Anitella 1651 Napisano 10 Październik No niestety, nieprzyjemni ludzie się zdarzają i to potrafi zepsuć dzień. Generalnie sporo w naszym społeczeństwie jest ludzi sfrustrowanych. Niby z pozoru mają dużo, a coś chyba nie gra, bo nastrój kiepski. A Ala żyje fajnie, w miarę dostatnio, za swoje pieniądze, na swoich zasadach. Jest zdrowa, ładna, poukładana, wolna...Zakładam, że wiele mężatek zaplątanych w nieciekawe związki chciałoby się z nią zamienić. (Bo niestety, ale frustracja dotyka nie tylko osób samotnych. Pracuję w usługach to sporo widzę.) Ale tak to już jest, że czasem czegoś jednak w życiu brakuje...Na przykład drugiej osoby. Choć tu trochę nadinterpretuję oczywiście. Niemniej czasem we dwójkę źle, a samemu podobnie. Co wieczór praktycznie słucham jak się moi sąsiedzi wyzywają. Raz ci z prawej raz ci z lewej. Z pozoru porządni ludzie. I myślę sobie, że samotność to jednak przywilej. 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 10 Październik 42 minuty temu, Anitella napisał: No niestety, nieprzyjemni ludzie się zdarzają i to potrafi zepsuć dzień. Generalnie sporo w naszym społeczeństwie jest ludzi sfrustrowanych. Niby z pozoru mają dużo, a coś chyba nie gra, bo nastrój kiepski. A Ala żyje fajnie, w miarę dostatnio, za swoje pieniądze, na swoich zasadach. Jest zdrowa, ładna, poukładana, wolna...Zakładam, że wiele mężatek zaplątanych w nieciekawe związki chciałoby się z nią zamienić. (Bo niestety, ale frustracja dotyka nie tylko osób samotnych. Pracuję w usługach to sporo widzę.) Ale tak to już jest, że czasem czegoś jednak w życiu brakuje...Na przykład drugiej osoby. Choć tu trochę nadinterpretuję oczywiście. Niemniej czasem we dwójkę źle, a samemu podobnie. Co wieczór praktycznie słucham jak się moi sąsiedzi wyzywają. Raz ci z prawej raz ci z lewej. Z pozoru porządni ludzie. I myślę sobie, że samotność to jednak przywilej. To prawda. Jak ktoś pracuje w branży, w której ma codziennie styczność z klientem to wie, że jest masa podłych ludzi na każdym kroku. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
masala 1274 Napisano 11 Październik (edytowany) PATRZĄC na zwiazki i małżeństwa to naprawdę bycie samemu jest wg mnie lepszą opcją. Uważam że ze udanych związków jest na lekarstwo i to jest jak wygrać w totolotka. Więc będac singlem lepiej puscic chyba totka niż tęsknić za dobrym partnerem. Szansa jest ta sama. Tyle nieszczęść wychodzi z relacji/ małżeństw -zawód, zdrady, przemoc, niespełnione oczekiwania, nawet zabójstwa....Do tego trzeba ogarniac cale uniwersum rodzinne męża, jakies problemy finansowe, wspolne podejmowanie decyzji, no czlowiek jest uwiklany w życiu z inna osobą... Z bycia samemu żadne z tych sie nie pojawia, jesteś sobie sterem i okretem własnego szczęścia , odowiedzialmy za siebie ,trzeba tylko mieć wlasciwe podejscie.... Edytowano 11 Październik przez masala 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5642 Napisano 11 Październik 39 minut temu, masala napisał: PATRZĄC na zwiazki i małżeństwa to naprawdę bycie samemu jest wg mnie lepszą opcją. Uważam że ze udanych związków jest na lekarstwo i to jest jak wygrać w totolotka. Więc będac singlem lepiej puscic chyba totka niż tęsknić za dobrym partnerem. Szansa jest ta sama. Tyle nieszczęść wychodzi z relacji/ małżeństw -zawód, zdrady, przemoc, niespełnione oczekiwania, nawet zabójstwa....Do tego trzeba ogarniac cale uniwersum rodzinne męża, jakies problemy finansowe, wspolne podejmowanie decyzji, no czlowiek jest uwiklany w życiu z inna osobą... Z bycia samemu żadne z tych sie nie pojawia, jesteś sobie sterem i okretem własnego szczęścia , odowiedzialmy za siebie ,trzeba tylko mieć wlasciwe podejscie.... Przez życie łatwiej przejść z drugą osobą. Ale to trzeba trafić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anitella 1651 Napisano 11 Październik Wszystko jest kwestią szczęścia chyba. Bo tak patrzę na moich sąsiadów, to widzę tylko jedną szczęśliwą parę. Serio. Wszystko się sypie jak dzieci dorosną. I to nawet pary, które wydawały się wyjątkowo dobrze dobrane. Takie szkolne miłości, od lat do siebie przylepieni. A ci za moją ścianą to dramat jakiś. Wydawało się przez lata, że pasują do siebie jak ulał, a jak ich synowie się wyprowadzili coś pękło. Raz po raz słyszę jak on jej każe wracać na wiochę, bo to jego mieszkanie. Ona, że on ją molestuje, on że się jej brzydzi. Taki poziom konwersacji, że sobie stopery kupiłam. Dramat. Oni nawet szacunku do siebie nie mają...I co? Gdzie ta kobieta ma wrócić? Nie przepadam za nią jako za sąsiadką, ale współczuję położenia. Ech... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 11 Październik 39 minut temu, Anitella napisał: Wszystko jest kwestią szczęścia chyba. Bo tak patrzę na moich sąsiadów, to widzę tylko jedną szczęśliwą parę. Serio. Wszystko się sypie jak dzieci dorosną. I to nawet pary, które wydawały się wyjątkowo dobrze dobrane. Takie szkolne miłości, od lat do siebie przylepieni. A ci za moją ścianą to dramat jakiś. Wydawało się przez lata, że pasują do siebie jak ulał, a jak ich synowie się wyprowadzili coś pękło. Raz po raz słyszę jak on jej każe wracać na wiochę, bo to jego mieszkanie. Ona, że on ją molestuje, on że się jej brzydzi. Taki poziom konwersacji, że sobie stopery kupiłam. Dramat. Oni nawet szacunku do siebie nie mają...I co? Gdzie ta kobieta ma wrócić? Nie przepadam za nią jako za sąsiadką, ale współczuję położenia. Ech... Też niestety wiem coś o beznadziejnym sąsiedztwie. Co prawda miszkam w domu jednorodzinnym już ale moje sąsiadki to lenie śmierdzące z czego jedna nie sznuje swojego męża, który ciężko pracuje na tego lenia i jej fanaberie podczas gdy druga jest ciągle nawalona i znalazła sobie faceta siebie wartego więc ciągle słychać tam krzyki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
masala 1274 Napisano 11 Październik Nie wiem, dla mnie małżeństwo czy tworzenie pary na zycie to jakis relikt historyczny potrzebny do przetrwania , a sztuka nadała temu jakis romantyzm. Wydaje mi się ze w niedługiej przeszłości ludzie będą woleć życ w pojedynke albo w nieformalne relacje niemieszkajac ze sobą. Sa takie tendencje w krajach wysoko rozwinietych. Ja osobiście nie mam tej potrzreby i nawet " udane związki " sa dla mnie jakaś psychozą i niezrozumiałe. Nie chce żeby jakis koleś mi dudnił na glowie i ciagle odemnie czegoś wymagał... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anitella 1651 Napisano 11 Październik 4 godziny temu, Oh Celinee napisał: Też niestety wiem coś o beznadziejnym sąsiedztwie. Co prawda miszkam w domu jednorodzinnym już ale moje sąsiadki to lenie śmierdzące z czego jedna nie sznuje swojego męża, który ciężko pracuje na tego lenia i jej fanaberie podczas gdy druga jest ciągle nawalona i znalazła sobie faceta siebie wartego więc ciągle słychać tam krzyki. To też masz wesoło. U mnie był spokój, ale ostatnio to jakaś seria. Z każdej strony coś. Najgorzej, że te ich awantury dobrze słychać. Bloki mają jednak cienkie ściany, więc chcę czy nie uczestniczę, 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5642 Napisano 11 Październik 8 godzin temu, Anitella napisał: Wszystko jest kwestią szczęścia chyba. Bo tak patrzę na moich sąsiadów, to widzę tylko jedną szczęśliwą parę. Serio. Wszystko się sypie jak dzieci dorosną. I to nawet pary, które wydawały się wyjątkowo dobrze dobrane. Takie szkolne miłości, od lat do siebie przylepieni. A ci za moją ścianą to dramat jakiś. Wydawało się przez lata, że pasują do siebie jak ulał, a jak ich synowie się wyprowadzili coś pękło. Raz po raz słyszę jak on jej każe wracać na wiochę, bo to jego mieszkanie. Ona, że on ją molestuje, on że się jej brzydzi. Taki poziom konwersacji, że sobie stopery kupiłam. Dramat. Oni nawet szacunku do siebie nie mają...I co? Gdzie ta kobieta ma wrócić? Nie przepadam za nią jako za sąsiadką, ale współczuję położenia. Ech... Przykro się czyta takie rzeczy🥲 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anitella 1651 Napisano 12 Październik 15 godzin temu, Etoile napisał: Przykro się czyta takie rzeczy🥲 Przykro. Ja już się trochę przyzwyczaiłam, ale na początku uciekałam do kuchni, żeby tego nie słyszeć. Nie wyobrażam sobie tak się w życiu zaplątać... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 7 Grudzień W najnowszym filmie wywód na temat tego, że ktoś wytyka jej konsumpcjonizm w komentarzach XD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 7 Grudzień I twierdzi, że znikające komentarze to nie jej robota bo ona mało kogo blokuje XD. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 7 Grudzień Ciekawe zatem czy brak możliwości komentowania pojawiający się co jakiś czas to jej robota czy o tym też nic nie wie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Montmorlonit 307 Napisano 7 Grudzień 1 godzinę temu, Oh Celinee napisał: Ciekawe zatem czy brak możliwości komentowania pojawiający się co jakiś czas to jej robota czy o tym też nic nie wie Pewnie zaraz znowu magicznie pojawi się ich blokada. Jej pod filmami można pisać tylko same komplementy i serduszka. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 7 Grudzień 8 minut temu, Montmorlonit napisał: Pewnie zaraz znowu magicznie pojawi się ich blokada. Jej pod filmami można pisać tylko same komplementy i serduszka. Dokładnie. Cokolwiek ktoś napisze nie po jej myśli to zaraz wykład na Yt albo blokada komentarzy. W prawie każdym filmie pokazuje jakieś zakupy, ma burdel w tle jak nagrywa przez te wszystkie ciuchy, kosmetyki i bibeloty bo tyle tego jest, że się nie mieści a ona się dziwi, że ktoś jej wytyka konsumpcjonizm XD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika.piotrowska@gmail.co 2 Napisano 7 Grudzień 3 godziny temu, Oh Celinee napisał: I twierdzi, że znikające komentarze to nie jej robota bo ona mało kogo blokuje XD. No mój komentarz zniknął magicznie, bo napisałam, że moje oryginalne Emu nie sprawiają takich kłopotów jak jej "inspirowane" Emu i Uggami buty, które ciągle kupuje i odsyła. To kupowanie po kilka rozmiarów i odsyłanie to jakiś koszmar jest. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 8 Grudzień (edytowany) 11 godzin temu, monika.piotrowska@gmail.co napisał: No mój komentarz zniknął magicznie, bo napisałam, że moje oryginalne Emu nie sprawiają takich kłopotów jak jej "inspirowane" Emu i Uggami buty, które ciągle kupuje i odsyła. To kupowanie po kilka rozmiarów i odsyłanie to jakiś koszmar jest. No to pewnie zniknął bo zabolało ją to, że innymi słowamui napisałaś, że lepiej kupić jedną oryginalną parę niż dziesiątki innych. Ona jest zakupoholiczką a jej kanał opiera się na pokazywaniu zakupów i żaleniu się jacy wszyscy inni są źli ale A. usilnie wmawia sobie, że jest inaczej. Edytowano 8 Grudzień przez Oh Celinee 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skandia 213 Napisano 8 Grudzień 19 godzin temu, Oh Celinee napisał: Dokładnie. Cokolwiek ktoś napisze nie po jej myśli to zaraz wykład na Yt albo blokada komentarzy. W prawie każdym filmie pokazuje jakieś zakupy, ma burdel w tle jak nagrywa przez te wszystkie ciuchy, kosmetyki i bibeloty bo tyle tego jest, że się nie mieści a ona się dziwi, że ktoś jej wytyka konsumpcjonizm XD Trochę też się broni tym konsumpcjonizmem Nikt jej nie zabrania kupować ciuchów i co tam chce. Tylko ona się przytłacza tymi ...mi. No i nikt jej nie każe mieć 3 pary spodni. Trochę przechodzi w jedną skrajność w drugą. Mozna to jakoś wyśrodkować. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 8 Grudzień 3 minuty temu, Skandia napisał: Trochę też się broni tym konsumpcjonizmem Nikt jej nie zabrania kupować ciuchów i co tam chce. Tylko ona się przytłacza tymi ...mi. No i nikt jej nie każe mieć 3 pary spodni. Trochę przechodzi w jedną skrajność w drugą. Mozna to jakoś wyśrodkować. No dokładnie. Na dodatek ona tę krytykę przedstawiła jako wścibstwo czy zazdrość a prawda jest taka, że zakupoholizm influ zwiększa też konsumpcjonizm wśród widzów bo np. ktoś nie chodzi po sklepach, żeby nie kupować za dużo, potem odpali jej film i zobaczy, że ona pokazuje co chwila nowe ubrania i ta osoba też pójdzie na zakupy no bo Ala pokazała taki super sweter czy bluzkę. Albo ona nie wie o co chodzi albo udaje, że nie wie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gossip Girl 101 Napisano 8 Grudzień Ona się strasznie inspiruje Szusz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skandia 213 Napisano 8 Grudzień 1 godzinę temu, Gossip Girl napisał: Ona się strasznie inspiruje Szusz. Czym? Jakoś nie zauważyłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gossip Girl 101 Napisano 10 Grudzień Dnia 8.12.2024 o 20:47, Skandia napisał: Czym? Jakoś nie zauważyłam. Często wspomina Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Montmorlonit 307 Napisano 10 Grudzień 1 godzinę temu, Gossip Girl napisał: Często wspomina Kiedy? Oglądam jej vlogi rano jak szykuję się do pracy i nie kojarzę, żeby kiedykolwiek mówiła o szusz. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skandia 213 Napisano 10 Grudzień 2 godziny temu, Montmorlonit napisał: Kiedy? Oglądam jej vlogi rano jak szykuję się do pracy i nie kojarzę, żeby kiedykolwiek mówiła o szusz. Ja tak samo tego nie slyszałam. Wręcz przeciwnie mówiła, że nie lubi jak ktoś je i mieli jedzenie. Od razu mi się siwa skojarzyła:) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anitella 1651 Napisano 14 Grudzień To prawda, mówiła że nie lubi jak ktoś je przed kamerami i ja w pełni podzielam jej zdanie. Co do usuwania komentarzy, albo blokowania, żeby jak jej spadną wyświetlanie o nie prosić co film, to to jest dla mnie dziecinada. Ja rozumiem, że ktoś ją może wkurzyć i z czasem człowiek może tracić cierpliwość jak kolejna osoba mówi jak ma mówić, albo co kupować, ona naprawdę przesadza. Blokuje, kasuje i nie widomo skąd foch. Kiedyś dziewczyny pomiędzy sobą wymieniały doświadczenia o pracy w Warszawie, a ona to usunęła, bo to kłótnia. No ręce opadają...Jak ona funkcjonuje w życiu z tym przewrażliwieniem na swoim punkcie to ja nie wiem... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anitella 1651 Napisano 14 Grudzień Z tym, że wiecie, ta klientka, która mówiła, że ma jedne spodnie, i dwie spódnice, i jej to wystarczy to też dobra :D. Zapytałabym kto pytał? Ala niech kupuje ile chce, ja tam jej zakupy ubraniowe lubię, bo przynajmniej jak ubierze to ładnie zaprezentuje. Poza tym niech ma jak chce. Jakby nie patrzeć do zakupoholizmu Karoliny Samson sporo jej brakuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 14 Grudzień 4 godziny temu, Anitella napisał: To prawda, mówiła że nie lubi jak ktoś je przed kamerami i ja w pełni podzielam jej zdanie. Co do usuwania komentarzy, albo blokowania, żeby jak jej spadną wyświetlanie o nie prosić co film, to to jest dla mnie dziecinada. Ja rozumiem, że ktoś ją może wkurzyć i z czasem człowiek może tracić cierpliwość jak kolejna osoba mówi jak ma mówić, albo co kupować, ona naprawdę przesadza. Blokuje, kasuje i nie widomo skąd foch. Kiedyś dziewczyny pomiędzy sobą wymieniały doświadczenia o pracy w Warszawie, a ona to usunęła, bo to kłótnia. No ręce opadają...Jak ona funkcjonuje w życiu z tym przewrażliwieniem na swoim punkcie to ja nie wiem... Sądząc po ciągłych dramach w sklepach, salonach itd to w życiu realnym funkcjonuje tak jak w sieci. Ciągle jej coś nie pasuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Montmorlonit 307 Napisano 15 Grudzień 16 godzin temu, Oh Celinee napisał: Sądząc po ciągłych dramach w sklepach, salonach itd to w życiu realnym funkcjonuje tak jak w sieci. Ciągle jej coś nie pasuje. I jest bardzo drobiazgowa, potrafi 20 minut rozwodzic się w filmie nad odcieniem bluzki która zamówiła, bo nie wygląda tak jak się spodziewała, albo w sklepie kolor wygladał inaczej niż w domu i ona teraz nie wie... albo zamawia po 2 rzeczy w różnych kolorach i to samo, połowa filmu o tym, którą rzecz zostawić a która odesłać...I tak jest z wieloma rzeczami, bronzer za jasny, albo za ciemny się okazuje i kolejny ląduje w szufladzie.... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Oh Celinee 5267 Napisano 15 Grudzień 6 godzin temu, Montmorlonit napisał: I jest bardzo drobiazgowa, potrafi 20 minut rozwodzic się w filmie nad odcieniem bluzki która zamówiła, bo nie wygląda tak jak się spodziewała, albo w sklepie kolor wygladał inaczej niż w domu i ona teraz nie wie... albo zamawia po 2 rzeczy w różnych kolorach i to samo, połowa filmu o tym, którą rzecz zostawić a która odesłać...I tak jest z wieloma rzeczami, bronzer za jasny, albo za ciemny się okazuje i kolejny ląduje w szufladzie.... Ona jest po prostu zakupoholiczką i na zakupach opiera się jej kanał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach