Dlaczego większość ludzi którzy jadą razem ze soba samochodem nie rozmawiają ze sobą?

Kiedy jeżdżę samochodem i zatrzymuje się przed światłami i patrzę w lusterko wsteczne i widzę ludzi którzy siedzą w samochodzie za mną to widzę że najczęściej każdy patrzy i nie rusza Ustami więc nie rozmawiają ze soba

Jeszcze zrozumiałbym gdyby któryś z nich zaglądało w tym czasie do telefonu

Ale najczęściej po prostu siedzą i patrzą się na wprost albo na boki wcale nie patrzą do telefonu ale nie rozmawiają ze sobą mimo że razem jadą

To mnie bardzo dziwi dlatego że kiedy ja jadę z kimś się samochodem to nieważne trzy to ja jestem kierowcą a obok mnie siedzi pasażer czy ktoś inny jest kierowcą a ja jestem pasażerem to prawie przez całą drogę cały czas o czymś rozmawiamy

Takie wspólne przebywanie ze soba na małej przestrzeni jaką jest samochód bez rozmawiania musi być bardzo dziwne

Nie mówię tutaj o taksówkach tylko normalnych samochodach więc osoby które razem jadą raczej nie są dla siebie obcy a zachowują się tak jakby byli bardzo obcy skoro wcale ze soba nie rozmawiają

Gdy sie kogos dobrze zna to mozna milczec komfortowo.

8 minut temu, Żaba Monìka napisał:

Gdy sie kogos dobrze zna to mozna milczec komfortowo.

No dobrze można milczeć komfortowo, pytanie tylko po co?

Czy nie lepiej rozmawiać?

W obecnych Zabieganych czasach jest mało okazji do rozmowy a wspólna jazda samochodem jest idealną okazją żeby porozmawiać

24 minuty temu, Klitek napisał:

No dobrze można milczeć komfortowo, pytanie tylko po co?

Czy nie lepiej rozmawiać?

W obecnych Zabieganych czasach jest mało okazji do rozmowy a wspólna jazda samochodem jest idealną okazją żeby porozmawiać

Mozna rozmawiac, ale mozna i milczec. Jesli spedzasz z kims duzo czasu to trudno o czyms nadawac non stop, tematy sie koncza, a nie kazdy jest na tyle gadatliwy, ze moze nadawac o niczym. Poza tym czasem kierowca musi sie skoncentrowac na jezdzie, zwlaszcza w miescie.

Z jakims znajomym, ktorego sie podwozi raz na jakis czas jest inaczej, bo wypada rozmawiac gdy sie juz widzi, zreszta czlowiek jest ciekawy co u znajomego, a jak z kim mieszkasz to nie dosc, ze wiesz dobrze co u nich to jeszcze slyszales juz po 10 razy historie z ich dziecinstwa

nvm... z kims obcym moze byc wiecej do obgadania i nadaje sie o doopie maryni bo tak wypada... a jak juz kogos lepiej znasz to sie nie spinasz i nie gadasz na siłe byle nie poczuc sie niezrecznie...

Ja 99,99% czasu w życiu spędzam sam i nie mam do kogo gęny otworzyc, to moze dlatego

pewnie to najczęściej pary widzisz... a związek to nie tylko pie%&*lenie duupą lub jęzorem... xD  dobry związek to taki gdzie można też swobodnie sobie pomilczeć i nie czuć w związku z tym dziwnego parcia na gadanie... poza tym ile można mielić tymi ozorami, daj spokój...