmyje, albo się poprawi. Nie możesz tolerować czegoś, co Ci nie odpowiada. Po co się męczysz? Męczy Cię ta sytuacja, w sumie to Ci się nie dziwię. Każda kobieta chciałaby zaangażowanego chłopaka, który byłby w stanie dla niej przenosić góry. To miłe i świadczy o dbałości o związek i osoby ten związek tworzące. Wy jesteście trochę osobno, a trochę razem , z naciskiem na " trochę osobno ". 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

w sumie mysle ze glowny problem to te jego gry, ja tez nie jestem mega fanem chodzenia gdzies i gadania z ludzmi non stop, meczy mnie to raczej jestem samotnikiem, ale... lubie od czasu do czasu pogadac najbardziej lubie zawiazywac nowe znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Qwerty83 napisał:

Albo ten wątek był już na forum z 10 razy, albo co drugi facet ma gdzieś swoją laske, a one dalej nie wiedzą co z tym fantem zrobić ..

Nie ma znajomych bo facet to zwykły buc.

Ja bym mogła być mistrzem świata w nurkowaniu tylko woda za zimna i nie chce mi się pływać, a moim chłopakiem mógł być Keanu Reeves tylko nie chce mi się do niego dzwonić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie dałem rady przeczytać całości, ale jak już są zastanawianki to nic z tego nie będzie. Nie pasuje mi dziennikarstwo i zamulanie bo ta grupa raczej komunikatywna jest jeżeli chodzi o ciągle nowych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Istotne też jest to aby dobrze wypaść wśród znajomych kobiety, bo w przeciwnym wypadku będzie początek końca związku jeżeli znajomi nie zaakceptują jej partnera i będą podjudzać.😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poniżej przedstawiam krótką analizę sytuacji oraz sugestie co do następnych kroków, które może podjąć autorka pytania:

  • Autorka pytania jest zaniepokojona zachowaniem swojego chłopaka, który z jednej strony nie ma żadnych znajomych poza tymi z gimnazjum, a z drugiej poświęca cały czas wolny na grę w gry i oglądanie anime, ignorując autorkę i inne osoby.
  • Ponadto chłopak jest coraz bardziej agresywny podczas grania w gry, co też martwi autorkę.
  • Autorka próbowała już rozmawiać z chłopakiem na ten temat, ale nie przynosi to efektów.
  • Sugeruję, aby autorka spróbowała jeszcze raz porozmawiać z chłopakiem, ale tym razem bardziej stanowczo i konkretnie. Powinna wyraźnie powiedzieć, że zachowanie chłopaka ją martwi i jest dla niej problemem. Powinna też wyjaśnić, że nie chodzi o to, że chce go odciągnąć od gier czy anime, ale chodzi o to, że chce więcej czasu spędzać z nim i chce, aby mieli razem więcej wspólnych zainteresowań.
  • Autorka może też spróbować porozmawiać z innymi osobami, np. przyjaciółmi czy rodzeństwem chłopaka, aby zasięgnąć ich opinii na temat jego zachowania. Być może dowiedzą się, czy jest coś, co się stało i wpłynęło na jego zachowanie lub będą w stanie pomóc w rozmowie z nim.
  • W sytuacji, gdy rozmowa nie przyniesie żadnych efektów, autorka może rozważyć skorzystanie z pomocy specjalisty, np. psychologa lub terapeuty. Taka osoba będzie w stanie pomóc w zrozumieniu, co jest przyczyną zachowania chłopaka oraz wskazać, jak można pomóc mu zmienić swoje postępowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za radę. Chciałam porozmawiać z nim w piątek, ale wczoraj zrobił mi kolejną awanturę po powrocie ze spaceru, a wyszłam bez słowa, bo grał, chciałam pójść tylko do żabki po coś do picia, ale była ładna pogoda i się przeszłam). Po powrocie był zły, spytał się gdzie jestem i czemu nic nie powiedziałam, bo zawsze mówiłam, na co odpowiedziałam że chciałam pójść do żabki ale poszłam na spacer bo była ładna pogoda. Spytał się czy z kimś rozmawiałam przez telefon (ostatni raz często się mnie o to pyta, czy z kimś rozmawiam przez telefon) na co powiedziałam że nie. Poszłam wziąść prysznic, a gdy wyszłam zrobił mi kolejną awanturę. Że jestem dla niego niemiła od 3 dni, że on nie jest tu do gotowania i sprzątania i że on chce rozmawiać ale nie ammg czasu. Na co spytałam się kiedy byłam niemiła, że może raz byłam trochę oschła po powrocie z biblioteki (gdzie tutaj przyznałam mu rację, że tak mogło być) ale tak normalnie mówię Skarbie i dawałam mu pierwsza buziaki, na co on że jak myślę czemu in mi nie daje. Z tym gotowaniem 2 razy ugotował obiad (bo jeden ja załatwiłam) ale podziękowałam mu za to i powiedziałam że są pyszne, bo chciałam go docenić. Ale po obiedzie to ja sprzątałam naczynia (bo to w końcu wspólne mieszkanie) gdy zarzucił mi brak czasu na dozmowy to powiedziałam, że to ja do niego chodziłam i prosiłam o wspólne spędzenie czasu i to ja się go musiałam dopytywać. Gdy prosiłam o konkretne przykłady, to oczywiście nie pamięta, ale było wiele takich sytuacji, bo ,,on jest miłym człowiekiem”. (Mówienie o swoim tacie, że je jak świnia albo że jego kuzyn to ... to raczej nie jest miłe). Niby mówi, że chce porozmawiac, ale to ja musiałam chodzić i prosić go o wyjaśnienie co dokładnie ma na myśli. A byliśmy umówieni na rozmowę po ostatnim egzaminie, który jest jutro. Tak samo potrafił mi już wcześniej zrobić awanturę np dzień przed maturą z biologii, bo on chce dzisiaj kupić prezent dla swojej koleżanki na urodziny (do których był tydzień i zaproponowałam zrobienie to po maturze, następnego dnia). Teraz widzę, że on nie lubi gdy ktoś zachowuje się inaczej niż on chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Szynszylka napisał:

Nie ma znajomych bo facet to zwykły buc.

Ja bym mogła być mistrzem świata w nurkowaniu tylko woda za zimna i nie chce mi się pływać, a moim chłopakiem mógł być Keanu Reeves tylko nie chce mi się do niego dzwonić ...

Myślałam, że jak pójdzie na swoją wymarzoną psychologię to się otworzy, ale z drugiej strony chodził do, jak on sam mowi, ,,elitarnego liceum” gdzie było dużo ludzi z różnymi zainteresowaniami, a też z nikim się nie zaprzyjaźnił. W sumie widzę, że on nie lubi nikogo (szczególnie chłoapków) którzy mają jakieś inne zainteresowania albo wiedzę po prostu. Więc na psychologii też mógłby się nie odnaleźć, skoro nie zrobił tego w tak ,,elitarnym liceum”. I tak mi mówił, że 2 razy pokłócił się z wykładowcami na dziennikarstwie swoją drogą….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, AgataBlueberry napisał:

Myślałam, że jak pójdzie na swoją wymarzoną psychologię to się otworzy, ale z drugiej strony chodził do, jak on sam mowi, ,,elitarnego liceum” gdzie było dużo ludzi z różnymi zainteresowaniami, a też z nikim się nie zaprzyjaźnił. W sumie widzę, że on nie lubi nikogo (szczególnie chłoapków) którzy mają jakieś inne zainteresowania albo wiedzę po prostu. Więc na psychologii też mógłby się nie odnaleźć, skoro nie zrobił tego w tak ,,elitarnym liceum”. I tak mi mówił, że 2 razy pokłócił się z wykładowcami na dziennikarstwie swoją drogą….

Mam nadzieję że ma duuużo innych mocnych zalet  które zrównoważą aż tak ciulowy charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie to tylko że też potrafi gotować i sprzątać, bo przestał być czuły i zaczął być coraz bardziej oprsyskliwy. Rozmawiałam też o tym z rodzicami, nawet chciałam mu dać szansę, ale wczoraj zrobił kolejną awanturę. Moi rodzice wprost mówia, że nigdy się po nim czegoś takiego nienspodziewali, a to narasta już od dłuższego czasu. 

1 godzinę temu, Szynszylka napisał:

Mam nadzieję że ma duuużo innych mocnych zalet  które zrównoważą aż tak ciulowy charakter

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Żaba Monika napisał:

Czy Ty w ogole lubisz swojego chlopaka?

Myślałam o tym ostatnio, mimo wszystko lubię go i szanuję, ale tym dłużej razem jesteśmy tym bardziej myślę, że po prostu chyba do siebie nie pasujemy, chociaż chciałabym aby znalazł dziewczynę z którą byłby szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Jean-Leżaq Srartre napisał:

Musi go wkorzac i może czuć się gorszy od ciebie. To ty jesteś bardziej ogarnięta w tej relacji xd najgorzej jak nie jest sie z kimś na równym poziomie. Chyba nie pasujecie do siebie 

Też mi się tak teraz wydaje. Kiedyś powiedział mi, że lubi denerwować ludzi (co widziałam często przy sposobie w jakim zachowywał się chociażby do swojej mamy) i często mówił, że dyskusję wygrywa ten, który zachowa spokój, a to ja mam większą kontrolę nad emocjami niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, EvaPur napisał:

Nie każdy potrzebuje znajomych, czy szerokiego kręgu znajomych, np introwertycy. Niestety zanika tez umiejętność konwersacji, coraz częsiej zamiast rozmowy slyszy się zwykły bełkot. Zanika tez umiejętność akceptacji i tolerancji - ludzi enie są idealni i trzeba ich niestety akceptować takimi jacy są, co nie oznacza ze trzeba z nimi przebywać. gry komputerowe są rozrywką jak wiele innych ale podobnie jak wiele innych atrakcji uzależniaja i jezeli cały porzadek dnia jest ustawiony pod gry, a gdy sie to nie udaje chłopak staje sie nierwowy to znaczy ze się zwyczajnie uzaleznił. któregoś dnia stwierdzi ze najlepszy sylwester to taki na którym mozna pograć w Tomb Rider. 

Zycie z kimś takim jeśli się nie zmieni będzie niestety męczące, a zmienianie kogoś kto nie chce sie zmienić jest bardzo trudne. jesteś jeszcze młoda i możesz próbować ale jeśli nie będzie widac efektów - szkoda na niego czasu. 

 

Właśnie wielokrotnie rozmawiałam z nim na temat jego gier, obiecywał że się zmieni i że zmniejszy ilość. Wielokrotnie od pół roku to obiecywał ale nic z tym nie zrobił mimo moich rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, AgataBlueberry napisał:

Właśnie wielokrotnie rozmawiałam z nim na temat jego gier, obiecywał że się zmieni i że zmniejszy ilość. Wielokrotnie od pół roku to obiecywał ale nic z tym nie zrobił mimo moich rozmów.

Pol roku ? to wystarczająco dużo dostał już czasu, aby się ogarnąć. Szkoda Twojego czasu. Proponuj terapie, prace nad sobą - jako ostateczność, albo trzeba zakończyć te relacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, pokraka.taka napisał:

Dyskusji się nie wygrywa, jeśli ktoś tak uważa to znaczy, że nie potrafi rozmawiać. Efektem dyskusji powinien być konsensus. 

A serio to po co z nim jesteś? Ma on w ogóle jakieś zalety? 

Jeśli chodzi o zalety to dba o dom i umie gotować czy coś zreperować, więc owszem. Wcześniej był jeszcze kochający, czuly i delikatny i przytulał się często do mnie, tyle że teraz dba o gry, a do mnie ma zażalenia (a jak je odpieram to wymyśla kolejne). Czasem mam wrażenie że przypisuje mi swoje wady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, wrrr_gzium napisał:

Pol roku ? to wystarczająco dużo dostał już czasu, aby się ogarnąć. Szkoda Twojego czasu. Proponuj terapie, prace nad sobą - jako ostateczność, albo trzeba zakończyć te relacje. 

Tak samo chciałam, żeby miał znajomych w nowym mieście, abo ze studiów albo z pracy ale nic. Wcześniej myślałam, że sie w końcu bardziej otworzy w nowym mieście, jak tego nie zrobił to myślałam że może jak pójdzie na psychologię, ale w sumie jak nie zrobil tego do tej pory to czemu by miał? Na psychologii mogą być osoby bardziej zaznajomione w temacie, a on kubi mieć za bardzo rację i w sumie by się mógł do innych zrazić. Skoro w liceum też nie lubił innych chłopaków, którzy mieli jakieś zainteresowania, wiedzę (a jak pytałam czemu nie lubi, to że nie w jego stylu, albo nie ma o czym rozmawiać albo coś innego itd) to czemu na psychologii nagle miałby się zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, AgataBlueberry napisał:

Tak samo chciałam, żeby miał znajomych w nowym mieście, abo ze studiów albo z pracy ale nic. Wcześniej myślałam, że sie w końcu bardziej otworzy w nowym mieście, jak tego nie zrobił to myślałam że może jak pójdzie na psychologię, ale w sumie jak nie zrobil tego do tej pory to czemu by miał? Na psychologii mogą być osoby bardziej zaznajomione w temacie, a on kubi mieć za bardzo rację i w sumie by się mógł do innych zrazić. Skoro w liceum też nie lubił innych chłopaków, którzy mieli jakieś zainteresowania, wiedzę (a jak pytałam czemu nie lubi, to że nie w jego stylu, albo nie ma o czym rozmawiać albo coś innego itd) to czemu na psychologii nagle miałby się zmienić?

No to skoro sama wątpisz w to czemu miałby się zmienić to tym bardziej kończ to szybko bo marnujesz czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, wrrr_gzium napisał:

 Proponuj terapie, prace nad sobą

Ja tobie to też proponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Sixth4987 napisał:

Ja tobie to też proponuje.

A ja Tobie oferuje wypad 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, wrrr_gzium napisał:

A ja Tobie oferuje wypad 

okres masz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wam wszystkim za rady. Ogólnie zrobiłam listę rzeczy, które mnie martwią w jego zachowaniu, nie tylko w stosunku do mnie ale i do innych ludzi (sam pierwszy powiedział mi, że robi taką listę moich zachowań, które we mnie się nie podobają). Może to dziecinne, ale wiem że by mi nie pozwolił dojść nawet do połowy, chcę żeby spokojnie ją zobaczył i wtedy porozmawiać, ale poza mieszkaniem np w parku. W mieszkaniu bym się bała szczerze mówiąc, ostatnio jak wróciłam ze spaceru był zły że nie mówiłam że wychodze i spytał się czy z kimś rozmawiałam (ostatnio cały czas o to pyta). To będzie już ostatnia rozmowa. Wynajmujemy mieszkanie do końca lipca i jak tak to ma dalej tak wyglądać to nie chcę z nim przełużać umowy. Po prostu byśmy mieszkali jako współlokatorzy do końca lipca. 
W sumie syn jego ojczyma też był zadufany w sobie i zbyt pewny swojej dziewczyny. Gdy ta go rzuciła, zmienił się na lepsze, spokorniał, zaczął o sienie dbać i schudł (był niewiele starszy od nas a i tak miał duży brzuch) czasem myśle że dla mojego chłopaka mogło by być nawet tak lepiej, może dopiero wtedy by się zmienił na lepsze. A mimo wszystko chcę, żeby był szcześcliwy. 

39 minut temu, wrrr_gzium napisał:

No to skoro sama wątpisz w to czemu miałby się zmienić to tym bardziej kończ to szybko bo marnujesz czas. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×