Ika99 12 Napisano 8 Maj Chodzi mi o osoby typu rodzice, rodzeństwo, mąż, bliscy przyjaciele. Niektórzy sądzą, że porzucanie ich to przejaw egoizmu, bo choć wyrządzają nam krzywdę, to oni sami mają problem ze sobą i należy im pomóc. Sama uważam, że to zalezy od sytuacji, ale czasami kontakt należy definitywnie zerwać, a czasem jeśli ta toksyczność dopiero się zaczyna, można postawić wyraźne granice, a jeżeli to nie zadziała, dopiero odejść dla dobra samego siebie i tą osobę niestety, ale zostawić, ewentualnie polecić jej dobrego psychologa. Myślę, że jednak nie powinno się pozwalać nikomu siebie krzywdzić, nawet jeśli nasze odejście miałoby załamać taką osobę, to niestety, jest to działanie w obronie własnej. Niektórzy jednak to znoszą przez lata, bo szkoda im tym osób, nie chcą żeby dzieci dorastały bez ojca itd. A wy, jakie macie zdanie na ten temat? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Urmaj 19 Napisano 8 Maj Jestem taką toksyczną osobą. Jak ktoś nie umie pomóc i próbował to ma czyste sumienie. Mimo to można współczuć i czasem pogadać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ika99 12 Napisano 8 Maj 10 minut temu, Urmaj napisał: Jestem taką toksyczną osobą. Jak ktoś nie umie pomóc i próbował to ma czyste sumienie. Mimo to można współczuć i czasem pogadać. A jak nie próbował i odszedł dla własnego dobra, to nie ma czystego sumienia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szynszylka 1977 Napisano 8 Maj 48 minut temu, Ika99 napisał: Myślę, że jednak nie powinno się pozwalać nikomu siebie krzywdzić, To powinno być oczywiste jak oddychanie .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ika99 12 Napisano 8 Maj (edytowany) 4 minuty temu, Szynszylka napisał: To powinno być oczywiste jak oddychanie .... Niby tak, ale pytam z ciekawości, bo zastanawiam się ile osób może mieć odmienne zdanie i dlaczego. Sama kiedyś pozwalałam się krzywdzić psychicznie w związku, teraz już skreślam takie osoby z mojego życia na samym początku. Cena tego jest taka, że mniej osób zostało w moim życiu, ale za to są bardziej wartościowi, więc na pewno nie żałuję. Matka mojego ex nawet wygarnęła mi (po tym kiedy mnie podle potraktował i ona o tym wiedziała), że jestem egoistką odchodząc od niego, bo jeśli się kocha, to na dobre i na złe. NIe posłuchałam jej, odeszłam i nie żałuję. Ale wydaje mi się, że niestety sporo osób uważa tak, jak ona, żee powinno się poświęcać dla innych, nawet jeśli nas krzywdzą Edytowano 8 Maj przez Ika99 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onax27 35 Napisano 8 Maj za zdrowy egoizm 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Urmaj 19 Napisano 8 Maj 16 minut temu, Ika99 napisał: A jak nie próbował i odszedł dla własnego dobra, to nie ma czystego sumienia? Jeśli to jest ktoś bliski np dziecko to trzeba chociaż spróbować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BabkaBożaBinarnie 2 Napisano 8 Maj Zaden egoizm. Lepiej byc egoista niz masochista w imie jakiegos spolecznego belkotu i wierzen. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach