Równouprawnienie kobiet i mężczyzn to nadal fikcja, przynajmniej w Polsce i może nigdy nie przestanie być fikcją

Oczywiście pod względem rynku pracy albo ubioru kobiety są już praktycznie prawie w 100% równouprawnione tak jak mężczyźni a może nawet bardziej w niektórych sprawach bo kobiecie wolno się ubierać jak facet a facetowi nie wolno się ubierać jak kobieta gdyby chciał bo ktoś go za to pobije

Natomiast nadal to mężczyźni uganiają się za kobietami a nie odwrotnie

Kiedy czytam narzekania kobiet że nie znajdują takiego faceta jakiego by chciały to używają określenia którego nigdy nie użyłby mężczyzna a mianowicie: "Przyciągam niewłaściwych facetów" Ponieważ kobiety nie wykonują pierwszego kroku tylko biernie czekają aż to facet zainicjuje znajomość

Dlaczego równouprawnienie nie oznacza że kobiety w takim samym stopniu jak mężczyźni inicjowałyby relacje?

Kobiety ciągle podkreślają że to mężczyźni są uprzywilejowani i że to mężczyźni mają łatwiej a kobiety mają trudniej. A przecież wykonywanie pierwszego kroku w relacjach jest dużo trudniejsze niż tylko bierne czekanie i akceptowanie lub odrzucanie starających się osób

nie tylko w polsce... na całym świecie, włączając najbardziej lewicowe kraje i to jest brutalna prawda. równouprawnienie to tani slogan, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. facet chcący być przedszkolanką zawsze będzie postrzegany jako potencjalny peadofil, ze względu na płeć... zawsze będzie ta nutka podejrzenia, a co jeśli... to samo z kobietami... kobieta jako komandos nie wytrzyma trzech dni obciążenia jakie muszą znosić mężczyźni... biologii nikt nie oszuka, więc zakończmy to bezcelowe piardulenie o równouprawnieniu które jest de facto smokiem z bajki.

8 minut temu, Klitek napisał:

Dlaczego równouprawnienie nie oznacza że kobiety w takim samym stopniu jak mężczyźni inicjowałyby relacje?

Przecież są kobiety, które potrafią i są w stanie same inicjować relację. Tylko niektóre kobiety uważają, że to nie do kobiet należy zrobienie pierwszego kroku. Średnio atrakcyjna kobieta sama inicjuje, bo wie, że jeśli tego nie zrobi, to straci szansę na relację, a tych i tak nie ma wiele. Piękna czeka aż zostanie skutecznie poderwana, bo jej nie zależy. Na miejsce tego jednego ma dziesiątki, setki, tysiące, albo i miliony kolejnych. Proste jak konstrukcja cepa

Ale dla prostych jak cep facetów może to jest skomplikowane

autor sobie marzy, że jakaś kobieta za niego odwali robotę i zainicjuje relację bo on sam się boi... owszem, jak pisząca wyżej zauważa, kobiety potrafią same inicjować, podrywać, zagadywać, ale raz, nie wszystkie, a dwa, jak już to facetów, którzy im się podobają, i przede wszystkim gdzieś wyłażą, bo do piwnicy im nie wpadną z nieba... a autor jak to autor... będzie bajać wiecznie...

Pięknym przeważnie nie chce się inicjować relacji, bo to wiąże się ze stresem, i ryzykiem odrzucenia. Po co się stresować i przeżywać odrzucenie? Wiadomo że lepiej zrzucić to wszystko na faceta i niech on się stara, jeśli mu tak strasznie zależy

6 minut temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

Przecież są kobiety, które potrafią i są w stanie same inicjować relację. Tylko niektóre kobiety uważają, że to nie do kobiet należy zrobienie pierwszego kroku. Średnio atrakcyjna kobieta sama inicjuje, bo wie, że jeśli tego nie zrobi, to straci szansę na relację, a tych i tak nie ma wiele. Piękna czeka aż zostanie skutecznie poderwana, bo jej nie zależy. Na miejsce tego jednego ma dziesiątki, setki, tysiące, albo i miliony kolejnych. Proste jak konstrukcja cepa

Ale dla prostych jak cep facetów może to jest skomplikowane

Zamieniłas miejscami te określenia.

Ilościowo jest tak że są kobiety które uważają, że to nie do nich należy zrobienie pierwszego kroku i takich kobiet jest większość

Natomiast tylko niektóre bardzo nieliczne kobiety pierwsze inicjują relacje

równouprawnienie oznacza równość w prawach jak sama nazwa wskazuje.

nie ma praw regulujacych rynek matrymonialny 

i oby nie bylo 

Przed chwilą, grasownik b. głowackiego napisał:

i oby nie bylo 

oby nie

choć przegrywy wykopkowe o tym marzą... chcieliby kwoty na samice bo im się należy XD

5 minut temu, Klitek napisał:

Zamieniłas miejscami te określenia.

Ilościowo jest tak że są kobiety które uważają, że to nie do nich należy zrobienie pierwszego kroku i takich kobiet jest większość

Natomiast tylko niektóre bardzo nieliczne kobiety pierwsze inicjują relacje

Nie znam statystyk. Chodziło mi tylko o to, że niektóre inicjują, a inne absolutnie nie. I tu nie ma reguły i każda kobieta może mieć inne poglądy na ten temat.

Przed chwilą, Rym Cym + napisał:

oby nie

choć przegrywy wykopkowe o tym marzą... chcieliby kwoty na samice bo im się należy XD

wiesz jak by to sie zakonczylo? ze musisz mieszkac z babom z ktora nikt inny nie chce

43 minuty temu, Klitek napisał:

Kiedy czytam narzekania kobiet że nie znajdują takiego faceta jakiego by chciały to używają określenia którego nigdy nie użyłby mężczyzna a mianowicie: "Przyciągam niewłaściwych facetów" Ponieważ kobiety nie wykonują pierwszego kroku tylko biernie czekają aż to facet zainicjuje znajomość

Kobiety lubią sobie ponarzekać, i to by było na tyle.

Ja rozumiem że Ty byś bardzo chciał, żeby piękna młoda kobieta Cię sama podrywała Ale ona nie musi tego robić W kwestii podrywania panują reguły rodem z dżungli, a w dżungli panuje Prawo dżungli, czyli najsilniejszy i najodważniejszy w stadzie zgarnia trofeum