Marysia180197 0 Napisano 9 godzin temu Hej, potrzebuje sie wyżalić i zasięgnąć rady ale to od początku. Mój partner nienawidzi mojego psa, zacznę od tego że ma straszną alergię, oczywiście od kiedy mnie poznał i mieszkałam jeszcze u rodziców to doskonale wiedział że to mój pies i że jak się wyprowadzać to z nim. Alergia jest na tyle silna że od roku jest na stałych tabletkach, ale mimo to ma plamy na ciele, drapie się, oczy szczypią, kaszle i miewa problemy z zatokami. Od miesiąca jakoś nie dogadujemy się bo wiecznie są kłótnie o psa. Dzisiaj podczas awantury powiedział że za 3 miesiące kończy się umowa najmu i albo oddaje psa albo będziemy mieszkać osobno. Jest on też pedantem i ogromna ilość sierści na ziemi, ubraniach wpędza go w szał mimo że codziennie odkurzam i staram się często sprzątać aby było czysto. Tymczasem dla mnie porządek jest w jego mniemaniu burdelem bo włos z psa spadnie na ziemię i koniec świata wtedy jest. Poza aferami o psa jesteśmy raczej zgodni i dobrze się dogadujemy. Serce mi się łamie bo mój pies pożyje jeszcze z 10 lat i wiecie z jednej strony staram się zrozumieć partnera i to że nie chce przez kolejne 10 lat męczyć się z alergia i faszerować tabletkami bo jest to uciążliwe, a z drugiej jak myślę o oddaniu psa to płaczę bo go kocham i jak myślę że miałby nagle trafić do obcych ludzi łamie mi serce. Dzisiaj nawet już wyzywał się na psie i jak do niego podchodził to mówił ,,wypierdalaj na miejsce” i powiedział że ogólnie jest głupi i nienawidzi go. Czy ktoś z was był w takiej sytuacji? Nie wiem co robić kompletnie, partnera kocham i psa kocham. Partner to moja bratnia dusza i naprawdę wiele mi pomógł i zawsze mogę na niego liczyć ale przykro mi jak słyszę jak się odzywa do psa i że stawia mnie w sytuacji ultimatum. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misja rzeczywistości sřaka 2 Napisano 9 godzin temu 9 minut temu, Marysia180197 napisał: Hej, potrzebuje sie wyżalić i zasięgnąć rady ale to od początku. Mój partner nienawidzi mojego psa, zacznę od tego że ma straszną alergię, oczywiście od kiedy mnie poznał i mieszkałam jeszcze u rodziców to doskonale wiedział że to mój pies i że jak się wyprowadzać to z nim. Alergia jest na tyle silna że od roku jest na stałych tabletkach, ale mimo to ma plamy na ciele, drapie się, oczy szczypią, kaszle i miewa problemy z zatokami. Od miesiąca jakoś nie dogadujemy się bo wiecznie są kłótnie o psa. Dzisiaj podczas awantury powiedział że za 3 miesiące kończy się umowa najmu i albo oddaje psa albo będziemy mieszkać osobno. Jest on też pedantem i ogromna ilość sierści na ziemi, ubraniach wpędza go w szał mimo że codziennie odkurzam i staram się często sprzątać aby było czysto. Tymczasem dla mnie porządek jest w jego mniemaniu burdelem bo włos z psa spadnie na ziemię i koniec świata wtedy jest. Poza aferami o psa jesteśmy raczej zgodni i dobrze się dogadujemy. Serce mi się łamie bo mój pies pożyje jeszcze z 10 lat i wiecie z jednej strony staram się zrozumieć partnera i to że nie chce przez kolejne 10 lat męczyć się z alergia i faszerować tabletkami bo jest to uciążliwe, a z drugiej jak myślę o oddaniu psa to płaczę bo go kocham i jak myślę że miałby nagle trafić do obcych ludzi łamie mi serce. Dzisiaj nawet już wyzywał się na psie i jak do niego podchodził to mówił ,,wypierdalaj na miejsce” i powiedział że ogólnie jest głupi i nienawidzi go. Czy ktoś z was był w takiej sytuacji? Nie wiem co robić kompletnie, partnera kocham i psa kocham. Partner to moja bratnia dusza i naprawdę wiele mi pomógł i zawsze mogę na niego liczyć ale przykro mi jak słyszę jak się odzywa do psa i że stawia mnie w sytuacji ultimatum. To tylko pies w wielu miejscach na świecie toto jedzą Status prawny jedzenia psów w różnych krajach Psie mięso legalne i powszechnie jedzone: Timor Wschodni; Uzbekistan; Wietnam; Indonezja; Liberia; Republika Środkowoafrykańska; Nigeria; Korea Północna; Korea Południowa; Kongo; Chiny; Kambodża; Kamerun. Psie mięso legalne, traktowane jako przysmak: Burkina Faso; Ghana. Psie mięso ze skomplikowanym statusem prawnym: Australia — sprzedaż zakazana, konsumpcja prywatna w niektórych stanach dozwolona; Szwajcaria — legalne z ograniczeniami, praktykowane przez mniejszości; Kanada — legalne z ograniczeniami, które uniemożliwiają spożycie; Stany Zjednoczone — nielegalne z wyjątkiem rdzennych Amerykanów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hobbi(s)tka 14 Napisano 9 godzin temu Też psów nie cierpię, kochałam kiedyś dwa, ale to było w dzieciństwie. Lepsze są koty i inteligentniejsze od psów. Sama mam kota. Jakoś strasznie psy mi nie przeszkadzają, ale gdyby dla mojego partnera ważniejszy byłby pies niż ja, już dawno bym go pogoniła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 1894 Napisano 8 godzin temu (edytowany) Pies nie jest niczemu winny, a facet pojawił się gdy pies już był i wiedział chyba, że sam ma alergię. Nie jestem w Twojej skórze, ale osobiście gdybym miała wybierać to albo rozstanie albo oddanie psa pod opiekę rodzicom i odwiedzanie go w miarę regularnie... a jak nie jest to możliwe to rozstanie z facetem bo w sumie co miałabyś zrobić z tym psem... oddać go do schroniska? Edytowano 8 godzin temu przez marawstala Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misja rzeczywistości sřaka 2 Napisano 8 godzin temu 31 minut temu, marawstala napisał: Pies nie jest niczemu winny, a facet pojawił się gdy pies już był i wiedział chyba, że sam ma alergię. Nie jestem w Twojej skórze, ale osobiście gdybym miała wybierać to albo rozstanie albo oddanie psa pod opiekę rodzicom i odwiedzanie go w miarę regularnie... a jak nie jest to możliwe to rozstanie z facetem bo w sumie co miałabyś zrobić z tym psem... oddać go do schroniska? Tak oddac do schroniska. Tam jest opłata za to. Po oddaniu skupić uwagę na partnerze a nie jakimś psie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 1894 Napisano 8 godzin temu 2 minuty temu, Misja rzeczywistości sřaka napisał: Tak oddac do schroniska. Tam jest opłata za to. Po oddaniu skupić uwagę na partnerze a nie jakimś psie. Jak widać każdy ma inne zdanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marysia180197 0 Napisano 2 godziny temu 6 godzin temu, marawstala napisał: Pies nie jest niczemu winny, a facet pojawił się gdy pies już był i wiedział chyba, że sam ma alergię. Nie jestem w Twojej skórze, ale osobiście gdybym miała wybierać to albo rozstanie albo oddanie psa pod opiekę rodzicom i odwiedzanie go w miarę regularnie... a jak nie jest to możliwe to rozstanie z facetem bo w sumie co miałabyś zrobić z tym psem... oddać go do schroniska? Nie jest możliwe oddać rodzinie, mój tata uważa że skoro to mój pies to ma mieszkać ze mną. Niestety nie wiem co robić w tej sytuacji… Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marysia180197 0 Napisano 2 godziny temu 6 godzin temu, marawstala napisał: Pies nie jest niczemu winny, a facet pojawił się gdy pies już był i wiedział chyba, że sam ma alergię. Nie jestem w Twojej skórze, ale osobiście gdybym miała wybierać to albo rozstanie albo oddanie psa pod opiekę rodzicom i odwiedzanie go w miarę regularnie... a jak nie jest to możliwe to rozstanie z facetem bo w sumie co miałabyś zrobić z tym psem... oddać go do schroniska? W ogóle z początku akceptował psa w domu ale z każdym miesiącem alergia się nasila i jest jak jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misja rzeczywistości sřaka 2 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, Marysia180197 napisał: W ogóle z początku akceptował psa w domu ale z każdym miesiącem alergia się nasila i jest jak jest. Ja bym wgl się nie zgodził bo pies absorbuje samicy uczucia i obowiązki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misja rzeczywistości sřaka 2 Napisano 2 godziny temu Kiedyś lubiem zwierzęta ale później to zabiera chęci do związku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misja rzeczywistości sřaka 2 Napisano 2 godziny temu Samo to że rozważasz facet vs pies jest już chore Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Queen_bee 37 Napisano 2 godziny temu 26 minut temu, Marysia180197 napisał: W ogóle z początku akceptował psa w domu ale z każdym miesiącem alergia się nasila i jest jak jest. Nie oddałabym psa. Partner wiedział, że pies będzie z tobą mieszkał, partner wiedział że ma alergię a mimo to chciał z tobą zamieszkać. Ja widzę dwa wyjścia- przestać mieszkać razem albo partner bierze zastrzyki odczulające i żyje jak człowiek. Zastanów się nad jednym- to jak człowiek traktuje zwierzęta pokazuje jakim jest naprawdę człowiekiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misja rzeczywistości sřaka 2 Napisano 2 godziny temu 37 minut temu, Marysia180197 napisał: Nie jest możliwe oddać rodzinie, mój tata uważa że skoro to mój pies to ma mieszkać ze mną. Niestety nie wiem co robić w tej sytuacji… To odpisalas 40 paro latce która mieszka z kotami. Chcesz tak skończyć Zostaw psa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marysia180197 0 Napisano 2 godziny temu On sam mi powiedział że lubi psy ale że nigdy by nie wziął ze względu na alergię. Co do odczulania czuję że nie uda się bo on jest w ogóle przeciwny jakimkolwiek tabletkom a co dopiero zastrzykom, tabletek poza tymi za alergię nie bierze. I sam kiedyś nawet jak był chory i dostał antybiotyk od lekarza to stwierdził że nie będzie brać tej chemii i leczył się sam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misja rzeczywistości sřaka 2 Napisano 2 godziny temu 5 minut temu, Queen_bee napisał: Nie oddałabym psa. Partner wiedział, że pies będzie z tobą mieszkał, partner wiedział że ma alergię a mimo to chciał z tobą zamieszkać. Ja widzę dwa wyjścia- przestać mieszkać razem albo partner bierze zastrzyki odczulające i żyje jak człowiek. Zastanów się nad jednym- to jak człowiek traktuje zwierzęta pokazuje jakim jest naprawdę człowiekiem. Zwierzęta to micha. U mnie siostra urodzila syna mojej sooce cos odwalalo i byla agresywna do tego niemowlaka. Następnego dnia była w schronisku. Nawet się nie było nad czym zastanawiać. Po co ryzykować. Pies przeszkadza się trzeba pozbyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misja rzeczywistości sřaka 2 Napisano 1 godzinę temu 3 minuty temu, Marysia180197 napisał: On sam mi powiedział że lubi psy ale że nigdy by nie wziął ze względu na alergię. Co do odczulania czuję że nie uda się bo on jest w ogóle przeciwny jakimkolwiek tabletkom a co dopiero zastrzykom, tabletek poza tymi za alergię nie bierze. I sam kiedyś nawet jak był chory i dostał antybiotyk od lekarza to stwierdził że nie będzie brać tej chemii i leczył się sam. I dobrze robi ostatnio coraz, więcej zgonów dziwnych ludzie się duszą podczas snu w środku wieku życia. Mam nadzieję że się nie szczepiliscie na kowida idę spać dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prut 33 Napisano 1 godzinę temu (edytowany) Pedantyczni ludzie z alergią na sierść muszą być opętani przez szatana, oddasz go komus to ciebie zacznie tak traktować a serio to nvm, współczuję może tego psa bardziej izolować albo zostawić u rodziny ale z nim jest coś nie halo... Stosunek do najbardziej bezbronnych tzn do zwierząt jest miarą człowieczeństwa huh kolesiem może miotać szatan Edytowano 1 godzinę temu przez prut Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemesio Cervantes 93 Napisano 40 minut temu Pies moze mieszkac w budzie albo w piwnicy. Jesli chcesz oszczedzac na karmie to uspij go i wypchaj i kuśnierza. Mozna postawic takiego psa w sieni jak przychodzą goscie by widzieli ze jest pies. A potem chowac do szafy. Jest duzo opcji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Queen_bee 37 Napisano 10 minut temu 1 godzinę temu, Marysia180197 napisał: On sam mi powiedział że lubi psy ale że nigdy by nie wziął ze względu na alergię. Co do odczulania czuję że nie uda się bo on jest w ogóle przeciwny jakimkolwiek tabletkom a co dopiero zastrzykom, tabletek poza tymi za alergię nie bierze. I sam kiedyś nawet jak był chory i dostał antybiotyk od lekarza to stwierdził że nie będzie brać tej chemii i leczył się sam. Pies jednak ma uczucia i oddawać go komuś obcemu ze względu na faceta… serce by mi pękło… wolałbym mieszkać osobno, partner wiedział że masz psa i mimo to zamieszkaliście razem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
przewr(l)otna 545 Napisano 2 minuty temu 8 godzin temu, Hobbi(s)tka napisał: Też psów nie cierpię, kochałam kiedyś dwa, ale to było w dzieciństwie. Lepsze są koty i inteligentniejsze od psów. Kora mózgowa przeciętnego kota zbudowana jest z ok. 250 mln neuronów a psi mózg zawiera 530 mln. Psa można "ułożyć", wytresować, kota niekoniecznie. Plusy życia z kotem są takie, że sam załatwi swoje potrzeby w kuwecie. Można go zostawić samego w mieszkaniu i nie będzie ujadał z tęsknoty. Nie przyniesie błota ze spaceru, bo mało kto je wypuszcza z mieszkania. Nie trzeba się martwić, że zechce nam twarz lizać pół godziny po "dopieszczeniu" swojego frędzla itd. W mojej ocenie, pies jest bardziej emocjonalny, na wszelkie sposoby potrafi okazać przywiązanie do człowieka, dostosuje do naszego nastroju i nakazów. Nie gryzie kabli, nie czepia się zasłon, nie niszczy pazurami tapicerki, nie wejdzie na stół z jedzeniem, nie wsadzi pyszczka do kawy i lampki z ajerkoniakiem itd. Każdy z nas ma inne doświadczenia. Ja uwielbiam psy, ale one potrzebują mądrego pana, a kot jest jaki jest. Nie twierdzę, że ich nie lubię, żeby nie było. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaba Monìka 866 Napisano przed chwilą 1 godzinę temu, Marysia180197 napisał: On sam mi powiedział że lubi psy ale że nigdy by nie wziął ze względu na alergię. Co do odczulania czuję że nie uda się bo on jest w ogóle przeciwny jakimkolwiek tabletkom a co dopiero zastrzykom, tabletek poza tymi za alergię nie bierze. I sam kiedyś nawet jak był chory i dostał antybiotyk od lekarza to stwierdził że nie będzie brać tej chemii i leczył się sam. Najwidoczniej musisz wybrac, ja bym wybrala psa, bo pies jest od Ciebie zalezny poza tym nikt nie jest do Ciebie tak przywiazany jak pies. A Twoj partner woli miec alergie niz tabletki albo zastrzyki, no to sorry, ale nie dosc ze egoista to jeszcze za madry chyba tez nie jest, ze tak dyplomatycznie napisze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach