Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Mackarena

Tłusty czwartek

Polecane posty

Dowiedziałam się, że kochanka mojego męża pracuje w kawiarni. Poprzedniego dnia, szykując się na konfrontację, przefarbowałam moją suknie ślubną na czarno. Rano ją założyłam, twarz przyozdobiłam woalką, córkę przyoblekłam w jej szatkę w która była ubrana do chrztu. I żwawym krokiem, z córką w wózku, poszłam do kawiarni. Postałam przed nią chwilę, aby zapełniła się ludźmi (bo to był tłusty czwartek, wiec każdy liczył na smacznego pączka) i następnie błyskawicznym krokiem wkroczyłam do środka i przepchnęłam się lady przy której obsługiwała kochanka.

Jakim prawem - zaczęłam wrzeszczeć - niszczysz mi rodzinę! Widać ludzie byli zaskoczeni i wszyscy z zapartym tchem obserwowali kochankę, która oblała się purpurą. Jak śmiesz - krzyczałam wdrapując się na ladę - niszczyć dzieciom rodzinę! Dzieciom? W oczach kochanki spostrzegłam zaskoczenie! Tak, dzieciom, jestem w kolejnej ciąży - krzyknęłam i rzuciłam jej w twarz testem ciążowym. Wyszarpałam córkę z wózka i uniosłam ją nad głową. Ludzie! Krzyczałam! Ludzie, zobaczcie komu ona niszczy rodzinę! Córka zaczęła płakać, więc postawiłam ją na ladzie. Córka się przewróciła i płacząc podpełzła do stóp kochanki, wczepiła się w nie palcami i zawodząc błagała aby zostawiła jej tatusia. Błyskawicznym ruchem ściągnęłam stojący dzbanek z wrzącą kawą i postawiłam sobie na głowie. Wyleję na siebie i na córkę! Obie poparzymy się na śmierć jeżeli go nie zostawisz - krzyczałam.

Ludzie zawodzili płacząc i błagając kochankę aby zostawiła mojego męża w spokoju. W przypływie wściekłości zaczęłam rozrywać swoją suknie ślubną na kawałki. Masz - krzyczałam - zbrukałaś moje małżeństwo, ugnój więc i te suknie która jest symbolem mojej miłości i wierności! Kochanka leżała na ziemi w spazmach, wiec wzięłam córkę na ręce i szybkim krokiem udałam się do wyjścia. Zanim jednak wyszłam, zwinęłam dłoń w pięść i uderzyłam nią w szybę która rozprysła się na miliardy kawałków. Moja ręka tryskała krwią na wszystkie strony, mocząc pozostałości mojego ślubnego stroju. Uniosłam w stronę kochanki moją okrwawioną dłoń i wykrzyczałam: masz moją krew na rękach!

Następnie poszłyśmy z córką do metra i wróciłyśmy do domu. Opowiedziałam mężowi wszystko, on pokiwał głową, przytulił mnie, pocałował w ranną dłoń i czoło i podziękował za zajęcie się tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×